Sprawdź się
Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karnyArt. 37a
Jeżeli ustawa przewiduje zagrożenie karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, można zamiast tej kary orzec grzywnę albo karę ograniczenia wolności, o której mowa w art. 34 § 1a pkt 1 lub 4.
Art. 78
§ 1. Skazanego można warunkowo zwolnić po odbyciu co najmniej połowy kary.
§ 2. Skazanego określonego w art. 64 § 1 można warunkowo zwolnić po odbyciu dwóch trzecich kary, natomiast określonego w art. 64 § 2 po odbyciu trzech czwartych kary.
§ 3. Skazanego na karę 25 lat pozbawienia wolności można warunkowo zwolnić po odbyciu 15 lat kary, natomiast skazanego na karę dożywotniego pozbawienia wolności po odbyciu 25 lat kary.
Materiały źródłowe do zadań 4–8
Źródło I
Jak walczyć z przestępczością? Większość Polaków „za” zaostrzeniem i „sumowaniem” karPonad 54 proc. Polaków uważa, że należy zaostrzyć przewidziane przez prawo kary, gdyż jest to sposób na ograniczenie przestępczości – wynika z badań Kantar Public dla Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. 31 proc. ankietowanych twierdzi, że sankcje przewidziane obecnie są wystarczające, jeśli byłyby stosowane konsekwentnie.
Aż 77 proc. z nas uważa, że najcięższe przestępstwa, takie jak zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem lub w związku z gwałtem, rozbojem lub porwaniem, powinny być karane wyłącznie dożywociem. „Zdecydowanie” taki pogląd popiera 34 proc. badanych, zaś 43 proc. „raczej” zgadza się z tym pomysłem. 9 proc. jest przeciwnego zdania.
47 proc. Polaków popiera zaostrzenie przepisów tylko w sytuacji najcięższych przestępstw, a 32 proc. popiera surowsze kary za wszystkie przestępstwa, 4 proc. osób chciałoby większych kar tylko za drobne winy.
Osoby badane miały również wskazać przestępstwa, za które należałoby karać surowiej niż obecnie. 81 proc. ankietowanych poparło wyższe kary dla gwałcicieli, 79 proc. chciałoby zaostrzenia sankcji za umyślne zabójstwo, a 76 proc. za oszustwa finansowe dotyczące wielkich kwot. Na dalszych miejscach znalazły się przestępstwa dotyczące lichwy i rozbojów.
Źródło II
Bodnar o podwyższaniu kar: Ważna nieuchronność kary, a nie jej wysokośćMinisterstwo Sprawiedliwości skierowało w piątek po południu do opiniowania projekt zmian w kodeksie karnym. Nie zrezygnowano z zapowiadanych już wcześniej propozycji – m.in. rezygnacji z kary 25 lat więzienia i zastąpienia jej 30 latami, wprowadzenia bezwzględnego dożywocia, zaostrzenia kar m.in. za pedofilię i pobicia, czy zmian w zakresie łączenia kar. Resort proponuje też m.in. aby kary wolnościowe mogły być stosowane tylko w przypadku tzw. drobnej przestępczości – czyli gdy górna granica zagrożenia karą więzienia nie przekraczała pięciu lat (obecnie to osiem lat).
Rządowy projekt nowelizacji Kodeksu karnego oraz niektórych innych ustaw przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości przewiduje też wydłużenie okresu przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat oraz zaostrzenie kar za przestępstwa o charakterze seksualnym wobec dzieci. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu,
zasadniczym założeniem, które legło u podstaw prac nad projektem zmian Kodeksu karnego, była potrzeba wzmocnienia ochrony prawnokarnej w zakresie czynów godzących w tak fundamentalne dobra prawne jak życie i zdrowie człowieka, wolność seksualna czy własność.Według resortu, obecny stan prawny nie zapewnia wystarczających narzędzi dla ograniczenia przestępczości i zabezpieczenia istotnych wartości społecznych. Ministerstwo Sprawiedliwości zaostrzenie kar zaproponowało po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
– W kontekście tej sprawy bardziej należałoby się zastanowić nad resocjalizacją, kwestią traktowania osób z niepełnosprawnością intelektualną czy chorujących psychicznie w więzieniach: co się z nimi dzieje w trakcie odbywania kary, co się z nimi dzieje po odbywaniu kary, nie jestem przekonany, czy ta dyskusja nt. samego podwyższania kar to jest akurat ta właściwa ścieżka – ocenił w niedzielę na antenie Radia Zet Bodnar.
Na pytanie, czy wysoka kara wpływa na zmniejszenie się liczby przestępstw, rzecznik praw obywatelskich odpowiedział:
to co jest najważniejsze, to nie tyle wysokość kary, co raczej nieuchronność.Mamy obszar życia, gdzie prokuratura nie działa sprawnie; sprawcy popełniają różne przestępstwa, czyny zabronione, a nie grozi im z tego tytułu kara– powiedział Bodnar. Według niego, nad tym powinniśmy się zastanowić, a nie nad „ładnie” brzmiącym: podwyższymy kary za różne przestępstwa.
Źródło III
Czy surowa polityka karna przynosi spadek przestępczości?Prof. Lech Falandysz, prawnik, b. minister w Kancelarii Prezydenta Wałęsy:
Sama surowość kar na papierze, w kodeksie nie wystarcza dla poprawienia stanu bezpieczeństwa. Gdyby to było możliwe, dawno by rozwiązano problem przestępczości. Przykłady srożenia represji do granic ludzkiej pomysłowości można czerpać garściami, jednak współczesne społeczeństwo jest zbyt skomplikowane i nie zmienia się pod wpływem gróźb ministra i podwyższania dolnego zagrożenia karą. Słusznie się podkreśla, że podnoszenie dolnych progów uderzy w pseudoprzestępców, którzy kwalifikują się bardziej do opieki społecznej niż do kryminału, natomiast dla bandytów prawdziwych jest górne zagrożenie, i oni skutecznie potrafią umykać wymiarowi sprawiedliwości. Trzeba prowadzić reformę wielopłaszczyznowo, zmierzać do wzmocnienia skuteczności policji, prokuratury, pomóc sądom i więziennictwu poprzez zapewnienie przyzwoitych warunków pracy. Same kodeksy nie łapią przestępców i nie sądzą ich.
Anna Bogucka‑Skowrońska, senator (UW):
Sygnał o zaostrzeniu represji wobec niebezpiecznych przestępców jest pożyteczny, wzmaga poczucie bezpieczeństwa i ma też znaczenie dla samych przestępców. Podzielam pogląd, iż nie powinno się podwyższać dolnych kar, a problem wymiaru pozostawić w ramach niezawisłości sędziowskiej, bowiem potrzebna jest szeroka paleta indywidualizacji kary za bardzo różne czyny, choć odnoszące się do tego samego przepisu. Natomiast podwyższanie kar najwyższych i wpływanie na prokuratury, aby żądały wysokich kar za groźne czyny, jest niezbędne. Sami widzimy, że wszystkie działania bardziej liberalne zostały już wykorzystane przez przestępców. Oni czują się bezkarni i z tym trzeba skończyć.
Maciej Dubois, adwokat:
Teza o zaostrzeniu kar funkcjonuje co najmniej od 50 lat i nie daje rezultatów. Istnieje szereg czynników, które wpływają na stan bezpieczeństwa, wszystkiego się nie załatwi, zmieniając wysokości kar. Negowanie kodeksu karnego, jako zbyt łagodnego, jest nonsensem, choć pewne korekty są, oczywiście, możliwe.