Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki

Tekst do ćwiczeń:

Johan Huizinga Jesień średniowiecza

Wczesny romantyzm skłaniał się do prostego utożsamiania Średniowiecza z epoką rycerską. Widział on tam przede wszystkim powiewające pióropusze. I choć brzmi to dziś może paradoksalnie, była w tym stanowisku pewna racja. Wprawdzie gruntowniejsze studium przekonuje nas, że rycerstwo stanowiło tylko część kultury tego okresu, a rozwój polityczny i społeczny dokonywał się w większości poza obrębem tej formy kulturowej. Epoka rzeczywistego systemu lennegosystem lennysystemu lennego i rozkwitu rycerstwa kończy się już w wieku XIII. Potem następuje miejski i książęcy okres Średniowiecza; w tym czasie czynnikami dominującymi w państwie i społeczeństwie jest potęga handlowa mieszczaństwa i oparta na niej potęga pieniężna książąt. My, ludzie czasów późniejszych, słusznie przywykliśmy zwracać więcej uwagi [...] na rozwój kapitalizmu i nowych form państwowych, niż na szlachtęszlachtaszlachtę, której potęga – gdzieniegdzie mniej, gdzieniegdzie bardziej zdecydowanie – wszędzie jednak już była skruszona. [...] Zarazem jednak każdy, kto przywykł patrzeć na późne Średniowiecze pod kątem polityczno‑gospodarczym, musi nieustannie zauważać, że źródła, zwłaszcza źródła narracyjne, udzielają o wiele więcej miejsca szlachcie i jej bytowaniu, niżby to odpowiadało naszym dzisiejszym wyobrażeniom. [...]

Przyczyna leży tu w tym, iż szlachecki model życia przez długi czas zachowywał jeszcze swą dominację w społeczeństwie, nawet wtedy, gdy szlachta utraciła już panujące znaczenie w strukturze społecznej. W świadomości XV stulecia właśnie szlachta zajmuje jako element społeczny niewątpliwie jeszcze pierwsze miejsce; współcześniwspółcześniwspółcześni przeceniali jej znaczenie, o wiele za nisko cenili zaś rolę mieszczaństwa [...]; dopiero nowoczesne badania historyczne ukazały rzeczywiste stosunki życia późnośredniowiecznego. Odnosi się to jednak do stosunków politycznych i gospodarczych. Natomiast w analizie życia kulturalnego urojenie, w którym żyli współcześni, zachowuje wartość prawdy. A gdyby nawet szlachecki model życia nie był niczym innym, jak tylko zewnętrznym pokostem egzystencji, to i wówczas koniecznym zadaniem historii musiałoby być zrozumienie życia właśnie w poblasku, jaki nadawała mu owa powłoka.

Ale model szlachecki stanowił coś więcej niż tylko pokost zewnętrzny. Pojęcie stanowego rozwarstwienia społeczeństwa przenika w Średniowieczu do głębi wszystkie poglądy teologiczne i polityczne. Nie ogranicza się ono zresztą wcale do obiegowej trójcy: duchowieństwa, i stanu trzeciegostan trzecistanu trzeciego. Pojęcie stanu ma nie tylko o wiele większą wartość, lecz także o wiele obszerniejsze znaczenie. Na ogół każde ugrupowanie, każda funkcja, każdy zawód traktowany jest jako stan, tak że obok podziału społeczeństwa na trzy stany może funkcjonować również podział na dwanaście stanów. Stan bowiem jest pewnym porządkiem rzeczy [...]; tkwi w tym pogląd, iż to Bóg wyznacza określony model egzystencji. [...] W umysłowości średniowiecznej pojęcie „stan” czy „zakon” jest we wszystkich tych wypadkach konstruowane w oparciu o założenie, że każda z tych grup reprezentuje jakiś boski nakaz, jest fragmentem budowli świata równie istotnym, równie hierarchicznym i dostojnym, jak niebieskie Trony i MoceTrony i MoceTrony i Moce w hierarchii aniołów.

