Zagadnienia związane z początkiem życia

Kiedy – w którym momencie – zaczyna się życie człowieka? Wydaje się, że to bardzo abstrakcyjne pytanie naukowe. A jednak, ma ono swoje praktyczne konsekwencje, które dotykają wielu z nas osobiście – w naszym codziennym życiu. Problem ten można sobie lepiej uzmysłowić, jeśli nieco przeformułujemy wyjściowe pytanie: w którym momencie ludzki zarodek staje się człowiekiem?

Wspomagana prokreacja

R192tm7COpqso1
Zdjęcie przedstawia procedurę zapłodnienia in vitro, polegającą na wprowadzeniu plemnika do komórki jajowej. Zarodki hodowane są w laboratorium przez kilka dni. Dzięki temu można wyselekcjonować te, które dają największe szanse na powodzenie zabiegu.
Źródło: Pixabay, domena publiczna.

Odpowiedź, jakiej udzielimy będzie miała realne konsekwencje dla wielu naukowców i lekarzy, ale co być może ważniejsze – dla ich pacjentów. Pomyśl o klinikach in vitro (łac. „w szkle”), gdzie dokonuje się sztucznego zapłodnienia pobranych wcześniej od kobiet komórek jajowych z pochodzącymi od mężczyzn plemnikami, a następnie wprowadza się je do macicy.

To skuteczna metoda leczenia niepłodności, która współcześnie pozwala wielu starającym się o dzieci parom sprowadzić na świat potomstwo. Główny problem bioetyczny związany z procedurą zapłodnienia in vitro dotyczy kwestii ingerencji człowieka w naturalny proces, jakim jest rozmnażanie. Można go sformułować następująco: czy człowiek ma moralne prawo do tego, by wykorzystywać technologię i ingerować za jej pomocą w naturalny proces prokreacji?

Istnieją w tej kwestii dwa główne stanowiska: liberalne i konserwatywne. Konserwatyści przeciwstawiają się wszelkim ingerencjom w rozmnażanie. Uważają bowiem, że istnieje naturalny porządek przekazywania życia. Ze stwierdzenia faktu, że człowiek od początku swojego istnienia rozmnażał się w pewien określony sposób – poprzez stosunki seksualne – wyciągają oni wniosek o charakterze moralnym: właśnie ten – i tylko ten – sposób rozmnażania jest moralnie właściwy. Zwolennicy tego stanowiska uzasadniają je często, odwołując się do dogmatówdogmatdogmatów religijnych. Mówiąc o tym, co naturalne, katolicy mają na przykład na myśli prawo natury, które rozumieją z kolei jako odzwierciedlenie woli Boga. Zarówno życie, jak i sposób jego przekazywania, są według nich uświęcone. W związku z tym, każda ingerencja w ten proces jest z zasady niemoralna.

Wobec tego stanowiska wysuwa się zazwyczaj dwa główne zarzuty. Po pierwsze, jest ono pryncypialne, co znaczy, że opiera się na pewnych wartościach moralnych, lecz pomija w swoich rozważaniach moralne skutki wspomaganej prokreacji – szczególnie dobro, jakie technologia przynosi istotom ludzkim, które mogą się w ten sposób narodzić oraz ich rodzicom. Po drugie zaś, nawet jeśli przyjmiemy uwarunkowaną religijnie wykładnię prawa naturalnego (zgodnie z którą to, co naturalne jest święte), to może być ona wiążąca tylko dla tych, którzy uznają autorytet moralny religii jako takiej czy też konkretnego kościoła. Z tego powodu nie może stać się ono podstawą rozstrzygnięcia moralnego w demokratycznym państwie prawa, które z założenia gwarantuje wolność sumienia i opiera się na rozdziale państwa i Kościoła. Z tego powodu porządek prawny państw demokratycznych opiera się współcześnie na stanowisku liberalnym. Głosi ono, że wszyscy ludzie mają prawo podejmować decyzje dotyczące swojego życia – a więc również sposobu, w jaki chcą to życie przekazać – w sposób wolny i autonomiczny, w zgodzie w wyznawanymi przez siebie wartościami. Różnica między tymi stanowiskami wydaje się jasna. O ile konserwatyści jednoznacznie rozstrzygają, że zapłodnienie in vitro jest złe, liberałowie uważają ten zabieg za neutralny moralnie. Istotą ich stanowiska jest jednak nie sama ocena in vitro, lecz przekonanie, że wszelkie istotne sprawy dotyczące życia jednostki – a taką sprawą jest z pewnością decyzja o posiadaniu dziecka – należą do sfery wolności każdego człowieka.

