Przeczytaj
Dokąd zmierzamy, zabierając się do czytania?
Czy da się precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, dokąd zmierzamy, zabierając się do czytania? I na ile jest to pytanie skazane na szczegółowe i zasadniczo jednorazowe odpowiedzi, na ile zaś można próbować znaleźć na nie odpowiedzi o pewnym stopniu ogólności? Intymność lektury czy publiczne interpretacje... Refleksja filozoficzna nad tekstem jest równie stara jak sama filozofia. W starożytności mogła się przejawić także jako odmowa pisma – jak w przypadku Sokratesa, dla którego zapisanie myśli było równoznaczne z jej unieruchomieniem. Czy mistrz miał rację, lekceważąc i pisanie, i czytanie? Sprawdźmy, co mówią w tej kwestii ci, którzy obu czynnościom poświęcili życie.
Lalka i perłaR9PdNorrZJCV71 Wielkie dzieła nie dlatego są wielkie, że są dobrze zrobione. „Dobrze zrobione” znaczy niewiele, tylko tyle, że istnieją dzieła zrobione „niedobrze”. Tak porównywać można przedmioty, meble. Cechą wielkości jest to potężne wrażenie, jakie dzieło pozostawia po sobie. Wrażenie przybliżenia się do jakiejś tajemnicy, równoczesne ogarnięcie wielu różnych elementów albo po prostu oszołomienie, zadziwienie, niepokój. Będzie to zawsze głębokie przeżycie – i będzie to zawsze kategoria emocjonalna, nie intelektualna. Emocjonalna to znaczy prywatna, nawet intymna. O ile kategorie intelektualne da się uzgodnić, o tyle kategoria emocjonalna wymknie się takiemu uzgodnieniu. Dlatego mówiąc o dziele i jego przeżyciu, można mówić tylko o sobie, o własnym systemie znaczeń, własnym uniwersum, nie zapominając przy tym, że takie osobiste odczytanie może być nieprzekładalne na doświadczenie innych. Krytyka literacka, ów świat autorów przewodników, jest próbą uzgadniania takich pojedynczych odczytań. Historia, polityka sprawiają czasem, ze nagle wszystkim wydaje się, iż dzieło jest tym albo tamtym, krytykuje to, ukazuje tamto. Różne zeitgeistyzeitgeisty domagają się własnych interpretacji. Wokulski pod ruinami feudalizmu. Romantyzm i pozytywizm. Studium socjologiczne. Niech Bóg ma w opiece dzieci ślęczące nad podręcznikami do literatury.
Formy poznawania dzieła literackiegoR1TuxcnIDxh5F1 Naczelnem zagadnieniem, które chcę rozważyć, jest pytanie, jak poznajemy gotowe i utrwalone dzieło literackie. Poznawanie jest tylko jednym z rodzajów obcowania czytelnika z dziełem literackiem, niemniej jednak istnieje wiele różnych sposobów poznawania dzieła literackiego, które prowadzą do różnych wyników. Rozważania moje chcę tak przeprowadzić, żeby po naszkicowaniu głównych zarysów poznawania dzieła literackiego w ogóle, można było przejść w przyszłości do analizy poszczególnych odmian tego poznawania, zarówno z uwagi na różne sposoby obcowania z dziełami literackiemi, jak też i na różnorodność ich typów. […] Termin „poznawanie” resp. „poznajemy” biorę na razie umyślnie w znaczeniu ogólnikowem jakiegokolwiek „dowiadywania się” o pewnem całkiem określonem dziele literackiem (jak np. Pan Tadeusz Adama Mickiewicza), i to dowiadywania się uzyskiwanego przez czytanie tego dzieła. Innemi słowy, chodzi o tak szeroko pojęte poznawcze obcowanie z dziełem literackiem, żeby terminem tym objąć różne wypadki, z których po ostatecznej analizie tylko niektóre będą uzyskiwaniem poznania dzieła w znaczeniu ściślejszem.
Olga Tokarczuk to współczesna polska pisarka, jej powieści zdradzają nie tylko wielką wrażliwość autorki na różnorodne sposoby komunikacji, ale także bogatą wiedzę: od geograficznej przez historyczną, religioznawczą, psychologiczną aż po filozoficzną. Widać po nich, że Olga Tokarczuk nie tylko pisze, ale także bardzo dużo czyta. Roman Ingarden to jeden z największych polskich filozofów – poznaniu dzieła literackiego poświęcił monografię. Olga Tokarczuk to tubylczyni w ponowoczesnejponowoczesnej kulturze, Roman Ingarden to budowniczy fenomenologiifenomenologii. Pisarka otwarcie przyznaje: Mam głębokie przekonanie, że do złożenia świata w całość brakuje jakiegoś puzzla, i tego puzzla na razie nie widać, a wszystkie dostępne – nie pasują. O tym są moje książki. Z kolei filozof domaga się fenomenologicznego ujęcia samej istoty nie poszczególnego, ale wszystkich dzieł literackich. Dwa bieguny spojrzenia na świat i na literaturę – a pomiędzy nimi ponadstuletnia historia stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi na temat tego, co umożliwia nam być zarazem homo scribenshomo scribens i homo legenshomo legens.
