Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

O autorze

RKaJPwIxPmOFt1
Portret Bolesława Leśmiana w tomiku Dziejba leśna wydanym w 1938 roku
Źródło: domena publiczna.

Bolesław Leśmian (prawdziwe nazwisko Lesman) żył w latach 1877–1937 roku.

Debiutował w 1895 roku, ale na pierwszy tomik jego poezji Sad rozstajny trzeba było czekać do 1912 roku. Inne dzieła poety to: Klechdy sezamowe (1913 r.), Przygody Sindbada Żeglarza (baśnie arabskie dla dzieci, 1913 r.), Łąka (1920 r.), Napój cienisty (1936 r.), Dziejba leśna (pośmiertnie, 1938 r.).

Bolesław Leśmian na tle swojej epoki (XX‑lecie międzywojenne) był poetą wyjątkowym, o samodzielnym i charakterystycznym stylu. Jego poezja uznana za jedną najoryginalniejszych jest inspiracją dla wielu współczesnych pisarzy. Trzeba jednak pamiętać, że twórczość Leśmiana zaczęła być doceniania przez czytelników i krytykę literacką dopiero po II wojnie światowej.

Wizerunek poety

Utwór Poeta pochodzi z tomiku Napój cienisty, w którym Bolesław Leśmian poniekąd odstąpił od tematyki ludowej i folkloru na rzecz bardziej filozoficznego budowania własnej metafizykimetafizykametafizyki. Poruszył w nim problematykę łączności człowieka z Bogiem, ale także ambiwalencjiambiwalencjaambiwalencji, z którą mierzy się twórca wewnętrznie rozdarty pomiędzy życiem materialnym i powszednim a duchowym i twórczym. Leśmian, wyznając Bergsonowski ideał élan vitalélan vitalélan vital (czyt. elą wital, pęd życia), widział bowiem w artyście z jednej strony dziwaczną istotę łączącą w sobie wzniosłość i trywialność, a z drugiej emanację Stwórcy, który stoi ponad światem i powołuje do istnienia nowe byty i wymiary.

Bolesław Leśmian Poeta

Zaroiło się w sadach od tęcz i zawieruch;
Z drogi! - Idzie poeta - niebieski wycieruch!
Zbój obłoczny, co z światem jest - wspak i na noże!
Baczność! - Nic się przed takim uchronić nie może!
Słońce - w cebrze, dal - w szybie, świt - w studni, a zwłaszcza
Wszelkie dziwy zza jarów - prawem snu przywłaszcza.

Rad Boga między żuki wmodlić - do zielnika,
Gdzie się z listem miłosnym sam jelonek styka!...
Świetniejąc łachmanami - tym żwawszy, im golszy -
Nie bez wróżb się uśmiecha do grabu i olszy -
I widziano w dzień biały tego obłąkańca,
Jak wierzbę sponad rzeki porywał do tańca!
A tak zgubnie porywać, mimo drwin i zniewag -
Zdoła tylko z otchłanią sprzysiężony śpiewak.
Żona jego, żegnając swój los znakiem krzyża,
Na palcach - pełna lęku do niego się zbliża.
Stoi... Nie śmie przeszkadzać... On słowa nawleka
Na sznur rytmu, a ona płochliwie narzeka
– „Giniemy... Córki nasze - w nędzy i rozpaczy...
A wiadomo, że jutro nie będzie inaczej...
Wleczesz nas w nieokreślność... Spójrz - my tu pod płotem
Mrzemy z głodu bez jutra, a ty nie wiesz o tem!” -
Wie i wiedział zawczasu!... I ze łzami w gardle
Wiersz układa pokutnie - złociście - umarle -
Za pan brat ze zmorami... Treść, gdy w rytm się stacza,
Póty w nim się kołysze, aż się przeinacza.
Chętnie łowi treść, w której łzy prawdziwe płoną -
Ale kocha naprawdę tę - przeinaczoną...
I z zachłanną radością mąci mu się głowa,
Gdy ujmie niepochwytność w dwa przyległe słowa!
A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą -
I udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą!...

