Przeczytaj
Kazimierz Przerwa‑Tetmajer
Kazimierz Przerwa‑Tetmajer (1865–1940) był jednym z najbardziej uznanych twórców Młodej Polski. Zajmował się pisaniem powieści, dramatów, a także krytyką literacką, jednak największą sławę przyniosła mu poezja. Datę wydania jego debiutanckiego tomu poetyckiego (1891) przyjmuje się umownie za początek okresu Młodej Polski. Przerwa‑Tetmajer był głosem swojego pokolenia i doskonale potrafił wyrażać dekadenckiedekadenckie nastroje epoki. W jego twórczości można jednak zaobserwować próby przełamania pustki życiowej, poszukiwanie dróg spełnienia – w miłości, naturze i sztuce. Postać poety obrosła legendą, głównie za sprawą drugiej serii Poezji, wydanej w 1894 roku, w której pojawiły się takie utwory, jak Koniec wieku XIX, Hymn do NirwanyNirwany, Lubię, kiedy kobieta… czy Evviva l’arteEvviva l’arte!. Artysta prowokował odwagą i szczerością wyznań, a jednocześnie posługiwał się niezwykle wysublimowanym, kunsztownym stylem. Stanisław Wyspiański sportretował Przerwę‑Tetmajera w Weselu (1901) pod postacią Poety. Tetmajer spędzał większość czasu w Krakowie i Zakopanem oraz w częstych podróżach.
Nastroje końca XIX wieku
Gwałtowne zmiany spowodowane rewolucyjnymi odkryciami naukowymi XIX wieku początkowo wywołały falę entuzjazmu. W ideę postępu uwierzyły elity intelektualne, a także wielu prostych ludzi. Nowo powstające fabryki, coraz szybsze pociągi kursujące między państwami i rozwój medycyny wzbudzały pozytywne nastroje. Szybko jednak okazało się, że nagły skok cywilizacyjny skutkował wzrostem niepokoju – najbliższa przyszłość stawała się coraz bardziej nieprzewidywalna. Ponadto przeciętny człowiek tracił zupełnie poczucie sprawczości. W obliczu przemian dokonujących się na poziomie globalnym jednostkowe życie wydawało się małe i nic nieznaczące.
Poczuciu bezradności towarzyszył spadek zaufania do ideałów religijnych, kształtujących dotychczasowy obraz rzeczywistości. Dogmatyczne formuły uznawano za niewystarczające dla zrozumienia szybkich zmian zachodzących w świecie. Pozytywizm wskazywał naukę jako źródło pewnego poznania, lecz w potęgę wiedzy również zwątpiono. Akademickie badania wspierały rozwój gospodarki, ale niewiele mogły powiedzieć o samym człowieku, o jego miejscu w świecie i sensie życia.
Artyści dotkliwie odczuwali skutki tych przemian, a poczucie niepewności stawało się w środowisku bohemy coraz bardziej powszechne. Zaczęto mówić już nie o postępie, lecz o upadku cywilizacji, która dobiega kresu i nie może zaoferować wrażliwemu człowiekowi niczego wartościowego. Literatów, którzy wykazywali skłonność do pesymistycznego tonu i wyrażali schyłkowe nastroje, nazwano „dekadentami”. Terminu tego użył po raz pierwszy Théophile Gautier (1811–1872) we wstępie do tomu poezji Charles’a Baudelaire’a (1821–1867) Kwiaty zła.
