Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
1
Polecenie 1

Zapoznaj się ze schematem, a następnie wykonaj kolejne polecenia.

REvpy0YGK9Gq4
Szkic przedstawia Władysława drugiego Jagiełłę. Ma on długie włosy i wąsa. Na głowie ma koronę. Jest ubrany w królewskie szaty i zwierzęcą skórę. Do pasa ma przypięty miecz. Na klatce piersiowej i ramionach ma przypięte ozdoby z herbem. Opisano: 1. Przywileje piotrkowskie (1388 r.) Ponadto przyrzekamy i ręczymy, że gdy na wezwanie nasze wypadnie szlachcie królestwa naszego wyruszyć na wyprawę poza granice tego królestwa w celu odparcia gwałtownej napaści wrogów, damy im godne zadośćuczynienie za pobyt w niewoli i za inne znaczne szkody. Słupów zaś granicznych czy granic królestwa polskiego wspomniana szlachta powinna z własną stratą i własnym kosztem strzec i bronić przed napaścią, i wtargnięciem współzawodników i wrogów i niech bezwarunkowo czuje się do tego obowiązana. Lecz w wypadku jeśliby jakiś współzawodnik naszego królestwa w jakikolwiek sposób wkroczył do tego królestwa i naszym ziemianom wypadłoby walczyć z nim w granicach tego królestwa, damy tym ziemianom godne zadośćuczynienie tylko za pobyt w niewoli, jeśliby zaś to samo miało się dziać poza granicami, wtedy i za szkody, które by nie daj Boże, ponieśli, i za pobyt w niewoli. Wszystkich zaś jeńców, których uda się naszym ziemianom schwytać poza granicami i w obrębie wspomnianego królestwa, chcemy sobie wyłącznie zatrzymać i mieć ich w ręku, abyśmy w zamian za tych jeńców mogli uzyskać odszkodowanie wojenne. Przyrzekamy również, że jeśliby czas naglił i konieczność i nam w nadziei, że będzie jakaś wyprawa, w przeczuciu napaści wrogów i współzawodników i wrogich zakusów wypadłoby dać lub przydzielić pieniądze naszym ziemianom, mianowicie pięć grzywien od każdej włóczni, lecz przypadkiem z biegiem czasu w przeciągu dwóch lat po dokonanej wypłacie pieniędzy nie wyruszylibyśmy na wyprawę — wtedy ci ziemianie od zwrotu tych pieniędzy i od pełnienia służby z tytułu pobrania wspomnianych pieniędzy będą zupełnie uwolnieni. Jeślibyśmy zaś po upływie tych dwóch lat wyruszyli na wyprawę z tymi naszymi ziemianami i poszli poza granice wspomnianego królestwa naszego, wtedy wspomniani ziemianie podobnie byliby zwolnieni od zwrotu tych pieniędzy i od pełnienia służby z tytułu pobrania ich.

Indeks dolny Wybór źródeł do historii Polski średniowiecznej (do połowy XV wieku), tom 3: Rozkwit społeczeństwa stanowego i powstanie państwa polsko-litewskiego (1386-1466), Poznań 1970, str. 165-166., 2. Przywilej czerwiński (1422 r.) Podobnie, aby obfitszą łaską byli od nas obywatele królestwa pocieszeni i przeciwko nam wieczną wiarę i posługę pokazowali: obiecujemy iż od tego czasu i na potem żadnego poddanego królestwa naszego, któregokolwiek dostojeństwa, przełożenia, stanu i stopnia będzie, dóbr dziedzicznych nie będziemy brać, ani do skarbu brać albo obracać rozkażemy ani się w takowe dobra przez nas, albo urzędniki nasze, albo inne którekolwiek ludzie nie wwiążemy ani każemy wwiązać za jakiekolwiek występki albo przewinienia: ażeby pierwej o tym uprzedził sąd naszych sędziów: których na to naznaczymy z naszymi prałaty, pany, i uważne ich uznanie i skazanie.
(...)
Podobnie gdyż wszystkim ziemiom, które okręg królestwa naszego zamyka, jako jeden książę i pan jednakowo panujemy: nie jest wtedy słuszną rzeczą, aby rozmaitymi obyczajami sądzenia (…) nam poddany i pod naszym rządzeniem będący, miał się rozmaitością sądów dzielić. Dlatego wiecznym zapowiedzeniem ustanawiamy: aby wszyscy i każdy z osobna ludzie królestwa naszego, któregokolwiek stanu, dostojeństwa, i stopnia będący, sprawy na sędziech naszych ziemskich przekładający, albo które zechcą przekładać, (…) każdy z osobna i wszyscy wobec jednym prawem, obyczajami, zwyczajem, po wszystkim królestwie naszym byli sądzeni: i aby sędziowie na stolicach sądów naszych siedzący nie śmieli innych obyczajów, zwyczajów, kształtów przy (…) skazowaniu zachowywać, których królów polskich księgi statutowej i zwyczaje królestwa uczą i okazują: do których zawżdy niech się wcielają. I cokolwiek przez nie inaczej będzie osądzono i skazano: niech milczeniem nikczemne będzie i żadnej mocy albo władzy niech nie ma.


