Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
R1R9AEBlYBUE5
Nagranie dźwiękowe lekcji Pożar Troi a popowstańcza Warszawa.

Pożar Troi a popowstańcza Warszawa

Wiersz Zbigniewa Herberta O Troi dzieli się na dwie części: w pierwszej czytamy  o pożarze tytułowego miasta, o które walczyli bohaterowie Homerowej Iliady;  w drugiej możemy dostrzec analogię między mitologiczną opowieścią o upadku Troi  a wydarzeniami z historii najnowszej – zniszczeniem innych miast, na przykład Warszawy po powstaniu w 1944 r. Jak wiemy – starożytna Troja była głównie drewniana i została spalona. Wszystkich mężczyzn zabito, kobiety poszły  w niewolę. Obraz tłumów wędrujących „wąwozami ulic” w czerwonym, ceglanym pyle, pośród pożarów, był zaś częstym widokiem w XX w.

RKi50mMJRjpzf
Daniel van Heil, Pożar Antwerpii z koniem trojańskim, między 1627 a 1664
Źródło: domena publiczna.

Pierwsza część wiersza jest – jak przystało legendzie – bardziej uniwersalna i ogólna, druga – choć też uniwersalizująca – przywołuje obrazy bezpośrednio i konkretnie związane z przedstawianymi wydarzeniami.

Opowieść o upadku

Wyznaczana przez kilka tysięcy lat historii przepaść między opisywanymi miejscami jest zanegowana już w pierwszym fragmencie wiersza – oto pojawia się współczesny archeolog, który pochyla się nad ruinami Troi, miasta‑legendy, którego odnalezienie przez niemieckiego entuzjastę poszukiwań miejsc Homerowych – Heinricha Schliemanna – było jednym z największych osiągnięć naukowych ostatnich dekad XIX w. Archeolog z wiersza Herberta nie bierze jednak do ręki przedmiotów, ale dostrzega jedynie popiół pozostały po pożarze miasta opisanym przez Wergiliusza w Eneidzie. Homerowy epos, z którego następne pokolenia poetów czerpały wiedzę o Troi  i natchnienie do własnych dzieł, przywołany jest w dwóch ostatnich wersach pierwszej strofy wiersza (a pożar większy od Iliady / na siedem strun).

RzIZ6XJ5iw8sq
Giovanni Domenico Tiepolo, Koń Trojański, 1760
Źródło: domena publiczna.

Druga strofa sugeruje, że starożytna liraliralira okazuje się niewystarczającym instrumentem do przekazania ogromu katastrofy, która domaga się znacznie mocniejszych efektów (potrzebny chór / lamentów morze / i łoskot gór / kamienny deszcz). Zaraz po tych słowach pojawia się jednak drugi głos obecny w tym wierszu, nazwany poetą doskonałym, a więc zapewne przestrzegającym klasycznych norm poezji i stylu, szukającym wyrafinowanych środków wyrazu, które pozwolą wyprowadzić z wierszy chór. Ten chór, który ma być potrzebny do należytego opisania wydarzeń. Chór, który zarazem staje się metaforą ocalonych z pożogi (jak wyprowadzić / z ruin ludzi / jak wyprowadzić / z wierszy chór).

Tradycja romantyczna

Ten sam poeta przywołuje jeszcze inną tradycję literacką, mianowicie polski romantyzm, w słowach będących bezpośrednim cytatem z Konrada Wallenroda Adama Mickiewicza: Pieśń ujdzie cało. To, co u Mickiewicza jest postulatem, jego przekonaniem dotyczącym dziejów (zauważmy czas przyszły – „ujdzie”), tutaj znajduje potwierdzenie: Uszła cało / płomiennym skrzydłem / w czyste niebo. Pieśń – czyli poezja – ma być jedynym ocaleniem dla skazanych na zagładęzagładazagładę. Ocaleniem pamięci – bo przecież nie życia.

To romantyczne wyznanie (wypowiedziane, powtórzmy i podkreślmy raz jeszcze, drugim głosem) zostaje natychmiast podane w wątpliwość i chociaż jeszcze nie całkiem zanegowane, okazuje się nie tak pewne. Poeta doskonały jest porównany do słupa soli i określony jako dostojnie niemy, niczym wieszcz z pomnika – a wkrótce dowiadujemy się, że ten poeta walczy z własnym cieniem i krzyczy jak ptak w pustce. Jest bezradny wobec ogromu katastrofy, jego pojęcie o poezji nie wytrzymuje próby rzeczywistości. Wzniosłość płomiennego skrzydła poezji wzlatującego w czyste niebo zostaje sprowadzona do realnych wymiarów: Nad ruinami wschodzi księżyc – jedyny pewny świadek zdarzeń, który trwać będzie aż do czasów dwudziestowiecznego archeologa przesypującego przez palce starożytny popiół. Nie ma pieśni, jest tylko milczenie – martwego miasta i równie martwego księżyca, który „powtarza swój krajobraz / łagodny metal w zgorzelisku”.

Obrazem bezradności, milczenia i trwania tego, co niezmienne, ale i bezduszne  (a zarazem paradoksalnie przynależne do mitu i legendy), kończy się pierwsza część wiersza. W drugiej przesuwają się nam przed oczami obrazy, które znamy z wielu bezpośrednich relacji uczestników i świadków zagłady współczesnych miast.

RvpLyw7sg0JZW
Płonąca ulica Marszałkowska podczas powstania warszawskiego
Źródło: domena publiczna.

