Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
1
Pokaż ćwiczenia:
1
Ćwiczenie 1

Wśród poniższych zwrotów wskaż związki frazeologiczne zawierające archaizmy. Następnie połącz związki frazeologiczne z ich znaczeniami.

Wśród poniższych zwrotów wybierz związki frazeologiczne zawierające archaizmy. Następnie połącz związki frazeologiczne z ich znaczeniami.

RM1l7tObJ05iP
Możliwe odpowiedzi: 1. mieć swoje za uszami, 2. z głupia frant, 3. wyjść z powijaków, 4. podać czarną polewkę, 5. mieć muchy w nosie
R1e6KlDCkRQVw
Połącz związki frazeologiczne z ich znaczeniami. mieć swoje za uszami Możliwe odpowiedzi: 1. nie być niewiniątkiem, 2. odrzucić oświadczyny, 3. dorosnąć, 4. być naburmuszonym, 5. jakby się nie rozumiało sytuacji z głupia frant Możliwe odpowiedzi: 1. nie być niewiniątkiem, 2. odrzucić oświadczyny, 3. dorosnąć, 4. być naburmuszonym, 5. jakby się nie rozumiało sytuacji wyjść z powijaków Możliwe odpowiedzi: 1. nie być niewiniątkiem, 2. odrzucić oświadczyny, 3. dorosnąć, 4. być naburmuszonym, 5. jakby się nie rozumiało sytuacji podać czarną polewkę Możliwe odpowiedzi: 1. nie być niewiniątkiem, 2. odrzucić oświadczyny, 3. dorosnąć, 4. być naburmuszonym, 5. jakby się nie rozumiało sytuacji mieć muchy w nosie Możliwe odpowiedzi: 1. nie być niewiniątkiem, 2. odrzucić oświadczyny, 3. dorosnąć, 4. być naburmuszonym, 5. jakby się nie rozumiało sytuacji
RU2u03x5XS30d
Wskaż, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
R13K0KlRfJ1aC
Zaznacz, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. odzyskiwanie, 2. reguły, 3. rozumienie, 4. działanie, 5. wymyślanie
11
Ćwiczenie 2

Uzupełnij poniższe zdania właściwymi frazeologizmami z ćwiczenia nr 1. 

R1B5eFmv7Soqx
1. Robi mi pan łaskę czy wprost Tu uzupełnij? Zapytałem z uprzejmości, Jola i tak zostanie moją żoną. 2. Niemal wszyscy studenci dostawali zaliczenie u docenta Włodziaka, więc wróciliśmy z wyprawy w Tatry i Tu uzupełnij poszliśmy na kolokwium. 3. W oczach znajomych skłócone małżeństwa często wyglądają tak, jakby jedna ze stron była poszkodowana, a druga szkodziła. W gabinecie u terapeuty okazuje się, że i mąż, i żona Tu uzupełnij. 4. Adamie, masz 40 lat, czas najwyższy Tu uzupełnij, znaleźć pracę i wyprowadzić się od rodziców. 5. Część rodziców w okresie dojrzewania swoich dzieci nie ma lekko, nastolatki notorycznie Tu uzupełnij.
RAIqjkHm4Fr23
Wskaż, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
Rw8SjZSBpFg6Q
Zaznacz, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
1
Ćwiczenie 3
R18uc9tODtB0k
Antonomazja to zabieg retoryczny polegający na zastąpieniu nazwy własnej człowieka lub rzeczy innym określeniem. Na przykład: „Mikołaj Rej – ojciec polszczyzny”.
Połącz we właściwe pary nazwiska filozofów z opisami odnoszącymi się do treści sformułowanych przez nich sądów filozoficznych. I. Kant Możliwe odpowiedzi: 1. Demaskator wrogów społeczeństwa otwartego, 2. Grabarz Boga, 3. Badacz rzeki bytu, 4. Popularyzator odwagi myślenia F. Nietzsche Możliwe odpowiedzi: 1. Demaskator wrogów społeczeństwa otwartego, 2. Grabarz Boga, 3. Badacz rzeki bytu, 4. Popularyzator odwagi myślenia K. Popper Możliwe odpowiedzi: 1. Demaskator wrogów społeczeństwa otwartego, 2. Grabarz Boga, 3. Badacz rzeki bytu, 4. Popularyzator odwagi myślenia Heraklit Możliwe odpowiedzi: 1. Demaskator wrogów społeczeństwa otwartego, 2. Grabarz Boga, 3. Badacz rzeki bytu, 4. Popularyzator odwagi myślenia
Rk6jbPfd4G9S9
Wybierz jedno nowe słowo poznane podczas dzisiejszej lekcji i ułóż z nim zdanie.
RNdmvGOyrQWVA
Zaznacz, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
11
Ćwiczenie 4

