Przeczytaj
Thomas Hobbes – autorytaryzmautorytaryzm
EmpiryzmEmpiryzm brytyjski jest również tym nurtem w filozofii nowożytnej, na gruncie którego powstała jedna z klasycznych teoriiteorii dotyczących źródeł i zasad funkcjonowania społeczeństwa. Jej autorem był John Locke. Jednak mówiąc o Locke’u, nie można nie wspomnieć o koncepcji Thomasa Hobbesa, z którą Locke polemizował. Thomas Hobbes (1588–1679), autor „Zarzutów trzecich” do Medytacji Kartezjusza, Elementów filozofii (1642–1658) i słynnego LewiatanaLewiatana (1651), był angielskim filozofem o orientacji materialistycznej: pozostając pod wpływem Francisa Bacona, Galileusza i (mimo polemik) Kartezjusza, łączył uznanie dla empirycznych źródeł poznania z nastawieniem racjonalistyczno‑systemowym, stąd jego systemu filozoficznego nie można jeszcze zaliczać do nurtu brytyjskiego empiryzmu, podporządkowanego teorii poznania. Dla naszych rozważań ważne jest jednak to, że Hobbes, podobnie jak Locke, sformułował teorię umowy społecznej jako aktu założycielskiego społeczeństwa. Z tego też względu i Hobbesa, i Locke’a uznaje się za ojców nowożytnej filozofii politycznej, choć, jak zobaczymy, ich koncepcje znacznie się od siebie różniły.
To, co jest przedmiotem pożądania, człowiek uznaje za „dobro”, natomiast obiekt swojej awersji określa jako „zło”. Dobro i zło są zatem pojęciami względnymi, podporządkowanymi celowi ludzkiego przetrwania. Pożądanie i awersja to w istocie miłość (nadzieja) i nienawiść (strach). Uczucia te przeplatają się i w efekcie prowadzą do rozmyślnej decyzji wywołującej działanie – do aktu woli. Zdaniem Hobbesa na ludzkie działania najbardziej wpływa żądza mocy, bogactw, wiedzy i zaszczytów
(Lewiatan, przeł. Cz. Znamierowski). Prowadzi ona do tego, że w stanie naturalnym każdy z ludzi kieruje się swoimi uczuciami, których ostatecznym celem jest przyrost mocy własnej. Dominujące uczucie, zwłaszcza kiedy nie ma jeszcze społeczeństwa, a ludzie są odizolowanymi jednostkami, to strach. Strach przed cierpieniami i śmiercią, występujący łącznie z egoistycznąegoistyczną miłością własną. Uczucia te wypływają z pierwotnego prawa natury, które człowiekowi zabrania czynić to, co jest niszczące dla jego życia
. Jednak człowiek w stanie natury – choć według Hobbesa jest potencjalnie wyposażony w rozum – owego prawa jeszcze nie pojmuje, bo kierują nim zwierzęce emocje. Kiedy nie ma zrozumienia prawa natury ani kiedy nie ma jeszcze prawa stanowionego, nie istnieją żadne reguły: panuje anarchia, nie ma moralnościmoralności (bo i „dobro”, i „zło” są odczuwane subiektywnie), nie obowiązuje prawo własności (gdyż silniejszy może słabszemu odebrać wszystko, skoro tylko siła okazuje się jego „prawem”). A ponieważ wszyscy ludzie są z natury równi, każdy dąży do osiągnięcia swoich własnych celów. Taka sytuacja prowadzi wprost do stanu wojny każdego z każdym, który nawet jeśli nie oznacza wojny czynnej, polega na ostrym konflikcie mogącym w każdej chwili przerodzić się w walkę. Hobbes pisze:
LewiatanW takim stanie nie masz miejsca na pracowitość, albowiem niepewny jest owoc pracy; i co za tym idzie, nie masz miejsca na obrabianie ziemi ani na żeglowanie […] nie ma wygodnego budownictwa […], nie ma wiedzy o powierzchni ziemi ani obliczania czasu, ani sztuki, ani umiejętności, ani sztuki słowa, ani społeczności. A co najgorsze, jest bezustanny strach i niebezpieczeństwo gwałtownej śmierci. I życie człowieka jest samotne, biedne, bez słońca, zwierzęce i krótkie.