W jaki sposób i dlaczego tekst jest ważny?
W XX wieku teorie literatury, czyli stawianie pytań o tekst i teksty oraz formułowanie na nie odpowiedzi, powstawały na gruncie wielu dyscyplin, szkół i nurtów badawczych. Na początku XX wieku stawiano przede wszystkim pytania ontologiczne, a wiodącym było: Czym jest literatura?. Odpowiedzi padały z różnych stron.
Fenomenologia – której twórca, Edmund HusserlEdmund Husserl, poszukiwał prawd oczywistych, czyli takich, które są niezależne od osobistego punktu widzenia czy poglądów – szukała odpowiedzi na drodze apriorycznych badań ejdetycznychapriorycznych badań ejdetycznych (czyli analizy ogólnej idei dzieła literackiego). Romana Ingardena – ucznia Husserla – nie interesowała interpretacja poszczególnych dzieł literackich, ale to, co ją umożliwia: budowa dzieła literackiego i procesy poznawcze człowieka.
Dla rosyjskich formalistówrosyjskich formalistów esencją literatury była poezja – fascynowali się językiem wypowiedzi poetyckiej, rozważali, czym on jest, sam w sobie (kontynuowali fenomenologiczne poszukiwania istoty), niezależnie od społecznych i kulturowych uwikłań. Język poetycki nie jest tym, co ma opisywać rzeczywistość, ale tym, co oddaje różne oblicza rzeczywistości, dlatego korzysta on z udziwnień, a mowa poetycka to „mowa utrudnionamowa utrudniona”.
Żyjącemu i tworzącemu równocześnie z formalistami oraz fenomenologami rosyjskiemu filologowi i filozofowi M. M. Bachtinowi literatura jawiła się jako pole spotykania się i wzajemnego oddziaływania różnych języków, w tym różnych ideologii – „prawdziwym środowiskiem, w którym żyje i kształtuje się wypowiedź, jest zdialogizowana różnojęzyczność”. Powieść – główny obiekt literackich fascynacji Bachtina – nigdy nie jest autonomiczna i nie istnieje sama w sobie. Tekst jest z istoty swej intertekstualny - każdy tekst zawiera w sobie całe mnóstwo cytatów, wywodzi się z innych tekstów i staje się zarazem budulcem innych tekstów. Proces historycznoliteracki to odwieczna walka kultur i języków.
Radykalne rozszerzenie spojrzenia na siłę oddziaływania literatury przynoszą badania kulturowe, co więcej – literatura jest tylko jednym z mediów oddziaływania społeczno‑kulturowego, wespół z innymi praktykami symbolicznymi, za pomocą których ludzie przedstawiają rzeczywistość (np. utworami muzycznymi, ofertami turystycznymi, imprezami sportowymi). Czytanie jest formą kształtowania swojego stosunku do rzeczywistości – z istoty jest polityczne, bo współkształtuje wspólnotę społeczną, jako że działamy pod wpływem swojego stosunku do rzeczywistości. Badania kulturowe są z istoty interdyscyplinarne, łączą metody i korzystają z różnych nurtów współczesnych badań, np. semiotykisemiotyki, feminizmufeminizmu i postkolonializmupostkolonializmu. Podstawowe pytania, które za Stephenem GreenblattemStephenem Greenblattem możemy sobie zadać, gdy czytamy teksty z perspektywy badań kulturowych, to:
Jakie zachowania, jaki model praktyki dzieło to zdaje się umacniać?
Dlaczego czytelnicy danego czasu i danej epoki uznawali to dzieło za atrakcyjne?
Czy są jakieś różnice między moimi wartościami i wartościami ukrytymi w dziele, które czytam?
Od jakiego społecznego [kontekstu] rozumienia dzieło to jest uzależnione?
Czyja wolność myślenia lub jaki ruch społeczny mogą być ograniczone, jawnie lub skrycie, przez to dzieło?
Jakie są szersze struktury społeczne, z którymi można połączyć te szczególne akty pochwał lub potępienia?
Słownik
(łac. a priori – z góry; gr. eidetikós – znający, wiedzący) inaczej zwane redukcją ejdetyczną, jedna z metod fenomenologii, polegająca na badaniu przedmiotu tak, aby dotrzeć do jego istoty, czyli tego, co czyni dany przedmiot nim właśnie i jest niezależne od wszelkich uwarunkowań kulturowych, historycznych, socjologicznych itp.