Ciekawostka

Nazistowscy zbrodniarze, którzy w czasie II wojny światowej prowadzili pseudomedyczne eksperymenty na więźniach obozów koncentracyjnych zostali osądzeni w czasie tak zwanego procesu lekarzy, który zapoczątkował procesy norymberskie. Ujawnione zbrodnie to, np. wspomniane pseudomedyczne eksperymenty na ludziach, których celem było badanie skuteczności broni chemicznej. Po procesie lekarzy sformułowano kodeks norymberski, który do dziś jest podstawą prawodawstwa międzynarodowego w zakresie etycznych warunków, jakie muszą spełnić eksperymenty na ludziach. Przekonanie, że kwestie bioetyczne powinny być uregulowane na drodze racjonalnej debaty wyrasta, między innymi, właśnie z pamięci o nazistowskich zbrodniach wojennych.

To różni ich od konserwatystów, którzy uważają, że przekonania religijne legitymizują wprowadzenie przymusu w kwestiach reprodukcyjnych – np. poprzez ograniczanie lub wręcz zakazanie procedury zapłodnienia in vitro.

Nie znaczy to jednak, że na gruncie liberalnego stanowiska w sprawie in vitro nie toczą się spory bioetyczne. Dotyczą one tego, jak głęboko powinny sięgać ingerencje w proces rozmnażania człowieka. We wszystkich krajach, w których prowadzi się procedurę in vitro, usuwane są z niej zarodki obciążone chorobami genetycznymi. Niektóre kraje idą jednak dalej – pozwalają przyszłym rodzicom na wybór płci dziecka. Dlaczego jednak nie pójść dalej i dać rodzicom możliwość określenia większej liczby cech?

Intuicje moralne społeczeństw Zachodu raczej odrzucają taki krok. Na pewno wzbudza on skojarzania – i słuszne obawy – związane z nazistowską eugenikąeugenikaeugeniką, która dążyła do wyhodowania nowego, lepszego człowieka. Bez wątpienia jednak, wraz z postępem technologicznym i nowym możliwościami, które będzie on dawał, dyskusja ta będzie powracać – gdzie kończy się etyczna ingerencja w proces ludzkiego rozmnażania? Czy etyczna byłaby selekcja zarodków nastawiona nie tylko na zdrowie dziecka, lecz również na to, by miało ono jak największe predyspozycje do osiągnięcia sukcesu? Na razie wydaje się, że problem ten reguluje utylitarystycznautylitaryzmutylitarystyczna reguła zapobiegania dającemu się przewidzieć cierpieniu (eliminacja chorób genetycznych).

Przerywanie ciąży

Aborcja to zabieg polegający na przerwaniu ciąży w okresie, zanim płód osiągnął zdolność do przeżycia poza organizmem matki.

R1El2P159JJ9A
Tak wygląda zygota, czyli zapłodniona komórka jajowa. Zawiera ona w sobie cały materiał genetyczny przyszłego człowieka. Mimo to, w ciągu 13 dni od zapłodnienia taka zygota może podzielić się, w wyniku czego z tego samego materiału genetycznego powstaną dwa ludzkie zarodki – bliźnięta jednojajowe.
Źródło: Nina Sesina, Zygota, Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 4.0.

