Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
1
Pokaż ćwiczenia:
11
Ćwiczenie 1

Wyjaśnij różnice między sarkazmem a ironią.

Rkmt0maU4m6FK
(Uzupełnij).
11
Ćwiczenie 2

Wypisz z poniższego fragmentu wypowiedź sarkastyczną.

Jarosław Hašek Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej

— Pan sądzi, że to się dostanie do gazet? — naiwnie spytała ofiara imienin swego przełożonego.
— To więcej niż pewne — brzmiała surowa odpowiedź, bowiem Szwejk nigdy nie miał zwyczaju ukrywać coś przed ludźmi. — Wszystkie te rzeczy będą się czytelnikom gazet ogromnie podobały. Ja też bardzo lubię odczytywać rubrykę o pijanicach i o awanturach. [...] Może pan zrobić tylko tyle, że z aresztu pośle pan do gazet sprostowanie, iż wiadomości, które zostały zamieszczone, nie dotyczą pana, i że z tym panem, o którym mowa, nie jest pan ani spokrewniony, ani zaprzyjaźniony. Zaś do domu napisze pan, żeby panu to sprostowanie z gazety wycięli; przeczyta je pan sobie, jak odsiedzi karę.
— Czy panu nie chłodno? — zapytał Szwejk ze współczuciem, gdy zauważył, że inteligentny pan się trzęsie. — W tym roku koniec lata jest trochę chłodnawy.
— Ja jestem skompromitowany — zapłakał towarzysz Szwejka. — Kariera moja skończona.

2 Źródło: Jarosław Hašek, Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej, t. 1, tłum. P. Hulka-Laskowski, Warszawa 1980.
R1AMZNw4TILY1
(Uzupełnij).
11
Ćwiczenie 3

Wyjaśnij, na czym polega ironia w niżej zacytowanym tekście.

Jarosław Hašek Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej

— Wypuśćcie mnie na wolność! — rzekł aresztant takim głosem, jakby wolność była do istnienia koniecznie potrzebna.
— Gdzie wam tak pilno? — pytano z drugiej strony drzwi.
— Do urzędu — odpowiedział nieszczęśliwy ojciec, małżonek, urzędnik, pijak i rozpustnik. Ozwał się śmiech, upiorny śmiech wśród ciszy korytarza, i kroki się oddaliły.
— Jeśli się nie mylę, to ten pan nienawidzi pana, skoro się z pana tak śmieje — mówił Szwejk, podczas gdy złamany na duchu mąż usiadł znowu obok niego. — Taki dozorca jest zdolny do wszystkiego, gdy się rozzłości. Niech pan siedzi spokojnie, skoro nie chce się pan powiesić, i niech pan czeka, co będzie dalej. Jeśli pan jest urzędnikiem, żonatym i jeszcze do tego ma pan dzieci, to zgadzam się, że to jest straszne. Jeśli się nie mylę, to pan jest przekonany, że pana wydalą z urzędu.
— Tego panu powiedzieć nie mogę — westchnął zapytany — ponieważ sam już nie pamiętam, co wyrabiałem. Wiem tylko tyle, że mnie skądś wyrzucili i miałem tam wrócić, aby zapalić sobie cygaro. Ale przedtem to wszystko tak się ładnie zaczęło. Naczelnik naszego wydziału obchodził imieniny i zaprosił nas do pewnej winiarni, potem poszliśmy do drugiej, do trzeciej, do czwartej, do piątej, do szóstej, do siódmej, do ósmej, do dziewiątej…
— Może pan sobie życzy, żeby mu pomóc liczyć? — zapytał Szwejk. — Ja się na tych rzeczach znam, bo pewnej nocy byłem w dwudziestu ośmiu lokalach. Ale muszę się pochwalić, że nigdzie nie zamawiałem więcej niż trzy piwa.

3 Źródło: Jarosław Hašek, Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej, t. 1, tłum. P. Hulka-Laskowski, Warszawa 1980.
R1GrqbnFe1rHu
(Uzupełnij).
11
Ćwiczenie 4

Opisz, jaką postawę przybiera Szwejk, kiedy zostaje przymuszony do lojalności wobec monarchii austro‑węgierskiej?

