Sprawdź się
Oceń prawdziwość zdań.
Stwierdzenie | Prawda | Fałsz |
Elżbieta Biecka, bohaterka powieści Zofii Nałkowskiej Granica, to alter ego samej autorki. | □ | □ |
Nałkowska, kreując postać Elżbiety Bieckiej, starała się ukazać kobietę całkowicie zdeterminowaną przez rolę społeczną, która nie ma wpływu na swoje życie. | □ | □ |
Zofia Nałkowska pogłębia psychologię swojej bohaterki, aby ukazać czytelnikowi wpływ wychowania i domu rodzinnego na jej osobowość. | □ | □ |
Poprzez spotkanie Elżbiety z kochanką Zenona, Justyną Bogutówną, Nałkowska chce ukazać czytelnikowi szczególną niepewność uczuć oraz motywacji Elżbiety. | □ | □ |
Wyjaśnij związek pomiędzy postacią Elżbiety Bieckiej a ewolucją sposobu kreowania bohaterek kobiecych w powieściach Zofii Nałkowskiej.
Zwróć uwagę na to, w jaki sposób Nałkowska widziała i chciała kreować rolę kobiety w młodości, a w jaki sposób jej pogląd na tę kwestię zmienił się z biegiem czasu.
GranicaO dwunastej wybrała się do mieszkania matki. I tym razem był to hotel najlepszy w mieście, a w tym hotelu nie numer, tylko tak zwany apartament. [...] Idąc tu, Elżbieta ubrała się starannie, jednakże i tym razem nie była tak zupełnie pewna, czy wszystko jest w porządku. Jeszcze urosłaś - powiedziała pani Niewieska do córki. - Pokaż się - i obróciła nią, trzymając za obie ręce, w lewą i prawą stronę. [...] - Siadaj i mów. Cóż Cecylia, jak się miewa? A ty? Co robiłaś przez ten rok?
Patrzyła, a oczy jej roztargnione zesuwały się po córce bez uwagi. Elżbieta stała tępo, niepewnie się uśmiechając. I teraz, jak dawniej, uczuwała tę przegrodę - jakby nie tylko osobistą, ale wynikającą z odrębności sfery. Nie umiała nazwać tej różnicy, nie chciała na nią przystać.
Gdy obie usiadły dość oficjalnie przy owym stole z różami, matka uskarżała się na swe zdrowie, odcinając tym wszelką możliwość niewłaściwych zapytań czy pretensji. W tym samym sensie omawiała kłopoty finansowe swego męża, ministra. Wspomniała coś ogólnie o czasach, gdy to dochody się zmniejszają, a potrzeby rosną, a także o stosunkach, które się pogarszają, o jakichś zmianach, które mogą czy mają nastąpić. Słowa nie były ważne. Elżbieta nie spuszczała oczu z matki. Rozważała jej urok, usiłowała rozłożyć go na elementy. Mała główna o rysach delikatnych, uczesana płasko, w karby wyraźne, jaśniejsze dziś niż przed rokiem, jakby zrobione nie z włosów, tylko z jasnego szylkretu. Suknia czarna, gruby jedwab bez żadnej ozdoby, ale pełen dziwnych szwów i obrębów - na pewno model, którego głęboki mat, którego dziwność i jedyność opłaca się tysiącami franków.
GranicaElżbieta wchodziła do sypialni pani Kolichowskiej z miednicą pełną wody, z przewieszonym przez ramię włochatym ręcznikiem. Pękate mydło i gąbka, czerwona, podobna do miękkiej, porowatej cegły, były już za wczasu przygotowane obok na krześle. Za Elżbietą szła Ewcia z pustym wiadrem i wodą zapasową w dzbanku. Przybycie siostrzenicy nie sprawiło pani Kolichowskiej żadnej radości. Ale na widok Ewci pochmurniała wyraźnie. [...] Nie chciała, by obsługiwał ją ktoś inny prócz Elżbiety.
Elżbieta myła swoją ciotkę po kawałku, jak duży przedmiot. Pani Cecylia dała sobą powodować, przewracać się na boki, odkrywać i nakrywać - niechętna, nadąsana i bierna. Z przymkniętymi oczami znosiła wszystko i tylko nasłuchiwała ostrożnie, kiedy wewnątrz odezwie się ból. „Uważaj tutaj, uważaj” – niepokoiła się zawczasu. „Nic, nic, ja pamiętam” – mówiła prędko Elżbieta i łagodnie zmywała bolące kolano. [...] Elżbieta czesała teraz jej włosy. Nie były jeszcze całkiem siwe, ale wypadały tak gwałtownie, że z dawnego sporego warkocza został tylko długi, cienki kosmyk. Przez tłuste pasma, wygrabione grzebieniem, przeświecała łysa skóra. Nieraz sobie myślę, jak ty się nie brzydzisz, kiedy tak wszystko koło mnie robisz.
To, co uczuwała Elżbieta, nie było obrzydzeniem. Może jednak było czymś gorszym. Myślała zdziwiona, co właściwie robi się z ciałem starej kobiety, co ma wyrażać ten proces, czemu służy? [...]
A kto robił przy mnie wszystko, ile tylko razy byłam chora, od samego dzieciństwa - nie ty?
Gdy to powiedziała, jej głos zadrżał i zakołysał się od wzruszenia. Ta tkliwość nie należała jednak do chwili obecnej i nie dotyczyła tej chorej kobiety. Pochodziła z innych zasobów. Elżbieta mianowicie pomyślała o matce, która nie pielęgnowała jej nigdy w chorobie.
niepewność, powierzchowność, dystans emocjonalny, strach przed podobnym losem, zawoalowany lęk, poczucie obowiązku, rozczarowanie, samotność, poczucie winy, poczucie obcości, brak zrozumienia, niechęć, przywiązanie, żal, tęsknota
Relacja z matką | |
---|---|
Relacja z ciotką |
Wyjaśnij, w jaki sposób relacje z matką oraz ciotką, Cecylią Kolichowską, wpłynęły na psychikę Elżbiety oraz na jej stosunek do świata i ludzi.
Napisz, w jaki sposób młodzieńcza miłość do rotmistrza Awaczewicza wpłynęła na sposób postrzegania miłości przez Elżbietę.
Przyjrzyj się poniższym obrazom. Wybierz ten, który według ciebie koresponduje z kreacją postaci Elżbiety Bieckiej. Uzasadnij swoją odpowiedź, formułując dwa argumenty.
Zastanów się, czy w powieści Nałkowskiej można wskazać sytuację, w której Elżbieta Biecka czuje się naprawdę szczęśliwa. Zapisz swoje spostrzeżenia na ten temat, biorąc pod uwagę sposób, w jaki bohaterka interpretuje otaczającą ją rzeczywistość.
Wskaż motywy działania Elżbiety Bieckiej we wskazanych sytuacjach, przyjmując perspektywę bohaterki. Dokonaj oceny ich słuszności z perspektywy współczesnego czytelnika.
Perspektywa bohaterki | Perspektywa czytelnika | |
organizacja aborcji Justyny Bogutówny | ||
decyzja o ostatecznym przyjęciu oświadczyn Zenona | ||
akceptacja kolejnych kłamstw i niemoralnych uczynków Zenona |
Zastanów się, czy Elżbietę Biecką można postrzegać w kategoriach bohaterki tragicznej. Rozważ, na ile jej los był zdeterminowany przez status społeczny i płeć, a na ile sama miała wpływ na swoje życie. Zapisz swoje spostrzeżenia w formie rozprawki.