Indeks dolny Za: Wybór tekstów źródłowych z historii państwa i prawa polskiego epoki feudalizmu. Szlachta, opracował S. Rogowski, Wrocław 1977, str. 43-44., 3. Statut warcki z 1423 r. XXII. Ponieważ „wola” została przez mędrców po to wynaleziona, aby lasy i puszcze, skąd małe pożytki przychodzą, były trzebione i na większe użyteczności obrócone; stąd, jeśli który kmieć w lesie, gdzie ma być założona wieś, wolność otrzyma, nie może ruszyć się ze swego pola, jeśli go nie wykarczuje. Które wykarczowawszy, będzie mógł uczynić według tego, co prawo ziemskie i owego dziedzictwa w sprawie jego ruszenia [się z miejsca] żąda i wymaga.

XXIII. Jeśliby zaś sołtys albo kmieć uciekł z pola lub swego dziedzictwa bez winy pana, zbieg taki winien być przez pana w sądzie większym i gajonym trzykrotnie, a najwyżej czterokrotnie wywołany, aby do dziedzictwa swego powrócił. Gdyby w ten sposób wzywany nie powrócił, pan wsi będzie mógł ze skargą jego dziedzictwo przez innego obsadzić, bez względu na jego upór. A jeśliby zbiegły i nieobecny groził w jakiś sposób posiadaczom ról, pan, pod którym by żył, jest zobowiązany na żądanie domagających się zastosować do niego prawo polskie. Inaczej ów, pod którym byłby, przeciw temu czyniąc, pod karę piętnadzieścia podpadnie tylekroć, ilekroć przeciw temu postanowieniu wystąpi.

XXX. W prawie cesarskim jest zawarte, że słudzy niewolni i służebnice nie mogą i nie mają prawa być z rąk panów swych uwalniani, jeśli nie byliby przez nich wyzwoleni i przywróceni wolności. Lecz ponieważ wielokrotnie tacy niewolni z rąk panów swoich uciekając i ujść pragnąc, u innych ziemian i sąsiadów, dokąd ujdą, otrzymują nocleg i są przechowywani, tak i w ten sposób lekceważą swoich panów; z ich ucieczki panowie niemałe szkody ponoszą, tak jakby stracili dziedzictwo, bo sługi niewolne pan gdzie chce lokować może dla założenia przy ich pomocy nowego dziedzictwa. Skąd gdyby u kogo tacy w ogóle nocowali i byli przechowywani, tenże winien ich zatrzymać i oświadczyć w najbliższym dworze królewskim, że ma i przechowuje takich zatrzymanych. Co gdyby ów zaniechał uczynić, a pan sługi wykazałby przeciw niemu przez świadków, że owego niewolnego nie zameldowanego ukrywał, panu tego niewolnego, którego był, winien zapłacić karę piętnadzieścia.

