Sprawdź się
Uzupełnij poniższe kalendarium z 1922 roku, a następnie na jego podstawie oceń, co oznacza stwierdzenie, że po śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza „władza leżała na ulicy”.
Uzupełnij poniższe kalendarium z 1922 roku, a następnie na jego podstawie oceń, co oznacza stwierdzenie, że po śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza „władza leżała na ulicy”.
5 listopada, 12 listopada, 9 grudnia, 14 grudnia, 16 grudnia, 16 grudnia, 20 grudnia, wybory do Senatu I kadencji, dymisja rządu Juliana Nowaka, zabójstwo Gabriela Narutowicza, wybór Stanisława Wojciechowskiego na prezydenta RP
Data | Wydarzenie |
---|---|
5 listopada | |
12 listopada | wybory do Senatu I kadencji |
9 grudnia | |
14 grudnia | dymisja rządu Juliana Nowaka |
16 grudnia | zabójstwo Gabriela Narutowicza |
16 grudnia | |
20 grudnia | wybór Stanisława Wojciechowskiego na prezydenta RP |
Wskaż właściwe dokończenia zdań.
Po śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza wybitni artyści tworzyli utwory poświęcone temu wydarzeniu. Porównaj dwa z nich zamieszczone poniżej i wykonaj polecenia.
Pogrzeb prezydenta NarutowiczaKrzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni.
Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakcie,
Wy, w chichocie zastygli, bladzi, przestraszeni,
Chodźcie, głupcy, do okien – i patrzcie! i patrzcie!Z Belwederu na Zamek, tętnicą Warszawy,
Alejami, Nowym Światem, Krakowskiem Przedmieściem,
Idzie kondukt żałobny, krepowy i krwawy:
Drugi raz Pan Prezydent jest dzisiaj na mieście.Zimny, sztywny, zakryty chorągwią i kirem,
Jedzie Prezydent Martwy a wielki stokrotnie.
Nie odwracając oczu! Stać i patrzeć, zbiry!
Tak! Za karki was trzeba trzymać przy tym oknie!Przez serce swe na wylot pogrzebem przeszyta,
Jak Jego pierś kulami, niech widzi stolica
Twarze wasze, zbrodniarze – i niech was przywita
Strasznym krzykiem milczenia żałobna ulica.
Na śmierć Prezydenta NarutowiczaNa pluszowej kanapie, wśród ciekawych tłoku,
Jakże długo umierać trzeba od krwotoku.
Jest czasu aż wiele, by dreszczem odrazy
Wstrząsnęły rzeźby zimne i wielkie obrazyW ramach złotych spiętrzone, nieruchome twarze,
Zachody, wschody słońca, zamglone pejzaże.
Cisza w polu – wiatr białych nie przegania chmurek
Boli – proszę powoli odpinać tużurek…Czy to pachną perfumy, czy święte kadzidła?
Ktoś mówi szeptem, biegnie; schodzi z malowidła,
Czarny krzak tu obok – zakurzone palmy.
Czemu jest taka cisza? Gdzie żałobne psalmy.Nie płacz – widzisz, już lepiej – widzisz, że mniej krwawi.
Może to tylko rana – jutro się poprawi… […]
Okryjcie mnie futrami, lęk mnie przejął mrozem,
Dzwoni głucho dzwon złoty, omdlały ramiona. […]Ktoś idzie ku mnie, krzyczy – widzę, jak tu zmierza:
To żołnierz – szofer wściekle w drzwi uderza.
Wpuśćcie go do mnie tutaj; wśród pań z ambasady
Niech się schyli nade mną i od gniewu blady.
Wskaż, które zdania są fałszywe, a które prawdziwe.
Stwierdzenie | Prawda | Fałsz |
W wyborach parlamentarnych z dnia 5 listopada 1922 r. prawie 30 proc. poparcia zyskał Chrześcijański Związek Jedności Narodowej. | □ | □ |
W wyborach parlamentarnych z dnia 5 listopada 1922 r. najwyższą frekwencję zanotowano na Śląsku. | □ | □ |
W wyborach prezydenckich z dnia 9 grudnia 1922 r. kandydował Józef Piłsudski. | □ | □ |
O wygranej Gabriela Narutowicza zdecydowały przede wszystkim głosy socjalistów. | □ | □ |
W wyborach prezydenckich, przeprowadzonych kilka dni po śmierci Gabriela Narutowicza, zwycięstwo ponownie odniósł kandydat lewicy. | □ | □ |
Porównaj mapę ukazującą frekwencję wyborczą z mapą przedstawiającą rozmieszczenie ludności, a następnie wykonaj polecenia.
