Przeczytaj
Pięć dróg poznania Boga
Dowodu z ruchu, który jest głównym przedmiotem tej lekcji, nie można rozpatrywać w oderwaniu od pozostałych czterech dowodów. Wszystkie są one bowiem wariantami jednej myśli, dotyczącej pojęcia przyczyny. Wszystko musi posiadać przyczynę, zaś łańcuch przyczyn nie może ciągnąć się w nieskończoność. Musi więc istnieć pierwsza przyczyna. Rozumowanie to odnosił Tomasz do zjawisk istniejących w przyrodzie.
Pierwsza droga dotyczyła zjawiska ruchu. Skoro istnieje ruch, musiała też istnieć jego pierwsza przyczyna. Druga droga odnosi się do przyczyny sprawczej.
Skoro nic, co istnieje w przyrodzie, nie może być własną przyczyną, musi posiadać jakąś zewnętrzną przyczynę sprawczą. Łańcuch przyczyn nie może ciągnąć się w nieskończoność – musi więc istnieć pierwsza przyczyna sprawcza. Trzecia droga odnosi się do konieczności. Nic, co istnieje w przyrodzie nie jest konieczne – mogłoby nie istnieć, a zatem nie istnieje ze swej istoty, lecz ma jakąś inną przyczynę. Skoro tak, to musi istnieć jeden konieczny byt – przyczyna istnienia wszystkich bytów niekoniecznych. Czwarta droga odnosiła się do doskonałości – z faktu, że istniejące w świecie byty są mniej lub bardziej doskonałe wynika, że musi istnieć jeden najdoskonalszy byt będący miarą dla wszystkich innych. Piąta droga dotyczyła natomiast celowości. Z faktu, że w świecie panuje ład i harmonia (jest on zorganizowany celowo) możemy wnosić, że istnieje najwyższy umysł, który właśnie w ten sposób zorganizował świat i wyznaczył mu cele.
Dowód z ruchu – rozwinięcie
Pierwszy dowód Tomasza zaczyna się od obserwacji ruchu ciał, czyli istniejących w przyrodzie bytów materialnych. Skoro ciało, np. leżący na drodze kamień, znajduje się w ruchu, to musiało ono zostać wprawione w ruch przez coś innego, nic bowiem nie porusza się samo z siebie. Tak brzmi najważniejsza przesłanka tego dowodu.
Może wydawać się to oczywiste, jaki związek ma jednak ta obserwacja z istnieniem Boga? Jak fakt, że wszystko, co się porusza, porusza się dzięki czemuś innemu, może nas do Niego doprowadzić? W filozofii przyrody św. Tomasza, który zaczerpnął ją od Arystotelesa, przemieszczanie się ciała z miejsca na miejsce nie jest jedyną postacią ruchu. W istocie, znaczenie ruchu jest dla obu filozofów dużo szersze – odnosi się do każdej zmiany, jaką możemy zaobserwować w przyrodzie.
Dynamiczna koncepcja przyrody Arystotelesa
W fizyce Arystotelesa – dziale filozofii poświęconym przyrodzie – ruch nie był jednym ze stanów, w jakim może znajdować się ciało, lecz jego podstawową własnością. Innymi słowy, fizyka badała znajdujące się w ruchu byty materialne.
Być oznaczało w tej koncepcji tyle co „stawać się”. W każdej substancji – jednostkowym bycie, Arystoteles wyróżniał możnośćmożność (potencję) i aktakt. Byt ujęty jako potencja był pewną możliwością, która może zaistnieć w świecie. Natomiast akt był realnie istniejącym w świecie bytem – zawarta w materii, z której się składa potencja w pełni się urzeczywistniła. Mówiąc o ruchu, który jest właściwością każdego ciała, należy pomyśleć w pierwszej kolejności właśnie o procesie stawania się aktem, przechodzenia od potencji do aktu, jak nasiono (potencja), które staje się aktem (drzewem).
