Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
bg‑turquoise

Kant i dotychczasowa metafizyka

Pojęcie metafizykimetafizykametafizyki należy do najstarszych terminów filozoficznych. Już antyczni Grecy traktowali ją jako tę dziedzinę filozofiidziedziny filozoficznedziedzinę filozofii, która – zgodnie ze swoją nazwą – dotyczy kwestii ponad- czy pozafizycznych. Dotyczyła zatem tych zagadnień rzeczywistości, które wykraczają poza fizyczne zjawiska świata, w jakim żyjemy na co dzień.

RlvcFTJgpwpW01
Immanuel Kant (1724–1804)
Źródło: Johann Gottlieb Becker, Wikimedia Commons, domena publiczna.

Jako dyscyplina filozoficzna posiada więc długą tradycję, choć bez wątpienia filozofem, który poddał jej rozważania najgłębszej krytyce, był właśnie Kant. Jego drobiazgowe analizy i skrupulatne badania jasno wskazywały, w których kwestiach dotychczasowi metafizycy (filozofowie, teologowie itp.) wyrażali nieuzasadnione i nienaukowe twierdzenia na temat bytów i zjawisk, o których nie mogli mieć najmniejszego pojęcia.

Wykazał np., że wszystkie dowody na istnienie Boga, ze względu na występujące w nich mechanizmy rozumowań, da się podzielić na kilka grup, a w żadnej z nich nie występuje taki mechanizm, który można uznać za dowód w sensie logicznym.

R17F28FO5t8GZ1
Terminem „metafizyka” jako pierwszy posłużył się Arystoteles ze Stagiry, który uważał ją za „filozofię pierwszą”, a więc za najważniejszy dział filozofii. Jego notatki do wykładów na ten temat poukładał dopiero Andronikos z Rodos, dziesiąty lub jedenasty scholarcha (dyrektor) Likejonu, po czym wydał je właśnie pod tytułem Metafizyka.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.

W myśl Kantowskiego podziału na rozum praktyczny (ten, którym posługujemy się w życiu codziennym) i rozum czysty (czyli teoretyczny, naukowy) kwestie metafizyczne musiałyby należeć do przedmiotu rozważań tego drugiego. Problem jednak w tym, że idee takie jak Bóg, dusza ludzka czy wszechświat – co również zostało przez Kanta wykazane – to tak zwane idee regulatywneidea regulatywnaidee regulatywne, a więc te, których rozum ludzki nie jest w stanie przeniknąć, a samo ich przeniknięcie oznaczałoby absolutny kres poznania (a więc niemożliwy do osiągnięcia moment, w którym wiemy już dosłownie wszystko).

Kant uderzał więc w same fundamenty dotychczasowej metafizyki, nie oznacza to jednak, że jego celem było wyrugowanie z filozofii wszelkich zagadnień metafizycznych. Niemiecki filozof pragnął jedynie, aby metafizyka powróciła jako dyscyplina zupełnie naukowa, oczyszczona z tych kwestii, do których poprzedni metafizycy odnosili się w sposób urągający racjonalnemu, poprawnemu myśleniu. Jednym z przykładów tych dążeń mogą być właśnie jego rozważania z zakresu metafizyki moralności.

bg‑turquoise

Dlaczego akurat „metafizyka” moralności?

Zacznijmy od kwestii wyjściowej. Kant w zasadniczy sposób zgadza się z antycznym podziałem filozofii na logikę, fizykę i etykę. Uważa, że taki podział nie wymaga żadnych zmian, pozwala sobie jedynie na pewien komentarz do niego. Otóż wszystkie trzy dziedziny dotyczą poznania rozumowego, chociaż pierwsza jest nauką formalną, a dwie pozostałe to reprezentantki nauk materialnych.

R1LzM8TGbIibs1
Zenon z Kition tłumaczył trójpodział filozofii za pomocą metafory jajka, gdzie skorupka jest logiką (wyznacza granice rozumowań i określa ich spójność), białko jest fizyką (wewnętrzną częścią stanowiącą podstawę dla tego, co najważniejsze – jak świat dla człowieka), a etyka – żółtkiem (najbardziej wewnętrzną częścią całości i celem jego istnienia).
Źródło: Pxhere, domena publiczna.