Jarosław Hašek Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej

Szwejk spoglądał na całą komisję z boskim spokojem niewinnego dziecięcia.
Naczelny lekarz sztabowy podszedł jak najbliżej do Szwejka:
— Chciałbym ja wiedzieć, wy morska świnio, co wy teraz myślicie?
— Posłusznie melduję, że ja w ogóle nie myślę.
— Himmeldonnerwetter! — wrzeszczał jeden z członków komisji pobrzękując szablą. — Patrzcie go, on nic nie myśli! A czemuż to nic nie myślicie, wy słoniu syjamski?
— Posłusznie melduję, że ja dlatego nic nie myślę, ponieważ żołnierzom w wojsku jest to zakazane. Kiedy przed laty służyłem w  pułku, to nasz pan kapitan zawsze mawiał:
„Żołnierzowi nie wolno myśleć. Za niego myśli jego przełożony. Jak tylko żołnierz zacznie myśleć, to już nie jest żołnierzem, ale marnym, wszawym cywilem. Myślenie nie prowadzi…”
— Stulcie pysk! — przerwał Szwejkowi rozwścieczony przewodniczący komisji. — Już o was słyszeliśmy. Der Kerl meint, man wird glauben, er sei ein wirklicher Idiot. Nie jesteście idiota, Szwejku, ale przebiegły jesteście, sprytny gałgan, ulicznik jesteście, wszawy łajdak, rozumiecie?
— Posłusznie melduję, że rozumiem.
— Już wam mówiłem, żebyście stulili pysk. Słyszeliście?
— Posłusznie melduję, że słyszałem, że mam stulić pysk.
— Himmelherrgott, stulże wreszcie ten pysk, skoro ci kazałem! Wiecie dobrze, że nie macie mleć jęzorem!
— Posłusznie melduję, że wiem, że nie mam mleć jęzorem.

4 Źródło: Jarosław Hašek, Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej, t. 1, tłum. P. Hulka-Laskowski, 1980 Warszawa.
R9oyJ5jLyGWhr
(Uzupełnij).
211
Ćwiczenie 5

Scharakteryzuj postać dzielnego wojaka Szwejka. W tym celu uzupełnij mapę myśli. Wypisz cechy charakteru, uwzględnij jego stosunek do ludzi, np. przełożonych czy kolegów oraz do monarchii austriackiej.

Rr1PvaMtCpW72
Mapa myśli. Lista elementów:
  • Nazwa kategorii: Szwejk
    • Elementy należące do kategorii Szwejk
    • Nazwa kategorii:
    • Nazwa kategorii:
    • Nazwa kategorii:
    • Nazwa kategorii:
    • Nazwa kategorii:
    • Koniec elementów należących do kategorii Szwejk
RPjJkkYyFiMO9
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 6

Zapoznaj się z poniższym fragmentem i podaj kolokwializmy (wyrazy i wyrażenia potoczne) opisujące przywary kapelana Laciny. Opisz, jaką funkcję pełnią w tekście.

Jarosław Hašek Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej

Na szczęście, bardzo w porę, ukazał się starszy kapelan wojskowy, pater Lacina, z  dywizji kawalerii i zaczął robić porządek, chociaż ubrany był po cywilnemu i miał na głowie sztywny, czarny kapelusz, melonik.
Historia jego jest bardzo prosta. Przyjechał wczoraj wieczorem do Budziejowic, on, postrach i pogromca wszystkich jadłodajni oficerskich, nienasycony żarłok i smakosz, i jakby nigdy nic, przyplątał się na oficerski bankiet odjeżdżającego pułku. Jadł, pił za dziesięciu i w stanie mniej więcej nietrzeźwym szwendał się po kuchni oficerskiej restauracji, aby wycyganić od kucharzy jaki smaczny kąsek. Pożerał resztki sosów z knedlami, jak drapieżnik ogryzał kości i dobrał się wreszcie w kuchni do rumu, a gdy się go nażłopał więcej, niż trzeba, znowu wrócił na pożegnalny wieczorek, urządzony przez oficerów odjeżdżającego pułku, gdzie spił się jak bela. Miał w tej dziedzinie bardzo bogate doświadczenie, a w  dywizji kawalerii oficerowie dopłacali do jego rachunków za picie i jedzenie. Rano strzeliło mu do głowy, że musi robić porządek przy odjeździe pierwszych pociągów z wojskiem, i dlatego szwendał się wzdłuż całego szpaleru publiczności, a na dworcu rządził i ględził tak natrętnie, że oficerowie kierujący transportem pułku zamknęli się przed nim w kancelarii zawiadowcy stacji.

