Przeczytaj fragment książki Michała Krupińskiego "Ryzyk fizyk, czyli sens niepoważnych eksperymentów naukowych" dotyczący polaryzacji, a następnie oceń prawdziwość poniższych zdań.
Cóż bowiem takiego woda robi ze światłem? Odbija i tyle. Kąt padania równa się kątowi odbicia i kropka. No właśnie nie… Na powierzchni wody dzieją się znacznie ciekawsze rzeczy niż tylko proste odbicie. Żeby zrozumieć jakie, trzeba zdać sobie sprawę, że światło to fala. Ale nie byle jaka. Fizycy mówią, że to rozchodzące się zaburzenia pola elektrycznego i magnetycznego. Tak, wiem, trudno to sobie wyobrazić. Fizycy najczęściej wymyślają rzeczy, które trudno sobie wyobrazić. Na szczęście w Internecie można znaleźć sporo animacji pokazujących, czym jest fala świetlna (…). Wyobraźmy sobie swobodnie zwisający sznurek trzymany w palcach. Gdy poruszymy ręką, sznurek zacznie falować. Możemy się postarać i poruszać końcem naszego sznurka w taki sposób, aby wszystkie powstające w nim esy-floresy leżały w jednej płaszczyźnie. Bezwładnie poruszając ręką, też wytworzymy na sznurku zafalowania, ale będą one znacznie mniej uporządkowane i zdecydowanie nie będą grzecznie układać się w rządku jedno po drugim.
Te zafalowania sznurka przypominają falę świetlną, która może występować w przeróżnych odmianach. Gdy wszystkie jej "górki" i "dołki" ułożone są w jednej płaszczyźnie, mówimy, że jest falą liniowo spolaryzowaną. Można powiedzieć, że światło spolaryzowane to bardzo grzeczna i ułożona fala. Jest to obraz dość prosty, ale daje pewne wyobrażenie, czym jest polaryzacja.
Światło nie lubi być jednak grzeczną, ułożoną falą i najczęściej nie jest spolaryzowane. Dobrym przykładem jest tutaj światło docierające do nas bezpośrednio ze słońca oraz światło żarówki. Ale taką krnąbrną, niegrzeczną falę możemy zmusić do polaryzacji poprzez odbicie jej od gładkiej powierzchni jakiegoś izolatora, np. wody. Gdy światło słoneczne padnie na taflę jeziora pod pewnym specyficznym kątem, zwanym kątem Brewstera (wynosi on około 53o), to odbity "zajączek" będzie całkowicie spolaryzowany. (…) A co, jeśli światło padnie na wodę pod innym kątem? Nic nie szkodzi, zjawisko zajdzie podobnie, że fala odbita będzie tylko częściowo spolaryzowana. Oznacza to, że w odbitym promieniu znajdzie się też mała domieszka innych, niegrzecznych zafalowań, których górki i dołki umieszczone będą w innych płaszczyznach.
Doszliśmy więc do ważnej rzeczy: woda nie tylko odbija światło, ale również je polaryzuje.
Krupiński M.: Ryzyk fizyk, czyli sens niepoważnych eksperymentów naukowych. Łódź 2018. s. 23-25.
Światło słoneczne, podobnie jak światło żarówki, jest niespolaryzowane.{#PRAWDA}/{FAŁSZ}
Światło odbite od powierzchni wody jest zawsze całkowicie spolaryzowane.{PRAWDA}/{#FAŁSZ}
Jeśli światło padnie na powierzchnię wody pod innym kątem niż kąt Brewstera, nie ulegnie zjawisku polaryzacji.{PRAWDA}/{#FAŁSZ}