W przypadku zapłodnienia in vitro pytaliśmy o to, czy etyczne jest ingerowanie w proces rozmnażania ludzi i jak wyznaczyć granice tej ingerencji. Główny spór bioetyczny, który toczy się w związku zabiegiem aborcji, dotyczy tego, kiedy płód zaczyna być człowiekiem, rozumianym jako istota, której życie podlega ochronie. To pytanie o kryterium człowieczeństwa.

R1duWwdDKmt58
W 6. tygodniu ciąży ludzki zarodek przypomina zarodki innych ssaków – zwróć uwagę, że wciąż rośnie mu ogon.
Źródło: dostępny w internecie: Pixabay, domena publiczna.

Być może najważniejsza rzecz, na jaką musisz zwrócić uwagę (jej przeoczenie rodzi wiele nieporozumień w debacie o aborcji) jest to, czego dotyczy spór. Nie dotyczy on tak naprawdę tego, od jakiego momentu rozpoczyna się ludzkie życie – jest to z pewnością pasjonująca debata, nie dotyczy ona jednak etyki, lecz biologii. Nas zajmuje tu nieco inne pytanie: od którego momentu jesteśmy skłonni uznać płód za człowieka w znaczeniu moralnym, czyli za istotę, której przysługują określone prawa moralne, w tym, przede wszystkim – prawo do życia. Odpowiedź na to pytanie nie zależy w pierwszej kolejności od faktów i ustaleń biologów (choć te rozstrzygnięcia mają na pewno istotny wpływ na naszą odpowiedź), lecz od tego, z jaką teorią etyczną się zgadzamy. Możemy wyróżnić trzy główne stanowiska w sporze etycznym o kryterium człowieczeństwa.

RJzCbY85NZMB01
Źródło: Englishsquare.pl sp. z o.o., licencja: CC BY-SA 3.0.

Jako że wszyscy uczestnicy sporu o aborcję odwołują się do ustaleń nauk przyrodniczych, by uzasadnić swoje argumenty, pominiemy ten aspekt sporu i zapytamy, na jakich założeniach etycznych opiera się każde z tych stanowisk.

R14lhkTuoFmkl1
Według brytyjskiego filozofa Johna Locke’a (1632-1704), osobą jest istota ludzka, która posiada świadomość samej siebie. Do tej koncepcji odwołują się zwykle bioetycy, którzy nie zgadzają się z poglądem, że człowiek staje się osobą w momencie poczęcia.
Źródło: Godfrey Kneller, Portret Johna Locka, Wikimedia Commons, domena publiczna.

Kryterium genetyczne opiera się na normach, najczęściej na etyce personalistycznejpersonalizmpersonalistycznej, która uznając płód za autonomiczną osobę, zrównuje go pod względem moralnym z człowiekiem. Argumentacja personalizmu odwołuje się zwykle do norm religijnych, przede wszystkim do przykazania „nie zabijaj”, które stosuje się do każdej osoby – a więc również, zgodnie z tym stanowiskiem, do płodów. Pod względem filozoficznym, źródłem personalistycznej koncepcji osoby jest filozofia chrześcijańska, w szczególności Boecjusza i św. Tomasza z Akwinu. Kryterium rozwojowe wywodzi się z założenia, że rozwój człowieka jest procesem ciągłym i poszukuje istotnej moralnie cezury, od której powinna zaczynać się ochrona życia płodu. Jednym z takich kryteriów jest pojawienie się świadomości, co datowane jest zwykle na okres od 24. do 32. tygodnia rozwoju płodu, kiedy kształtuje się kora mózgowa (w państwach, w których istnieją liberalne przepisy dotyczące aborcji, granicę przerywania ciąży „na żądanie” ustala się zwykle między 12. a 21. tygodniem ciąży).

