Sprawdź się
Teksty do ćwiczeń
Emblema 67Widzisz te świętej miłościświętej miłości igrzyska,
Jak sobie światem jako jabłkiem ciska
I tym, co ludzie zowią niezmierzonem,
Prędzej niż wartkim obraca wrzecionem.
Takci jest w samej rzeczy, że ten cały
Świat jest u Boga tylko punkcik mały.
Kiedybyś stanąć mógł na której gwiaździe,
Widziałbyś, w jakim to malutkim gnieździe
Tak barzo ludzie się rozpościerają,
Że i o niebo drudzy już nie dbają,
Jak ostrze miecza rozcina ten mały
Punkcik, jak nieraz hojną się oblały
Krwią wielu ludzi nie tylko granice
Państw całych, ale namniejsze dzielnice –
Lub kto od morza do morza graniczy,
Lub jeden zagon piaszczysty dziedziczy.
A kiedy umrze ten, któremu były
WąskieWąskie królestwa, trzech łokciłokci mogiły
Będzie miał dosyć na mizerne kości.
– Teć są największych królów osiadłości.Źródło: Zbigniew Morsztyn, Emblema 67, [w:] tegoż, Muza domowa, t. 2, oprac. Jan Dürr-Durski, Warszawa 1954, s. 59–60.
Epitalamium Jego Mości Panu Janowi z Mierznia […]Człowiek – igrzysko boże, powiadają,
Którym on jako piłkę sobie ciska:
Raz będzie na górze, drugi raz na ziemi.
[…]
Zgoła świat – scena, a wszyscy, co żyją,
Osobami są na tej komedyjej,
Jakimi Wielki Gospodarz im każe.
[…]
A kiedy jeszcze taka catastrophecatastrophe
Jaki i prolog tejże sceny była,
Ale w okrutne często tragedyje
Te gry się mienią, a im kto na wyższe
Wstąpi theatrum, tym jest podleglejszy
Srogim piorunom i wichrom szalonym,
Tym z śliskich stopniów ciężej na dół spadnie.
[…]Źródło: Zbigniew Morsztyn, Epitalamium Jego Mości Panu Janowi z Mierznia […], [w:] tegoż, Muza domowa, t. 1, oprac. Jan Dürr-Durski, Warszawa 1954, s. 167–168.
Człowiek igrzysko Boże (Szachy)Coż jest świat? Szachownica. Właśnie mu to służy.
A ludzie co są? Szachy rozmaitej strużySzachy rozmaitej struży.
Ten żywot białe pole, czarne śmierć zaswoizaswoi,
Skoro hufce ze strony postawią obojej
Dwaj doświadczeni gracze usiędą za stołem;
O, jakie bezpieczeństwobezpieczeństwo: pokusa z aniołem.
Białym anioł, czarnym czart, i słusznie, hetmanihetmani,
Nieproszona fortuna przyświeca i na niej
Siła należy, ona nadzieją i strachem
Miesza graczów, u niej metmet często w ręku z szachem.
[…]
Bóg z nieba spektatoremspektatorem, oraz tej gry sędzią,
Własne sumnienie świadkiem; kto upadnie piędziąupadnie piędzią
Z niechcenia, ratować go święty anioł zdole,
Ale kto się na czarne gwałtem ciągnie pole,
Kto śmierci w garło lezie, nie chce powstać z grzechu,
[…]
Więc tu każdy żołnierską niech obiera sobieżołnierską niech obiera sobie,
Żeby z białego pola położyć się w grobie.
Z czarnego się umykać, ba, co tchu, co pary
Uciekać radzę, kiedy wieczne rodzi mary.Źródło: Wacław Potocki, Człowiek igrzysko Boże (Szachy), [w:] tegoż, Dzieła., t. 2, oprac. L. Kukulski, Warszawa 1987, s. 28–29.
