Sprawdź się
Cierpienia młodego Wertera3 listopada
Bóg świadkiem, że kładę się często z pragnieniem, a nawet czasem z nadzieją niezbudzenia się wcale. A rano otwieram oczy, spostrzegam słońce i czuję się nieszczęśliwym. [...] we mnie bierze początek cała obecna niedola, jak ongiś ja sam byłem źródłem własnego szczęścia. Wszakże jestem tym samym człowiekiem, którego rozpierał niedawno nadmiar uczuć, który kroczył poprzez raj, który pragnął zawrzeć świat cały w rozmiłowanym sercu swoim! Ale serce to obecnie zamarło, nie tryska zeń strumień zachwytu, oczy me wyschły, a myśli nieodświeżane falą łez, stępiały i tkwią kędyś skryte za fałdami czoła. Cierpię, bowiem utraciłem to, co było rozkoszą mego życia, ową świętą, ożywczą siłą, która stwarzała wokół mnie światy! Przepadła!…
Na podstawie podanego fragmentu scharakteryzuj postawy i światopogląd Wertera oraz Alberta. Dopasuj do obu bohaterów właściwe komentarze.
Cierpienia młodego Wertera[...] Albert jest tak skrupulatny [...]. Tym razem zatopił się tak w analizowaniu tematu, że przestałem go słuchać, uczułem smutek i nagle szybkim ruchem przyłożyłem lufę pistoletu do czoła tuż ponad prawem okiem. — Dajże spokój — zawołał Albert, odciągając broń od mojej głowy. — Cóż to ma znaczyć? [...] cóż to ma za sens? Pojąć nie mogę, by ktoś mógł być do tego stopnia nierozsądnym, by popełniać samobójstwo! Sama myśl o tym napełnia mnie obrzydzeniem. — Dziwne to, — zawołałem — że wy, ludzie, rozważając coś, zaraz macie na pogotowiu słowa: to jest głupie… to mądre… to dobre… a to złe! Cóż to wszystko razem znaczy? Czy żeście zbadali wewnętrzne pobudki czynu? [...] Ach, wy, ludzie mądrzy! — zawołałem ze śmiechem. — Namiętność! Pijaństwo! Szał! Z jakąże obojętnością i spokojem wygłaszacie te słowa? Przyganiacie pijakowi, czujecie wstręt do szaleńca, mijacie obu, jak kapłan z przypowieści i jak faryzeusz dziękujecie Bogu, że nie uczynił was takimi, jak oni. Ja byłem nieraz pijany, a namiętności moje unosiły mnie zawsze na samo pogranicze szału, ale nie żałuję tego wcale, bowiem na samym sobie nauczyłem się rozumieć, dlaczego okrzykiwano zawsze szaleńcami i pijakami ludzi niezwykłych, którzy dokonywali czegoś ogromnego, czegoś niepojętego. [...] nawet w codziennym życiu, ze wstrętem słuchać musimy, jak o człowieku, spełniającym jakikolwiek śmiały, szlachetny, nieoczekiwany czyn, gawiedź powiada: to pijanica, to szaleniec! O, hańba wam ludzie trzeźwi! Wstydźcie się mędrcy! — Znowu napadły cię zwykłe urojenia i fantazje, — odrzekł Albert — [...] Ale w tym co najmniej mylisz się najzupełniej, że samobójstwo, o którym mowa, przyrównywasz do czynów wielkich, a tymczasem jest ono jedynie dowodem słabości. O wiele łatwiej umrzeć, niż znosić mężnie i wytrwale życie pełne męczarni. [...] — Zwiesz to słabością? [...] Czyż nazwiesz słabym lud, który cierpiąc i jęcząc długo pod jarzmem tyrana, zerwie się nagle do buntu i strzaska okowy? [...] Natura ludzka — ciągnąłem dalej — ma zakreślone sobie pewne granice, znosi radość, cierpienie i ból do pewnego jeno stopnia, a musi ulec, gdy je przekroczy. [...] — Mój drogi! — zawołałem. — Człowiek jest tylko człowiekiem, a owa odrobina rozsądku, jaki może posiadać, bardzo mało, albo nic zgoła nie waży na szali, gdy rozpęta się namiętność i niedola uciska. [...] O, jakże trudno na tym świecie człowiekowi zrozumieć drugiego człowieka.
jest egzaltowany i wybuchowy, łatwo ulega zniechęceniu i rozpaczy, jest odpowiedzialny, zachowuje zdrowy rozsądek i stara się trzeźwo oceniać sytuację, marzyciel, czuje się wyobcowany, cechują go tendencje eskapistyczne, jest człowiekiem czynu: szuka konstruktywnych rozwiązań, jest opanowany i rozsądny, jest skupiony na sobie i swoich emocjach, sprzeciwia się i buntuje wobec przyjętego porządku, racjonalista, kieruje się uczuciami i emocjami, kieruje się rozumem, jest typem refleksyjnym: nie szuka konstruktywnych rozwiązań
Werter | |
---|---|
Albert |
Dziady cz. IVPUSTELNIK
[...]
Księże, a znasz ty żywot Heloisy?
Znasz ogień i łzy Wertera? [...]
śpiewa
Tylem wytrwał, tyle wycierpiałem,
Chyba śmiercią bole się ukoją;
Jeślim płochym obraził zapałem;
Tę obrazę krwią okupię moją
dobywa sztyletKSIĄDZ
wstrzymuje
Co to ma znaczyć?… szalony! czy można?
Odbierzcie mu żelazo, rozdejmijcie pięście.
Jesteś ty chrześcijanin? taka myśl bezbożna!