6 Źródło: Jarosław Hašek, Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej, t. 1, tłum. P. Hulka-Laskowski, Warszawa 1980.
RO7jjN8YSOSUI
Na szczęście, bardzo w porę, ukazał się starszy kapelan wojskowy, pater Lacina, z dywizji kawalerii i zaczął robić porządek, chociaż ubrany był po cywilnemu i miał na głowie sztywny, czarny kapelusz, melonik.
Historia jego jest bardzo prosta. Przyjechał wczoraj wieczorem do Budziejowic, on, postrach i pogromca wszystkich jadłodajni oficerskich, nienasycony żarłok i smakosz, i jakby nigdy nic, przyplątał się na oficerski bankiet odjeżdżającego pułku. Jadł, pił za dziesięciu i w stanie mniej więcej nietrzeźwym szwendał się po kuchni oficerskiej restauracji, aby wycyganić od kucharzy jaki smaczny kąsek. Pożerał resztki sosów z knedlami, jak drapieżnik ogryzał kości i dobrał się wreszcie w kuchni do rumu, a gdy się go nażłopał więcej, niż trzeba, znowu wrócił na pożegnalny wieczorek, urządzony przez oficerów odjeżdżającego pułku, gdzie spił się jak bela. Miał w tej dziedzinie bardzo bogate doświadczenie, a w dywizji kawalerii oficerowie dopłacali do jego rachunków za picie i jedzenie. Rano strzeliło mu do głowy, że musi robić porządek przy odjeździe pierwszych pociągów z wojskiem, i dlatego szwendał się wzdłuż całego szpaleru publiczności, a na dworcu rządził i ględził tak natrętnie, że oficerowie kierujący transportem pułku zamknęli się przed nim w kancelarii zawiadowcy stacji.
RGoMySTe3obUb
Na szczęście, bardzo w porę, ukazał się starszy kapelan wojskowy, pater Lacina, z dywizji kawalerii i zaczął robić porządek, chociaż ubrany był po cywilnemu i miał na głowie sztywny, czarny kapelusz, melonik. Historia jego jest bardzo prosta. Przyjechał wczoraj wieczorem do Budziejowic, on, postrach i pogromca wszystkich jadłodajni oficerskich, nienasycony żarłok i smakosz, i jakby nigdy nic, przyplątał się na oficerski bankiet odjeżdżającego pułku. Jadł, pił za dziesięciu i w stanie mniej więcej nietrzeźwym szwendał się po kuchni oficerskiej restauracji, aby wycyganić od kucharzy jaki smaczny kąsek. Pożerał resztki sosów z knedlami, jak drapieżnik ogryzał kości i dobrał się wreszcie w kuchni do rumu, a gdy się go nażłopał więcej, niż trzeba, znowu wrócił na pożegnalny wieczorek, urządzony przez oficerów odjeżdżającego pułku, gdzie spił się jak bela. Miał w tej dziedzinie bardzo bogate doświadczenie, a w dywizji kawalerii oficerowie dopłacali do jego rachunków za picie i jedzenie. Rano strzeliło mu do głowy, że musi robić porządek przy odjeździe pierwszych pociągów z wojskiem, i dlatego szwendał się wzdłuż całego szpaleru publiczności, a na dworcu rządził i ględził tak natrętnie, że oficerowie kierujący transportem pułku zamknęli się przed nim w kancelarii zawiadowcy stacji. (Uzupełnij).
R1cG0279HS40Q2
Ćwiczenie 7
Połącz charakterystyczne cechy kapelana Laciny z fragmentami, które na nie wskazują. Brak szacunku wobec pełnionej przez siebie funkcji Możliwe odpowiedzi: 1. Jadł, pił za dziesięciu i w stanie mniej więcej nietrzeźwym szwendał się po kuchni., 2. [...] zaczął robić porządek, chociaż ubrany był po cywilnemu., 3. Rano strzeliło mu do głowy, że musi robić porządek przy odjeździe pierwszych pociągów z wojskiem [...]., 4. Miał w tej dziedzinie [upijania się] bardzo bogate doświadczenie, a w dywizji kawalerii oficerowie dopłacali do jego rachunków za picie i jedzenie., 5. [...] na dworcu rządził i ględził tak natrętnie, że oficerowie kierujący transportem pułku zamknęli się przed nim w kancelarii zawiadowcy stacji. Obżarstwo i pijaństwo Możliwe odpowiedzi: 1. Jadł, pił za dziesięciu i w stanie mniej więcej nietrzeźwym szwendał się po kuchni., 2. [...] zaczął robić porządek, chociaż ubrany był po cywilnemu., 3. Rano strzeliło mu do głowy, że musi robić porządek przy odjeździe pierwszych pociągów z wojskiem [...]