Nadgrobek JMci Panu Walerianowi Otwinowskiemu podczas[zemu] Sędom[ierskiemu] 1645 r.Jako gdy na komedyją
W zawód cesarski zawinąW zawód cesarski zawiną
Lub wdziawszy koronę z kitą
Rzeczą władać PospolitąRzeczą władać Pospolitą
Chłopcu każą; on na tronie,
Siadszy w nietrwałej koronie,
Prawa pisze, sejmy składasejmy składa,
[…]
Wtym gdy się najbardziej sadzisię najbardziej sadzi,
Zwiodą go precz bez czeladzibez czeladzi,
[…]
Aż on, co mu czołem bili,
Z króla, żakiem w małej chwili:
Tak wszystkie rzeczy, co ludzi
Świat niemi szaliszali i łudzi,
Mało w sobie mają wątku,
Tak od końca, jak z początku.Źródło: Jan Andrzej Morsztyn, Nadgrobek JMci Panu Walerianowi Otwinowskiemu podczas[zemu] Sędom[ierskiemu] 1645 r., [w:] tegoż, Poezje oryginalne i tłumaczone, Warszawa 1883, s. 180–181.
Na tożFontany, wirydarzewirydarze, wonnobujne sady,
Marmurowe pałace, wesołe biesiady,
Drogi pokój, dostatek potraw, świetna szata,
Miękkie łoże, orszak sług, w szczęściu młode lata,
Nietrwałe to marności, bo ich człek odbieży
Nago, gdy nieodwłocznej czas go śmierci zbieżyzbieży;
I dumy się jako dym niepłodne rozwieją,
Kiedy się nam pożegnać śmierć każe z nadzieją.
Jako paw, gdy pozorny swój ogon rozwinie,
Pyszni się w ślicznym pierzu, a wnet go ominie
Buta, skoro na nogi spojźrzy ubrudzone,
Tak świat fraszka, kto wspomni na to, że stworzone
Z ziemie ciało w proch się zaś obróci, a w grobie
Będzie strawą robactwa. Jako tu kto sobie
Pościele na tym świecie, tak się wyśpi zgoła
Tam, gdzie go niehamowne śmierci stawią koła.
Rzekł ktoś: „Boże igrzysko jest człek” i prawdziwie,
Bo się ni naczni nacz nie zejdzie, prócz na śmiech, kto żywie;
Jesteśmy jakby na grę personypersony ubrane
I odprawujem z laty żarty łzy oblane.
Lecz skoro nam cielesną czas zerwie maszkaręmaszkarę,
Kto żyjąc, śmiechy stroił, ten bolesną karę
Po śmierci odnieść musi, a kto tu wylewał
Łzy za grzechy na ziemi, obędzie w niebie śpiewał.Źródło: Hieronim Morsztyn, Na toż, [w:] tegoż, Poeci polskiego baroku, t. 1, oprac. J. Sokołowska K. Żukowska, Warszawa 1965, s. 241.
Spośród poniższych wyrazów wybierz te, które dotyczą dramatu oraz teatru i znalazły się w przywołanych utworach barokowych.
- spektator
- komedia
- tragedia
- persona
- scena
- katastrofa
- met
- czeladź
- wirydarz
- fraszka
Zaznacz poprawne słowa lub grupy słów.
W wierszu Nadgrobek JMci Panu Walerianowi Otwinowskiemu... Jan Andrzej Morsztyn przedstawił los {#każdego człowieka} / {ludzi należących do elit społecznych}. W tym celu zastosował topos {#życia-teatru} / {życia-snu}. O zmienności świata świadczy przypadek młodego człowieka, którego dla żartu posadzono {#na tronie} / {za stołem} i pozwolono uwierzyć, że jest {#królem} / {papieżem}. Ostatecznie okazało się, że grał on tylko rolę władcy w {#komedii} / {tragedii}.
Na podstawie wiersza Zbigniewa Morsztyna Emblema 67 opisz widok, jaki ma przed oczyma widz oglądający Ziemię z innej planety (gwiazdy).
Zinterpretuj ostatnie cztery wersy utworu Zbigniewa Morsztyna Emblema 67.
Jaki związek z dramatem i teatrem mają utwory Zbigniewa Morsztyna Emblema 67 oraz Wacława Potockiego Człowiek igrzysko Boże (Szachy)? Sformułuj odpowiedź własnymi słowami.