XXIV. Nieużytecznego sołtysa pan w dziedzictwie mając albo krnąbrnego może rozkazać mu sołectwo jego sprzedać, który gdyby nie mógł mieć nabywcy, wtedy ów dziedzic z wymienionym sołtysem powinien i są obowiązani przyjść przed sędziego ziemskiego i przyjąć oraz wybrać dwie osoby roztropne, żadnej ze stron niepodejrzane, które w ten sposób wartość sołectwa na jedną sumę taksując, oznajmią jej wysokość temuż panu lub dziedzicowi do zapłacenia. I tak pan po zapłaceniu owej taksy pieniężnej dla siebie sołectwo otrzyma.


Indeks dolny Za: Wiek V-XV w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii i studentów, opracowali Melania Sobańska-Bondaruk, Stanisław Bogusław Lenard, Warszawa 1997, str. 186-187., 4. Zjazd łęczycki (r. 1426) Po świętach Wielkanocnych, obchodzonych w Krasnymstawie, w samą oktawę Zmartwychwstania Pańskiego, Władysław król Polski, zdrowy już na nogę, wybrał się Wisłą na statkach do ziemi Kujawskiej. W podróży przyjmował go ze czcią wielką Janusz książę mazowiecki w Warszawie, w Płocku zaś i po innych miejscach książę Ziemowit. Z Kujaw udał się do Łęczycy, gdzie w uroczystość Zielonych Świątek odprawił zjazd walny, na który zebrała się znaczna liczba radców królestwa. A gdy prałaci i panowie wszyscy prosili króla, aby stosownie do obietnicy uczynionej na zjeździe brzeskim, w dzień św. Marka odprawionym, prawa i swobody tak dawne jako i nowe potwierdził i odnowił, długo na tę prośbę nie dawał odpowiedzi. Z rady bowiem Zygmunta króla rzymskiego i węgierskiego, której był zasięgał przez umyślnego posła aż do Węgier wyprawionego, odmienił swój zamiar, uznawszy, że potwierdzenie dawnych a udzielenie nowych swobód byłoby jemu i następcom jego szkodliwe i że bynajmniej nie należało mu nadawać nowych przywilejów, nawet dla obietnicy przyjęcia jego syna za następcę, gdy naród do tego same prawa boskie obowiązywały; raczej o to się starać, aby panowie radni każdy z osobna powydawali na piśmie przyrzeczenie, że syna królewskiego wezmą do tronu. Takiej rady, jakby od samej bogini mądrości podanej, chwyciwszy się król Władysław oświadczył, „że ani dawnych praw nie potwierdzi, ani nowych nie nada”. Powstały więc przeciw królowi głośne szmery; a Zbigniew biskup krakowski, podniósłszy się z pośrodka zgromadzonych radców, okazał akt publiczny, pieczęciami prałatów i panów opatrzony, którym się zobowiązywali po śmierci króla wziąć syna jego na państwo. „Oto jest, rzecze, pismo mnie do rąk powierzone, które w całości składam na-powrót, gdy król danych przyrzeczeń nie dotrzymuje”. Porwali je natychmiast panowie i w oczach króla, nie bez trzasku i szczęku błyskających mieczów, które wszystkich nabawiły trwogi, na najdrobniejsze kawałki gołymi szablami rozsiekali. Król zasmucony i wielce zmartwiony oddalił się z izby radnej. Aby zaś umysłów p oburzonych nie zostawił w takim rozdrażnieniu, uczynił w dniach następnych nadzieje, że skoro się naradzi, nie omieszka potwierdzić i nadać obiecanych praw i przywilejów. Tymczasem od wielu radców nie przestał domagać się pojedynczych przyrzeczeń na piśmie; i nie wielu znalazło się takich, którzy podarkom i obietnicom królewskim zdołali się oprzeć; większa część, nie dbając na dobro powszechne i osobistą raczej mając korzyść na celu, własnymi pismy zobowiązała się do przyjęcia syna królewskiego za następcę.

