Przeczytaj
Zbrojenia
Z natury rzeczy najbardziej istotnym zagrożeniem od wieków pozostawał rozwój zbrojeń, rodzący nieodmienną pokusę „przetestowania” broni w warunkach prawdziwej wojny (np. wojna domowa w Hiszpanii i zaangażowanie III Rzeszy oraz ZSRS). Czasem militarna potęga stawała się wiodącą ideologią państwa, jak miało to miejsce w Prusach w XIX wieku czy w Niemczech i Japonii dwudziestolecia międzywojennego. Obecnie coraz częściej spotkać się można ze stwierdzeniem, że o znaczeniu państwa decydują banki, a nie armie. Jednak siła militarna wciąż pozostaje jednym z zasadniczych elementów polityki zagranicznej. Wydatki na zbrojenia systematycznie spadały po zakończeniu zimnej wojnyzimnej wojny, lecz w ostatnich latach obserwuje się trend odwrotny (np. naciski prezydenta USA Donalda Trumpa na członków NATO).
Zapobieganie konfliktomW roku 1997 Stany Zjednoczone przeznaczyły na zbrojenia około 67,5 miliardów dolarów więcej niż w 1996 roku. Gwałtownie wzrosły także wydatki Japonii oraz państw byłego bloku wschodniego. Eksperci podają, że światowe wydatki na zbrojenia w 1995 roku wciąż wynosiły więcej niż 1,4 miliona dolarów na minutę.
Ich rzetelne porównanie sprawia sporo kłopotów. Można bowiem przedstawić ich wielkość w liczbach bezwzględnych, per capita lub jako procent produktu krajowego brutto.
Militarne aspekty światowego układu siłPierwszy, a częściowo także drugi z wymienionych wskaźników, odzwierciedla realne możliwości państwa w sferze militarnej będące funkcją ogólnego poziomu rozwoju ekonomicznego. Kryterium ostatnie zaś w większym stopniu opisuje miejsce wydatków wojskowych wśród priorytetów finansowych państwa, a więc relatywną wagę przywiązywaną przez dany kraj do kwestii swych możliwości obronnych.
W porównaniu z latami przypadającymi na koniec zimnej wojny obecnie wydatki na zbrojenia spadły o około jedną trzecią. Dotyczy to przede wszystkim długoletnich liderów wyścigu zbrojeń – Stanów Zjednoczonych i ZSRS/Rosji. Stany Zjednoczone inwestują przede wszystkim w system obrony przeciwrakietowej i technologię nieatomową, Rosja zaś – w broń atomową: jednogłowicowe rakiety międzykontynentalne niewykrywalne przez najnowocześniejsze systemy obrony.
Wzrastają natomiast wydatki na zbrojenia w Afryce. Jednym z państw o najwyższych wydatkach tego typu na początku XXI wieku była Erytrea, która przeznaczała na zbrojenia aż 20,9% PKB (w 1999 r. – 34,4%; od 2003 r. brak danych). Niepokojące jest zwłaszcza to, że wzrost wydatków następuje przede wszystkim w państwach o niedemokratycznym ustroju (np. Korea Północna). Należy przy tym pamiętać, że sam potencjał militarny nie stanowi o bezpieczeństwie danego państwa. Miarą zagrożenia jest dopiero różnica w tych potencjałach.
Militarne aspekty światowego układu siłWśród państw o najwyższym indeksie władzy na szczycie od początków XX wieku utrzymują się Stany Zjednoczone (około 35% udziału poszczególnych państw). (…) Charakterystyczna jest zmiana w udziale procentowym poszczególnych elementów składających się na indeks USA. W 1925 roku zdecydowaną przewagę miały czynniki ekonomiczne, w 1996 – aspekty militarne. Drastycznie spadły indeksy Wielkiej Brytanii oraz Francji (w tym pierwszym wypadku z 13,9% do 4,5%, w tym drugim – z 11,39% do 5,75%). Nieznacznie spadł indeks ZSRR/Rosji – z 17,62% do 15,6%. Możliwości obronne wraz z wydatkami na zbrojenia oraz produkcją stali i zużyciem energii stanowią składową tzw. indeksu władzy.
Handel bronią
Poważnym problemem międzynarodowym jest handel bronią. W czołówce eksporterów od wielu lat nieodmiennie plasują się USA, ZSRS/Rosja, Wielka Brytania, Francja. Ostatnio dołączyły również Niemcy. Co ciekawe, bardzo aktywnym eksporterem broni jest również neutralna Szwajcaria. Głównymi importerami pozostają Arabia Saudyjska, Tajwan, Egipt, Turcja. Jak podaje Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem: 100 największych firm produkujących broń w 18 państwach OECDOECD i niektórych państwach rozwijających się sprzedało w 1999 r. broń wartości 157 mld USD, co stanowi wzrost o 16 mld USD w porównaniu z 1998 r.