Znasz ty Ewangeliją?PUSTELNIK
A znasz ty nieszczęście?
chowa sztylet [...]
Tylem wytrwał, tyle wycierpiałem,
Chyba śmiercią bole się ukoją;
Jeślim płochym obraził zapałem,
Tę obrazę krwią okupię moją.
Za coś dla mnie tyle ulubiona?
Za com z twoim spotkał się wejrzeniem?
Jednąm wybrał z tylu dziewcząt grona,
I ta cudzym przykuta pierścieniem!
Ach, jeśli ty Getego znasz w oryginale,
Gdyby przy tym jej głosek i dźwięk fortepianu!
Ale cóż? ty o boskiej tylko myślisz chwale,
Oddany twego tylko powinnościom stanu.
przerzucając książkę
Wszakże lubisz książki świeckie?…
Ach, te to, książki zbójeckie!
ciska książką
Młodości mojej niebo i tortury!
One zwichnęły osadę mych skrzydeł
I wyłamały do góry,
Że już nie mogłem na dół skręcić lotu.
Kochanek przez sen tylko widzianych mamideł;
Nie cierpiąc rzeczy ziemskich nudnego obrotu,
Gardzący istotami powszedniej natury,
Szukałem, ach! szukałem tej boskiej kochanki,
Której na podsłonecznym nie bywało świecie,
Którą tylko na falach wyobraźnej pianki
Wydęło tchnienie zapału,
A żądza w swoje własne przystroiła kwiecie.
Lecz gdy w czasach tych zimnych nie ma ideału,
Przez teraźniejszość w złote odleciałem wieki,
Bujałem po zmyślonym od poetów niebie,
Goniąc i błądząc, w błędach nieznużony goniec;
Wreszcie, na próżno zbiegłszy kraj daleki,
Spadam i już się rzucam w brudne uciech rzeki:
Nim rzucę się, raz jeszcze spojrzę koło siebie!
I znalazłem ją na koniec!
Znalazłem ją blisko siebie,
Znalazłem ją!… ażebym utracił na wieki!KSIĄDZ
Podzielam twoję boleść, nieszczęśliwy bracie!
Lecz może jest nadzieja? są różne sposoby…
Słuchaj, czy już od dawna doświadczasz choroby?PUSTELNIK
Choroby?
[...]
Ty mnie zabiłeś! — ty mnie nauczyłeś czytać!
W pięknych księgach i pięknym przyrodzeniu czytać!
Ty dla mnie ziemię piekłem zrobiłeś
z żalem i uśmiechem
i rajem!
mocniej i ze wzgardą
A to jest tylko ziemia!
Wskaż co najmniej pięć elementów wspólnych w biografiach i sylwetkach Wertera oraz Pustelnika.
W jaki sposób Pustelnik charakteryzuje powieść Cierpienia młodego Wertera? Wypisz określenia, za pomocą których bohater charakteryzuje utwór, oraz napisz, jakie emocje wywołuje w nim jego lektura.
Z podanego fragmentu monologu Kordiana wypisz dwa metaforyczne określenia, które charakteryzują głównego bohatera jako bohatera werterycznego. Wyjaśnij, jak je rozumiesz.
KordianZabił się — młody… Zrazu jakaś trwoga
Kładła mi w usta potępienie czynu,
Była to dla mnie posępna przestroga,
Abym wnet gasił myśli zapalone;
Dziś gardzę głupią ostrożnością gminu,
Gardzę przestrogą, zapalam się, płonę,
Jak kwiat liściami w niebo otwartemi
Chwytam powietrze, pożeram wrażenia.
Myśl Boga z tworów wyczytuję ziemi
I głazy pytam o iskrę płomienia.
[...]
Posępny, tęskny, pobladły,
Patrzę na kwiatów skonanie
I zdaje mi się, że mię wiatr rozwiewa.
[...]
Otom ja sam, jak drzewo zwarzone od kiści,
Sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści;
[...]
Boże! zdejm z mego serca jaskółczy niepokój,
Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj…
[...]
po chwili
Jam się w miłość nieszczęsną całym sercem wsączył…
[...]
dobywa pistoletu
Nabity — niechaj krzemień na żelazo pada…
Ból, chwila jedna, ciemno — potem jasność błyśnie
Na podstawie podanego fragmentu monologu Gustawa z IV części Dziadów opracuj mapę myśli dotyczącą przedstawionej w utworze koncepcji miłości.
Dziady cz. IVTen sam Bóg stworzył miłość, który stworzył wdzięki. On dusze obie łańcuchem uroku
Powiązał na wieki z sobą!
Wprzód, nim je wyjął ze światłości stoku,
Nim je stworzył i okrył cielesną żałobą,
Wprzódy je powiązał z sobą!
Teraz, kiedy złych ludzi odłącza nas ręka,
Rozciąga się ten łańcuch, ale się nie spęka!
Czucia nasze dzielącej uległe przeszkodzie,
Chociaż nigdy nie mogą napotkać się z bliska,
Przecież zawżdy po jednym biegają obwodzie,
Łańcuchem od jednego skreślone ogniska.
[...]
Chyba tam! gdy nad podłym wzbijemy się ciałem,
Złączy się znowu jedność, dusza z duszą zleje;
Bo tutaj wszelkie dla nas umarły nadzieje,
Tutaj ja się z mą lubą na wieki rozstałem!
Napisz konspekt wypowiedzi na temat Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy,/ I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy
(A. Mickiewicz, Dziady cz. IV). Odwołaj się do trzech wybranych tekstów kultury, w tym do losów co najmniej jednego bohatera werterycznego.