Indeks dolny Za: Polska w okresie monarchii stanowej 1346-1454. Wybór tekstów, opracował R. Heck, Warszawa 1955, str. 81-82., 5. Przywilej jedlneńsko-krakowski z lat 1430-1433 Także przyrzekamy i ślubujemy, że żadnego osiadłego ziemianina za jakieś przestępstwo czy winę nie będziemy więzili oraz nie nakażemy więzić i karać, jeśli nie zostanie skazany słusznie przez sąd i do rąk naszych starostów wydany przez sędziów tej ziemi, w której tenże obywatel zamieszkiwał, wyjąwszy jednak takiego, który by schwytany był na kradzieży lub jawnym przestępstwie, jak na podpalaniu, umyślnym zabójstwie, porywaniu panien i niewiast, łupiestwie i pustoszeniu włości; również wyjąwszy takich, którzy by za siebie nie chcieli dać należnej gwarancji, stosownie do jakości przestępstwa.

Nikomu też dóbr ani posesji zabierać nie będziemy, chyba że w drodze prawa przez sędziów właściwych albo panów naszych jako winowajca będzie nam wskazany.


Indeks dolny Za: B. Lesiński, J. Walachowicz, Historia ustroju państwa w tekstach źródłowych, Poznań 1992, str. 67., 6. Fragment opracowania naukowego Wkrótce po narodzinach królewicza w kancelarii królewskiej wystawiono dokument potwierdzający jego prawo do tronu i wyznaczający regentami, na wypadek śmierci króla, Zofię i Witolda. Sporządzono również akta, w których prawo to uznawali panowie i miasta koronne. W celu zaakceptowania spisanych ustaleń zwołano na 25 kwietnia 1425 roku zjazd walny do Brześcia. Zebrani tu „prałaci, baronowie, rycerze, dostojnicy, szlachta, miasta i cała powszechność Królestwa” uznali uroczyście 30 kwietnia małego Władysława za przyszłego władcę, pod warunkiem jednak potwierdzenia przez ojca dotychczasowych przywilejów duchowieństwa i szlachty. Wystawiony przy tej okazji dokument wstępny zawierał warunek rozciągnięcia prawa polskiego na ziemie: ruską, kujawską i dobrzyńską. Obarczał ponadto mieszczan posiadających ziemię podatkiem poradlnym, natomiast dobra kościelne uwalniał od tzw. stacji królewskich. Młody Władysław mógł być przyjęty na króla dopiero po potwierdzeniu tego, jak i poprzednich przywilejów. Gwarantem dotrzymania zobowiązań królewskich miał być Zbigniew Oleśnicki. Z tą myślą oddano mu akt na przechowanie. Inne dokumenty wystawione w Brześciu odrzucały projekt regencji Witolda i Zofii. Koronację następcy tronu odsuwały do czasu uzyskania przez niego pełnoletności, tj. do momentu, kiedy mógłby potwierdzić przygotowane wcześniej przywileje.

Młody Władysław miał zostać po śmierci Witolda także władcą Litwy. Rozwiązanie takie przekreślałoby postanowienia z Horodła i przywracało – przynajmniej w teorii – zasadę inkorporacji Litwy. Z drugiej strony warunkowe przyjęcie królewicza jako następcy Jagiełły podważało jego prawo do niekwestionowanego dziedzictwa i wprowadzało do prawno-państwowej praktyki element elekcyjności. Z taką interpretacją stary król nie chciał się pogodzić. Jego kunktatorska postawa doprowadziła do tego, że zgromadzeni na zjeździe łęczyckim w czerwcu 1426 roku panowie, po kolejnej odmowie spełnienia ich żądań, rozsiekali na oczach króla gotowy, dostarczony im przez Zbigniewa Oleśnickiego akt uznania królewicza za następcę tronu.


Indeks dolny K. Baczkowski, Dzieje Polski późnośredniowiecznej (1370-1506), Wielka historia Polski, tom 3, Kraków 1999, str. 125-126.
Źródło: Jan Matejko, Wikimedia Commons, domena publiczna.
Polecenie 2

Przedstaw status Władysława Jagiełły po śmierci Jadwigi.

