Schemat
Polecenie 1
Lektura wierszy Safony i Marii Pawlikowskiej‑Jasnorzewskiej pozwala zauważyć cechy wspólne w twórczości obu poetek. Odszukaj i wypisz z komentarzy do wierszy Safony i Marii Pawlikowskiej‑Jasnorzewskiej zamieszczonych w galerii te fragmenty, które świadczą o podobieństwach w twórczości obu poetek.
Twórczość Safony
Ilustracja interaktywna przedstawia fragment rzeźby. To popiersie młodej kobiety. Jej włosy są krótkie, falujące, rysy regularne. Twarz postaci ukazana jest prawym profilem. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. ***
Ilustracja interaktywna przedstawia fragment rzeźby. To popiersie młodej kobiety. Jej włosy są krótkie, falujące, rysy regularne. Twarz postaci ukazana jest prawym profilem. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. *** I to wiedz,. Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. Nikos Chadzinikolau. 2. Plejady zgasły
Że się modliłam,
By nasza noc
Dwa razy dłużej trwała
Zaszedł już księżyc,. Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. Nikos Chadzinikolau. 3. Panna
Plejady też. Północ mija.
Czas przechodzi obok
A ja w łóżku sama
Jak słodkie jabłko lśniące czerwienią. Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. Nikos Chadzinikolau. 4. ***
Na samym wierzchołku drzewa,
Którego nie dostrzegli, zapomnieli.
Nie. Po prostu nie mogli go dosięgnąć
Słodka mateńko,Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. Nikos Chadzinikolau. 5.
Nie mam już sił prząść dalej.
Piękna Cypryda zraniła moje serce –
Każe tęsknić do chłopca.
Safona układała swe wiersze w dialekcie, jakim mówiono na Lesbos; dla odbiorców jej poezji nie był to język sztuczny i literacki, lecz prosty, codzienny. Prostocie wysłowienia i oszczędności środków towarzyszy niesłychane wyczucie słowa i jego melodii. Rytm wiersza przestaje być wędzidłem – wydaje się oddawać naturalny tok mowy. Odnosi się wrażenie, iż dokonał się proces odwrotny, że oto nagle, w niewyczuwalny sposób zwykłe słowa ułożyły się w całość dźwięczną i płynną. W prostocie środków wyrazu tkwi duża część tajemnicy oddziaływania poezji Safony, co naturalne, zda się prawdziwe i przejmujące. Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1987, ze wstępu J. Danielewicza.
I to wiedz,. Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. Nikos Chadzinikolau. 2. Plejady zgasły
Że się modliłam,
By nasza noc
Dwa razy dłużej trwała
Zaszedł już księżyc,. Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. Nikos Chadzinikolau. 3. Panna
Plejady też. Północ mija.
Czas przechodzi obok
A ja w łóżku sama
Jak słodkie jabłko lśniące czerwienią. Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. Nikos Chadzinikolau. 4. ***
Na samym wierzchołku drzewa,
Którego nie dostrzegli, zapomnieli.
Nie. Po prostu nie mogli go dosięgnąć
Słodka mateńko,Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. Nikos Chadzinikolau. 5.
Nie mam już sił prząść dalej.
Piękna Cypryda zraniła moje serce –
Każe tęsknić do chłopca.
Safona układała swe wiersze w dialekcie, jakim mówiono na Lesbos; dla odbiorców jej poezji nie był to język sztuczny i literacki, lecz prosty, codzienny. Prostocie wysłowienia i oszczędności środków towarzyszy niesłychane wyczucie słowa i jego melodii. Rytm wiersza przestaje być wędzidłem – wydaje się oddawać naturalny tok mowy. Odnosi się wrażenie, iż dokonał się proces odwrotny, że oto nagle, w niewyczuwalny sposób zwykłe słowa ułożyły się w całość dźwięczną i płynną. W prostocie środków wyrazu tkwi duża część tajemnicy oddziaływania poezji Safony, co naturalne, zda się prawdziwe i przejmujące. Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1987, ze wstępu J. Danielewicza.
Popiersie Safony
Źródło: Mary Harrsch, Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 4.0.
