Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
R1XPgsg8xfrcZ
Napoleon Orda, Widok na Górę Bony w Krzemieńcu, 1862–1876
Źródło: domena publiczna.

Juliusz Słowacki – biografia romantyka

Część 1: Młodzieńcze lata

Juliusz Słowacki urodził się 4 września 1809 roku w Krzemieńcu na Wołyniu (dzisiejsza Ukraina). Jego matką była Salomea z Januszewskich, a ojcem – Euzebiusz Słowacki, który pracował m.in. jako nauczyciel wymowy i poezji w Liceum Krzemienieckim. Gdy Słowacki miał 5 lat, jego ojciec zmarł. Matka wyszła powtórnie za mąż za profesora medycyny na Uniwersytecie Wileńskim – Augusta Bécu, którego Mickiewicz sportretował w III części Dziadów jako Doktora. W wieku 17 lat Słowacki przeżył pierwszą, nieszczęśliwą miłość do starszej od siebie kobiety – Ludwiki Śniadeckiej, którą później upamiętnił w wielu utworach oraz w korespondencji. Niepowodzenia uczuciowe, a następnie szok spowodowany samobójstwem przyjaciela Ludwika Spitznagla na całe życie naznaczyły psychikę poety. Wspomnienia z okresu krzemienieckiego Słowacki zapisał w poemacie autobiograficznym Godzina myśli.

Juliusz Słowacki Godzina myśli

Trzeba życie rozłamać w dwie wielkie półowy,
Jedną godziną myśli — trzeba w przeszłość wrócić;
I przeszłość jako obraz ściemniały i płowy,
Pełny pobladłych twarzy, ku słońcu odwrócić…
I ścigać okiem światła obrazu i cienie
Jak lśniące rozpryśnionych mozajek kamienie.
Tam — pod okiem pamięci — pomiędzy gór szczytem
Piękne rodzinne miasto wieżami wytryska
Z doliny, wąskim nieba nakrytej błękitem.
Czarowne, gdy w mgle nocnej wieńcem okien błyska;
Gdy słońcu rzędem białe ukazuje domy,
Jak perły szmaragdami ogrodów przesnute.
Tam zimą lecą z lodów potoki rozkute
I z szumem w kręte ulic wpadają załomy.
Tam stoi góra, Bony ochrzczona imieniem,
Większa nad inne — miastu panująca cieniem;
Stary — posępny zamek, który czołem trzyma,
Różne przybiera kształty — chmur łamany wirem;
I w dzień strzelnic błękitnych spogląda oczyma,
A w nocy jak korona, kryta żalu kirem,
Często szczerby wiekowe przesuwa powoli
Na srebrzystej księżyca wschodzącego twarzy.
W dolinie mgłą zawianej, wśród kolumn topoli,
Niech blade uczuć dziecko o przyszłości marzy,
Niechaj myślami z kwiatów zapachem ulata,
Niechaj przeczuciem szuka zakrytego świata;
To potem wiele dawnych marzeń stanie przed nim,
I ujrzy je zmysłami, pozna zbladłe mary.
Karmił się marzeniami jak chlebem powszednim,
Dziś chleb ten zgorżkniał, piołun został w głębi czary.
Do szkieletu rozebrał zeschłe myśli ciało,
Odwrócił oczy, serce już myśleć przestało.

godzina1 Źródło: Juliusz Słowacki, Godzina myśli, [w:] tegoż, Poematy, oprac. E. Sawrymowicz, Wrocław 1952, s. 207–208.

W poemacie Juliusz Słowacki stworzył dwa portrety postaci kobiecych – matki oraz ukochanej z czasów młodości. Być może powstałe obrazy poetyckie są wspomnieniem matki poety – Salomei oraz młodzieńczej miłości – Ludwiki Śniadeckiej.

Godzina myśli

Ludzie nieraz: „On umrze” — mówili przed matką;
Wtenczas matka patrzała długo w dziecka oczy
I przeczyła z uśmiechem — lecz w smutku godzinie,
Kiedy na serce matki przeczuć spadła trwoga,
Lękała się nieszczęścia i myśląc o synie
Nie śmiała wyrzec: „Niech się dzieje wola Boga”.
Bo w czarnych oczach dziecka płomień gorączkowy,
Przedwcześnie zapalony, trawił młode życie.

godzina2 Źródło: Godzina myśli, [w:] Poematy, oprac. E. Sawrymowicz, Wrocław 1952, s. 208–209.
RVFZ4BjM6dm1E
Carl Gustav Carus, Kobieta na balkonie, 1824
Źródło: domena publiczna.
Juliusz Słowacki Godzina myśli