**.
Trzeba przy tym uwzględnić fakt, że znaczną część udziału w światowym handlu bronią ma handel nielegalny, którego nie ujmują żadne statystyki. Jego istnienie dowodzi, jak martwe są zapisy porozumienia Wassenaarporozumienia Wassenaar (1995) o kontroli handlu bronią.
Podobnie martwe pozostają porozumienia o nieproliferacjinieproliferacji broni niekonwencjonalnej. Według oficjalnych i nieoficjalnych danych coraz więcej państw dysponuje bombą atomową lub pracuje nad jej stworzeniem. Są wśród nich między innymi Stany Zjednoczone, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan, Izrael, Iran, Korea Północna.
ZbrojeniaNa początku lat 90. XX wieku w latach Stany Zjednoczone przeprowadziły 20 doświadczeń z bronią jądrową, Francja miała ich na swoim koncie 10, a Chiny – 4. Greenpeace ostrzegał w 1995 roku, że ogólnie potencjał nuklearny, jakim dysponuje Europa i Turcja, aż 720‑krotnie przewyższa moc bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę.
W czasie zimnej wojny świat wielokrotnie stawał na krawędzi wojny nuklearnej. W czerwcu 2006 roku światowe media alarmowały o próbie startu rakiety dalekiego zasięgu Taepodong‑2, jaką przeprowadziła Korea Północna. Stany Zjednoczone odpowiedziały natychmiastową groźbą o „podjęciu odpowiednich środków”, jeśli ich terytorium zostanie w jakikolwiek sposób naruszone. Nie powstrzymało to Kim Dzong Ila przed przeprowadzeniem kolejnych prób w lipcu oraz październiku tego samego roku. Słowa Stanisława Lema nadal więc mogą być ostrzeżeniem przed realnym niebezpieczeństwem:
Do użycia broni nuklearnych na Ziemi dojdzie na pewno – nie wiem tylko, kiedy. Takie jest moje przeświadczenie oparte na narastającej barbaryzacji, na rozszerzającej się zarazie terroryzmu typu kamikadze, na ciągłym rozdrapywaniu zasobów pierwiastków rozszczepialnych.
O ile naturalnym ograniczeniem w przypadku programu badań nuklearnych są jego wysokie koszty, o tyle broń chemiczna i biologiczna dostępna jest dla każdego potencjalnego agresora. Badań tych nikt właściwie nie kontroluje. Bardzo często prowadzone są pod pozorem rozwoju biotechnologii. Bronią biologiczną i chemiczną chętnie posługują się terroryści, co sprawia, że jest ona jednym z poważniejszych zagrożeń dla współczesnego świata.
Problemy demograficzne
Kolejnym potencjalnym czynnikiem konfliktogennym są przemiany demograficznedemograficzne zachodzące obecnie na świecie. Od stuleci każdy gwałtowny wzrost demograficzny, przypadający na okres względnego dobrobytu, regulowany był na dwa sposoby: przez wojny lub epidemie. Spośród tych ostatnich powszechnie znana jest epidemia dżumy, jaka rozlała się po Europie w latach 1347–1352. W jej wyniku zmarło około 25 milionów osób. Przez Europę przetaczały się jednak wielokrotnie – tak wcześniej, jak i później – różnego rodzaju „zarazy” i „morowe powietrze”, które w naturalnie obniżały przeludnienie. Jeśli ten sposób zawodził, wszczynano wojny.
Analitycy przewidują ciągły wzrost populacji na świecie. Jedna z prognoz demografów mówi o 8 miliardach 472 milionach ludzi w 2025 oraz 10 miliardach w 2050 roku. Dodatkowym problem jest fakt nierównomiernego przyrostu ludności. Wskaźnik dzietności w krajach najuboższych wynosi 5,8, natomiast w krajach rozwiniętych – 1,7. Tendencja ta będzie się pogłębiać. W 2050 roku udział Europy w populacji światowej spadnie według przewidywań do 7,2%, Ameryki Północnej – do 4,8%, Azji – do 57,5%, natomiast w przypadku Afryki wzrośnie do 21,3%. Skutkiem nierównomiernego przyrostu naturalnego będzie kolejna wielka wędrówka ludów. Jest prawdopodobne, że zjawisku temu towarzyszyć będą wojny, podobnie jak na przełomie starożytności i średniowiecza.