I po tym samym niebie - z tamtej ułud strony -
Znawca słowa - Bóg płynie - w poetę wpatrzony.
Widzi jego niezdolność do zarobkowania
I to, że się za snami tak pilnie ugania!
Stwierdza z zgrozą, że w chacie - nędza i zagłada -
A on w szale występnym wiersz śpiewny układa!
I Bóg, wsparty wędrownie o srebrzystą krawędź
Obłoku, co się wzburzył skrzydłami, jak łabędź -
Z łabędzia - do poety, zbłąkanego we śnie -
Uśmiecha się i pięścią grozi jednocześnie.

2 Źródło: Bolesław Leśmian, Poeta, [w:] tegoż, Poezje wybrane, oprac. J. Trznadel, Wrocław 1974, s. 175–176.

Poezja jak śpiew

R1Y0KROMtgkjb1
Okładka tomiku Napój cienisty z 1936 roku.
Źródło: domena publiczna.
Michał Paweł Markowski Polska literatura nowoczesna: Leśmian, Schulz, Witkacy

Co oznacza powtarzający się [...] (a więc trwały) związek patrzenia i śpiewania lub patrzenia i mówienia? Nie ma wątpliwości, że Leśmian tak właśnie określa swoją koncepcję poezji. Co to za koncepcja? Po pierwsze, śpiew jest tu synonimem poezji, co oznacza, że poezja wyrasta ze śpiewnych, między innymi ludowych, źródeł. Śpiew jest mową uniezwykloną (poprzez rytm i rymy) i ściśle związaną z muzyką, od której nie da się oddzielić. Muzyczność zaś ściśle łączy się z rytmicznością [...].

Po drugie, śpiew, choć nie jest władzą intelektu, spełnia rolę poznawczą, bo za jego pomocą można „widzieć świat”, to znaczy, że poezja pośredniczy w poznawaniu świata, choć nie czyni tego - jak wypowiedź filozofa - poprzez pojęcia i idee, lecz poprzez osobliwe (bo nie potoczne) słowa i muzykę. Ta, jak sam Leśmian mówił, „śpiewność oglądań” pozwala nam „poznać” świat lepiej, niż moglibyśmy to uczynić za pomocą rozumu, i dlatego poezji przyznaje rolę uprzywilejowaną w percepcji świata [...].

Za pomocą patrzenia (a więc i poezji) - to już po trzecie - można też stwarzać świat [...]. Kto patrzy, ten powołuje jakiś świat do życia, a ściślej – przeprowadza ten świat z nicości do istnienia, a jeszcze dokładniej: z niejawy do jawy […].

Świat oglądany przez intelekt jest nijaki i ogólnikowy, bo pozbawiony prawdziwego życia. Z kolei świat widziany poprzez śpiew jest światem rzeczywistym, w którym życie toczy się nieprzerwanym strumieniem, albowiem śpiew jest mową odświętną, zmienną, wyjątkową, niepowtarzalną i dlatego tylko może, jak pisze Leśmian, „ująć niepochwytność w dwa przyległe słowa” (Poeta).

1 Źródło: Michał Paweł Markowski, Polska literatura nowoczesna: Leśmian, Schulz, Witkacy, Kraków 2007, s. 88–89.

Słownik

ambiwalencja
ambiwalencja

(łac. ambo – obaj + valens, valentis – mocny, skuteczny) – postawa charakteryzująca się doświadczaniem sprzecznych uczuć wobec tych samych obiektów, osób lub okoliczności

élan vital
élan vital

(fr. – pęd życiowy) – według filozofii Henri Bergsona wewnętrzna siła rzeczywistości, będąca źródłem i motorem jej rozwoju, twórczej ewolucji

metafizyka
metafizyka

(gr. ta meta ta physika – to, co ponad fizyką) – jedna z głównych dyscyplin filozofii rozważająca ogólne własności bytu i ostateczne przyczyny rzeczy; w potocznym rozumieniu oznacza wszystko to, co wybiega poza możliwość naukowego wyjaśnienia