Opiera się ono na założeniu, że osobą, czyli człowiekiem w sensie moralnym, może być ktoś, kto posiada świadomość, a w związku z tym może odczuwać ból, my zaś możemy rozsądnie założyć, że nie chce być swojego życia pozbawiony. Rozumowanie to opiera się na etyce utylitarystycznej; od pewnego momentu płód powinien podlegać ochronie jako istota, która może odczuwać ból lub jest świadoma swojego istnienia. Kryterium narodzin odwołuje się nie tyle do etyki, co raczej do kultury oraz języka. Opiera się ono na zdroworozsądkowym przekonaniu, że podobnie jak żołądź nie jest dębem, tak płód nie jest człowiekiem. Z tej językowej obserwacji wyprowadza się przekonanie o charakterze moralnym, przyznając prawa moralne tym istotom, które się urodziły.

Spór o kryterium człowieczeństwa jest bez wątpienia istotną debatą bioetyczną dotyczącą etyki początków życia. Musisz jednak mieć świadomość, że nie wyczerpuje on problematyki debaty wokół problemu aborcji. Stanowisko feministyczne głosi choćby, że kobieta nie ma moralnego obowiązku kontynuowania ciąży wbrew swojej woli nawet przy założeniu, że płód jest istotą ludzką.

R1cs7tlRO7M2e1
Etyczka Judith Thomson zaproponowała następujący eksperyment myślowy: grupa fanów światowej sławy skrzypka porywa nas i pozbawia przytomności. Budzimy się podpięci za pomocą aparatury medycznej do skrzypka, który, jak się okazuje, jest śmiertelnie chory. Jedyną szansę na przeżycie daje mu korzystanie z naszego ciała przez okres dziewięciu miesięcy. Thomson twierdzi, że w takiej sytuacji nie mamy moralnego obowiązku, by utrzymywać skrzypka przy życiu. W odniesieniu do aborcji, wyprowadza z tego przykładu następujący wniosek: troska o życie drugiego człowieka nie może naruszać naszej wolności do decydowania o własnym ciele
Źródło: Bieniecki Piotr, Roby Lakatos, węgierski skrzypek. Koncert w Bielsko-Białej, Polska, 2013, Fototeo, licencja: CC BY-SA 4.0.

Ujmuje ono tę kwestię w inny sposób – nie chodzi już o rozstrzygnięcie, od kiedy życie płodu jest chronione, ale o zagwarantowanie autonomii kobiety – wolności decydowania o własnym ciele zgodnie z tym, co dyktuje jej sumienie (nie zaś – z nadrzędnymi wobec niego, uniwersalnymi rozstrzygnięciami). Także inne stanowiska są bardziej zniuansowane i kwestia kryterium człowieczeństwa stanowi ich punkt wyjścia. Nawet personaliści, którzy uważają, że płód jest człowiekiem od momentu poczęcia, nie traktują zwykle normy „nie zabijaj” jako bezwarunkowej. Wskazują wyjątkowe sytuacje, w których aborcja jest dopuszczalna, a nad prawem do życia płodu góruje inne istotne dobro – tak jest choćby przypadku, w którym ciąża zagraża zdrowiu kobiety. W praktyce, stanowiska bioetyczne w sporze o aborcję są próbami wyważenia interesów ciężarnej kobiety (jej prawa do autonomii, wolności, zdrowia, godności, szczęścia, itd.) oraz statusu moralnego i wynikających z niego interesów płodu (jak np. prawo do życia).

Zagadnienia związane z końcem życia

Na zakończenie przyjrzymy się jeszcze jednemu zagadnieniu, które związane jest z problematyką końca życia. Jest nim eutanazja (gr. „dobra śmierć”), którą na nasze potrzeby możemy zdefiniować jako pozbawienie życia nieuleczalnie chorego człowieka na jego wyraźne życzenie.

Główna debata, jaka toczy się wokół eutanazji dotyczy granic autonomii pacjenta. Idea autonomii jest jedną z naczelnych zasad we współczesnych państwach demokratycznych, co do której wśród bioetyków panuje zgoda. Każdy człowiek ma prawo w sposób wolny i zgodnie ze swoim sumieniem decydować o istotnych sprawach związanych z jego życiem i zdrowiem. Pytanie dotyczy tego, czy zasada autonomii powinna mieć zastosowanie w sytuacji, w której nieuleczalnie chory człowiek, któremu choroba przysparza nieznośnego cierpienia, powinien mieć możliwość zakończenia życia na własne życzenie, zanim nastąpi naturalna śmierć.