W pięknym obrazie, który wyrobiono sobie wówczas na temat państwa i społeczeństwa, każdy stan miał przeznaczone dla siebie zadanie, odpowiadające nie tyle jego empirycznejempirycznyempirycznej użyteczności, ile jego świętości, blaskowi i świetnościom. W ten sposób można było biadać nad zwyrodnieniem duchowieństwa i nad upadkiem cnót rycerskich, nie zmieniając jednak w niczym przez te skargi obrazu idealnego; jeśli nawet grzechy ludzkie przeszkadzają w urzeczywistnieniu ideału, to przecież pozostaje on fundamentem i regułą wszelkiej myśli społecznej. Średniowieczny obraz społeczeństwa jest statyczny, a nie dynamiczny.

Nadworny dziejopis Filipa [...] ChastellainChastellainChastellain, którego bogate dzieło jest także i w tej mierze najlepszym zwierciadłem umysłowości ówczesnej, widzi społeczeństwo swych dni w jakimś czarodziejskim blasku. [...] Bóg stworzył pospólstwo, żeby pracowało, uprawiało rolę i przy pomocy handlu tworzyło trwałe podstawy utrzymania; duchowieństwo powołane zostało dla spraw wiary, szlachta zaś, by podnosiła cnotę, strzegła sprawiedliwości i by poprzez swe czyny i obyczaje stanowiła dla innych wzór estetycznego ukształtowania egzystencji. Chastellain przypisuje szlachcie najważniejsze zadania w państwie: ochronę Kościoła, szerzenie wiary, obronę ludu przed uciskiem, troskę o powszechne dobro, zwalczanie przemocy i tyranii, umacnianie pokoju. [...]

Niedocenianie mieszczaństwa wynikło stąd, iż typ, wedle którego wyobrażono sobie stan trzeci, nie uległ jeszcze żadnej korekturze w konfrontacji z rzeczywistością. Był to typ prosty i zwięzły [...] W pojęciu stanu trzeciego brak jest, i to nawet aż do czasów rewolucji francuskiejRewolucja francuskarewolucji francuskiej, rozróżnienia między mieszczaństwem a robotnikami; z rzadka wprawdzie pojawiała się w wyobrażeniach epoki postać biednego chłopa albo też gnuśnego i bogatego mieszczanina, jednakże nie umiano jeszcze wtedy przeprowadzić takich granic stanu trzeciego, które by odpowiadały jego rzeczywistym funkcjom gospodarczym i politycznym.

3 Źródło: Johan Huizinga, Jesień średniowiecza, tłum. T. Brzostowski, Warszawa 1992, s. 81–83.
system lenny
szlachta
współcześni
stan trzeci
Trony i Moce
empiryczny
Chastellain
Rewolucja francuska
1
Pokaż ćwiczenia:
R1cqh2YryYGie1
Ćwiczenie 1
Zaznacz poprawną odpowiedź. Według Johana Huizingi na czas „jesieni średniowiecza” przypada stopniowy: Możliwe odpowiedzi: 1. upadek kultury rycerskiej, 2. wzrost znaczenia stanu rycerskiego, 3. upadek znaczenia mieszczan, 4. schyłek władzy książąt
R1I6WQom0HjZW11
Ćwiczenie 2
Zaznacz w tekście poprawne wyrazy lub grupy słów Na „jesień średniowiecza” przypada schyłek/wzrost znaczenia stanu rycerskiego w sferze politycznej i ekonomicznej/religijnej. Natomiast w kulturze/gospodarce tego okresu zdecydowanie dominowały/traciły na znaczeniu idee wchodzące w skład etosu rycerskiego.
RjtCjkder1djR1
Ćwiczenie 3
Zaznacz poprawne odpowiedzi. Do stanu trzeciego należeli: Możliwe odpowiedzi: 1. mieszczanie, 2. chłopi, 3. rycerze, 4. szlachta
RQJUFbNqU82zd1
Ćwiczenie 4
Do stanu społecznego dopasuj zadania: plebs (pospólstwo) Możliwe odpowiedzi: 1. uprawa na roli, 2. dbałość o cnotę, 3. szerzenie wiary chrześcijańskiej, 4. strzeżenie sprawiedliwości, 5. wytwarzanie wzorca estetycznego, 6. umacnianie pokoju, 7. handel kler Możliwe odpowiedzi: 1. uprawa na roli, 2. dbałość o cnotę, 3. szerzenie wiary chrześcijańskiej, 4. strzeżenie sprawiedliwości, 5. wytwarzanie wzorca estetycznego, 6. umacnianie pokoju, 7. handel szlachta (rycerstwo) Możliwe odpowiedzi: 1. uprawa na roli, 2. dbałość o cnotę, 3. szerzenie wiary chrześcijańskiej, 4. strzeżenie sprawiedliwości, 5. wytwarzanie wzorca estetycznego, 6. umacnianie pokoju, 7. handel
21
Ćwiczenie 5