Jak widać, Hobbes nie ceni stanu natury. Ma też pesymistycznypesymistyczny pogląd na naturę ludzką, która – jak sądzi – jest bardziej okrutna od natury zwierząt, bo te atakują się tylko pod wpływem odczuwanego w danej chwili głodu, a człowiek, będąc głodny nie tylko głodem teraźniejszym, lecz także przyszłym
, dąży do bezwzględnej dominacji i władzy nad innymi. Jedyna nadzieja to powołanie do życia stanu sztucznego, dzięki któremu będą mogły zaistnieć dobra płynące z cywilizacji.
Na szczęście nie wszystkie uczucia powodujące człowiekiem prowadzą do stanu wojny – są takie, jak choćby lęk przed śmiercią i nadzieja na wygodniejsze życie, które popychają go do zabiegania o pokój. Przyrodzony człowiekowi „zdrowy rozum” nakazuje – w celu zachowania życia i zapewnienia bezpieczeństwa – dążyć do pokoju, a dopiero gdy to okaże się w danej sytuacji niemożliwe, szukać środków „wojennych” do obrony samego siebie. Tę drugą ewentualność Hobbes nazywa najwyższym uprawnieniem przyrodzonym
, a owo dążenie do pokoju w celu zapewnienia sobie przetrwania i bezpieczeństwa, podyktowane przez rozum wspierający się na niektórych uczuciach – prawem natury. Hobbes wymienia w Lewiatanie 19 praw natury, ale wszystkie w gruncie rzeczy sprowadzają się do zasad racjonalnego przetrwania. (Z drugiej strony stwierdza, że właściwie prawa natury nie są prawami, gdyż prawem w ścisłym znaczeniu jest dopiero norma ustanowiona przez tego, kto ma uprawnienie, by rozkazywać innym
).
Otóż podstawowym warunkiem przetrwania i wyjścia ze stanu wojny wszystkich ze wszystkimi jest zawarcie umowy, na mocy której każdy zrzeka się części swoich uprawnień do wszelkich dóbr na rzecz innych w takim stopniu, w jakim inni są gotowi to uczynić wobec niego. Zatem umowa społeczna to „wzajemne przenoszenie uprawnień”. Ponieważ jednak umowa jako akt wynikający z rozumu stale jest zagrożona zerwaniem – bo namiętności i prawdziwa natura człowieka są silniejsze od racjonalnych argumentów – trzeba zagwarantować jej trwałość: taką gwarancję może dać jedynie siła przymusu i grożące kary. Hobbes pisze:
LewiatanJedyną drogą do tego, żeby ustanowić taką moc nad ogółem ludzi, która by była zdolna bronić ich od napaści obcych i od krzywd, jakie sobie czynią wzajemnie, i która by przez to dawała im takie bezpieczeństwo, iżby […] mogli żyć w zadowoleniu […], jest przenieść całą ich moc i siłę na jednego człowieka albo na jedno zgromadzenie ludzi, które by mogło większością głosów sprowadzić indywidualną wolę ich wszystkich do jednej woli. […] Gdy się to stanie, wielość ludzi, zjednoczona w jedną osobę, nazywa się państwem, po łacinie civitas. I tak powstaje ten wielki Lewiatan, a raczej ten bóg śmiertelny, któremu […] zawdzięczamy nasz pokój i naszą obronę.
Czy w takim ustroju poddani dysponują jakąkolwiek wolnością?
Ależ tak – powiada Hobbes. Żadne państwo nie reguluje wszystkich działań – w sprawy, które suweren, stanowiąc prawo, pominął milczeniem, państwo nie ingeruje; poddani cieszą się wolnością na przykład wyboru mieszkania, zajęcia zarobkowego, sposobu odżywiania, wychowania dzieci itp. Wolność jednostki dotyczy zatem obszaru nieuregulowanego normami prawnymi. Czy poddani mogą wypowiedzieć posłuszeństwo suwerenowi, czy można – inaczej mówiąc – rozwiązać umowę społeczną? Otóż umowy rozwiązać nie można – powołanie suwerena oznacza jednocześnie wejście w stadium cywilizacji, od którego nie ma odwrotu.