Frazeologizmy to wielowyrazowe, ustabilizowane połączenia, które archiwizują doświadczenie wspólnoty językowej. Jako takie frazeologizmy są nośnikami historii języka i historii wspólnoty.

Wymyśl dwa związki frazeologiczne, które wyrastają z aktualnego doświadczenia człowieka – w jednym odnieś się do znaczącej obecności internetu w życiu współczesnych ludzi, w drugim do charakterystycznych dla nich sposobów kształtowania relacji międzyludzkich.

RibPRtjtDkKvU
(Uzupełnij).
RCjNM0Ps4PZ8b
Wskaż, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
RE4XO5Jo8XkNv
Zaznacz, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
21
Ćwiczenie 5

Przeczytaj Opowiadanie o zabawkach dla dzieci Leszka Kołakowskiego. Znajdź pięć neologizmów. Następnie wymyśl dwa kolejne neologizmy, które będą nazywały charakterystyczne dla Lajlończyków czynności lub zjawiska.

Zapoznaj się z Opowiadaniem o zabawkach dla dzieci Leszka Kołakowskiego. Znajdź pięć neologizmów. Następnie wymyśl dwa kolejne neologizmy, które będą nazywały charakterystyczne dla Lajlończyków czynności lub zjawiska.

Leszek Kołakowski Opowiadanie o zabawkach dla dzieci

Kupcy Lailonii prowadzili dawnymi czasy ożywiony handel z Babilonem. Wywozili oni do Babilonu głównie specjalne ochraniacze na widelce do jedzenia mięsa bażantów, natomiast przywozili najczęściej grzebienie do czesania wielbłądów. Powód tego importu był taki, że w Lailonii w ogóle prawie nie wyrabiano grzebieni do czesania wielbłądów; ta ostatnia okoliczność wynikała po części stąd, że w Lailonii nigdy w ogóle nie było wielbłądów. (Nie było i już). Ale nie zagłębiajmy się zbyt daleko w przyczyny. Opisujmy fakty.

Otóż faktem było, że stary kupiec Pigu (nosił takie przezwisko, ponieważ miał duży zakrzywiony nos z czterema kropkami – żółtą, czerwoną, pomarańczową i czarną, z koniuszkiem lekko zwisającym ku dołowi i upodabniającym właściciela nieco do jastrzębia; otóż trzeba wiedzieć, że duży zakrzywiony nos z takimi właśnie czterema kropkami, z koniuszkiem lekko zwisającym ku dołowi i upodabniającym nieco właściciela do jastrzębia nazywał się „Pigu” w języku starolailońskim. W języku nowolailońskim nos taki nosi już inną nazwę; ale nie wchodźmy w szczegóły) uprawiał właśnie handel z Babilonem. Jeździł tam co sześć miesięcy, zawożąc pokaźny zapas ochraniaczy na widelce do jedzenia mięsa bażantów (bażanty uchodziły w Babilonie za największy przysmak, może dlatego, że pojawiały się tam niezmiernie rzadko; mniej więcej raz na trzydzieści lat w całym Babilonie udawało się upolować jednego bażanta, który zabłąkał się nie wiadomo skąd) i wracając przywoził ogromne ilości grzebieni do czesania wielbłądów, które to grzebienie mieszkańcy Lailonii rozchwytywali natychmiast, płacąc słone ceny. Jakoż kupiec Pigu, w wyniku tych wojaży, zgromadził znaczny majątek, z którego wybudował piękną willę dla swojej córki imieniem Memi („Memi” w języku starolailońskim jest to czasownik oznaczający: „jeździć brawurowo na małym różowym słoniu bez ucha, potrząsając zarazem chorągiewką bladoniebieską z jedwabnej wstążki i kręcąc młynka palcami krwiście polakierowanymi”; śliczna Memi bawiła się często w ten sposób i stąd jej przezwisko).