Ilustracja interaktywna przedstawia rzeźbę. To postać stojącej, młodej kobiety. Kobieta ubrana jest w długą, drapowana szatę. Na głowie ma założony wieniec. W lewej ręce trzyma cytrę. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Zazdrość
Ilustracja interaktywna przedstawia rzeźbę. To postać stojącej, młodej kobiety. Kobieta ubrana jest w długą, drapowana szatę. Na głowie ma założony wieniec. W lewej ręce trzyma cytrę. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Zazdrość Wydaje mi się samym bogom równy. Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1987, s. 41-42. 2. Zazdrość
mężczyzna, który siadł naprzeciw ciebie,
i słowa twoje przyjmuje z zachwytem
w oczarowaniu.
Słodkim uśmiechem budzisz w nim pragnienia,
lecz w piersi mej drży serce pełne lęku,
i gdy na ciebie patrzę, głosu z krtani
dobyć nie mogę,
zamiera słowo, dreszcz przenika ciało
albo je płomień łagodny ogarnia,
ciemno mi w oczach, to znów słyszę w uszach
szum przejmujący.
Oblana potem, drżąca, zalękniona
blednę jak zwiędła poszarzała trawa,
i już niewiele brak, abym, za chwilę
padła zemdlona.
Ze wszystkim jednak trzeba się pogodzić
Safona była przede wszystkim poetką miłości. Temat ten powraca i w sentymentalnych wspomnieniach, i w westchnieniach do słodko-gorzkiego Erosa i w bezpośrednich opisach przeżywanych stanów (…). Utwór ten, z jego szczegółowym wyliczaniem wszystkich fizjologicznych symptomów ekstatycznie przeżywanej miłości czy – jak chcą inni – zazdrości (drżenie serca, brak głosu, dreszcze, gorąco, ciemno w oczach, szum w uszach, pot, bladość, słabość) nie przestał być przedmiotem licznych kontrowersji wśród badaczy. Za bardzo egzaltowany i intymny jak na epithalamion, z którym łączy go wstępna pochwała młodej pary, jest chyba próbą odmalowania całego kompleksu uczuć, modelowym przykładem autoanalizy, w której poprzez rejestrację objawów zewnętrznych odsłania się głębię nieodgadnionej do końca psychiki. Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1987, ze wstępu J. Danielewicza.
Wydaje mi się samym bogom równy. Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1987, s. 41-42. 2. Zazdrość
mężczyzna, który siadł naprzeciw ciebie,
i słowa twoje przyjmuje z zachwytem
w oczarowaniu.
Słodkim uśmiechem budzisz w nim pragnienia,
lecz w piersi mej drży serce pełne lęku,
i gdy na ciebie patrzę, głosu z krtani
dobyć nie mogę,
zamiera słowo, dreszcz przenika ciało
albo je płomień łagodny ogarnia,
ciemno mi w oczach, to znów słyszę w uszach
szum przejmujący.
Oblana potem, drżąca, zalękniona
blednę jak zwiędła poszarzała trawa,
i już niewiele brak, abym, za chwilę
padła zemdlona.
Ze wszystkim jednak trzeba się pogodzić
Safona była przede wszystkim poetką miłości. Temat ten powraca i w sentymentalnych wspomnieniach, i w westchnieniach do słodko-gorzkiego Erosa i w bezpośrednich opisach przeżywanych stanów (…). Utwór ten, z jego szczegółowym wyliczaniem wszystkich fizjologicznych symptomów ekstatycznie przeżywanej miłości czy – jak chcą inni – zazdrości (drżenie serca, brak głosu, dreszcze, gorąco, ciemno w oczach, szum w uszach, pot, bladość, słabość) nie przestał być przedmiotem licznych kontrowersji wśród badaczy. Za bardzo egzaltowany i intymny jak na epithalamion, z którym łączy go wstępna pochwała młodej pary, jest chyba próbą odmalowania całego kompleksu uczuć, modelowym przykładem autoanalizy, w której poprzez rejestrację objawów zewnętrznych odsłania się głębię nieodgadnionej do końca psychiki. Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1987, ze wstępu J. Danielewicza.
Erato, grecka muza poezji
Źródło: ChrisO, Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0.
Ilustracja interaktywna przedstawia dwie półleżące obok siebie, młode kobiety. Są one nagie, ciało jednej z nich oplata kwiatowa girlanda. Jedna z kobiet leży przy nogach drugiej kobiety. Obie kobiety są długowłose. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Pragnienie
Ilustracja interaktywna przedstawia dwie półleżące obok siebie, młode kobiety. Są one nagie, ciało jednej z nich oplata kwiatowa girlanda. Jedna z kobiet leży przy nogach drugiej kobiety. Obie kobiety są długowłose. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Pragnienie Duszyczko moja, nie mów więcej,. Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. N. Chadzinikolau. 2. Zazdrość
Bo spłoszysz Adonisa twarz,
Troskę pewnej bogini.
