Sprawdź się
Podaj definicje dwóch nietzscheańskich cnót, które jako jedyne Nietzsche wymienia z nazwy.
Nietzsche, „ten wielki wzgardziciel”Reasumując zaprezentowaną tu interpretację nietzscheańskiej koncepcji nadczłowieka raz jeszcze zwróćmy uwagę na jej najważniejsze momenty. Koncepcję tę stworzył człowiek niezwykle wrażliwy, chory nerwowo i zaszczuty. W części negatywnej zbuntował się przeciwko siłom i przesądom kultury, które z istoty ludzkiej chciały zrobić wytresowane zwierzę moralności, lub które podkreślały jej małość w perspektywie domniemanych ponadnaturalnych stymulacji i mocy. W części pozytywnej tak rozpaczliwie poszukiwał i tak głęboko rozumiał, że ową akceptację może otrzymać tylko od samego siebie, iż stworzył koncepcję nadczłowieka, istoty całkowicie wolnej, całkowicie panującej nad swym światem, w pełni ten świat aprobującej, ogólnie zaś ujmując, pozbawionej tego, co dla niego samego było największym przekleństwem: cierpień nerwowych.
Zmierzch bożyszczCo się tyczy osławionej walki o życie, to wydaje mi się, że na razie jest ona bardziej głoszona, niż dowiedziona. Występuje ona, ale jako wyjątek; całościowy widok życia nie przedstawia niedostatku, głodu, lecz wręcz przeciwnie, bogactwo, bujność, a nawet absurdalne trwonienie – gdzie toczy się walkę, tam walczy się o moc. Jeżeli jednak założyć, że taka walka istnieje – i faktycznie, występuje ona – to niestety jej wynik przedstawia się przeciwnie, niż życzyłaby sobie tego szkoła darwinowska, niż być może należałoby sobie tego wraz z nią życzyć: mianowicie niekorzystnie dla silnych, uprzywilejowanych, szczęśliwych wyjątków. (…) Gatunki nie wzrastają w doskonałości: słabi stale zapanowują nad silnymi – co bierze się stąd, że są liczni, że są także roztropniejsi.
Nietzsche. Zapiski przyjacielaNietzsche bez wątpienia sam przypisywał sobie nadczłowieczeństwo i to nie tylko w formie poetyckiej (Zaratustra), lecz także prozaicznej. Na przykład gdy mówił: „Wszystko, co bezprawne jest wbrew mej naturze!”. W formie poetyckiej chętnie mu w nie uwierzy (…) każdy, kto go znał, w prozaicznej jedynie zaślepieni epopci (z gr. wtajemniczony uczestnik misteriów) jego życia (jego ja) oraz słów czy doktryn. Nietzsche nie miał co do tego dumnego wyznania o sobie praw większych, niż jakikolwiek inny człowiek.