By zobrazować różnicę między potencją a aktem możesz pomyśleć o krześle, które stoi w twoim domu. Krzesło to jest aktem – realnie istniejącym bytem, który osiągnął właściwą sobie postać. Potencją drewnianego krzesła mogą być kawałki drewna i śruby leżące na podłodze. Mogą stać się one aktem, lecz coś musi wprawić je w ruch.
Dochodzimy tu do idei poruszyciela – przyczyny, która wprawiła możność (drewno) w ruch, dzięki czemu stało się ono aktem – krzesłem. W naszym przykładzie owym poruszycielem będzie po prostu osoba, która zbudowała krzesło. Lecz ów poruszyciel sam musiał również stać się aktem – posiada więc swojego poruszyciela.
Pierwszy Poruszyciel
U Arystotelesa ów łańcuch poruszycieli ciągnął się wstecz. Każdy byt, który jest poruszycielem innego bytu sam posiada z kolei swojego poruszyciela. Choć zaczęliśmy od prostych, namacalnych przykładów, to swojego poruszyciela musiał posiadać również cały świat, w którym żyjemy, ciała i sfery niebieskie, a wreszcie cały kosmos – wszechświat, w którym istniejemy musiał posiadać Pierwszego Poruszyciela, który wprawił go w ruch, choć sam nie był poruszony z zewnątrz.
Bóg jako Poruszyciel
Zrekonstruowaliśmy w ten sposób Arystotelesowski dowód na istnienie Pierwszej Przyczyny ruchu. Św. Tomasz był nie tylko kontynuatorem fizyki i metafizyki Arystotelesa, ale przejął również jego dowód na istnienie Pierwszego Poruszyciela i uczynił z niego jeden z dowodów kosmologicznychdowodów kosmologicznych na istnienie Boga.
Gdy wiemy już, jak rozumieć można sam ruch, z którego Tomasz wyprowadza istnienie Boga, można też wskazać jego dwa najważniejsze założenia, które pochodzą od Arystotelesa. Po pierwsze: wszystko, co się porusza, porusza się dzięki czemuś innemu (zaś poruszycielem zaś może być tylko akt, nigdy potencja). Po drugie: łańcuch poruszycieli nie może ciągnąć się w nieskończoność. Dlatego Bóg musi być czystym aktem. Niemożliwe jest też, aby ulegał zmianom – Pierwszy Poruszyciel musi być bowiem nieruchomy, ponieważ zapoczątkowuje łańcuch poruszycieli.
Z dynamicznej koncepcji przyrody i dynamicznej koncepcji bytu (metafizykametafizyka) Tomasz wyprowadza więc istnienie Boga, rozumianego jako pierwsza przyczyna ruchu. Sens pierwszego dowodu sprowadza się do myśli, że jedynym sposobem na wyjaśnienie, dlaczego w otaczającym nas świecie istnieje ruch i zachodzą zmiany, jest przyjęcie, że mają one swój początek w czasie. Tym początkiem, która stanowi początek wszelkiej zmienności i wszelkiego ruchu w świecie jest właśnie Bóg. Gdyby nie istniał, nie potrafilibyśmy wyjaśnić, dlaczego świat się zmienia.
Słownik
(łac. actus - dokonanie, czynność, urzeczywistnienie) u Arystotelesa: element metafizycznej koncepcji bytu – pełne urzeczywistnienie potencjalności bytu
[gr. kosmos - porządek wszechświata; logos – nauka, teoria) dział filozofii zajmujący się rzeczywistością materialną
(gr. tá metá tá physiká – to, co jest po fizyce) nazwa „pierwszej filozofii” Arystotelesa lub, w węższym sensie, synonim ontologii. U Arystotelesa oznaczała najogólniejszą teorię bytu, zajmującą się pierwszymi zasadami, przyczynami i strukturą bytu.
(łac. potentia) – właściwości bytu, które urzeczywistniają się jako akty. Kluczowe pojęcie ontologii Arystotelesa