., 4. Miał w tej dziedzinie [upijania się] bardzo bogate doświadczenie, a w dywizji kawalerii oficerowie dopłacali do jego rachunków za picie i jedzenie., 5. [...] na dworcu rządził i ględził tak natrętnie, że oficerowie kierujący transportem pułku zamknęli się przed nim w kancelarii zawiadowcy stacji. Lekceważenie obowiązków służbowych, wykorzystywanie podwładnych Możliwe odpowiedzi: 1. Jadł, pił za dziesięciu i w stanie mniej więcej nietrzeźwym szwendał się po kuchni., 2. [...] zaczął robić porządek, chociaż ubrany był po cywilnemu., 3. Rano strzeliło mu do głowy, że musi robić porządek przy odjeździe pierwszych pociągów z wojskiem [...]., 4. Miał w tej dziedzinie [upijania się] bardzo bogate doświadczenie, a w dywizji kawalerii oficerowie dopłacali do jego rachunków za picie i jedzenie., 5. [...] na dworcu rządził i ględził tak natrętnie, że oficerowie kierujący transportem pułku zamknęli się przed nim w kancelarii zawiadowcy stacji. Przekraczanie podziału ról w wojsku, podejmowanie decyzji pod wpływem impulsu Możliwe odpowiedzi: 1. Jadł, pił za dziesięciu i w stanie mniej więcej nietrzeźwym szwendał się po kuchni., 2. [...] zaczął robić porządek, chociaż ubrany był po cywilnemu., 3. Rano strzeliło mu do głowy, że musi robić porządek przy odjeździe pierwszych pociągów z wojskiem [...]., 4. Miał w tej dziedzinie [upijania się] bardzo bogate doświadczenie, a w dywizji kawalerii oficerowie dopłacali do jego rachunków za picie i jedzenie., 5. [...] na dworcu rządził i ględził tak natrętnie, że oficerowie kierujący transportem pułku zamknęli się przed nim w kancelarii zawiadowcy stacji. Brak empatii w kontaktach z innymi ludźmi, nieumiejętność współpracy Możliwe odpowiedzi: 1. Jadł, pił za dziesięciu i w stanie mniej więcej nietrzeźwym szwendał się po kuchni., 2. [...] zaczął robić porządek, chociaż ubrany był po cywilnemu., 3. Rano strzeliło mu do głowy, że musi robić porządek przy odjeździe pierwszych pociągów z wojskiem [...]., 4. Miał w tej dziedzinie [upijania się] bardzo bogate doświadczenie, a w dywizji kawalerii oficerowie dopłacali do jego rachunków za picie i jedzenie., 5. [...] na dworcu rządził i ględził tak natrętnie, że oficerowie kierujący transportem pułku zamknęli się przed nim w kancelarii zawiadowcy stacji.
RYM8cKsAwwA2x3
Ćwiczenie 8
Jaki stosunek miał Szwejk do służby wojskowej? Powiąż wypowiedzi z opisem działań charakterystycznych dla bohatera. Przesadna subordynacja wobec nakazów i umniejszanie swojej pozycji Możliwe odpowiedzi: 1. — Już wam mówiłem, żebyście stulili pysk. Słyszeliście?
— Posłusznie melduję, że słyszałem, że mam stulić pysk.
, 2. Posłusznie melduję, że ja dlatego nic nie myślę, ponieważ żołnierzom w wojsku jest to zakazane., 3. Posłusznie melduję, że ja w ogóle nie myślę. Ścisłe stosowanie się do każdego rozkazu przełożonych, mimo że efektem może być nawet wygłaszanie niepochlebnych dla nich sądów Możliwe odpowiedzi: 1. — Już wam mówiłem, żebyście stulili pysk. Słyszeliście?
— Posłusznie melduję, że słyszałem, że mam stulić pysk.
, 2. Posłusznie melduję, że ja dlatego nic nie myślę, ponieważ żołnierzom w wojsku jest to zakazane., 3. Posłusznie melduję, że ja w ogóle nie myślę. Doprowadzanie rozkazów przełożonych do absurdu Możliwe odpowiedzi: 1. — Już wam mówiłem, żebyście stulili pysk. Słyszeliście?
— Posłusznie melduję, że słyszałem, że mam stulić pysk.
, 2. Posłusznie melduję, że ja dlatego nic nie myślę, ponieważ żołnierzom w wojsku jest to zakazane., 3. Posłusznie melduję, że ja w ogóle nie myślę.
31
Ćwiczenie 9