Pewnej wiosny, kiedy kwitły właśnie obficie sady rumiankowe (w Lailonii rumianek jest ogromnym drzewem dochodzącym do sześciu poninów wysokości; ponin to miara długości, która wynosi mniej więcej tyle, co wielkość rogów czteroletniego daniela), a strumienie mirżowe płynęły na wszystkie strony (strumienie mirżowe w Lailonii płyną tylko na wiosnę, żłobiąc sobie koryta poprzez miasta, burząc ulice i domy; ludzie nie przejmują się tym zbytnio, bo wiosną można mieszkać byle gdzie, latem zaś strumienie mirżowe znikają, a domy i ulice odrastają szybko z powrotem), kupiec Pigu wracał właśnie z podróży po korzystnych transakcjach handlowych, bardzo zadowolony. Zanim wrócił do własnego mieszkania, chciał zajrzeć do willi swojej Memi. Nie zastał jej jednak w domu, więc usiadł w salonie i wyjął swój przyrząd do dziurawienia globusów. (Kupiec Pigu bardzo lubił to zajęcie; lailońska fabryka przyrządów do dziurawienia globusów sprzedawała mu swoje wyroby po zniżonej cenie, ponieważ Pigu robił jej reklamę w Babilonie, dziurawiąc tamtejsze globusy). Bawił się chwilę, czekając na córkę, która podjechała po chwili na małym różowym słoniu bez ucha i już z daleka witała go, machając rękami. Przywitała się i od razu zaczęła prosić: „Ach, papo, nie gniewaj się na mnie!”

– Za cóż miałbym się gniewać na ciebie, córeczko? – spytał Pigu.

– Papo kochany, zrobiłam sobie pewną przyjemność, ale ty będziesz musiał za nią zapłacić.

Kupiec Pigu zatroskał się nieco, ponieważ wiedział, że śliczna Memi bywa bardzo rozrzutna. Jednak spytał spokojnie: „A cóż to takiego?”

– Kazałam sobie zrobić globus naturalnej wielkości – powiedziała Memi. (Trzeba tu zaznaczyć, że dziurawienie globusów było ulubioną rozrywką w rodzinie kupca Pigu, jak zresztą w całej Lailonii. Starzy i młodzi oddawali się całymi dniami temu pasjonującemu zajęciu, dlatego między innymi w Lailonii dziury w globusach były bardzo tanie).

Kupiec Pigu zamyślił się. Nie wiedział dokładnie, co to jest naturalna wielkość, i pomyślał, że chyba wszystkie rzeczy na świecie są naturalnej wielkości, to znaczy mają taką wielkość, jaką im natura dała. Na wszelki wypadek poprosił Memi o bliższe wyjaśnienia.

– To znaczy, globus takiej wielkości, jak cała ziemia. Rachunek kazałam odesłać ci do zapłacenia. O, już niosą gotowy globus – zawołała wyglądając przez okno.

Ale kupiec Pigu ze strachu nie chciał wyjrzeć przez okno. Gorączkowo rozmyślał, ile też musi sprzedać grzebieni do czesania wielbłądów, aby zarobić pieniądze na taki globus. Nie mógł obliczyć i spocił się cały ze strachu. Tymczasem na dworze chłopcy sklepowi ustawiali już globus. Wreszcie Pigu wyjrzał przez okno i wprawnym okiem kupieckim ocenił od razu opłakany stan rzeczy: był to istotnie globus naturalnej wielkości i kupiec Pigu przez całe życie nie mógłby sprzedać tylu grzebieni do czesania wielbłądów, aby na taki globus zarobić. Szybko powziął surową decyzję. Wyjrzał przez okno i krzyknął: „Proszę zabrać ten globus z powrotem. Nie będę za niego płacił. Jest źle wykończony!”

