Sprawdź się
Zapoznaj się z tekstem a następnie odpowiedz na pytania.
Na podbój KsiężycaDotarli, wylądowali – to samo dziesięciolecie, które widziało narodziny idei podboju Księżyca, ujrzało też jej realizację. Co za osiągnięcie! Hannibal przeprowadził swoją armię przez Alpy, Cortez pokonał potężne zastępy Azteków z niespełna tysiącem swoich konkwistadorów, Castro wylądował na Kubie z osiemdziesięcioma dwoma ludźmi, stracił siedemdziesięciu w potyczce na plaży, a pięć dni później, ukrywając się w dżungli, oświadczył tym, którzy ocaleli: „Dni tyranii są policzone”. A teraz już i „Apollo 12” wylądował na Księżycu: skoro powiodła się misja „Apolla 11”, „Apollo 12” musiał pójść za nim. Zaczęła się, być może, nowa epoka w dziejach ludzkości: uprzytomnijmy sobie choćby, jaki szlachetny duch dyscypliny i współpracy ożywiał najzwyklejszych ludzi, pracujących dla najzwyklejszych, choć potężnych korporacji.
Lecz jedno pytanie pozostaje wciąż bez odpowiedzi. Apollo był bogiem słońca, toteż NASA nie omieszkała wykorzystać jego imienia dla wyprawy na Księżyc. Lecz czy ta wyprawa „Apolla 11” jest najszlachetniejszym wyrazem ery techniki, czy też najlepszym świadectwem jego obłędu? [...] Myśl wraca więc do źródeł projektu „Apollo” i do narodzin NASA, z powrotem do piekielnego kotła wielkiej polityki w owej godzinie, kiedy prestiż Ameryki podupadł w oczach świata, ponieważ Rosjanie umieścili pierwszego sputnika na orbicie i radziecka technika co najmniej pod niektórymi względami wykazała swą wyższość nad amerykańską. Eisenhower utyskiwał. Wprawdzie podpisał w 1958 r. dekret o utworzeniu NASA, niemniej, jak oświadczył, nie potrafi zrozumieć, dlaczego wszyscy tak się gorączkują z powodu kosmosu. [...] A kosmos był Kennedy’emu bliski, bliski jako nowe pogranicze do zdobycia, bliski jego miłości dla nieustraszonych okrętów i tajemniczych mórz; ponadto co błyskotliwsi z jego doradców ekonomicznych mieli słabość dla absurdalności podboju kosmosu. Najbardziej awangardowi z nich zapewne doszli do wniosku, że ekonomika jest fenomenem, który nie poddaje się planowaniu; tak, gospodarka jest najbardziej frapująca wówczas, kiedy jej rozwój następuje w kierunku innym od wytkniętego. [...] Wysiłek, a nie metoda zdaje się prowadzić do rezultatów, jeśli nawet nie do rezultatów zamierzonych, to do innych, równie pożądanych. Wielu z liberalnych doradców Kennedy’ego zaczynało widzieć w wyprawie na Księżyc najbardziej przemawiający do wyobraźni sposób nakręcania koniunktury w okresie pokoju i względnej prosperity. Któż dbał, czy się powiedzie? Kiedy skończy się dziesięciolecie, może nie będziemy mieć w ręku kamienia z Księżyca, lecz zostanie wynaleziona zamiast tego nowa technika budowania domów z prefabrykatów czy nowe paliwo dla samochodów. Gwałtowne przyspieszenie w chemii tworzyw sztucznych stworzy nowe produkty, nowe gałęzie przemysłu, nawet dziś jeszcze nie dające się przewidzieć. Rozwój metalurgii i elektroniki skatalizuje powstanie nowych ogromnych uczelni fabrykujących masowo ludzi z dyplomami, wydźwignie je na bagnach świeżo zasypanych wydzielinami miast. Era techniki nabrzmiała oczekiwaniem była gotowa wybuchnąć w krajobrazie Ameryki. Era techniki rozwiąże wszystkie stare problemy – zdawało się mówić zadufanie elity Kennedy’ego. Cóż lepszego można było wymyślić jako symbol nowej epoki niż lądowanie na Księżycu „przed końcem tej dekady”? Było w tym posunięciu upojenie, jak w okrzyku pioniera, który dotarłszy do Oklahomy, zatknął w ziemię swój kołek i wyszlochał: „Od tego kamienia do tego drzewa to wszystko moje!” – za im jeszcze zobaczył, czy jest tam żyzna gleba i woda. Przed końcem tej dekady! Właściwie dlaczego? Dlatego, że ta wyprawa na Księżyc miała stać się ucieleśnieniem wizji czegoś nowego, a wizje muszą być eleganckie. Kennedy, jak wielu przedsiębiorczych młodych ludzi przed nim, wiedział, że najlepsze podejście do złożonych i głębokich tajemnic to rzucić się w nie z zamkniętymi oczyma. „Rozpościera się przed nami nowy ocean – powiedział – i uważam, że Stany Zjednoczone muszą nań wpłynąć”.