W krótkim tekście wyjaśnij, z czego wynika postrzeganie kultury „jesieni średniowiecza” jako wytworu stanu rycerskiego (szlacheckiego).

R1QzvbIqgMJno
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 6

W tekście liczącym co najmniej 100 słów porównaj postrzeganie późnośredniowiecznej kultury i cywilizacji przez ludzi żyjących w romantyzmie i w wieku XX.

R3c0MW7SfP992
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 7

Zinterpretuj cytat z tekstu J. Huizingi: „Średniowieczny obraz społeczeństwa jest statyczny, a nie dynamiczny.”

R1bL0RddiQDP6
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 8

W krótkim tekście wykaż, że religia (i teologia) pomagała ludziom żyjącym w okresie „jesieni średniowiecza” argumentować istnienie podziałów stanowych.

RzY52Qy10MLrB
(Uzupełnij).
Praca domowa

W tekście liczącym co najmniej 100 słów wyjaśnij, z czego wynikało długie trwanie etosu rycerskiego, mimo stopniowego osłabiania politycznej i ekonomicznej pozycji rycerstwa (szlachty).

Johan Huizinga Jesień średniowiecza

Cóż to za próżne urojenie owa wspaniałość rycerska, moda i ceremoniał, cóż to za piękna, lecz oszukańcza rozrywka! Prawdziwa historia kończącego się Średniowiecza [...] ma niewiele wspólnego z pozornym odrodzeniem rycerskim; była to stara polewa, która już odpadała z naczynia. Ludzie, którzy tworzyli historię, nie byli w rzeczywistości jakimiś marzycielami; byli to bardzo wyrachowani, trzeźwi politycy i kupcy; trzeba to powiedzieć zarówno o książętach, szlachcie i prałatach, jak i o mieszczanach.

Byli tacy z pewnością. Ale dzieje kultury muszą tak samo liczyć się z marzeniami o pięknie i iluzją szlachetnego życia, jak i z wzrostem zaludnienia czy systemem podatków. [...] 

Urok szlacheckiego stylu życia był tak wielki, że gdzie tylko się da – poddają mu się również mieszczanie. Bohaterów flamandzkich, Jakuba i Filipa ArteveldeAlteverdeJakuba i Filipa Artevelde, wyobrażamy sobie jako typowych ludzi trzeciego stanu, dumnych ze swego mieszczańskiego pochodzenia i prostoty. Tymczasem było wprost przeciwnie. Filip Artevelde otaczał się iście książęcym zbytkiem; co dzień, gdy zasiadał do stołu, muzykanci musieli grać przed jego domem; posiłek kazał sobie podawać na srebrnych naczyniach, tak jak gdyby był hrabią flandryjskim; chodził w szkarłacie [...], jeździł wierzchem po książęcemu, przed sobą kazał zaś nosić rozwinięte proporczyki ze swym herbem, na którym widniał soból i trzy kapelusze. [...]  Wszystkie wyższe formy mieszczańskiego życia nowych czasów opierają się na naśladowaniu form szlacheckich.

2 Źródło: Johan Huizinga, Jesień średniowiecza, tłum. T. Brzostowski, Warszawa 1992, s. 120–121.
Alteverde