Współczesna fala migracji, tej legalnej i tej nielegalnej, osiąga coraz większe rozmiary. Budzi to niechęć obywateli „migracyjnych rajów”, obawiających się o własny dobrobyt, bezpieczeństwo i tożsamość kulturową. Restrykcyjna polityka wobec imigrantów zwykle przyczynia się do zaostrzenia napięć, jak pokazał to przykład Francji z początku 2006 roku.
Z rosnącą liczbą ludności związana jest kwestia tzw. zdolności do dźwigania globu ziemskiego, czyli zdolności do zapewnienia ilości surowców wystarczającej, by ludzkość mogła przetrwać. Nie sprawdziła się wprawdzie maltuzjańska mroczna wizja powszechnego głodu przy wzrastającej w tempie geometrycznym liczbie ludności. Od 1950 roku światowa produkcja żywności zwiększyła się trzykrotnie, a liczba ludności wzrosła 2,2 razy. Nie oznacza to jednak, że żywności wszędzie jest pod dostatkiem i że groźba głodu, niosąca za sobą groźbę wojen, została wyeliminowana.
Surowce naturalne
Ropa naftowa i gaz ziemny
Leksykon problemów międzynarodowychNie ulega wątpliwości, że obecnie surowce naturalne, zwłaszcza nieodnawialne, są jednym z istotniejszych czynników konfliktogennych. Dla wszystkich jest jasne, że w szybkim tempie zbliżają się one do wyczerpania. Dotyczy to zwłaszcza ropy naftowej i gazu ziemnego. Poważnym problemem jest asymetryczność rozkładu zasobów, wydobycia i zużycia tych złóż. Europa Zachodnia i Ameryka, które wykorzystują 50% światowych zasobów ropy naftowej, same dysponują zaledwie 5% złóż.
Kraje OPECOPEC są w posiadaniu 76,9% wszystkich złóż ropy, z czego na państwa Bliskiego i Środkowego Wschodu przypada 63,3%. Światowe rezerwy tych dwóch surowców szacuje się różnie. Z dużym przybliżeniem oblicza się, że średnio zasobów ropy naftowej powinno starczyć całemu światu na 41 lat. Zużycie w Stanach Zjednoczonych jest tak duże, że prognozy zakładają korzystanie tam z ropy zaledwie przez 11,3 roku. Podobna sytuacja jest w wypadku gazu ziemnego – dla świata powinno starczyć jego zasobów na 67 lat, dla Stanów Zjednoczonych – na 9,5 roku, dla Unii Europejskiej – na 14 lat.
W świetle tych danych kwestia bezpieczeństwa energetycznego urasta do najwyższej rangi. Z jednej strony państwa wysoko rozwinięte, aby zachować swoje znaczenie, muszą mieć zapewnione stałe dostawy energii. Z drugiej strony państwa, na terenie których leżą złoża surowców energetycznych, mają świadomość swej przewagi i nie wahają się jej wykorzystać, stawiając polityczne żądania. Klasycznym przykładem takiej zależności był szok naftowy, będący odpowiedzią państw eksportujących ropę na wojnę Yom Kippur i na poparcie Izraela przez USA. W 2006 roku z podobnego straszaka skorzystał Iran, grożąc, że jakiekolwiek sankcje nałożone na to państwo pociągną za sobą wzrost cen baryłki ropy. Irański minister Kazem Vaziri‑Hamaneh powiedział wówczas w wystąpieniu telewizyjnym, że ropa naftowa jest jednym ze środków, które jego kraj może wykorzystać w walce o swoje prawa. Podkreślił, że świat potrzebuje energii i dlatego jakiekolwiek decyzje wobec Iranu, mogące skutkować niepokojem na rynku paliw, byłyby niedorzeczne.
Woda
Zarys współczesnych stosunków międzynarodowychCoraz gorzej wygląda również kwestia zaopatrzenia w wodę. Według ekspertów w 2030 roku sytuacja będzie krytyczna w Azji Południowej, na Bliskim i Środkowym Wschodzie oraz w Afryce Północnej, gdzie prawie połowę zasobów będzie zużywać się do nawadniania.
Jednym z 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ jest zapewnienie wszystkim ludziom dostępu do wody i warunków sanitarnych przez zrównoważoną gospodarkę zasobami wodnymi. Mimo to ponad miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku dostępu do czystej wody pitnej, a do roku 2025 nie będzie go miało aż 1,8 mld ludzi. Szacuje się, że do 2050 roku co najmniej co czwarta osoba na świecie będzie mieszkać w kraju dotkniętym chronicznym lub okresowym deficytem wody pitnej.