Oznacza to, że logika jest czysto formalna, czysto teoretyczna. Działa na płaszczyźnie samych pojęć, bez odnoszenia się do świata materialnego, a zatem nie posiada swej strony materialnej. Fizyka i etyka należą zaś do nauk materialnych, gdyż mogą posiadać stronę empiryczną. Dotyczą bowiem zagadnień praktycznych.

Pierwsza odnosi się do praw fizycznych, rządzącym światem i odpowiada na pytanie „Jak jest?”.

Druga odnosi się do praw moralnych, jakie powinny rządzić ludzkim działaniem, i w tym kontekście odpowiada na pytanie „Jak być powinno?”. Obie wymagają więc odrębnej metafizyki, a więc namysłu teoretycznego, który poprzedza praktykę. W przypadku fizyki jest to metafizyka przyrody, zaś w przypadku etyki – metafizyka moralności.

bg‑turquoise

Metafizyka moralności i jej uzasadnienie

Możemy powiedzieć, że wyjściowym przekonaniem w Kantowskich rozważaniach jest stwierdzenie, iż tym, co odróżnia człowieka od zwierząt, co konstytuuje jego istotę i decyduje o jego uprzywilejowanej pozycji w świecie, jest rozum. Dzięki rozumowi człowiek może na płaszczyźnie fizyki odkrywać prawa, jakimi rządzi się świat (czy dokładniej: nakładać na poznawany świat logiczne prawa rozumu, które umożliwiają jego zrozumienie i funkcjonowanie w nim), a na płaszczyźnie etyki – zgłębiać własną istotę, przez co odkryje uniwersalne zasady, według których powinien kształtować swoje działania. Dotychczas powstałe koncepcje etyczne wynikały ze stopniowego analizowania poszczególnych codziennych sytuacji z ludzkiego życia. Wyciągano z nich konkretne teoretyczne wnioski, w oparciu o które starano się konstruować ogólne prawa moralne.

Zdaniem Kanta jest to największy błąd, jaki można popełnić. Ten sposób uprawiania zdroworozsądkowej etyki sprawił, że w całej dotychczasowej nauce moralnej pojawiła się nieprzebrana wręcz ilość koncepcji, których normy nie mogą mieć rangi praw powszechnie obowiązujących. Charakter praw powszechnie obowiązujących mogą mieć jedynie prawa wywiedzione w sposób „czysty”, teoretyczny, a więc wynikające z czystej spekulacji rozumu. Na takich spekulacjach (rozumowaniach) polega właśnie metafizyka moralności. Tak jak w przypadku fizyki rozum wyznacza konkretne, powszechnie obowiązujące prawa świata fizycznego, tak w etyce rozum ma odkrywać konieczne, racjonalne prawa moralności.

bg‑turquoise

Rozum, wola, obowiązki, prawa

Rozum sprawia, że w przypadku człowieka wola zawsze jest wolną wolą. Człowiek jest istotą rozumną, która sama za siebie podejmuje w pełni świadome decyzje. Na skutek rozumnego, racjonalnego namysłu człowiek podejmuje konkretne decyzje, które przekształca w działanie. Właśnie przez to, że rozum poprawnie myślącego człowieka kieruje jego wolą, człowiek realizuje te działania, które uznaje za działania dobre. Na tym właśnie polega poczucie obowiązku: wiemy, że jesteśmy istotami posiadającymi wolną wolę, jednak sam rozum sprawia, że czujemy się zobowiązani do działań, które realizują w świecie ideę dobra. Wolna wola działa więc w oparciu o poczucie obowiązku, które dyktuje jej rozum.

Tak jak w przyrodzie wszystko działa w oparciu o rozumne prawa (zasady fizyki), tak też w moralności ludzkie działania powinny wynikać z poczucia obowiązku realizowania rozumnych praw (zasad moralnych). Prawa postępowania moralnego (a więc dobrego) muszą więc – jak już wiemy – przyjmować charakter praw ogólnie obowiązujących. Poczucie obowiązku moralnego, a więc dobrowolną chęć przestrzegania pewnych praw moralnych, zwiemy imperatywem. Czy też odwrotnie: aby wolna wola mogła być uznana za wolę dobrą, musi spełniać powszechnie obowiązujące, rozumne prawa moralne, które wyrażają się w postaci imperatywów moralnych.