Przez te trzy lata dziecko z czarnymi oczyma
Poznało miłość. — Pierwszą i ostatnią była,
I najsilniejsza z uczuć, uczucia przeżyła.
Widziałem go przy stopach dziewicy — anioła,
Czarnymi weń oczyma patrzała i bladła
Myśląc o dziecka życiu, bo z wielkiego czoła
Przyszłość mu nieszczęśliwą jak wróżka odgadła.
Więc odwracała oczy, a wtenczas łzy lała.
Przed nią dusza dziecięcia jako karta biała
Czerniła się na wieki miłością daremną.
Ona go chciała wysłać na tę ziemię ciemną
Ze wspomnieniami szczęścia — chciała zbroić niemi
Przeciwko własnej duszy i czczym chwilom ziemi;
Więc kładła w niego marzeń i myśli tysiące,
A słowa jej tak były łagodne, tak drzące,
Że we wspomnieniach dziecka zlane, dały dźwięki
Podobne do miłości zeznanej wyrazu.
Ona umiała oczom nadać wzrok rozkazu
I nieraz wstrzymać zamach samobójczej ręki.

godzina3 Źródło: Juliusz Słowacki, Godzina myśli, [w:] tegoż, Poematy, oprac. E. Sawrymowicz, Wrocław 1952, s. 213–214.

W 1829 roku Słowacki zamieszkał w Warszawie, gdzie podjął pracę w Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu. Poeta także później przejawiał duże zainteresowanie sprawami finansowymi. Gdy przebywał na Zachodzie, z powodzeniem inwestował na giełdzie, co zapewniło mu w miarę dostatnie życie.

Po wybuchu powstania listopadowego pracował w biurze dyplomatycznym księcia Adama Czartoryskiego, który w marcu 1831 roku wysłał go z misją do Londynu. Z tej podróży Słowacki już nie powrócił do kraju. Przez jakiś czas mieszkał w Paryżu, potem w Genewie, gdzie przeżył kolejną miłość. W 1836 roku wyruszył w długą wędrówkę – zwiedził Rzym, Neapol, Grecję, Egipt, Ziemię Świętą, Liban. Wielokrotnie przecinały się drogi życiowe Słowackiego i Mickiewicza. Obaj młodość spędzili w Wilnie, choć trzeba pamiętać, że gdy Mickiewicz przebywał w tym mieście, Słowacki był jeszcze dzieckiem. Już jako dojrzali poeci spotykali się w Paryżu. Mickiewicz nie doceniał talentu Słowackiego, ten zaś przez znaczną część życia miał kompleks Mickiewicza i w swojej twórczości często podejmował z nim polemiki.

Życie naznaczone cierpieniem

RVcmgGsSFKDGG
Constance Marie Charpentier, Melancholia, 1801
Źródło: domena publiczna.

Godzina myśli Juliusza Słowackiego jest poematempoematpoematem zawierającym opowieść o życiu dwóch młodych przyjaciół. Jednemu z nich wyjątkowa nadwrażliwość nie pozwala pogodzić się ze złem świata, dlatego popełnia samobójstwo. Drugi, ze świadomością czekających go niełatwych doświadczeń, podejmuje trud życiowej wędrówki. Już pierwsze strofy utworu Słowackiego wprowadzają rozważania o życiu, które naznaczone jest cierpieniem. Ratunkiem wydaje się ucieczka w marzenia, skoro tylko one dają poczucie bezpieczeństwa. Okazuje się jednak, że marzenia mogą zarówno przywieść człowieka do katastrofy, jak i pomóc mu w heroicznych zmaganiach z melancholiąmelancholiamelancholią.

Juliusz Słowacki Godzina myśli

Głuche cierpiących jęki, śmiech ludzki nieszczery
Są hymnem tego świata – a ten hymn posępny,
Zbłąkanymi głosami wiecznie wniebowstępny,
Wpada między grające przed Jehową sfery
Jak dźwięk niesfornej struny. Ziemia ta przeklęta,
Co nas takim piastunki śpiewem w sen kołysze.
Szczęśliwy, kto się w ciemnych marzeń zamknął ciszę,
Kto ma sny i o chwilach prześnionych pamięta.
[…]
Gdy lampa gaśnie, kiedy pieśń piastunek ścicha,
Kiedy się małe dziecko z kołyski uśmiecha,
Ma sen całego życia… A gdy tak przemarzą,
Dzieci na świat nieznany smutną patrzą twarzą
I bladym przerażają czołem od powicia;
Smutne pomiędzy ludźmi – bo miały sen życia.