Przeczytaj tekst i wskaż, czyj pogrzeb opisuje Jan Baudouin de Courtenay. Uzasadnij odpowiedź, przywołując odpowiednie fragmenty tekstu.
Zapoznaj się z tekstem i wskaż, czyj pogrzeb opisuje Jan Baudouin de Courtenay. Uzasadnij odpowiedź, przywołując odpowiednie fragmenty tekstu.
Nie wolno kalać ust milczeniemPogrzeb nosił na sobie wszelkie znamiona uwielbienia i hołdu, złożonego przez „ojczyznę” jej „wielkiemu synowi”. Odbywał się on przy akompaniamencie łkań, płaczu i ryku, wydobywającego się z piersi i z gardeł „patryjotek” i „patryjotów”, czcicieli i czcicielek „niewinnie zgładzonej ofiary”. Jakiś posiadacz krzyża zasługi wojskowej zerwał go sobie z piersi i rzucił na trumnę „bohatera nad bohaterami”, „wojownika za polskość Polski”. Młodzież uniwersytecka wartowała po nocach przy grobie […], a ludek boży opowiadał sobie ze skupieniem, że to aniołowie pełnią straż przy zwłokach „męczennika”.
Na podstawie tekstu źródłowego oraz danych statystycznych z multimedium bazowego odpowiedz na pytania.
Moje wspomnienia cz. I i IINarada przedstawicieli czterech klubów lewicy nie doprowadziła do ustalenia wspólnej kandydatury wobec sporu „Wyzwolenia” i „Piasta”. Na godzinę przed Zgromadzeniem Narodowym postanowiono, że każdy klub wystawi swego kandydata, a w ściślejszych głosowaniach będzie postępować według swego uznania. Klub „Wyzwolenia” zdecydował się zgłosić kandydaturę Narutowicza. Klub „Piasta” – moją, popartą przez NPR. Klub PPS – kandydaturę Daszyńskiego, a w powtórnym głosowaniu głosować za mną. Kluby prawicy, po wycofaniu się Trąmpczyńskiego, postanowiły zgłosić kandydaturę Maurycego Zamoyskiego, posła polskiego w Paryżu. Kluby mniejszości narodowych – profesora Jana Baudouin de Courtenay z tym zastrzeżeniem, że w następnych głosowaniach należy oddać głosy za Narutowiczem.
Eligiusz Niewiadomski przez niektórych został uznany za bohatera. Na jego pogrzeb przybyło 10 tys. osób. Wyjaśnij, co było tego przyczyną. Czy Eligiusz Niewiadomski chciał być uznany za bohatera?
Do wszystkich Polaków: Nie chcę, aby wyrok na mnie wykonany stał się powodem zemsty krwi. Był on zgodny z prawem i życzeniem moim, był zatem sprawiedliwy, więcej – był potrzebny. Śmierć moja jest koniecznym uzupełnieniem mego czynu. Bez niej był on nie tylko bezpłodny, ale leżałby na nim cień mordu. Śmierć to zatrze, czyn mój zakwitnie dopiero podlany krwią moją. Zakwitnie to znaczy przemówi do Narodu. Głupcy i hipokryci widzą w nim akt szaleństwa albo fanatyzmu. Tak nie jest! Byłoby źle z Polską, gdyby odrobina charakteru wystarczała, aby być uznanym za wariata, a odrobina uczucia, wychodzącego poza normy przeciętne, dawała kwalifikacje na fanatyka. Czyn był straszny, bo musiałem uderzyć w naród. Nie słowem bezsilnym, lecz gromem. Gromem równym tej hańbie, jaką go opanowała spółka cynicznych hultajów i jawnych wrogów Polski. Musiałem uderzyć gromem, aby zbudzić tych, co mniemają, że Polska już się ciałem stała, że minął czas wysiłków i ofiar i że broń można już złożyć. Tak nie jest! To, na co patrzą oczy nasze, nie jest jeszcze Polską. Nie o takiej śniły wielkie serca poetów naszych, nie za taką cierpiały, walczyły i ginęły pokolenia. […] To jest dopiero Polska Piłsudskiego, Judeo‑Polska. Naród polski do władzy w niej jeszcze nie doszedł. Polskę prawdziwą trzeba dopiero zdobyć i zbudować. W walce o nią niech się hartuje dusza pokoleń. Od udziału w tej walce nie zwalnia nikogo ani wiek, ani stanowisko społeczne, ani przynależność lub nieprzynależność do partii. Trzeba ją zacząć od zwycięstwa nad sobą, od pokonania własnej słabości.