Przedstawiamy tutaj skomplikowane pojęcia i ważne relacje, jakie zachodzą między nimi. Pozwólmy sobie więc na podsumowanie, które nieco wyjaśni poruszone kwestie. Otóż człowiek jest istotą rozumną, posiada zatem wolną wolę. Ponieważ posiada wolną wolę, musi zachowywać się rozumnie, czyli racjonalnie. Sprawia to, że jego działania muszą wynikać z poczucia obowiązku realizowania idei dobra. Muszą więc być zawarte w pewnych ogólnych, rozumnych prawach moralnych, które – będąc prawami – muszą mieć rangę zasad powszechnie obowiązujących. Poczucie moralnego nakazu spełniania pewnych ogólnych praw moralnych zwiemy imperatywem moralnym.

bg‑turquoise

Imperatywy: hipotetyczny i kategoryczny

Kluczowy jest tutaj podział imperatywów na hipotetyczny i kategoryczny. Zarówno ich rodzaje, jak i nazwy są łatwe do zrozumienia i zapamiętania. Imperatyw hipotetyczny przypomina swą konstrukcją hipotezę i zawsze działa na zasadzie implikacji „Jeżeli…, to…”. Jego mechanizm jest raczej oczywisty – „Jeżeli będę odnosił się z szacunkiem do sąsiadów, to będę z nimi żył w dobrosąsiedzkich stosunkach”. Jak widzimy, jest to imperatyw dość „szczegółowy”, dotyczy bowiem konkretnych sytuacji naszego życia. Służy on realizacji dobra moralnego w tym znaczeniu, że zawsze odnosi się do konkretnych, godnych osiągnięcia celów.

Z kolei imperatyw kategoryczny przyjmuje formę ogólną i ma kształt prawa powszechnie obowiązującego, dotyczącego wszystkich możliwych sytuacji naszego życia. Nie mówi, jak mamy postępować, aby osiągnąć konkretny cel, lecz stanowi formę nakazu dotyczącego każdej możliwej sytuacji. Choć występuje w trzech formach, w jakich spisał go sam Kant, to ma proste, ogólne przesłanie, które da się wyrazić następująco: Postępuj zawsze w ten sposób, w jaki chciałbyś, aby postępowali wszyscy ludzie na całej Ziemi. W tym brzmiącym banalnie stwierdzeniu zamyka się cała Kantowska metafizyka moralności. Rozpatrzmy pewien przykład. Jeśli wiem, że moje obecne problemy finansowe są przejściowe i mogę być spokojny, to mam prawo okłamać moją mamę, że wszystko u mnie w porządku, bo po prostu nie chcę wpędzać w niepotrzebne zaniepokojenie bliskiej mi osoby.

Takie podejście spełnia zasadę wolnej woli kierowanej dobrymi intencjami w oparciu o racjonalne poczucie obowiązku względem bliskich. Wszystkie normy wskazane przez Kanta wydają się więc spełnione. Jest to jednak sprzeczne z zasadą powszechnie panującego prawa moralnego, jakie wskazuje nam imperatyw kategoryczny. Nie chcę bowiem, aby wszyscy ludzie kłamali, nawet gdy kieruje nimi dobra wola, zatem w tym przypadku imperatyw kategoryczny przyjmuje prostą wykładnię: „Nigdy nie kłam”.

bg‑turquoise

Dobra wola

R1YBgvaaxloud1
Przykład dobra „ze względu na coś”. Gorzka czekolada jest dobra, gdyż jest zdrowa. Nie jest dobra w sposób absolutny, gdyż: 1. nie mówimy tu o moralnym znaczeniu pojęcia „dobro”; 2. nie wszystkim musi smakować; 3. dla niektórych gatunków, takich jak psy, jest wręcz szkodliwa.
Źródło: Pxhere, domena publiczna.