Chłopcy sklepowi wzruszyli ramionami, wzięli globus na plecy i ponieśli z powrotem. Ale śliczna Memi wybuchnęła gorzkim płaczem: „Ach, papo, niedobry papo! Żal ci kilku groszy, nie chcesz zrobić przyjemności swojej Memi. Naprawdę, papo, zrobiłeś się na starość chorobliwie skąpy. Nawet zabawka dla twojego dziecka – i to ci jest za drogie!” I tak długo robiła mu wyrzuty.

Kupiec Pigu miał miękkie serce i przykro mu było słuchać tych żalów, ale nie mógł przecież zadłużać się na całe życie. Usiłował wytłumaczyć córce, że naprawdę nie ma pieniędzy na tak kosztowne prezenty. Obiecywał, że może kiedyś później, jak jeszcze się dorobi. (Miał nadzieję, że przez ten czas Memi dorośnie i zrozumie niewłaściwość swojego żądania). Ale Memi nie chciała go słuchać i płakała gorzko. Kupiec Pigu nie mógł już wytrzymać tego płaczu. Myślał szybko, jak by tu wynagrodzić córce taką przykrość. Nagle zaświtało mu coś w głowie.

– Córeczko – powiedział – dostaniesz taki sam globus, jeszcze lepszy. Kazałem odesłać tamten, bo był źle zrobiony. Ale masz przecież prawdziwy globus, po prostu kulę ziemską. Możesz ją przecież podziurawić!

Mała Memi nie była głupia. Pojęła w lot propozycję. Kaprysiła trochę, mówiła, że tamten globus był z dobrej firmy i znacznie lepszy, ale w końcu uspokoiła się, gdy wyciągnęła od ojca zapewnienie, że pójdzie z nią jutro na obiad z pomarańczowych perliczek. Dała się ubłagać. Szybko wybiegła na dwór, porywając swój przyrząd do dziurawienia globusów, i zabrała się do zabawy.

Skutki nie dały długo na siebie czekać. Pod wieczór cała ziemia była dziurawa i ze wszystkich krajów zaczęły napływać do Lailonii depesze z pytaniami: kto właściwie dziurawi ziemię w tak okropny sposób? Niestety, było za późno. Mała Memi podziurawiła prawie wszystko, zanim się spostrzeżono. Ziemia była w dziurach i prawie nie nadawała się do użytku.

Ciężkie czasy przyszły teraz na kupca Pigu. Musiał odpowiadać za swoją córeczkę i zażądano od niego olbrzymich odszkodowań dla wszystkich państw. Nie miał pieniędzy na zapłacenie i poszedł do więzienia za długi, podczas gdy Memi bawiła się dalej. Siedział tam bez końca (zapewne zresztą siedzi nadal), rozmyślając ze smutkiem o tym, że nie należy skąpić pieniędzy na zabawki dla dzieci.

koł Źródło: Leszek Kołakowski, Opowiadanie o zabawkach dla dzieci, [w:] tegoż, 13 bajek z królestwa Lailonii dla dużych i małych oraz inne bajki, Kraków 2015.
RIUikQCv3T4ej
R1ZfTQjuwa6uw
Wskaż, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
RFFBGnjueYC42
Zaznacz, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 6

Błąd formalny we wnioskowaniu dedukcyjnym polega na wyciągnięciu niewłaściwego wniosku z przesłanek. Scharakteryzuj błędy formalne w dwóch poniższych przykładach rozumowań.

A) Ola lubi spacerować. Ludzie czynu lubią spacerować. Zatem Ola jest człowiekiem czynu.

B) Błędy ortograficzne w pismach ludzi wykształconych są karygodne. Niewielu wykształconych ludzi popełnia błędy ortograficzne w swoich pismach. Zatem niewielu ludzi zachowuje się karygodnie.

RU8lPYAlD7unl
(Uzupełnij).
R1GGukDCxI4Gp
Wskaż, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
RJlKBO8weNyGd
Zaznacz, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
31
Ćwiczenie 7

Błąd materialny w rozumowaniu polega na tym, że co najmniej jedna z przesłanek jest fałszywa. W odniesieniu do dwóch poniższych rozumowań zamień przesłanki prawdziwe na fałszywe, ale takie, dzięki którym wniosek pozostanie zdaniem prawdziwym a wnioskowanie będzie poprawne formalnie.

