Przeczytaj
Koncepcja zmysłu moralnego
Jak pisze David Hume w Traktacie:
Badania dotyczące rozumu ludzkiegoWobec tego, że operacje rozumu ludzkiego dzielą się na dwa rodzaje, a mianowicie na porównywanie idei i na wnioskowanie z faktów, to gdyby rozum odkrywał cnotę, musiałaby ona być przedmiotem jednej z tych operacji, bo nie ma żadnej trzeciej operacji rozumu, która by mogła ją odkrywać.
Zdania na temat moralnościmoralności nie spełniają więc, według Hume’a, wymogu naukowości. Tego, jak powinniśmy postępować, w żaden sposób nie da się wywieść ani z faktów (z tego, że cierpię, nie wynika, iż nie powinienem cierpieć), ani z relacji między ideami. Skąd więc biorą się reguły moralne i jaki jest ich sens? Hume przyjmuje – rewolucyjną w tamtym czasie – tezę, że podstawowymi źródłami działania człowieka są uczucia i namiętności. Następnie twierdzi, że istnieje swoisty rodzaj zmysłu moralnego, który działa na zasadzie przyjemności i odrazy. Dobro moralne wywołuje w nas uczucie przyjemności, zło moralne uczucie odrazy, dezaprobaty. Uczucie to nie ma uzasadnienia w rozumie, lecz jest uniwersalną cechą gatunku ludzkiego. Tak jak wzrok widzi kolory, tak zmysł moralny „widzi” dobro i zło. Zdania dotyczące moralności wyrażają więc nasze uczucia, a nie traktują o faktach.
Tak przedstawiane stanowisko zgadzało się z jednym z najważniejszych twierdzeń brytyjskiego empiryzmuempiryzmu, które zakładało, że cała ludzka wiedza opiera się na doświadczeniu wynikającym z danych zmysłowych. W ten sposób w umyśle powstaje także idea moralności.
George Berkeley i solipsyzmsolipsyzm
Działający w podobnym czasie inny empirysta brytyjski, George Berkeley, wyznawał stanowisko sensualistyczne: twierdził za Lockiem, że wiedza ma swe źródło w doświadczeniu i że na podstawie wrażeń w naszym umyśle powstają idee. Jednak, inaczej niż Locke, utrzymywał, że nie daje nam to żadnej wiedzy o rzeczach materialnych, które są źródłem tych wrażeń. Istnieją więc tylko wrażenia i tylko one stanowią przedmiot poznania. Na tej podstawie Berkeley sformułował słynną tezę: istnieć to być postrzeganym (esse est percipi). Z tego powodu zarzucano mu solipsyzm (od łac. solus ipse – sam jeden, ja sam) – stanowisko, zgodnie z którym tylko „ja”, tj. podmiot postrzegający, istnieje naprawdę, zaś wszystko inne istnieje tylko o tyle, o ile „ja”, ów podmiot, to postrzega. Jeżeli bowiem patrzę na drzewo, to ono istnieje, ale jeżeli zamknę oczy, to, zgodnie z twierdzeniami Berkleya, przestaje ono istnieć. Jednak Berkeley nie był solipsystą, bo twierdził, że Bóg nigdy nie zamyka oczu, tzn. drzewo będzie dalej istnieć nawet po tym, jak ja zamknę oczy, ponieważ Bóg, wiecznie czuwający, będzie je postrzegać.
Religia naturalna
Prace Locke’a i Hume’a położyły podwaliny pod koncepcję religii naturalnej i utorowały drogę współczesnemu religioznawstwu. Hume w Dialogach o religii naturalnej (których przez ostrożność nie chciał wydać za życia) dowodzi, że żadnego systemu przekonań religijnych nie da się racjonalnie udowodnić. Jedynym ich uzasadnieniem jest wiara wynikająca z naturalnych potrzeb psychologicznych człowieka. Tezy głoszącej istnienie Boga, który stoi na straży moralnego ładu w świecie, za pomocą racjonalnych argumentów nie można więc ani uzasadnić, ani obalić. Religię da się badać wyłącznie pod kątem psychologii i historii, co nie oznacza, że są to jedyne jej źródła. Jednak tylko te źródła podlegają badaniu.
Słownik
wrażenie, odczucie wywołane w podmiocie poznającym przez bodźce zewnętrzne; Hume wyróżniał impresje zmysłowe (bezpośrednie, spowodowane przez bodziec) i impresje reflektywne (tj. uświadomione impresje zmysłowe)
ogół ocen i norm postępowania możliwych do oceniania jako dobre lub złe, przyjętych w danej zbiorowości społecznej (klasie, grupie społecznej, środowisku) w określonej epoce
(łac. solus ipse) pogląd filozoficzny, według którego istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający, a cała rzeczywistość jest jedynie zespołem jego wrażeń
(gr. empeiría – doświadczenie) stanowisko epistemologiczne, zgodnie z którym wyłącznym lub głównym źródłem wiedzy jest doświadczenie