Przeczytaj
Wybory parlamentarne
W dniu 5 listopada 1922 r. odbyły się drugie wybory w niepodległej Polsce – do Sejmu i Senatu I kadencji (Sejm Ustawodawczy miał nadzwyczajny charakter). Frekwencja wyniosła średnio 67,7 proc., jednak uwidoczniły się bardzo duże różnice między poszczególnymi częściami państwa: w Wielkopolsce frekwencja dochodziła nawet do 90 proc., natomiast na terenie GalicjiGalicji Wschodniej oscylowała wokół 30–40 proc. Jednym z powodów był bojkot mniejszości ukraińskiej, nieuznającej przynależności tych terenów do państwa polskiego. W centralnej Polsce frekwencja również była wysoka- ok. 80 proc.,w lubelskiem wyniosła ok. 70‑80 proc., a na Śląsku ok. 60‑70 proc.
Wybrano 444 posłów oraz 111 senatorów. Prawie 30 proc. poparcia zyskał Chrześcijański Związek Jedności Narodowej (związany z Narodową Demokracją). Drugi wynik uzyskał Blok Mniejszości Narodowych, składający się z Ukraińców, Białorusinów, Żydów, Niemców oraz Rosjan. Żadnemu ugrupowaniu nie udało się rządzić samodzielnie; podobnie jak w Sejmie Ustawodawczym poszczególne kluby parlamentarne musiały stworzyć koalicję, aby uzyskać większość w głosowaniach.
Nowy parlament, zgodnie z postanowieniami konstytucji marcowejkonstytucji marcowej, posiadał bardzo szerokie uprawnienia, a jednym z nich był wybór Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Tak oceniał wybory Stanisław Wojciechowski, drugi prezydent Rzeczypospolitej Polskiej:
Wspomnienia, orędzia, artykułyNowe wybory nie usunęły też głównych wad dotychczasowego Sejmu: nadmiaru stronnictw i ich kłótliwości, niezdolności do utworzenia stałej większości parlamentarnej i oparcia na niej rządu. Wyraźnie występujący w ostatnim przesileniu rozdział na prawicę i lewicę pogłębił się w czasie wyborów, lecz żadna ze stron walczących nie zdobyła większości mandatów w całym państwie
Józef Piłsudski podczas otwarcia Sejmu 28 listopada 1922 rokuCztery lata temu otwierałem Sejm Ustawodawczy w chwili, gdy w różnych częściach naszego państwa nie byliśmy jeszcze gospodarzami, gdy los nasz był bardzo niepewny, gdy z wielu stron dochodził do nas gorący oddech wojny. Szczęśliwy jestem, że mogę otwierać pierwszy Sejm zwyczajny, nie nawołując do obowiązków walki, lecz do obowiązków spokojnej pracy pokojowej.
Władysław Konopczyński, historyk i poseł na Sejm I kadencji, tak oceniał posiedzenia Sejmu:
Sejm 1922–1927 bez obsłonekPrawica gadała, lewica wrzeszczała. Ostatecznie obie strony Izby zarażały się nawzajem. Trzeba przyznać ze wstydem, że pod względem obyczajów Sejm nasz nie mógł się równać ani z parlamentem niemieckim, ani z Dumą rosyjską – chyba może z wiedeńską Radą Państwa. Publiczność, o ile nie martwiła się na widok scen sejmowych, to chodziła na nie jak do teatru.
Niespodziewane zwycięstwo – wybór Gabriela Narutowicza
Najistotniejszym zadaniem, jakie stanęło przed Zgromadzeniem Narodowym w 1922 r., był wybór pierwszego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Kilka dni przed wyborami prezydenckimi naczelnik państwa Józef Piłsudski oficjalnie poinformował o rezygnacji z kandydowania. Uważał, że konstytucja marcowa, uchwalona w 1921 r., nie pozwoli mu realizować polityki według własnego planu, gdyż uprawnienia prezydenta były znacznie ograniczone na rzecz Sejmu. Partie lewicowelewicowe nie mogły dojść do porozumienia, dlatego każda opowiedziała się za własnym kandydatem.
Głosowanie odbyło się 9 grudnia 1922 r., a o urząd ubiegało się pięciu kandydatów: Jan Baudouin de Courtenay (kandydat mniejszości narodowych), Ignacy Daszyński (Polska Partia Socjalistyczna), Gabriel Narutowicz (bezpartyjny, wystawiony przez Polskie Stronnictwo Ludowe „Wyzwolenie”), Stanisław Wojciechowski (popierany przez Polskie Stronnictwo Ludowe „Piast”) oraz Maurycy Zamoyski (związany z prawicąprawicą).
W ostatniej, piątej turze wyborów zwyciężył Gabriel NarutowiczGabriel Narutowicz, pokonawszy kandydata prawicy Maurycego Zamoyskiego. O wygranej zdecydowały głosy mniejszości narodowych, które udzieliły poparcia Narutowiczowi po porażce Jana Baudouina de Courtenay. Wywołało to ogromne oburzenie osób związanych z prawicą, które uważały, że tylko obywatele narodowości polskiej powinni mieć wpływ na wybór prezydenta.