W Polsce tendencje dekadenckie zauważył Henryk Sienkiewicz (1846–1916), który już jako poważany autor historycznej Trylogii opublikował współczesną powieść Bez dogmatu (1891) o zupełnie odmiennym tonie niż dzieła pisane „ku pokrzepieniu serc”. Akcja utworu koncentruje się wokół postaci Leona Płoszowskiego, reprezentanta młodego pokolenia, który za sprawą filozofii pozytywnej stracił wszelki zapał do życia, zwątpiwszy w prawdy zarówno religijne, jak i naukowe. Pisarz chciał skrytykować tego typu postawy, lecz przedstawił je z takim zrozumieniem, że młodzi czytelnicy potraktowali Bez dogmatu jako swoją biblię. Kiedy trzy lata później Przerwa‑Tetmajer wydał drugą serię Poezji, nie musiał już projektować nowego sposobu widzenia świata, jedynie wyrażał panującą wokół aurę. Niektóre z jego wierszy stały się swoistymi manifestami dekadentyzmu. Wśród nich znalazł się utwór o wymownym tytule Koniec wieku XIX.
Koniec wieku XIXPrzekleństwo?… Tylko dziki, kiedy się skaleczy,
złorzeczy swemu bogu skrytemu w przestworze.
Ironia?… Lecz największe z szyderstw czyż się może
równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?Wzgard… Lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem,
którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona.
Rozpacz?… Więc za przykładem trzeba iść skorpiona,
co się zabija, kiedy otoczą go żarem?Walka?… Ale czyż mrówka rzucona na szyny
może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?
Rezygnacja?… Czyż przez to mniej się cierpieć będzie,
gdy się z poddaniem schyli pod nóż gilotyny?Byt przyszły?… Gwiazd tajniki któż z ludzi ogląda,
kto zliczy zgasłe słońca i kres światu zgadnie?
Użycie?… Ależ w duszy jest zawsze coś na dnie,
co wśród użycia pragnie, wśród rozkoszy żąda.Cóż więc jest? Co zostało nam, co wszystko wiemy,
dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza?
Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza,
człowiecze z końca wieku?… Głowę zwiesił niemy.
Dekadenci niemal obsesyjnie powracali do kwestii kończącego się wieku XIX, widząc w tym czasie symbol upadku dotychczasowego świata, który nieuchronnie zmierzał ku katastrofie. Niektórzy – jak na przykład Jan Kasprowicz (1860–1926) – utożsamiali tę katastrofę z zagładą Ziemi, dekadenci natomiast wieszczyli przede wszystkim ruinę kultury duchowej. Przerwa‑Tetmajer zadawał retoryczne pytanie: „Co zostało nam, co wszystko wiemy, / dla których żadna z dawnych wiar już nie wystarcza?”. Odczarowanie świata za sprawą nauki zniweczyło wszelką tajemnicę, a zarazem smak życia. W takiej sytuacji wszelkie działanie traciło na znaczeniu, każda przyjemność była złudna i pozostawała tylko bezkresna nuda, splinsplin.
W wierszu Koniec wieku XIX Przerwa‑Tetmajer zwrócił uwagę na konsekwencję materialistycznego światopoglądu dominującego w poprzedniej epoce. W obliczu nieubłaganych praw natury człowiek staje się igraszką sił, na które nie ma żadnego wpływu. Tak jak „mrówka rzucona na szyny” nie może walczyć z „pociągiem nadchodzącym w pędzie”, istota ludzka nie może wystąpić przeciw deterministycznymdeterministycznym zależnościom biologii i fizyki. Wszelka próba wykroczenia poza ramy wyznaczone przez naukowy obraz świata będzie tylko bezowocnym szamotaniem się. Dlatego podmiot liryczny ogarniają melancholia i poczucie pustki.
Dekadenci nie pozostawali bezczynni wbrew temu, co zarzucało im starsze pokolenie. Usiłowali znaleźć ratunek, sposób na przezwyciężenie tragizmu istnienia. Najczęściej było to poszukiwanie silnych doznań, dzięki którym mogli zapomnieć o wewnętrznej próżni. Wielu artystów sięgało po używki, dawało się także porwać silnym namiętnościom. Sam Przerwa‑Tetmajer napisał kilka popularnych erotyków, w których podmiot liryczny doświadcza zapomnienia w ekstazie miłosnej (np. Lubię, kiedy kobieta… czy Ja, kiedy usta…). Lecz nawet najbardziej emocjonujące doświadczenia nie były w stanie zaspokoić nieposkromionych apetytów ludzkiego wnętrza: Użycie?… Ależ w duszy jest zawsze coś na dnie, / co wśród użycia pragnie, wśród rozkoszy żąda
.