Koniec pewnych modeli kultury i poezji

Czy świadczy to o kompromitacji klasycznego i romantycznego modelu poezji? Wybitny współczesny filozof Theodor Adorno powiedział, że poezja po Oświęcimiu jest niemożliwa. Nie można tego stwierdzenia brać oczywiście dosłownie, jest ono przede wszystkim sentencjonalnym ujęciem tego, co wielu myślicieli – a i zwykłych ludzi – odczuło bardzo mocno poprzez doświadczenie totalitaryzmówtotalitaryzmtotalitaryzmów, a zwłaszcza samej II wojny światowej: upadku modelu kultury śródziemnomorskiej, klasyczno‑humanistycznej, kształtowanej co najmniej od czasów antycznej Grecji. Było to bolesne uświadomienie, że model ten nie jest dla wszystkich, nawet w nim wychowanych, tak oczywisty, jak mogło się wydawać przed XX w. Że nie tylko został odrzucony i podeptany przez twórców systemów totalitarnych, ale także odebrany części ludzi, których systemy te upodliły w największym stopniu, jak chociażby więźniów obozów i łagrów.

poeta milczy  
pada deszcz

Tymi słowami kończy się wiersz. Poeta doskonały nie jest już dostojnie niemy, ale zwyczajnie milczący. Milczenie może być wyrazem bezsilności, ale i najgłębszego szacunku. W XX w. zdarzenia najtragiczniejsze zwykliśmy honorować nie lamentem, głośnym płaczem i teatralnym gestem, ale właśnie milczeniem.

Tak - w przeciwieństwie np. do charakterystycznej dla polskiego baroku wystawności  i okazałości – jest najczęściej na współczesnych pogrzebach, tak reagujemy na wydarzenia przekraczające ludzkie zrozumienie, jak chociażby tragedia 11 września 2001 r. w Nowym Jorku. Tego nauczyło nas między innymi doświadczenie II wojny światowej, po której zamilkł poeta klasyczny i romantyczny. A na ruiny miasta pada deszcz i gasi płomienie: ognia i pieśni. Ten deszcz może być zarówno przywołaniem innej partyzanckiej piosenki („Deszcz jesienny, deszcz smutne pieśni gra”), jak  i podkreśleniem szarości i zwyczajności tej sceny, jakże dalekiej od przekształconej przez literaturę pożogi miasta, które w rzeczywistości zapewne umierało tak samo jak dwudziestowieczna Warszawa, zdobywane w wojnie, w której naprawdę – jak twierdzą historycy i archeolodzy – nie chodziło wcale o piękną Helenę, ale  o bogactwa i ziemię.

Zbigniew Herbert O Troi

1

O Trojo Trojo
archeolog
przez palce twój przesypie popiół
a pożar większy od Iliady
na siedem strun -

za mało strun
potrzebny chór
lamentów morze
i łoskot gór
kamienny deszcz

– jak wyprowadzić
z ruin ludzi
jak wyprowadzić
z wierszy chór -

myśli poeta doskonały
jak soli słup
dostojnie niemy

– Pieśń ujdzie cało
Uszła cało
płomiennym skrzydłem
w czyste niebo

Nad ruinami wschodzi księżyc
O Trojo Trojo
Milczy miasto

Poeta walczy z własnym cieniem
Poeta krzyczy jak ptak w pustce

Księżyc powtarza swój krajobraz
łagodny metal w zgorzelisku

2

Szli wąwozami byłych ulic
jak przez czerwone morze zgliszcz

a wiatr podnosił pył czerwony
wiernie malował zachód miasta

Szli wąwozami byłych ulic
chuchali na czczo w zmarzły świt

mówili: przejdą długie lata
zanim tu stanie pierwszy dom

szli wąwozami byłych ulic
myśleli że odnajdą ślad

na harmonijce
gra kaleka
o wierzb warkoczach
o dziewczynie

poeta milczy
pada deszcz

her1 Źródło: Zbigniew Herbert, O Troi, [w:] Wiersze zebrane, Warszawa 2008.

Słownik

lira
lira

instrument muzyczny; lira antyczna składała się z korpusu rezonansowego o kształcie miskowatym (początkowo skorupa żołwia), dwóch ramion, osadzonych w korpusie i połączonych u góry jarzmem, oraz 7 strun szarpanych palcami lub plektronem (trójkątną płytką do poruszania strun przy grze); w starożytnej Grecji służyła głównie do akompaniamentu przy śpiewie i deklamacji.

totalitaryzm
totalitaryzm

(łac. totalis – cały, całkowity) system rządów, który dąży do kontroli i ingerencji we wszystkie dziedziny życia poprzez wszechobecną propagandę oraz rozbudowane instytucje policji i służb specjalnych.

zagłada
zagłada

słowem zagłada określa się w języku polskim wymordowanie przez niemiecką III Rzeszę sześciu milionów Żydów europejskich (w tym trzech milionów Żydów polskich). Plan tzw. „ostatecznego rozwiązania” naziści opracowali w latach 1941–1944. Wcześniej w Niemczech i krajach okupowanych przez Niemcy odebrano Żydom większość praw obywatelskich, zmuszono ich do zamieszkania w wydzielonych dzielnicach (gettach), gdzie wielu umierało z głodu, wycieńczenia, nieleczonych chorób. Od 1942 r. prowadzono systematyczną akcję wywożenia Żydów do obozów zagłady, gdzie zabijano ich na masową skalę. Oprócz słowa Zagłada (w tym kontekście pisanego wielką literą) stosuje się synonimy: Holokaust (lub Holocaust; z gr., łac. ofiara całopalna) lub Shoah (z hebr. całkowita zagłada, zniszczenie)