(łac. discursus – bieganie tam i z powrotem) złożone pojęcie filozoficzne, w niniejszym tekście oznacza określone wypowiedzi oraz związane z nimi (przez nie określane) działania, społecznie usankcjonowane (np. dyskurs pedagogiki emancypacyjnej oznacza zbiór wypowiedzi, np. tekstów teoretycznych, wypowiedzi o charakterze publicystycznym, aktów prawnych, z zakresu pedagogiki emancypacyjnej oraz wynikające z tych wypowiedzi działania, np. aktywność pewnej grupy nauczycielskiej, prowadzenie szkoły, happeningi)
(łac. femina — kobieta) to złożone i wielokierunkowe zjawisko, sięgające korzeniami XVIII wieku; feminizm akademicki, czyli badania feministyczne i krytyka feministyczna oraz ich kontynuacje, zrodził się dopiero w XX wieku; to, co wspólne dla interdyscyplinarnych, bo łączących się z różnymi dyscyplinami wiedzy, badań feministycznych, to analiza tekstów kultury pod kątem występowania w kulturze (i jej wytworach) mechanizmów z jednej strony sprawowania władzy i dominacji, z drugiej wykluczenia ze względu na płeć
(gr. phainómenon – zjawisko; lógos – słowo, nauka) kierunek filozoficzny zainicjowany przez E. Husserla, rozwijający się w początku XX wieku; podstawowym założeniem fenomenologii było przekonanie, że podstawą poznania są akty świadomości, poprzez które doświadczamy świata; poznanie wg fenomenologii to dokładne zobaczenie i opisanie istoty tego, co się prezentuje świadomości
(łac. formalis – dotyczący kształtu) nazwa metody badań literatury, która została oparta na ścisłych metodach lingwistycznych (językoznawczych); formalizm narodził się ze współpracy Moskiewskiego Koła Lingwistycznego oraz Towarzystwa Badań Teorii Języka Poetyckiego w drugiej dekadzie XX wieku
język charakterystyczny dla poezji według formalistów rosyjskich, dokonuje się dzięki „uniezwykleniu” (ostranienije) języka, tak aby był zaskakujący dla odbiorcy, przełamywał jego przyzwyczajenia
wieloznaczny termin, przez różnych teoretyków i badaczy stosowany do opisu kultury (lub jej elementów) powstałej jako odpowiedź na tradycję nowoczesności (wyrosłej z oświecenia); dla ponowoczesności charakterystyczna jest utrata zaufania do wielkich narracji (religijnych, ideologicznych), które stabilizowały porządek świata; utrata zaufania i wiary w potęgę ludzkiego poznania – uznanie, że być może poznajemy nieostro i fragmentarycznie; w pracach artystów i myślicieli ponowoczesnych nierzadko podkreśla się osamotnienie jednostki w jej ideowych oraz życiowych wyborach
(łac. post – po; łac. colonia – osada rolnicza) ruch zainicjowany pod koniec XX wieku przez prace Gayatri Chakravorty Spivak, Bila Ashcrofta, Homi K. Bhabhy i Edwarda W. Saida, który podał w wątpliwość uniwersalistyczne roszczenia kultury zachodniej, czyli wyobrażenia o świecie konstruowane z dominującego politycznie i kulturowo punktu widzenia; w badaniach postkolonialnych na początku podważano przede wszystkim wartościujące przedstawienia kultur skolonizowanych w kulturze kolonizatorów (zwłaszcza Anglii i Francji); następnie rozszerzyły się one o badania nad wszelkimi formami kolonizacji kulturowej, czyli poddawaniem instytucjonalnej opresji wszelkich grup zmarginalizowanych, np. grup płciowych i etnicznych
(gr. pragmatos — działanie, czynność) kierunek filozoficzny, który narodził się na przełomie XIX i XX wieku; do jego cech charakterystycznych należy odrzucenie założeń o istnieniu absolutnych bytów, idei, prawd; według pragmatystów za pomocą działań językowych kształtujemy rzeczywistość, zatem nie istnieje uniwersalny, „prawdziwy” język (opis), który byłby wolny od stronniczości i warunków, w jakich powstał
(gr. sēmeiōtikós – dotyczący znaku, od sēma – znak) wiedza o znakach, powstała w starożytności, współczesna semiotyka ukształtowała się pod dużym wpływem logiki; jeden z najpopularniejszych semiotyków, U. Eco, badał kulturę masową jako system znaków będących nośnikami ideologii, za pomocą których środki masowego przekazu stanowią narzędzie społecznej kontroli