Zapoznaj się z ilustracją, a następnie wykonaj polecenie.
Zapoznaj się z ilustracją, a następnie wykonaj polecenie.
Zapoznaj się z wykresem, a następnie wykonaj polecenie.
Zapoznaj się z ilustracjami, a następnie wykonaj polecenie.
Zapoznaj się z tabelą, a następnie wykonaj polecenia.
Średnie roczne tempo wzrostu Produktu Krajowego Brutto (w %) | USA | Japonia | RFN | Francja | W. Brytania | Włochy |
---|---|---|---|---|---|---|
1981 - 1985 | 2.8 | 3.7 | 1.2 | 1.6 | 1.9 | 1.4 |
1986 - 1990 | 3 | 4.6 | 3.1 | 2.9 | 3.2 | 3 |
Zapoznaj się z ilustracją oraz tekstem, a następnie wykonaj polecenia.
Choć nie zwracamy na to uwagi, to z technologiami wywodzącymi się z sektora kosmicznego stykamy się każdego dnia. To, co pierwotnie miało przysłużyć się obserwacji Ziemi, wysłaniu człowieka na jej orbitę czy też na Księżyc, odpowiednio zaadaptowane, możemy spotkać w powszechnie dostępnych urządzeniach, produktach i usługach. Przykładowo dzięki NASA możemy dziś korzystać ze skutecznych filtrów wody, słuchawek bezprzewodowych czy żarówek LED. Zawdzięczamy jej również pompy insulinowe, laserową korektę wzroku metodą LASIK oraz bezpieczniejsze podróże samochodem i samolotem. Amerykańska agencja kosmiczna nie wprowadziła ich jednak na rynek samodzielnie. Innowacje i know‑how tworzone przez branżę kosmiczną, za pośrednictwem wykształconych przez nią specjalistów, wracają do różnego typu firm i instytucji, które przystosowują je do potrzeb innych sektorów rynku. W ten sposób to, co jest dedykowane kosmosowi, nabiera, w dobrym sensie, przyziemnego wymiaru.
Zapoznaj się z tekstem brytyjskiego pisarza, Johna le Carré, który był także pracownikiem brytyjskiej służby wywiadu zagranicznego, a następnie odpowiedz na pytania.
Wierny ogrodnikTa wielkoduszna i filantropijna spółka z New Jersey darowała swój produkt biednym głodującym narodom świata tego. Spółki farmaceutyczne lubią być kochane. Jeśli nikt ich nie kocha, boją się i są nieszczęśliwe. (…) A dlaczego firma ofiarowała to lekarstwo? (…) Bo wyprodukowali lepsze. Stare stanowi zbyteczny produkt do składowania. Więc dają Afryce stare na pół roku przed upływem daty ważności i zyskują kilka milionów odpisu podatkowego za swoją szczodrobliwość. Do tego oszczędzają parę milionów na kosztach magazynowania i kosztach zniszczenia starego lekarstwa, którego nie mogą sprzedać. A jeszcze wszyscy mówią, popatrzcie na nich, jacy fajni z nich faceci. Nawet udziałowcy tak mówią. (…)
Ta partia towaru spędziła trzy miesiące w składzie celnym w Nairobi, a chłopaki od ceł czekały, aż ich ktoś przekupi. Parę lat temu ta sama spółka przysłała do Afryki lekarstwo na porost włosów, lekarstwo na odzwyczajenie się od palenia i na otyłość i zebrała miliony dolarów w postaci ulg podatkowych na filantropię. Te sukinsyny czczą tylko tłustego bożka Zysku i taka jest prawda.