Brak wody jest poważnym problemem, jedną z głównych przyczyn głodu i niedożywienia na świecie. Susza dotyka jedne z najbiedniejszych rejonów świata, co jeszcze bardziej ogranicza możliwości samodzielnej produkcji żywności.
Oszczędność wody wiąże się z koniecznością wykształcenia pewnych nawyków.
Świat w obliczu kryzysu wodnegoMarnotrawstwo wody to nie tylko zachowania w łazience, to także nadmierna konsumpcja – uprawa zbóż, produkcja jedzenia, hodowla wymagają zasobów wody. Warto ograniczać zakupy – kupować mniej i mądrzej. Przez plantacje bawełny wyschło w ostatnich 40 latach Jezioro Aralskie wskutek rozbioru wód Amu‑darii i Syr‑darii. Trzeba na każdym kroku zmieniać zachowania konsumpcyjnego trybu życia naszego społeczeństwa. Truskawki w grudniu, pomidorki koktajlowe przez cały rok – może warto z tego zrezygnować?
Neokolonializm
Na dziedzictwo kolonializmu i neokolonializmneokolonializm jako kolejny czynnik konfliktogenny zwrócił uwagę Boutros Ghali, sekretarz generalny ONZ w latach 1992–1996. Kolonizatorzy pozostawili po sobie przede wszystkim wytyczone za pomocą linijki granice, nieuwzględniające podziałów etnicznych, geograficznych ani historycznych. Nadal pozostaje to główną przyczyną większości konfliktów byłych krajów kolonialnych. Dekolonizację przeprowadzono na zasadzie „wyjść, aby pozostać”. Według globalistów, dawnych kolonizatorów zastąpiły wielkie koncerny. Ujęcie takie jest zbyt radykalne, niemniej pamiętać należy, że zadłużenie byłych kolonii, zwłaszcza w Afryce, wobec państw zachodnich jest jednym z głównych problemów tych krajów. Złożony pozostaje problem edukacji. Szkoły przeważnie prowadzone są przez białych misjonarzy, mimowolnie lub celowo narzucających obcą kulturę. Inteligencja studiuje zwykle na zachodnich uniwersytetach.
Wymienione wyżej problemy pozostają głównie udziałem Afryki, która według B. Ghalego przeżywa jeden z najtrudniejszych, najsmutniejszych i najtragiczniejszych okresów swej historii
**.
Słownik
dziedzina nauki zajmująca się powstawaniem, życiem i przemijaniem społeczności ludzkiej; demografia zajmuje się w równej mierze przyrostem naturalnym, migracjami, strukturą społeczną oraz ich rozmieszczeniem przestrzennym i oddziaływaniami społecznymi i socjologicznymi
utrzymywanie związków oraz zależności gospodarczych i politycznych przez mocarstwo w stosunku do kolonii, które ogłosiły niepodległość; neokolonializm ukształtował się w procesie szybko postępującego po II wojnie światowej rozkładu tradycyjnego systemu kolonialnego
termin używany od lat 60. w związku z rozmowami na temat nierozprzestrzeniania broni jądrowej, zakończonymi podpisaniem 1 VII 1968 przez ZSRS, USA i Wielką Brytanię układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (z ang. Treaty on the Non‑Proliferation of Nuclear Weapons)
porozumienie w sprawie kontroli eksportu broni konwencjonalnej oraz dóbr i technologii podwójnego zastosowania podpisane przez 41 państw w 1995 r.; przejęło funkcję COCOM
(ang. Coordinating Committee for Multilateral Export Control); komitet działający w latach 1949–1995; miał za zadanie nie dopuścić do uzyskania przez któryś z krajów bloku wschodniego najnowocześniejszych towarów czy technologii, które mogłyby rozwinąć wojsko skierowane przeciw państwom zachodnim
okres między 1947 a 1991 r.; umowna nazwa napięć i rywalizacji ideologicznej, politycznej i militarnej między blokiem zachodnim (głównie USA) a blokiem wschodnim (ZSRS i państwa zależne), któremu towarzyszył wyścig zbrojeń
(ang. Organization of the Petroleum Exporting Countries); organizacja międzynarodowa, która ma na celu ujednolicenie polityki dotyczącej wydobycia oraz wpływanie na poziom cen ropy naftowej
(ang. Organisation for Economic Co‑operation and Development); organizacja międzynarodowa o profilu ekonomicznym skupiająca 37 wysoko rozwiniętych i demokratycznych państw