Jaki środek stylistyczny i w jakim celu został zastosowany w pierwszych czterech wersach w utworze Hieronima Na toż?
Do jakiego przysłowia nawiązuje Morsztyn w swoim utworze? Zapisz to przysłowie, a następnie wyjaśnij jego sens w kontekście utworu i cel zastosowania.
Co może zrobić człowiek, aby nie dać się oszukać światu? Podaj co najmniej dwa argumenty i poprzyj je cytatami z wierszy zamieszczonych w lekcji.
Jaki obraz świata i człowieka wyłania się z barokowej poezji? Napisz liczące co najmniej 250 słów wypracowanie, odwołując się do wierszy Wacława Potockiego oraz znanych ci utworów zawierających topos świata‑teatru.
Pieśń XXXIV. Świat na ludzi, dół na wilki[…]
Krzyknę, zamyśliwszy się:
Anoż świat na piekle!
Przebóg, tegoż to ludzie szukają tak wściekle?
O smutna samołówkasamołówka, żałosne łakotkiłakotki,
Które nam i ten żywot wydzierają krotki,
I po śmierci w bezdennym zamorzywszy dole,
Kąpać będą na wieki w ogniu, w siarce, w smole! […]Źródło: Wacław Potocki, Pieśń XXXIV. Świat na ludzi, dół na wilki, [w:] tegoż, Dzieła, t. 1, oprac. L. Kukulski, Warszawa 1987, s. 520.
Świat turmaO, mizernaż tego jest kondycyja świata:
Jako złoczyńca w turmieturmie, czeka po się kata,
Czeka, śmierci przysądzon, swej roboty płace,
Rano czy wieczór, nie wie, gdy pońpoń zakołace,
Tak komukolwiek rodzić zdarzyło się losem,
Już jest w turmie, niestotyż, już jest pod profosemprofosem.
Nie wie dnia i godziny, od kolebki aże
Do siwizny, kiedy mu śmierć klęknąć rozkaże.
Czeka we dnie i w nocy, z wieczora i z rana.
Cóż tedy jest ten żywot ludzki? Śmierć czekana.
Strach śmierci ustawicznej, który jeszcze gorzej
Aniżeli sama śmierć serce ludzkie morzy.Źródło: Wacław Potocki, Świat turma, [w:] tegoż, Dzieła, t. 2, oprac. L. Kukulski, Warszawa 1987, s. 94–95.
Ciało ludzkie forteca, rozum jej załogaJako żołnierz w fortecy, tak w człowieczym ciele
Rozumna dusza, żeby go nieprzyjaciele:
Grzech, świat, pokusa i śmierć, szturmujący srodze,
Nie dobyli, od Boga dana na załodze.
[…]
Niczym człowiek na świecie, tylko obleżeńcemobleżeńcem:
Jeśli chcesz być niezwiędłym koronowan wieńcem,
Czuj się, rozumie, z garści nie wypuszczaj świece,
Dotrzymuj powierzonej do grobu forteceDotrzymuj powierzonej do grobu fortece.Źródło: Wacław Potocki, Ciało ludzkie forteca, rozum jej załoga, [w:] tegoż, Dzieła, t. 2, oprac. L. Kukulski, Warszawa 1987, s. 99.
Jeden błazen wielu błaznów robiKiedy kuglarz skaczący śmiałkuje po linie,
Spadł, co się często w takim przytrafia terminieterminie.
Że złamał obie, wszyscy żałują go, nodzenodze;
Jeden się tylko błazen, patrząc, śmieje srodze. […]
A błazen: „Toście wszyscy z nim współ błaznowie.
Większać rzecz, niż do liny nogi przysposobićdo liny nogi przysposobić,
Tysiąc błaznów jednemu błaznowi urobić;
A w jednego głupiego, niechaj się założą
Ze mną, że tysiąc mędrców rozumu nie włożą”.Źródło: Wacław Potocki, Jeden błazen wielu błaznów robi, [w:] tegoż, Dzieła, t. 2, oprac. L. Kukulski, Warszawa 1987, s. 119–120.