Schemat interaktywny. Schemat zatytułowany jest Kandydaci na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ukazanych jest pięć zdjęć mężczyzn. Mężczyźni mają wąsy i są ubrani w garnitury. Pod zdjęciami są następujące podpisy: Ignacy Daszyński, Jan Baudouin de Courtenay , Gabriel Narutowicz, Stanisław Wojciechowski, Maurycy Zamoyski. Elementy schematu interaktywnego: 1. Ignacy Daszyński (1866–1936) lider obozu socjalistycznego, związany z ruchem robotniczym. 7 listopada 1918 r. stanął na czele Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej w Lublinie, a po powrocie Piłsudskiego złożył na jego ręce dymisję. Otrzymał misję utworzenia nowego rządu, jednak nie mógł objąć stanowiska premiera, gdyż doprowadziłoby to do konfliktu z przedstawicielami Narodowej Demokracji. Podczas wojny polsko-bolszewickiej był wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa. Poseł na Sejm Ustawodawczy, a od 1922 r. wicemarszałek Sejmu. W dniu zaprzysiężenia Gabriela Narutowicza na prezydenta Ignacy Daszyński i Bolesław Limanowski zostali napadnięci przez prawicowe bojówki, po tym wydarzeniu napisał: „Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. […] Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową”. Był przeciwnikiem postaw nacjonalistycznych, kiedy jednak po śmierci Narutowicza socjaliści planowali odwet, stanowczo protestował. „Cóż jest nacjonalizm, jak nie narkoza, która oszałamia tłumy […]. Rozpatrując ten szał nacjonalizmu, ze strachem patrząc na przyszłe wojny, które on wywołać może, równie okrutne i bezmyślne, jak były wojny religijne i dynastyczne, przychodzimy do skromnego przekonania, że wady parlamentu nigdy nie są gorsze od wad systemów nieparlamentarnych albo antyparlamentarnych”. Źródło: Walentyna Najdus, Ignacy Daszyński 1866-1936 , Warszawa: Czytelnik, 1988, s. 447., 2. Jan Baudouin de Courtenay (1845–1929) wybitny polski językoznawca, pochodził z francuskiego rodu arystokratycznego, jego przodkowie od XVII w. mieszkali w Polsce. Od 1918 r. wykładał na Uniwersytecie Warszawskim. Jego kandydatura na prezydenta została wysunięta przez mniejszości narodowe bez jego zgody. Jan Baudouin de Courtenay , choć potępił zabójstwo prezydenta, był przeciwny wykonaniu kary śmierci na Eligiuszu Niewiadomskim. Uzasadniał to tak: „Następstwem tego czynu nieopatrznego, jakim jest zabicie Niewiadomskiego, mogą być próby urządzenia manifestacji ku uczczeniu «męczennika i bohatera», «pielgrzymki» do jego grobu i t. p. niepożądane wybryki. Przemówienia straconego w ten sposób przestępcy urastają do znaczenia «testamentu», przekazanego narodowi do rozważania, zapamiętania i naśladowania. […] Przeciwko zabiciu Niewiadomskiego należy zaprotestować jeszcze w imieniu nauki. Nie ulega chyba wątpliwości, że Niewiadomski był człowiekiem, jeżeli nie niepospolitym, to w każdym razie niezwykłym […]. Nauce w danym wypadku chodzi głównie o duszę. Siedząc w więzieniu, Niewiadomski pisałby z pewnością pamiętniki, nie do pogardzenia dla psychiatry i psychologa”. Źródło: Jan Baudouin de Courtenay , Nie wolno kalać ust milczeniem , „Myśl Wolna” nr 3, marzec 1923, str. 4., 3. Gabriel Narutowicz (1865–1922) polski inżynier, profesor politechniki w Zurychu, przed wyborem na pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej piastował urząd ministra robót publicznych, a następnie ministra spraw zagranicznych. Sporą część życia spędził w Szwajcarii, był nawet dziekanem na politechnice w Zurychu. We wrześniu 1919 r. wrócił do Polski, aby wziąć czynny udział w odbudowie kraju. „Lepiej, że ja oberwałem, niż gdyby policja skrzywdziła któregoś z tych małych chłopców, biorących udział w tej łobuzerce ulicznej. Przecież oni są niewinni. Bezmyślność tej burdy ulicznej bije każdego w oczy, przecież krzykami kilkudziesięciu, a nawet kilkuset smarkaczy nikt kierować się nie może. Sytuacja jest dla mnie bardzo przykra, gdyż nie chodzi mi o moją osobę, nie mogę jednak dopuścić do poniżenia godności Rzeczypospolitej” – słowa Gabriela Narutowicza po rozruchach w Warszawie z 11 grudnia 1922 r. Źródło: Danuta Pacyńska, Śmierć prezydenta , Warszawa 1965., 4. Stanisław Wojciechowski (1869–1953) polityk, drugi prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, przed wojną należał do Polskiej Partii Socjalistycznej i razem z Józefem Piłsudskim wydawał czasopismo „Robotnik”. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych w latach 1919–1920. W 1926 r. wycofał się z polityki i prowadził działalność spółdzielczą, a także wykładał na wyższych uczelniach., 5. Maurycy Zamoyski (1871–1939) polityk, działacz Komitetu Narodowego Polski w Paryżu i członek delegacji polskiej na konferencji wersalskiej. W trakcie ubiegania się o urząd prezydenta był ambasadorem RP w Paryżu. W 1924 r. objął stanowisko ministra spraw zagranicznych w rządzie Władysława Grabskiego.