Głównym pojęciem etyki i wszelkiej nauki moralnej jest oczywiście pojęcie dobra. Czysto teoretyczny namysł winniśmy więc – zdaniem Kanta – rozpocząć od wskazania tego, co można nazwać dobrem absolutnym czy też dobrem samym w sobie. Inaczej rzecz ujmując: to, co jest prawdziwym dobrem, musi być uważane za dobro bez względu na kontekst, okoliczności itd. Filozof jasno wskazuje, że absolutnie i prawdziwie dobra, jest tylko dobra wola. Wszelkie inne rodzaje dobra, jakie jesteśmy sobie w stanie pomyśleć, to zawsze dobra „ze względu na coś”.

R11tayrKGy3vQ
Przykład dobra „ze względu na coś”. Bycie życzliwym i pomocnym dla sąsiadów jest dobre ze względu na fakt, że buduje dobrosąsiedzkie stosunki. Jest to rodzaj dobra w znaczeniu moralnym, jednak może np. wynikać tylko z czysto egoistycznej chęci posiadania dobrej opinii, a nie z faktycznej chęci pomagania. W takim ujęciu właściwie nie mówimy tu o jakimkolwiek dobru moralnym.
Źródło: Flickr, domena publiczna.
Rijj3pGDnG1Nc1
Mogę wykazać się dobrą wolą i chcieć zaopiekować się rybkami sąsiada. Nawet jeśli te zdechną, gdyż okaże się, że w ogóle nie znam się na opiece nad rybkami, moja wola nadal pozostanie wolą dobrą.
Źródło: Flickr, domena publiczna.

Dobra wola jest dobrem samym w sobie, gdyż jest dobra bezwarunkowo, a nie „ze względu na coś”. Właśnie dlatego jest dobrem absolutnym, a więc dobrem niczym nieuwarunkowanym. Nawet jeśli z naszej dobrej woli wynikają działania, które dają negatywne, a nawet złe skutki, dobra wola nie przestaje być dobrą. Kolokwialnie rzecz ujmując: jeśli „chcemy dobrze”, to nasza wola jest dobra, a my – bez względu na efekty naszych działań – pozostajemy dobrymi ludźmi.

bg‑turquoise

Rozum, wola, obowiązki, prawa

Rozum sprawia, że w przypadku człowieka wola zawsze jest wolną wolą. Człowiek jest istotą rozumną, która sama za siebie podejmuje w pełni świadome decyzje. Na skutek rozumnego, racjonalnego namysłu człowiek podejmuje konkretne decyzje, które przekształca w działanie. Właśnie przez to, że rozum poprawnie myślącego człowieka kieruje jego wolą, człowiek realizuje te działania, które uznaje za działania dobre. Na tym właśnie polega poczucie obowiązku: wiemy, że jesteśmy istotami posiadającymi wolną wolę, jednak sam rozum sprawia, że czujemy się zobowiązani do działań, które realizują w świecie ideę dobra. Wolna wola działa więc w oparciu o poczucie obowiązku, które dyktuje jej rozum.

Tak jak w przyrodzie wszystko działa w oparciu o rozumne prawa (zasady fizyki), tak też w moralności ludzkie działania powinny wynikać z poczucia obowiązku do realizowania rozumnych praw (zasad moralnych). Prawa postępowania moralnego (a więc dobrego) muszą więc – jak już wiemy – przyjmować charakter praw ogólnie obowiązujących. Poczucie obowiązku moralnego, a więc dobrowolną chęć przestrzegania pewnych praw moralnych, zwiemy imperatywem. Czy też odwrotnie: aby wolna wola mogła być uznana za wolę dobrą, musi spełniać powszechnie obowiązujące, rozumne prawa moralne, które wyrażają się w postaci imperatywów moralnych.