A) Wszyscy ludzie są śmiertelni. Adam Małysz jest człowiekiem. Adam Małysz jest śmiertelny.

B) Koty nie są psami. Czeladnik to kot naszej krawcowej. Czeladnik nie jest psem.

R16v0faL3m1Fi
(Uzupełnij).
R1BsRvjDaaHKR
Wskaż, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
RfJlqjYOd9fgH
Zaznacz, do której kategorii zadań należy powyższe ćwiczenie. Możliwe odpowiedzi: 1. Odzyskiwanie, 2. Reguły, 3. Rozumienie, 4. Działanie, 5. Wymyślanie
31
Ćwiczenie 8

Przeczytaj rozdziały XII i XIII z Małego Księcia Antoine’a de Saint‑Exupery’ego. Określ, jaki rodzaj błędu popełnia Pijak w swoim rozumowaniu. Następnie sparafrazuj wypowiedź Bankiera tak, by diagnoza Małego Księcia: „Ten człowiek rozumuje jak mój Pijak” dotyczyła także owego błędu w rozumowaniu.

Zapoznaj się z rozdziałami XII i XIII z Małego Księcia Antoine’a de Saint‑Exupery’ego. Określ, jaki rodzaj błędu popełnia Pijak w swoim rozumowaniu. Następnie sparafrazuj wypowiedź Bankiera tak, by diagnoza Małego Księcia: „Ten człowiek rozumuje jak mój Pijak” dotyczyła także owego błędu w rozumowaniu.

Antoine de Saint-Exupéry Mały książę

12

Następną planetę zajmował Pijak. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku. 
– Co ty tu robisz? – spytał Pijaka, którego zastał siedzącego w milczeniu przed baterią butelek pełnych i baterią butelek pustych. 
– Piję – odpowiedział ponuro Pijak. 
– Dlaczego pijesz? – spytał Mały Książę. 
– Aby zapomnieć – odpowiedział Pijak. 
– O czym zapomnieć? – zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć. 
– Aby zapomnieć, że się wstydzę – stwierdził Pijak, schylając głowę. 
– Czego się wstydzisz? – dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc.
– Wstydzę się, że piję – zakończył Pijak rozmowę i pogrążył się w milczeniu. 
Mały Książę zakłopotany ruszył dalej. 
„Dorośli są naprawdę bardzo, bardzo śmieszni” – mówił sobie po drodze.