Schemat interaktywny. Schemat zatytułowany jest Kandydaci na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ukazanych jest pięć zdjęć mężczyzn. Mężczyźni mają wąsy i są ubrani w garnitury. Pod zdjęciami są następujące podpisy: Ignacy Daszyński, Jan Baudouin de Courtenay , Gabriel Narutowicz, Stanisław Wojciechowski, Maurycy Zamoyski. Elementy schematu interaktywnego: 1. Ignacy Daszyński (1866–1936) lider obozu socjalistycznego, związany z ruchem robotniczym. 7 listopada 1918 r. stanął na czele Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej w Lublinie, a po powrocie Piłsudskiego złożył na jego ręce dymisję. Otrzymał misję utworzenia nowego rządu, jednak nie mógł objąć stanowiska premiera, gdyż doprowadziłoby to do konfliktu z przedstawicielami Narodowej Demokracji. Podczas wojny polsko-bolszewickiej był wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa. Poseł na Sejm Ustawodawczy, a od 1922 r. wicemarszałek Sejmu. W dniu zaprzysiężenia Gabriela Narutowicza na prezydenta Ignacy Daszyński i Bolesław Limanowski zostali napadnięci przez prawicowe bojówki, po tym wydarzeniu napisał: „Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. […] Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową”. Był przeciwnikiem postaw nacjonalistycznych, kiedy jednak po śmierci Narutowicza socjaliści planowali odwet, stanowczo protestował. „Cóż jest nacjonalizm, jak nie narkoza, która oszałamia tłumy […]. Rozpatrując ten szał nacjonalizmu, ze strachem patrząc na przyszłe wojny, które on wywołać może, równie okrutne i bezmyślne, jak były wojny religijne i dynastyczne, przychodzimy do skromnego przekonania, że wady parlamentu nigdy nie są gorsze od wad systemów nieparlamentarnych albo antyparlamentarnych”. Źródło: Walentyna Najdus, Ignacy Daszyński 1866-1936 , Warszawa: Czytelnik, 1988, s. 447., 2. Jan Baudouin de Courtenay (1845–1929) wybitny polski językoznawca, pochodził z francuskiego rodu arystokratycznego, jego przodkowie od XVII w. mieszkali w Polsce. Od 1918 r. wykładał na Uniwersytecie Warszawskim. Jego kandydatura na prezydenta została wysunięta przez mniejszości narodowe bez jego zgody. Jan Baudouin de Courtenay , choć potępił zabójstwo prezydenta, był przeciwny wykonaniu kary śmierci na Eligiuszu Niewiadomskim. Uzasadniał to tak: „Następstwem tego czynu nieopatrznego, jakim jest zabicie Niewiadomskiego, mogą być próby urządzenia manifestacji ku uczczeniu «męczennika i bohatera», «pielgrzymki» do jego grobu i t. p. niepożądane wybryki. Przemówienia straconego w ten sposób przestępcy urastają do znaczenia «testamentu», przekazanego narodowi do rozważania, zapamiętania i naśladowania. […] Przeciwko zabiciu Niewiadomskiego należy zaprotestować jeszcze w imieniu nauki. Nie ulega chyba wątpliwości, że Niewiadomski był człowiekiem, jeżeli nie niepospolitym, to w każdym razie niezwykłym […]. Nauce w danym wypadku chodzi głównie o duszę. Siedząc w więzieniu, Niewiadomski pisałby z pewnością pamiętniki, nie do pogardzenia dla psychiatry i psychologa”. Źródło: Jan Baudouin de Courtenay , Nie wolno kalać ust milczeniem , „Myśl Wolna” nr 3, marzec 1923, str. 4., 3. Gabriel Narutowicz (1865–1922) polski inżynier, profesor politechniki w Zurychu, przed wyborem na pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej piastował urząd ministra robót publicznych, a następnie ministra spraw zagranicznych. Sporą część życia spędził w Szwajcarii, był nawet dziekanem na politechnice w Zurychu. We wrześniu 1919 r. wrócił do Polski, aby wziąć czynny udział w odbudowie kraju. „Lepiej, że ja oberwałem, niż gdyby policja skrzywdziła któregoś z tych małych chłopców, biorących udział w tej łobuzerce ulicznej. Przecież oni są niewinni. Bezmyślność tej burdy ulicznej bije każdego w oczy, przecież krzykami kilkudziesięciu, a nawet kilkuset smarkaczy nikt kierować się nie może. Sytuacja jest dla mnie bardzo przykra, gdyż nie chodzi mi o moją osobę, nie mogę jednak dopuścić do poniżenia godności Rzeczypospolitej” – słowa Gabriela Narutowicza po rozruchach w Warszawie z 11 grudnia 1922 r. Źródło: Danuta Pacyńska, Śmierć prezydenta , Warszawa 1965., 4. Stanisław Wojciechowski (1869–1953) polityk, drugi prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, przed wojną należał do Polskiej Partii Socjalistycznej i razem z Józefem Piłsudskim wydawał czasopismo „Robotnik”. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych w latach 1919–1920. W 1926 r. wycofał się z polityki i prowadził działalność spółdzielczą, a także wykładał na wyższych uczelniach., 5. Maurycy Zamoyski (1871–1939) polityk, działacz Komitetu Narodowego Polski w Paryżu i członek delegacji polskiej na konferencji wersalskiej. W trakcie ubiegania się o urząd prezydenta był ambasadorem RP w Paryżu. W 1924 r. objął stanowisko ministra spraw zagranicznych w rządzie Władysława Grabskiego.