R1S091SU80Lo61
Każdy starożytny lekarz składał tzw. przysięgę Hipokratesa i do dziś pozostaje on fundamentem etyki lekarskiej. Tradycja przypisuje tekst przysięgi Hipokratesowi, słynnemu lekarzowi ze starożytnej Grecji, choć współcześnie nie uważa się go za faktycznego autora.
Źródło: 1595, Wikimedia Commons, domena publiczna.

Tu znowu stanowiska bioetyków różnią się w zależności od tego, z jakimi teoriami etycznymi się oni zgadzają. Argumenty odwołujące się do religii odrzucają eutanazję jako praktykę, która uderza w świętość życia (sprzeciw wobec tego rodzaju ingerencji motywowany jest podobnie jak konserwatywny sprzeciw wobec ingerencji człowieka w przekazywanie życia, który omawialiśmy wcześniej), a zatem również w pojętą w duchu teistycznieteizmteistycznie zorientowanego personalizmu godność osoby ludzkiej. Zwolennicy dopuszczalności eutanazji odwołują się zwykle do utylitaryzmu – zabieg ten motywowany jest według nich względami humanitarnymi – współczuciem – i przyczynia się do ograniczania cierpienia w świecie.

Pytania te z jednej strony poruszają podobną problematykę jak kwestia samobójstwa – czy (niska) jakość życia człowieka stanowi wystarczającą rację moralną do tego, by je sobie odebrał? I dalej – czy jesteśmy wskazać z góry warunki, które muszą być spełnione, by takie działanie uznać za uzasadnione?

Z drugiej strony, poruszają one problem relacji pacjent‑lekarz. Czy możemy uznać, że w szczególnych przypadkach – gdy pacjent cierpi i jest nieuleczalnie chory - lekarz ma prawo z pobudek humanitarnych (i działając na życzenie pacjenta) dopomóc mu w umieraniu (np. podając mu środek, którego bezpośrednim skutkiem działania będzie śmierć)?

Słownik

dogmat
dogmat

(gr. dogma – pogląd, mniemanie, postanowienie, dekret) w teologii chrześcijańskiej: twierdzenie uznawane za prawdę objawioną przez Boga

eugenika
eugenika

(gr. eugenes – dobrze urodzony) koncepcje i metody mające doprowadzić do poprawienia kondycji gatunku ludzkiego w sferze biologicznej, psychicznej oraz moralnej. Termin został wprowadzony w 1869 r. przez Francisa Galtona. Eugenika jest elementem współczesnych państw demokratycznych (zakłada działanie takie jak np. zwalczanie chorób przenoszonych drogą płciową, propagowanie idei świadomego rodzicielstwa, poradnictwo genetyczne itd.); w powszechnym odbiorze termin obciążony jest negatywnymi konsekwencjami, związanymi z wypaczeniem idei eugeniki przez ideologię nazistowską

personalizm
personalizm

(łac. persona – osoba) nurt współczesnej filozofii europejskiej, przyjmujący za punkt wyjścia koncepcję obdarzonej godnością i niezbywalną wartością moralną, autonomicznej osoby ludzkiej

teizm
teizm

(gr. theos – bóg) stanowisko filozoficzne przyjmujące istnienie osobowego i transcendentnego Boga, będącego stwórcą świata oraz ludzi i sprawującego nad tym światem opiekę

utylitaryzm
utylitaryzm

(łac. utilitas – korzyść, pożytek) teoria etyczna, która opiera się na zasadzie użyteczności, zgodnie z którą dobry jest taki czyn, który przyczynia się do powiększenia szczęścia powszechnego, czyli wzrostu przyjemności i redukcji cierpienia w świecie dla jak najszerszej grupy osób