13

Czwarta planeta należała do Bankiera, który w chwili przybycia Małego Księcia tak był zajęty, że nawet nie podniósł głowy.
– Dzień dobry – powiedział Mały Książę. – Pański papieros zgasł. 
– Trzy plus dwa równa się pięć. Pięć plus siedem – dwanaście. Dwanaście i trzy – piętnaście. Dzień dobry. Piętnaście i siedem – dwadzieścia dwa. Dwadzieścia dwa i sześć – dwadzieścia osiem. Nie mam czasu zapalić. Dwadzieścia sześć i pięć – trzydzieści jeden. Och! To razem daje pięćset jeden milionów sześćset dwadzieścia dwa tysiące siedemset trzydzieści jeden. 
– Pięćset jeden milionów czego? 
– Co? Jeszcze tu jesteś? Pięćset jeden milionów... Sam już nie wiem, czego... Tak ciężko pracowałem! Jestem człowiekiem poważnym, tak, nie robię niedorzeczności, nie bawię się głupstwami. Dwa i pięć... 
– Pięćset jeden milionów czego? – powtórzył Mały Książę, który nigdy nie porzucał raz postawionego pytania. 
Bankier podniósł głowę. 
– Przez pięćdziesiąt cztery lata, odkąd mieszkam na tej planecie, trzy razy zakłócono mi spokój. Pierwszy raz, przed dwudziestu dwoma laty, zjawił się nie wiadomo skąd chrabąszcz. Tak strasznie hałasował, że zrobiłem cztery błędy w dodawaniu. Drugi raz, jedenaście lat temu, miałem atak reumatyzmu. Nie uprawiałem gimnastyki. Nie mam czasu na włóczęgę. Jestem człowiekiem poważnym. Tak. Trzeci raz... to w tej chwili. Powiedziałem więc: pięćset jeden milionów... 
– Milionów czego? 
Bankier zrozumiał, że niełatwo będzie pozbyć się gościa. 
– Milionów tych małych rzeczy, które się widzi na niebie.
– Muszek?
– Ależ nie, małych, błyszczących rzeczy. 
– Pszczółek? 
– Ależ nie. Małych złotych błyskotek, o których marzą leniuchy. Lecz ja jestem człowiekiem poważnym. Tak. Nie mam czasu na marzenia. 
– Aha... Gwiazd? 
– Tak jest. Gwiazd.
– I cóż ty robisz z pięciuset milionami gwiazd?
– Pięćset jeden milionów sześćset dwadzieścia dwa tysiące siedemset trzydzieści jeden... jestem poważny, jestem dokładny. 
– I cóż ty robisz z tymi gwiazdami? 
– Co ja z nimi robię? 
– Tak. 
– Nic. Posiadam je. 
– Posiadasz gwiazdy? 
– Tak. 
– Już widziałem Króla, który... 
– Królowie nie posiadają. Oni panują. To zupełnie co innego. 
– A co ci daje posiadanie gwiazd? 
– Bogactwo. 
– A cóż ci z tego, że jesteś bogaty? 
– Mogę kupować inne gwiazdy, o ile ktoś je znajdzie. 
„Ten człowiek – powiedział sobie Mały Książę – rozumuje jak mój Pijak.” 
Pomimo tego pytał dalej: 
– W jaki sposób można posiadać gwiazdy? 
– A czyjeż one są? – odburknął Bankier. 
– Nie wiem. Niczyje. 
– Wobec tego są moje, ponieważ pierwszy o tym pomyślałem. 
– Czy to wystarcza? 
– Oczywiście. Jeśli znajdziesz diament, który jest niczyj, należy on do ciebie. Jeśli odkryjesz wyspę, która nie należy do nikogo, jest twoja. Jeśli zrobisz wynalazek i opatentujesz go, jest twój. Ja mam gwiazdy, ponieważ nikt przede mną nie pomyślał o tym, żeby je zagarnąć. 
– To prawda – rzekł Mały Książę. – A co robisz z nimi? 
– Zarządzam. Liczę je i przeliczam – powiedział Bankier. – To bardzo trudne. Lecz jestem człowiekiem poważnym. 
Mały Książę nie był jeszcze zadowolony. 
– Jeśli mam szal, to mogę owinąć nim szyję i zabrać go ze sobą. Jeśli mam kwiat, mogę go zerwać i zabrać ze sobą. A ty nie możesz zrywać gwiazd. 
– Nie, lecz mogę je umieścić w banku. 
– Co to znaczy? 
– To znaczy, że ilość mych gwiazd zapisuję na kawałku papieru. Następnie zamykam ten papier na klucz w szufladzie. 
– I to wszystko? 
– To wystarczy. 
„To zabawne – pomyślał Mały Książę. – To poetyczne. Ale to nie jest zbyt poważne.” 
Mały Książę miał zupełnie inne pojęcie o rzeczach poważnych, niż mają dorośli. 
– Ja – dorzucił jeszcze – posiadam kwiat, który podlewam codziennie. Posiadam trzy wulkany, które przeczyszczam co tydzień. Przeczyszczam także wulkan wygasły. Nigdy nic nie wiadomo. Jestem pożyteczny dla wulkanów, które posiadam, dla kwiatu, który jest mój. A jaką korzyść mają z ciebie gwiazdy? 
Bankier otworzył usta, lecz nie znalazł odpowiedzi, więc Mały Książę ruszył w dalszą drogę. 
„Dorośli są jednak nadzwyczajni” – powiedział sobie po prostu podczas dalszej podróży.

1 Źródło: Antoine de Saint-Exupéry, Mały książę, tłum. J. Szwykowski, Warszawa 1993, s. 39–43.
RKEV4XAVShTMN
(Uzupełnij).