godzina4 Źródło: Juliusz Słowacki, Godzina myśli, [w:] tegoż, Poematy, oprac. E. Sawrymowicz, Wrocław 1952, s. 207–208.
RLHAphIpFHJ2D
Tadeusz Pruszkowski, Melancholia, 1925
Źródło: domena publiczna.
Agnieszka Ziołowicz Godzina myśli i Chwila myśli, czyli Słowacki i Norwid o narodzinach poezji

Godzina myśli stanowi jednocześnie prezentację fragmentu biografii romantycznego poety i studium jego twórczej jaźni. Można by rzec, iż według Słowackiego poeta nie narodzi się bez „snu życia”, czyli bez intuicyjnego wglądu w całość własnego i ludzkiego losu, bez daru widzenia okiem duszy zarówno duchowej przeszłości, dzięki anamnezieanamnezaanamnezie, jak i przyszłości, odsłaniającej się w wizji, która sięga ostatecznych duchowych celów istnienia. Narodziny poety nie dają się pomyśleć bez pogłębienia doświadczenia wewnętrznego, owego „płomienia trawiącego młode życie”, pełne marzeń, przeczuć, refleksji. Wśród czynników kształtujących oblicze przyszłego twórcy ważną rolę odgrywa także emocjonalna wrażliwość, zdolność do empatiiempatiaempatii, do empatycznego przeżycia jedności z naturą i jedności z drugim człowiekiem, przede wszystkim w przyjaźni, ale i poprzez miłość, bo choć ta na płaszczyźnie zdarzeń okazuje się „daremna”, to pozostawiając w sercu jednego z bohaterów bolesną ranę, ostatecznie sprzyja twórczości. Intensywne życie duchowe wyodrębnia przyszłego poetę z tłumu, zarazem skazuje go na poczucie alienacjialienacjaalienacji i rodzi dumę przechodzącą w pychę, w tytaniczny bunt, w rozgoryczenie, a w końcu w nienawiść do świata i ludzi.

godzina Źródło: Agnieszka Ziołowicz, Godzina myśli i Chwila myśli, czyli Słowacki i Norwid o narodzinach poezji, [w:] Sztuka słowa, sztuka obrazu, red. J. Zach, A. Ziołowicz, Kraków 2009, s. 171.
alienacja

Romantyczna „choroba wieku”

RSptWi6BIfbPU1
Źródło: Arnold Böcklin, Ruiny nad morzem, 1881, domena publiczna.

Wiele utworów europejskich i polskich romantyków odzwierciedla smutne nastroje, daje wyraz cierpieniu, które prowadzi do apatii i niemocy. Taki sposób odczuwania świata nazwano w romantyzmie „chorobą wieku”. Jej cechą  charakterystyczną było to, że cierpiący z powodu smutku bohaterowie nie chcieli się od niego uwolnić. Paradoksalnie uczucia zniechęcenia, melancholii stawały się dla nich przedmiotem kontemplacjikontemplacjakontemplacji, znakiem szczególnej wrażliwości i wyjątkowości.

Maria Kalinowska Mowa i milczenie. Romantyczne antynomie samotności

Człowiek doświadcza siebie jako obcego, to znaczy niejako zniechęca się do siebie samego. Zajęty sobą, skoncentrowany na sobie nie może uchwycić swojego centrum. Traci siebie, nie doświadcza siebie jako centrum swojego świata, jako twórcy własnych działań. Wyalienowana osoba nie pozostaje w kontakcie z innymi osobami.

kalin1 Źródło: Maria Kalinowska, Mowa i milczenie. Romantyczne antynomie samotności, Warszawa 1989, s. 32.

Ta artystyczna kreacja bywała naśladowana w życiu. Wielu młodych ludzi tamtej epoki przyjmowało pozę romantycznych bohaterów literackich. Wzorem stał się dla nich tytułowy bohater dzieła Johanna Wolfganga Goethego Cierpienia młodego Wertera (1774), którego nieszczęśliwa miłość, zniechęcenie światem i psychiczna niemoc doprowadziły do samobójstwa.

Maria Kalinowska Mowa i milczenie. Romantyczne antynomie samotności

Taka samotność „ja” pogrążonego w sobie jest znamiennym elementem kreacji bohaterów wcześniejszego romantyzmu dotkniętych „chorobą wieku”, ale samotność „ja”, które wycofało się w głąb własnej jaźni, stanowi ważny romantyczny problem samoświadomości.

kalin2 Źródło: Maria Kalinowska, Mowa i milczenie. Romantyczne antynomie samotności, Warszawa 1989, s. 30.
empatia
anamneza
kontemplacja
melancholia

Słownik

poemat
poemat

(gr. poíéma – utwór) – dłuższy utwór wierszowany, w którym można wyodrębnić ciąg wydarzeń tworzących fabułę oraz części refleksyjne i opisowe