Nie żądaj więcej pieśni,
Moje wargi zniewala pragnienie
Wstydliwe na tym świecie.
Afrodyta bawi się moim sercem,
A Pitho oblewa moje piersi nektarem.
Tracę zmysły
Zdecydowana większość utworów Safony łączy się ze sferą prywatnych uczuć i doznań, wielkie i burzliwe wydarzenia polityczne, o których z taką pasją pisał rówieśnik i rodak Safony – Alkajos, odbiły się słabym echem w jej twórczości. Tematom osobistym podporządkowała poetka również mit; spełnia on zazwyczaj funkcję wyłącznie ilustracyjną, jako tło i precedens aktualnych przeżyć. Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1987, ze wstępu J. Danielewicza.
Duszyczko moja, nie mów więcej,. Safona, Pieśni, Poznań 1988, tł. N. Chadzinikolau. 2. Zazdrość
Bo spłoszysz Adonisa twarz,
Troskę pewnej bogini.
Nie żądaj więcej pieśni,
Moje wargi zniewala pragnienie
Wstydliwe na tym świecie.
Afrodyta bawi się moim sercem,
A Pitho oblewa moje piersi nektarem.
Tracę zmysły
Zdecydowana większość utworów Safony łączy się ze sferą prywatnych uczuć i doznań, wielkie i burzliwe wydarzenia polityczne, o których z taką pasją pisał rówieśnik i rodak Safony – Alkajos, odbiły się słabym echem w jej twórczości. Tematom osobistym podporządkowała poetka również mit; spełnia on zazwyczaj funkcję wyłącznie ilustracyjną, jako tło i precedens aktualnych przeżyć. Liryka starożytnej Grecji, Wrocław 1987, ze wstępu J. Danielewicza.
Bilitis i Mnasidika
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Twórczość Marii Pawlikowskiej‑Jasnorzewskiej
Ilustracja interaktywna przedstawia siedzącą, nagą kobietę. Jest otoczona bujną roślinnością. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Gwiazdy spadające
Ilustracja interaktywna przedstawia siedzącą, nagą kobietę. Jest otoczona bujną roślinnością. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Gwiazdy spadające Z twoich ramion widzę niebo drżące rozkoszą…, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 170. 2. Portret
Spadła gwiazda. I druga, i trzecia. Prawdziwa to epidemia!
Widać dzisiaj niebem jest ziemia,
Dlatego się gwiazdy przenoszą…
Usta twoje: ocean różowy., Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 129. 3. Upał
Spojrzenie: fala wzburzona.
A twoje szerokie ramiona:
pas ratunkowy…
Dni znużone jak muły wloką się po wybojach., Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 146. 4. Upał
W żaluzje pukają kanikuły…
Upał przyszedł z ogrodu i zamieszkał w pokojach.
Ach, jak pragnę twego serca z lodu…
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska formowała kształt liryki kobiecej, liryki erotycznej, liryki różowej magii, pocałunków, wachlarzy, profilów dam, jedwabiu, baletów, powojów. Te słowa-tematy, to zaledwie przypomnienie tytułów poetyckich tomów i ich klimatu, ale klimat wierszy bywa i klimatem historii. Jest rok 1940 – tomik, który wychodzi w Londynie, nazywa się Róża i lasy płonące. Zaczął się pożar świata, który wtargnął do pastelowego buduaru poetki. Róże w tym tytule pochodzą i z wazonu w krakowskim czy warszawskim mieszkaniu poetki, i z literackiej tradycji. Jerzy Ziomek, Szczawiowe żony i „Baba-Dziwo”, „Zeszyty Teatralne” 1967 nr 3.
Z twoich ramion widzę niebo drżące rozkoszą…, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 170. 2. Portret
Spadła gwiazda. I druga, i trzecia. Prawdziwa to epidemia!
Widać dzisiaj niebem jest ziemia,
Dlatego się gwiazdy przenoszą…
Usta twoje: ocean różowy., Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 129. 3. Upał
Spojrzenie: fala wzburzona.