Paradoksalnie ta pesymistyczna konstatacja stawała się dla niektórych dekadentów iskierką nadziei. Skoro dusza ludzka ma pragnienia, których materia nie może nasycić, być może nie należy tylko do świata ziemskiego, lecz także do niebiańskiego? W wierszu Koniec wieku XIX ta koncepcja nie znajduje jednak potwierdzenia. Przyszły byt wydaje się podmiotowi lirycznemu zbyt abstrakcyjny i niemożliwy do zbadania. Ludzkim dociekaniom przeciwstawia ogrom niezbadanego kosmosu: Byt przyszły?... Gwiazd tajniki któż z ludzi ogląda, / kto zliczy zgasłe słońca i kres światu zgadnie?
.
Postawa autora Końca wieku XIX miała wielu naśladowców i znalazła oddźwięk pośród odbiorców należących do młodego pokolenia, choć dekadenci nie stworzyli ani w Polsce, ani za granicą osobnego kierunku literackiego. Silne schyłkowe tendencje można zauważyć w poezji symbolistycznejsymbolistycznej oraz ekspresjonistycznejekspresjonistycznej, lecz sam dekadentyzm nie wytworzył specyficznej poetyki i należy go rozumieć raczej jako postawę światopoglądową. Nie występowała ona tylko w środowisku twórców, ale właśnie wśród nich objawiła się najpełniej. Artyści, jako jednostki szczególnie wrażliwe, byli czuli na zachodzące zmiany i głęboko je przeżywali. Towarzyszył temu lęk o własny los: czy w zmechanizowanym, pozbawionym duchowości świecie będzie jeszcze miejsce dla poetów?
Słownik
(z franc. décadence – chylenie się ku upadkowi, od łac. decadentia – odpadnięcie, zmarnienie) postawa, która ukształtowała się pod koniec XIX wieku, charakteryzująca się pesymistycznym podejściem do rzeczywistości, przekonaniem o zmierzchu kultury i poszukiwaniem sposobów na zapełnienie odczuwanej pustki; duży wpływ na rozwój dekadentyzmu miały powieść Jorisa‑Karla Huysmansa Na wspak oraz filozofia Artura Schopenhauera
(z łac. determinare – ograniczać, określać) pogląd zakładający, że egzystencja i działania człowieka są niezależne od wolnej woli, uwarunkowane czynnikami biologicznymi, środowiskowymi i historycznymi
(franc. expressionnisme, od łac. expressio – wyrażenie) kierunek w sztuce, który rozwinął się na początku XX wieku, zainspirowany głównie twórczością artystów niemieckich; skupiał się na poszukiwaniu wyrazu dla silnych wewnętrznych przeżyć emocjonalnych, poruszał tematykę duchową, metafizyczną; utwory ekspresjonistyczne charakteryzowały indywidualizm, hiperboliczny styl, radykalne rozdzielenie sfery ducha i materii
(sanskr., zdmuchnięcie, zgaśnięcie) religijne pojęcie, obecne m.in. w buddyzmie i hinduizmie, oznaczające stan wyzwolenia z kręgu życia i narodzin, osiągnięcie najbardziej zaawansowanego poziomu duchowego; utożsamiane niekiedy z całkowitym zanikiem świadomości i rozpłynięciem się w pustce
(ang. spleen – śledziona) ponury nastrój, stan apatyczny, odczucie nudy i bezsensu egzystencji
(z gr. symbolon – znak umowny) kierunek w sztuce zapoczątkowany przez poetów francuskich w II połowie XIX wieku, zakładał rezygnację z bezpośredniego opisu emocji, opierał się na sugerowaniu wzruszeń i nastrojów, operował wieloznacznymi symbolami w celu wyrażenia treści, które nie mają określenia w systemie językowym