Przygody dobrego wojaka Szwejka to antywojenna opowieść o absurdach wojny. Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do poniższych fragmentów. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 400 słów.

Fragment 1.

— Posłusznie melduję — rzekł uprzejmie Szwejk — że stanowczo o nic innego chodzić nie może, jeno o pomyłkę. Kiedym otrzymał pański rozkaz, żeby panu zbębnić coś dobrego do zjedzenia, tom się zaczął zastanawiać, co jest najlepsze. Koło stacji nie było nic, tylko końskie salami i jakieś suszone ośle mięso. Więc posłusznie melduję, panie oberlejtnant, wszystko sobie dobrze rozważyłem. Na wojnie trzeba się odżywiać dobrze i pożywnie, żeby można było znosić wszystkie wysiłki marszów. Więc chciałem panu zrobić wielką uciechę i postanowiłem, panie oberlejtnant, ugotować panu rosół z kury.

9a

Fragment 2.

Jarosław Hašek Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej

— Wiecie, Szwejku, na co zasługuje taki żołnierz, który w czasie wojny łupi spokojnych mieszkańców?
— Na honorową śmierć od kuli i prochu — uroczyście odpowiedział Szwejk.
— Wy zasługujecie tylko na stryczek, mój Szwejku, boście poszli łupić jak zbój. Wyście, drabie jeden, nawet nie wiem, jak was nazwać, zapomnieli o przysiędze. Przecież z wami można rozum stracić!
Szwejk spojrzał na porucznika okiem pytającym i szybko wyrecytował: — Posłusznie melduję, że o przysiędze nie zapomniałem i pamiętam, co żołnierz przysięga. Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że uroczyście przysięgałem swemu najjaśniejszemu królowi i panu, Franciszkowi Józefowi I, że wierny i posłuszny będę także generałom jego cesarskiej mości i w ogóle wszystkim przełożonym swoim, że będę ich szanować i chronić, a ich rozkazy i rozporządzenia we wszystkich służbach spełniać gorliwie przeciwko wszelkiemu nieprzyjacielowi, ktokolwiek byłby nim i gdziekolwiek zażąda tego ode mnie wola jego cesarskiej i królewskiej mości, na wodzie, pod wodą, na ziemi, w powietrzu, we dnie i w nocy, w bitwach, natarciach, w potyczkach i w jakichkolwiek innych przedsięwzięciach, w ogóle na każdym miejscu…
Szwejk podniósł kurę i stojąc wyprostowany, patrzył w oczy porucznikowi Lukaszowi i recytował dalej:
— …każdego czasu i we wszystkich okolicznościach mężnie i dzielnie walczyć, wojsk swoich, sztandarów i chorągwi oraz dział nigdy nie opuszczać, z nieprzyjacielem nigdy w żadne porozumienia nie wchodzić, a zawsze tak postępować, jak tego prawa wojenne wymagają i jak dzielni żołnierze czynić powinni, że takim obyczajem żyć pragnę i umierać. Tak mi dopomóż Bóg. Amen. A tej kury to ja, proszę pana, nie złupiłem, ale zachowywałem się przystojnie pamiętając o przysiędze swojej.

9b Źródło: Jarosław Hašek, Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej, t. 1, tłum. P. Hulka-Laskowski, Warszawa 1980.
Rm1Gb5tHjceTi
(Uzupełnij).