Przedstawiamy tutaj skomplikowane pojęcia i ważne relacje, jakie zachodzą między nimi. Pozwólmy więc sobie na podsumowanie, które nieco wyjaśni poruszone kwestie. Otóż człowiek jest istotą rozumną, posiada więc wolną wolę. Przez to, że posiada wolną wolę, musi zachowywać się rozumnie, czyli racjonalnie. Sprawia to, że jego działania muszą wynikać z poczucia obowiązku realizowania idei dobra. Muszą zatem być zawarte w pewnych ogólnych, rozumnych prawach moralnych, które – będąc prawami – muszą mieć rangę zasad powszechnie obowiązujących. Poczucie moralnego nakazu spełniania pewnych ogólnych praw moralnych zwiemy imperatywem moralnym.

bg‑turquoise

Imperatywy: hipotetyczny i kategoryczny

Kluczowym jest tutaj podział na imperatyw hipotetyczny i kategoryczny. Zarówno ich rodzaje, jak i nazwy są łatwe do zrozumienia i zapamiętania. Imperatyw hipotetyczny przypomina swą konstrukcją hipotezę i zawsze działa na zasadzie implikacji „Jeżeli…, to…”. Jego mechanizm jest raczej oczywisty – „Jeżeli będę odnosił się z szacunkiem do sąsiadów, to będę z nimi żył w dobrosąsiedzkich stosunkach”. Jak widzimy, jest to imperatyw dość „szczegółowy”, bowiem dotyczy konkretnych sytuacji naszego życia. Służy on realizacji dobra moralnego w tym znaczeniu, że zawsze odnosi się do osiągnięcia konkretnych, godnych osiągnięcia celów.

Z kolei imperatyw kategoryczny przyjmuje formę ogólną i ma kształt prawa powszechnie obowiązującego, dotyczącego wszystkich możliwych sytuacji naszego życia. Nie mówi jak mamy postępować, aby osiągnąć konkretny cel, lecz stanowi formę nakazu dotyczącego każdej możliwej sytuacji. Choć występuje w trzech formach, w jakich spisał go sam Kant, to ma proste, ogólne przesłanie, które da się wyrazić następująco: Postępuj zawsze w ten sposób, w jaki chciałbyś, aby postępowali wszyscy ludzie na całej Ziemi. W tym brzmiącym banalnie stwierdzeniu zamyka się cała Kantowska metafizyka moralności. Rozpatrzmy pewien przykład. Jeśli wiem, że moje obecne problemy finansowe są przejściowe i mogę być spokojny, to mam prawo okłamać moją mamę, że wszystko u mnie w porządku, bo po prostu nie chcę wpędzać w niepotrzebne zaniepokojenie bliskiej mi osoby.

Takie podejście spełnia zasadę wolnej woli kierowanej dobrymi intencjami w oparciu o racjonalne poczucie obowiązku względem bliskich. Wszystkie normy wskazane przez Kanta wydają się więc spełnione. Jest to jednak sprzeczne z zasadą powszechnie panującego prawa moralnego, jakie wskazuje nam imperatyw kategoryczny. Nie chcę bowiem, aby wszyscy ludzie kłamali, nawet gdy kieruje nimi dobra wola, zatem w tym przypadku imperatyw kategoryczny przyjmuje prostą wykładnię: „Nigdy nie kłam”. Jest to o tyle istotne, że ludzie, którzy przecież nie są w stanie żyć w pojedynkę, tworzą społeczeństwo, które musi kierować się powszechnie obowiązującymi zasadami moralnymi. Służą one normalizacji ogólnoludzkich stosunków i krzewieniu idei dobra. Każdy człowiek winien chcieć działać racjonalnie, a przez to właśnie przejawiać dobrą wolę w swym postępowaniu. Rozumni ludzie dobrej woli, tworzący społeczeństwo, zawsze zgodzą się, że życiu społecznemu grozi rozpad, jeśli imperatyw „Nigdy nie kłam” nie będzie respektowany.

bg‑turquoise

Państwo przyrody i państwo celów

Kończąc swe rozważania na temat metafizyki moralności Kant powraca do zagadnienia, którym je rozpoczął. Jak pamiętamy, fizyka i etyka należą do grupy nauk materialnych, a więc tych, które posiadają swą sferę empiryczną, wymagającą teoretycznego namysłu.