A twoje szerokie ramiona:
pas ratunkowy…
Dni znużone jak muły wloką się po wybojach., Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 146. 4. Upał
W żaluzje pukają kanikuły…
Upał przyszedł z ogrodu i zamieszkał w pokojach.
Ach, jak pragnę twego serca z lodu…
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska formowała kształt liryki kobiecej, liryki erotycznej, liryki różowej magii, pocałunków, wachlarzy, profilów dam, jedwabiu, baletów, powojów. Te słowa-tematy, to zaledwie przypomnienie tytułów poetyckich tomów i ich klimatu, ale klimat wierszy bywa i klimatem historii. Jest rok 1940 – tomik, który wychodzi w Londynie, nazywa się Róża i lasy płonące. Zaczął się pożar świata, który wtargnął do pastelowego buduaru poetki. Róże w tym tytule pochodzą i z wazonu w krakowskim czy warszawskim mieszkaniu poetki, i z literackiej tradycji. Jerzy Ziomek, Szczawiowe żony i „Baba-Dziwo”, „Zeszyty Teatralne” 1967 nr 3.
Grafika z tomu Różowa magia, 1924 r.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Ilustracja interaktywna przedstawia siedzącą, dojrzałą kobietę. Jej twarz jest pociągła, oczy duże, nos długi, usta wąskie. Kobieta ma ciemne, krótkie, układające się włosy. Ubrana jest w sukienkę, na którą ma założony płaszcz z futrzanym kołnierzem. W prawą stronę kołnierza wpięty jest duży kwiat. Kobieta ma na szyi zawieszony sznur pereł. Siedzi wspierając prawą rękę o poręcz fotela. Podpiera tą ręką głowę. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Ofelia
Ilustracja interaktywna przedstawia siedzącą, dojrzałą kobietę. Jej twarz jest pociągła, oczy duże, nos długi, usta wąskie. Kobieta ma ciemne, krótkie, układające się włosy. Ubrana jest w sukienkę, na którą ma założony płaszcz z futrzanym kołnierzem. W prawą stronę kołnierza wpięty jest duży kwiat. Kobieta ma na szyi zawieszony sznur pereł. Siedzi wspierając prawą rękę o poręcz fotela. Podpiera tą ręką głowę. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. Ofelia Ach, długo jeszcze poleżę. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 155. 2. Nike
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów,
zanim nareszcie uwierzę,
że mnie nie kochano, po prostu
Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki,Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 181. 3.
O miłości nieuciszona!
Choć zabita, lecz biegniesz z zapałem jednakim
Wyciągając odcięte ramiona…
Kobiecość. Nie jest ona jedynym i bezapelacyjnym kluczem do jej poezji, choć częstość użycia mogłaby do takie sądu skłaniać. (…) Ta kobieta, przebiegła i naiwna, mocna i krucha zarazem, której Pawlikowska każe cierpieć z niespełnionego uczucia czy sięgać ekstazy w bliskim śmierci, uwznioślającym akcie miłosnym, jest tyleż efektem wewnętrznego bogactwa poetki, co i zmienionej sytuacji. (…) Z przedmiotu staje się teraz podmiotem czującym, przeżywającym i manifestującym swoje doznania aż po psychiczną ekshibicję. Kształtuje ona swoje życie w sposób niezależny, żąda całkowitego zaspokojenia swoich pragnień, jest żywiołem, ale nie samym uczuciem – jest też intelektem, zdolna doznania psychiczne przekształcać w problemy intelektualne. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 22.
Ach, długo jeszcze poleżę. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 155. 2. Nike
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów,
zanim nareszcie uwierzę,
że mnie nie kochano, po prostu
Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki,Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 181. 3.
O miłości nieuciszona!
Choć zabita, lecz biegniesz z zapałem jednakim
Wyciągając odcięte ramiona…
Kobiecość. Nie jest ona jedynym i bezapelacyjnym kluczem do jej poezji, choć częstość użycia mogłaby do takie sądu skłaniać. (…) Ta kobieta, przebiegła i naiwna, mocna i krucha zarazem, której Pawlikowska każe cierpieć z niespełnionego uczucia czy sięgać ekstazy w bliskim śmierci, uwznioślającym akcie miłosnym, jest tyleż efektem wewnętrznego bogactwa poetki, co i zmienionej sytuacji. (…) Z przedmiotu staje się teraz podmiotem czującym, przeżywającym i manifestującym swoje doznania aż po psychiczną ekshibicję. Kształtuje ona swoje życie w sposób niezależny, żąda całkowitego zaspokojenia swoich pragnień, jest żywiołem, ale nie samym uczuciem – jest też intelektem, zdolna doznania psychiczne przekształcać w problemy intelektualne. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 22.