Przedstawiona tu koncepcja umowy społecznej domaga się krótkiego komentarza. Zauważmy, po pierwsze, że według Hobbesa zawiązanie umowy społecznej jest jednocześnie aktem powołania do życia organizmu politycznego: państwa. Między powstaniem społeczeństwa a powołaniem państwa nie ma żadnej przerwy. Stąd wypływa ważna konsekwencja: suweren nie jest stroną umowy społecznej, dlatego jego władza jest autorytarna i praktycznie nieusuwalna, zaś uczestnicy życia społecznego nie są obywatelami, lecz poddanymi. Po drugie, zapytajmy o charakter tego autorytaryzmu: czy nie mamy tu do czynienia z zapowiedzią znanych nam z XX w. systemów totalitarnychtotalitarnych? Otóż nie. Wprawdzie ustanowione przez suwerena prawo rozstrzyga, co jest dobre, a co złe, także w sensie moralnym, ale suweren nie dekretuje i nie kontroluje wszystkich ludzkich zachowań, pozostawiając poddanym spory margines swobody w zakresie życia prywatnego. Głównym zadaniem suwerena, wedle Hobbesa, ma być zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa, i to, ostatecznie, w interesie jednostek ludzkich, a nie jakiegoś abstrakcyjnego państwa. Hobbes nie gloryfikuje państwa jako wartości samej w sobie – stąd właściwie obojętne jest, jaki model ustrojowy przyjmie jego Lewiatan (monarchia, oligarchia itp.). Konieczność powołania suwerena dysponującego środkami przemocy wypływa wyłącznie ze złowrogiej natury ludzkiej. Model państwa Hobbesa jest z pewnością autorytarny, ale nie totalitarny. Warto pamiętać, że tę mało dziś dla nas sympatyczną koncepcję władzy państwowej filozof obmyślił przerażony spustoszeniami wojny domowej, jakie obserwował podczas rewolucji Cromwella. Wreszcie, po trzecie, podkreślić wypada „rewolucyjny” charakter Hobbesowskiej teorii państwa w zestawieniu z panującymi w średniowieczu teologicznymi i metafizycznymi uzasadnieniami prawomocności władzy państwowej. Wprawdzie ze względu na pesymistyczny pogląd na naturę ludzką można porównywać jego koncepcję z renesansową koncepcją Machiavellego, ale projekt Hobbesa ma charakter ogólnej teorii politycznej, podczas gdy Machiavelli opisał tylko mechanizmy zdobywania i utrzymywania władzy. Hobbes, wyprowadzając swoją teorię państwa z zasad mechaniki i analizy ludzkich namiętności, zerwał z panującym wówczas powszechnie poglądem, wedle którego władza królów pochodzi od Boga – z tego to właśnie względu jego filozofia ma charakter naturalistyczny i laicki. Od tej chwili filozofia polityczna zdobywa autonomięautonomię.
Słownik
(gr. autonomia — niezależność, samodzielność) samodzielność i niezależność w decydowaniu o sobie; w etyce: niezależność od norm etycznych zewnętrznych, innych niż własne sumienie
(łac. auctoritas — powaga) system rządów, w którym władza jest w rękach armii lub jednej partii i nie podlega kontroli społecznej; antydemokratyczny kierunek w polityce, głoszący etnocentryzm, konserwatyzm i konieczność ulegania autorytetom; narzucanie swojej woli, poglądów, wymuszanie posłuszeństwa; system wartości nakazujący bezwzględne podporządkowanie się normom i nakazom osób sprawujących władzę
(łac. ego — ja) człowiek przedkładający własny interes nad dobro innych
(gr. empeiría — doświadczenie) filozoficzny kierunek w teorii poznania wywodzący poznanie ludzkie z doświadczenia zmysłowego, zewnętrznego lub wewnętrznego
(hebr. leviathan — wieloryb) symboliczna nazwa potwora morskiego; biblijny potwór morski symbolizujący zło, które Bóg zniszczy na końcu dziejów
(łac. moralis — dotyczący obyczajów) ogół ocen i norm moralnych przyjętych w danej zbiorowości społecznej (zbiorowości, klasie lub grupie społecznej, środowisku) w określonej epoce
(łac. pessimus — najgorszy) pogląd filozoficzny głoszący, że na świecie jest więcej zła niż dobra, a życie ludzkie jest bezustannym cierpieniem
(gr. theoria — oglądanie, badanie) całościowa koncepcja zawierająca opis i wyjaśnienie określonych zjawisk i zagadnień; też: czyjakolwiek koncepcja na określony temat; dział nauki o literaturze, kulturze, sztuce itp. zajmujący się systematyzowaniem pojęć i twierdzeń leżących u podstaw tych dziedzin; teza jeszcze nieudowodniona lub nieznajdująca potwierdzenia w praktyce
(łac. totalis — całkowity) system rządów, który dąży do pełnej kontroli publicznego i prywatnego życia swoich obywateli