W pierwszym przypadku jest to metafizyka świata przyrody, w drugim – metafizyka moralności. Pierwsza tworzy racjonalne prawa funkcjonowania świata, druga – racjonalne prawa ludzkiego postępowania. Zasadne wydaje się więc pytanie o to, jaki efekt przyniesie pełna realizacja powszechnie obowiązujących praw moralnych. W tym miejscu znów pojawia się analogia do fizycznego świata przyrody. Kant powołuje się więc na pojęcie „państwa przyrody”, choć – jak się wydaje – w języku polskim bardziej adekwatny okazałby się termin „królestwo”. Mówimy przecież często o „królestwie zwierząt” czy nawet o „królestwie przyrody”. Mamy wtedy na myśli właśnie fakt, że jest to zamknięty, spójny i wewnętrznie uporządkowany zbiór wszystkiego, co istnieje, w którym dostrzegamy ogólnie panujące prawidła świata przyrodniczego. Dlatego też Kant, opisując idealnie funkcjonujące społeczeństwa, w których realizowane są powszechnie obowiązujące prawa moralne, nazywa „państwem celów”. Jeśli bowiem zasady, które wskazuje imperatyw kategoryczny, zapanują powszechnie, to z życia społecznego wyrugowane zostanie wszelkie zło moralne, a wszystkim jego członkom przyświecać będą racjonalne, wspólne cele.

Słownik

dziedziny filozoficzne
dziedziny filozoficzne

poszczególne domeny filozofii, składające się na filozofię ogólnie rozumianą; historycznie pierwszą parcelację dyscyplin filozoficznych przedstawił Arystoteles, choć już w jego czasach znany był inny podział, zaproponowany przez szkoły hellenistyczne (stoików, epikurejczyków i sceptyków), dzielący filozofię na: etykę, logikę i fizykę; obecnie mówi się o sześciu klasycznych dyscyplinach filozoficznych, a więc tych dziedzinach wiedzy, które nie stały się niezależnymi naukami (są to: etyka, estetyka, epistemologia, aksjologia, metafizyka, ontologia); oprócz nich uprawiane są filozofie dedykowane poszczególnym naukom szczegółowym (np. filozofia prawa, filozofia historii itp.) oraz konkretne dziedziny filozoficzne, dedykowane różnym naukom (np. etyka lekarska, moralność medycyny itp.)

idea regulatywna
idea regulatywna

w filozofii Immanuela Kanta określenie bytów, które wykraczają poza możliwości poznawcze czystego (naukowego, teoretycznego) rozumu; ludzki rozum postrzega każdą rzecz w czasie i przestrzeni, w relacjach przyczynowo‑skutkowych, zaś idea regulatywna oznacza byt, który nie jest możliwy do odkrycia i poznania w takich realiach; Kant wymienił jej trzy przykłady: Boga, duszę ludzką i kosmos (wszechświat); możliwości zarówno dowiedzenia istnienia, jak i poznania Boga czy duszy nieśmiertelnej, przekraczają możliwości poznawcze ludzkiego rozumu, podobnie jak możliwość określania skończoności czy nieskończoności wszechświata i poznania wszystkich jego przedmiotów; odkrycie i poznanie idei regulatywnych oznaczałoby więc absolutny kres poznania, a zatem niemożliwy do osiągnięcia stan, w którym rozum ludzki już wie dosłownie wszystko

metafizyka
metafizyka

(gr. ta meta ta physika – to, co „ponad”, „poza” fizyką) jedna z sześciu klasycznych dyscyplin filozoficznych, czyli dziedzin filozofii, które nigdy nie stały się naukami od filozofii niezależnymi, lecz wciąż wchodzą w skład filozofii szeroko rozumianej; jej głównym pojęciem jest pojęcie bytu, a więc każdego możliwego przedmiotu; metafizyka bada sposoby i możliwości jego istnienia, określa jego właściwości; nazwa pochodzi od notatek Arystotelesa, które jeden z jego następców (Andronikos z Rodos) uporządkował i wydał pod wspólnym tytułem Metafizyka; w rozumieniu Stagiryty była „nauką pierwszą”, a więc podstawową dla wszelkiego poznania filozoficznego i naukowego; od czasów greckich uważana jest za dziedzinę filozoficzną, która swym namysłem obejmuje, ale także przekracza ogół nauk dotyczących świata fizycznego