Maria Pawlikowska‑Jasnorzewska w swoim mieszkaniu w Krakowie
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Ilustracja interaktywna przedstawia dojrzałą kobietę. Jej twarz jest ukazana lewym półprofilem. Jest pociągła, oczy duże, nos długi, usta wąskie. Kobieta ma ciemne, falujące włosy. Ubrana jest w sukienkę. Na szyi ma założoną tiulową kryzę. Kobieta trzyma w lewej ręce rozłożony wachlarz. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. La precieuse
Ilustracja interaktywna przedstawia dojrzałą kobietę. Jej twarz jest ukazana lewym półprofilem. Jest pociągła, oczy duże, nos długi, usta wąskie. Kobieta ma ciemne, falujące włosy. Ubrana jest w sukienkę. Na szyi ma założoną tiulową kryzę. Kobieta trzyma w lewej ręce rozłożony wachlarz. Opis punktów znajdujących się na ilustracji: 1. La precieuse Widzę cię, w futro wtuloną,. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 153. 2. Ogród
Wahającą się nad małą kałużą,
Z chińskim pieskiem pod pachą, z parasolem i z różą…
I jakżeż ty zrobisz krok w nieskończoność?
Gdy wiosna zaświta,. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993. 3. Ogród
Jest w ogrodzie raz ciemniej, raz jaśniej.
Wciąż coś zakwita, przekwita.
Wczoraj kwitło moje serce. Dziś jaśmin
O bohaterce wierszy Pawlikowskiej pisano, że to kobieta-motyl, kwiat, dziecko”, kobieta wytworna, ale o wytworności celowo wystudiowanej, nadającej jej posmak sztuczności – owa precieuse’a, z chińskim pieskiem, parasolką i różą, wtulona w miękkie futro, o twarzy ozdobionej starannym makijażem, zjawiająca się w ramach salonu czy buduaru, na tle kunsztownego parku czy modnej plaży. Poetka otaczała ją zbytkiem i wysmakowanym luksusem, a więc realiami najzwyczajniej niedostępnymi dla większości kobiet. (…) Realia te nie okazały się jednak (…) ani odstręczające, ani utrudniające komunikację z odbiorcą – miłosne wzruszenie było czymś tak oczywistym i esencjonalnym, że nawet najbardziej realistycznie odmalowane tło nie stanowiło przeszkody dla natychmiastowego i jednoznacznego porozumienia. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 22–23.
Widzę cię, w futro wtuloną,. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 153. 2. Ogród
Wahającą się nad małą kałużą,
Z chińskim pieskiem pod pachą, z parasolem i z różą…
I jakżeż ty zrobisz krok w nieskończoność?
Gdy wiosna zaświta,. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993. 3. Ogród
Jest w ogrodzie raz ciemniej, raz jaśniej.
Wciąż coś zakwita, przekwita.
Wczoraj kwitło moje serce. Dziś jaśmin
O bohaterce wierszy Pawlikowskiej pisano, że to kobieta-motyl, kwiat, dziecko”, kobieta wytworna, ale o wytworności celowo wystudiowanej, nadającej jej posmak sztuczności – owa precieuse’a, z chińskim pieskiem, parasolką i różą, wtulona w miękkie futro, o twarzy ozdobionej starannym makijażem, zjawiająca się w ramach salonu czy buduaru, na tle kunsztownego parku czy modnej plaży. Poetka otaczała ją zbytkiem i wysmakowanym luksusem, a więc realiami najzwyczajniej niedostępnymi dla większości kobiet. (…) Realia te nie okazały się jednak (…) ani odstręczające, ani utrudniające komunikację z odbiorcą – miłosne wzruszenie było czymś tak oczywistym i esencjonalnym, że nawet najbardziej realistycznie odmalowane tło nie stanowiło przeszkody dla natychmiastowego i jednoznacznego porozumienia. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Poezje zebrane, Toruń 1993, s. 22–23.
Maria Pawlikowska na portrecie ojca Wojciecha Kossaka, 1934 r.
Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna.
Polecenie 2
Wypisz cechy wspólne dla poezji obu autorek (np. częste motywy miłosne, indywidualna perspektywa itp.)