RCGmPecXNtnn9
Twoja odpowiedź (Uzupełnij).
Polecenie 3

Przedstaw warunki uznania synów Władysława Jagiełły jako jego następców na tronie polskim.

R11AIaR3Y7wuW
Twoja odpowiedź (Uzupełnij).
RgKl7ajYccbOP1
Ćwiczenie 1
Wymienione wydarzenia ułóż w kolejności chronologicznej: Elementy do uszeregowania: 1. nadanie przywileju jedlneńskiego, 2. zawarcie drugiego pokoju toruńskiego, 3. zawarcie unii w Krewie, 4. nadanie przywileju czerwińskiego, 5. zawarcie pokoju w Brześciu Kujawskim, 6. zawarcie unii w Horodle, 7. śmierć Jadwigi Andegaweńskiej
21
Ćwiczenie 2

Rozstrzygnij, czy istniał związek przyczynowo‑skutkowy pomiędzy wydarzeniem opisanym w źródle A, a dokumentem załączonym jako źródło B. Odpowiedź uzasadnij, odwołując się do treści obu źródeł.

Źródło A

1
J. Długosz Historiae Polonicae

Kiedy król Władysław, król polski, zajęty był litewską wyprawą, dostojna tymczasem żona jego Jadwiga królowa, pragnąc przyłożyć się do wzrostu i potęgi królestwa polskiego, zebrała z panów i rycerstwa polskiego drugie wojsko i ruszyła zbrojno do ziemi ruskiej. Taką zaś rycerze polscy otaczali ją miłością i przywiązaniem, że jej jak mężowi ulegali i z największym posłuszeństwem wszystkie jej wykonywali rozkazy. Jakoż w krótkim czasie grody Przemyśl, Jarosław, Grodek, Halicz, Trembowlę, miasto Lwów z grodem na górze, i wszystkie inne zamki ruskie bądź przemocą, bądź do ich poddania zmusiła rycerza węgierskiego Babaka, któremu przez ojca jej Ludwika, króla polskiego i węgierskiego, w straż i zarząd były powierzone. A powypędzawszy z nich wszystkich Węgrów i Ślązaków, którzy je byli z rąk Ludwika, króla polskiego, i Władysława, księcia opolskiego, otrzymali, rzeczone grody poruczyła przedniejszym panom polskim, i ziemie ruskie niegodziwym sposobem i z krzywdą królestwa polskiego niegdyś od kraju oderwane temuż królestwu przywróciła, za którym czyn bohaterski pamięć jej w wdzięcznych sercach Polaków na zawsze kwitnąć będzie.

cw2_1 Źródło: J. Długosz, Historiae Polonicae, [w:] Wybór źródeł do historii Polski średniowiecznej, t. III: Rozkwit społeczeństwa stanowego i powstanie państwa polsko-litewskiego (1386-1466), oprac. B. Miśkiewicz, G. Labuda, Poznań 1970, s. 54.

Źródło B

1

Podobnie, aby obfitszą łaską byli od nas obywatele królestwa pocieszeni i przeciwko nam wieczną wiarę i posługę pokazowali: obiecujemy iż od tego czasu i na potem żadnego poddanego królestwa naszego, któregokolwiek dostojeństwa, przełożenia, stanu i stopnia będzie, dóbr dziedzicznych nie będziemy brać, ani do skarbu brać albo obracać rozkażemy ani się w takowe dobra przez nas, albo urzędniki nasze, albo inne którekolwiek ludzie nie wwiążemy ani każemy wwiązać za jakiekolwiek występki albo przewinienia: ażeby pierwej o tym uprzedził sąd naszych sędziów: których na to naznaczymy z naszymi prałaty, pany, i uważne ich uznanie i skazanie.

cw2_2 Cytat za: Wybór tekstów źródłowych z historii państwa i prawa polskiego epoki feudalizmu. Szlachta, oprac. S. Rogowski, Wrocław 1977, str. 43-44.
Rdbr9vtktOEJZ
Rozstrzygnięcie: Możliwe odpowiedzi: 1. tak, 2. nie
RReFYGez2lU7U
Uzasadnienie (Uzupełnij).