„Biedna Polska!” Zabójstwo prezydenta Gabriela Narutowicza
Wiadomość o wyborze Gabriela Narutowicza na prezydenta szybko obiegła Warszawę. Doszło do demonstracji przeciwników decyzji Zgromadzenia Narodowego. Tak sytuację po zwycięstwie Narutowicza komentował Adam Pragier, działacz Polskiej Partii Socjalistycznej:
Gabriel Narutowicz. Prezydent RP we wspomnieniach, relacjach i dokumentachWyszliśmy przed Sejm, by powitać nadjeżdżającego Prezydenta. Przybył w otwartym powozie, w otoczeniu plutonu szwoleżerów, mając przy sobie szefa protokołu, Rajmunda Przeździeckiego. Premier prof. Julian Nowak stchórzył i nie chciał jechać z Prezydentem. Narutowicz miał kilka plam na płaszczu od grud brudnego śniegu, którymi go obrzucano w Alejach Ujazdowskich; siedział prosto, z kamienną twarzą i chylił cylindra w odpowiedzi na nasze powitalne okrzyki. Ceremonia przysięgi była wstrząsająca w swojej ponurej grozie, w Sali do połowy zaledwie zapełnionej, w świadomości, że przeżywamy chwilę prawdziwego niebezpieczeństwa.
Także w prawicowej prasie pojawiły się ostre wypowiedzi na temat wyboru prezydenta. Stanisław Stroński, poseł na Sejm I, II i III kadencji, związany z ruchem narodowym, pisał tak:
ZawadaWybór p. Narutowicza na stanowisko Prezydenta Rzplitej wstrząsnął tak potężnie uczuciami i myślami ogółu polskiego przede wszystkim dlatego, że narzucony on został większości polskiej przez lewicową mniejszość z walną pomocą obcych narodowości, czym sponiewierano haniebnie zasadę samodzielności i niezależności narodowej, drogą każdemu Polakowi.
16 grudnia 1922 r., zaledwie dwa dni po zaprzysiężeniu, prezydent Gabriel Narutowicz zwiedzał wystawę w Narodowej Galerii Sztuki „Zachęta” w Warszawie. Eligiusz NiewiadomskiEligiusz Niewiadomski, uznany malarz, zbliżył się do niego od tyłu i strzelił trzy razy, powodując niemal natychmiastową śmierć.
Eligiusz Niewiadomski nie stawiał oporu, oddał się w ręce policji, a po szybkim procesie zaakceptował wyrok sądu – karę śmierci – który wykonano pod koniec stycznia 1923 r.
Proces Eligiusza NiewiadomskiegoDo winy się nie przyznaję. Przyznaję się jedynie do złamania prawa i za to złamanie gotów jestem ponieść najdalej idącą odpowiedzialność. […] Gdyby Narutowicz przeszedł większością polską albo gdyby wyboru nie przyjął, zamachu by nie było. […] Jeżeli ktoś znieważa moją matkę, żonę albo córkę, to nie rozumuję, tylko uderzam. Fakt zniewagi tu był, fakt zniewagi naszej wspólnej matki, zniewagi ojczyzny. […] Do życia powracać nie pragnę, przynajmniej do życia mego ciała. Chcę, aby żył mój duch – to, co było moją myślą, moim uczuciem, co żyło w moich czynach i co przetrwa w moich pracach. […] Wystawiłem weksel, chcę go uczciwie spłacić. To jest moje ostatnie słowo.
Kilka dni po śmierci Narutowicza przeprowadzono kolejne wybory prezydenckie. Udział w nich wzięło już tylko dwóch kandydatów: Stanisław Wojciechowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” oraz Kazimierz Morawski ze Związku Ludowo‑Narodowego. Tym razem odbyła się tylko jedna tura wyborów, a zwycięstwo odniósł ponownie kandydat lewicy – Stanisław WojciechowskiStanisław Wojciechowski.
Słownik
ziemie polskie w latach 1772‑1918; obszar pod zaborem austriackim
pierwsza konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej po odzyskaniu niepodległości; uchwalona 17 marca 1921 r., ustanowiła ustrój parlamentarno‑gabinetowy oraz republikańską formę rządów
nazwa partii politycznej o określonych, radykalnych i postępowych poglądach - opierająca się na sprawiedliwości społecznej, wymaganiach postępu
(łac. mandatum - zlecenie) udzielane przez wyborców pełnomocnictwo do pełnienia urzędu obywatelskiego (np. posła na sejm); obowiązki związane z pełnionym urzędem
nazwa partii politycznej o określonych, zachowawczych poglądach - opierająca się na wartościach związanych z rodziną, wspólnotą narodową i własnością prywatną; przeciwna postępowi
wspólne zgromadzenie Sejmu i Senatu pod przewodnictwem marszałka Sejmu
Słowa kluczowe
Gabriel Narutowicz, Eligiusz Niewiadomski, Sejm I kadencji II Rzeczypospolitej, wybory prezydenckie, wybory parlamentarne, Zgromadzenie Narodowe, dzieje II Rzeczypospolitej
Bibliografia
Gabriel Narutowicz. Prezydent RP we wspomnieniach, relacjach i dokumentach, M.M. Drozdowski, Warszawa 2004.
Rzeczpospolita, S. Stroiński, nr 341, 1922.
Sejm 1922‑1927 bez osłonek, W. Kopczyński, Kraków 1928.
Wspomnienia, orędzia, artykuły, S. Wojciechowski, Warszawa 1995.