Sprawdź się
Wyjaśnij sens sformułowań zapisanych pogrubioną czcionką w poniższym tekście.
Nie tylko powtarzane na ucho dowcipy pozwalały na zachowanie równowagi psychicznej, wiary w happy end. Dotyczy to również napisów pojawiających się na murach i parkanach. Jednym z pierwszych był dwuwiersz: „Słoneczko wyżej, Sikorski bliżej” i napisy na latarniach: „Nur für Deutsche”, podobizna żółwia – wezwanie do spowalniania lub markowania pracy dla Niemców. Nie brakowało też haseł instruktażowych: Chcesz umierać na suchoty, jedź do Niemiec na roboty! Oraz zapadających w pamięć charakterystyk: – Kto ty jesteś? – Folksdojcz cwany. – Jaki znak twój? – Krzyż złamany. – Kto cię stworzył? – Zawierucha. – Co cię czeka? – Gałąź sucha… Ryzyko wpadki było realne, mimo to autorzy napisów decydowali się na dłuższe teksty. Na cokole opustoszałym po pomniku Chopina w Łazienkach czyjaś ręka napisała: Nie wiem, kto i skąd, zabrał mnie stąd. Ale wiem, komu i dlaczego, zagram marsza żałobnego… Kim byli szaleńczo odważni grafficiarze? Bojownikami Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, komórki „N”, Komisji Propagandy Okręgu Warszawskiego AK (KOPR). Aktywność żołnierzy podziemia nie ograniczała się do malowania kotwic Polski Walczącej i karykatur Hitlera. Wyspecjalizowali się również w druku i kolportażu ulotek i wyklejanek na szybach, tak zwanych motylków. Motylki potępiały kolaborantów przypominając: „Warszawskimi ulicami chodzą szkopy ze świniami” […], „Za Wawer, Palmiry – zapłacicie zbiry” – czytamy na jednym z wielu motylków.
Aby upamiętnić ludzi, którzy z narażeniem życia ratowali podczas wojny Żydów, Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem ustanowił w 1953 r. medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Do końca 2002 r. 19 706 Sprawiedliwych odebrało zasłużone ordery. Poniższa mapa przedstawia wykaz Sprawiedliwych wśród Narodów Świata z podziałem na kraje europejskie. Porównaj liczby odznaczonych, a następnie wskaż zdania, z którymi się zgadzasz.
Do Zarządu policji Niemieckiej Gestapo Warszawa ul. Al. Szucha 25Święta prawda Boję się podpisywać bo policja polska jak się dowiedziała to mnie zamordowałab sama
Wielce Szanowni Panowie,
W dniu 26 czerwca 1941 roku będąc na ulicy Ceglanej stając w domu przy tejże samej ulicy pod N 6 i 4 zauważyłem jak polscy policjanci pilnują żydowskiego Gietta które znajduje się na tej że ulicy. Nie dość że całe grupy ludzi podają Żydom rozmaite paczki tubołki mleko w butelkach, bochenki chleba, a nawet dostarczają większy szmugiel workami. Podjechał wózek rowerowy na którym było 6 worków kaszy czy mąki, przy tym wózku było 4 mężczyzn podjechali do parkanu od strony gdzie znajduje się dom firmy Ulrycha, Żydzi zaraz postawili stół a ci panowie którzy przywieźli te 6 worków podali Żydom przez parkan i spokojnie sobie z powrotem pojechali do ul. Żelaznej Za kilka minut przyjechał drugi wuzek na którym było 5 worków towaru i tą samą drogą poszedł do Żydów przez parkan, nie dość idzie wielki szmugiel, który jest dostarczany przez polaków, to co chwila przechodzą przez parkan rozmaite podejrzane osobistości. A ci panowie którzy wózkami dostarczają Żydom rozmaitej żywności, stale sobie siedzą w podejrzanej kawiarence na ul. Żelaznej N 55 piją sobie wódkę z polskiemi policjantami. Zwróciłem się do jednego z policjantów i powiedziałem, że 3ch policjantów pilnuje, żeby nie szedł szmugiel a wy zamiast łapać szmuklerów to jeszcze ułatwiacie im. Zapamiętał numer tego policjanta 322. Proszę o sprawdzenie z jakiego komisarjatu byli dyżurni dnia 26/41 pomiędzy godziną 8/9 rano. Polska policja nigdzie nie robi nic tylko darmo pobiera pieniądze. Tych panów warto było dawno wysłać do Westfalii kopać węgiel to nie anonim a święta prawda jest.
Zapoznaj się z tekstem i odpowiedz na pytania.
Głos wygnańców Polaków – fragmenty pieśni powstałej wśród zesłańców z 1940 r.Ojczyzno nasza, ziemio ukochana –
1939 roku cała krwią zalana
Niedość że Polskę na pół rozebrali
Ale jeszcze Polaków na Sybir wygnali
10 luty będziem pamiętali,
Gdy sowieci przyszli, tośmy jeszcze spali
I nasze dzieci na sanie wsadzili
Następnie do głównej stacji nas pozwozili
O straszna chwila i straszna godzina
Rodzonych bólów, swoich zapomina
Ale nam owe nie zapomnieć chwile
Gdy nas w wagony
Jak w trumnę wsadzili
O żegnaj Polsko! Żegnaj chato miła
O żegnaj ziemio, która nas karmiła
[…]
4 dni Polską ziemią my jechali
Choćmy ją tylko przez szparę żegnali
Na piąty dzień sowiecka maszyna syknęła
Jakby każdego sztyletem kolnęła
Mijają doby, tygodnie mijają
A nam raz na dobę
Chleb i wodę dają
Mijamy Rosję góry Urala
I tak jedziemy i dalej i dalej […]
4 marca syknęła maszyna sowiecka
I znów inny inny transport się zaczyna
Jedziemy autem, potem saniami
[…]
Dzieci zamarznięte z sani wypadali
Dziś w syberyjskie lasy przyjechali
Słoneczko złote, smutnie nas witało
Gdy do baraku rano zaglądało.
Czy obawy Zofii Kossak‑Szczuckiej wyrażone w zdaniu Przymusowe uczestnictwo narodu polskiego w krwawym widowisku spełniającym się na ziemiach polskich może snadnie wyhodować zobojętnienie na krzywdę, sadyzm i ponad wszystko groźne przekonanie, że wolno mordować bliźnich bezkarnie
się sprawdziły. Uzasadnij odpowiedź.