Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
1
Pokaż ćwiczenia:
R1GIrdiBVLkc91
Ćwiczenie 1
Którego z wymienionych poetów uznaje się za prekursora symbolizmu?
Zaznacz prawidłową odpowiedź. Możliwe odpowiedzi: 1. Charles Baudelaire, 2. Stéphane Mallarmé, 3. Arthur Rimbaud, 4. Paul Verlaine
RLgI4H6FNFuLN1
Ćwiczenie 2
Wśród podanych cech wskaż te, które można powiązać z symbolizmem. Możliwe odpowiedzi: 1. stosowanie hiperboli, 2. niejednoznaczność, 3. zwrot ku przeżyciom duchowym, 4. rozbudowana część opisowa, 5. sugerowanie nastrojów, 6. sztuka skierowana do odbiorcy masowego
RiTPhIH6xT5UO11
Ćwiczenie 3
Oceń prawdziwość zdań. Zaznacz w tabeli P, jeśli zdanie jest prawdziwe, lub F – jeśli jest fałszywe. Poezja symbolistyczna opierała się na sugerowaniu czytelnikowi określonego przesłania wiersza. Możliwe odpowiedzi: P, F. Symboliści odnosili się sceptycznie do tematyki duchowości. Możliwe odpowiedzi: P, F. Paul Verlaine zwracał szczególną uwagę na walory brzmieniowe języka. Możliwe odpowiedzi: P, F. Symbol cechuje się tym, że nie można oddzielić jego zewnętrznej formy od treści, którą przekazuje. Możliwe odpowiedzi: P, F
1
Ćwiczenie 4

Jaki środek poetycki został wykorzystany w zacytowanej strofie wiersza Kazimierza Przerwy‑Tetmajera Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej?

Kazimierz Przerwa-Tetmajer Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej

Ponad doliną się rozwiesza srebrzystoturkusowa cisza nieba w słonecznych skrach.

Widok223 Źródło: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej, [w:] tegoż, Poezje, Warszawa 1980, s. 223.
R1ZXyxFnTA6cD
Możliwe odpowiedzi: 1. onomatopeja, 2. synestezja, 3. alegoria, 4. paradoks
21
Ćwiczenie 5

W wierszu Moje zwykłe marzenie Paul Verlaine opisał ideał kobiety. Wypisz wszystkie jej cechy, które – zgodnie z poetyką symbolizmu – nie zostały dookreślone.

Paul Verlaine Moje zwykłe marzenie

Śnię często – przejmująco, dziwnie – o nieznanej
Kobiecie. Ja ją kocham i kocha mnie ona.
Nigdy całkiem ta sama, ni całkiem zmieniona,
Kocha mnie i pojmuje, i goi me rany.

Bo ona mnie pojmuje! Serca mego ściany
Dla niej jednej przezrocze, zagadki zasłona
Dla niej jednej opada! Gdy skroń ma spocona,
Ona jedna ją chłodzi rosą łzy wylanej.

Krucze, lniane czy złote są jej włosy wiotkie?
Nie wiem. Imię? Pamiętam, że dźwięczne i słodkie
Jak imiona najdroższych wygnańców żywota.

Spojrzenie jej podobne posągów spojrzeniu,
A głosu dalekiego, cichego pieszczota
Ma dźwięk głosów kochanych, zmilkłych w grobów cieniu.

PV81 Źródło: Paul Verlaine, Moje zwykłe marzenie, [w:] tegoż, Symboliści francuscy (od Baudelaire’a do Valéry’ego), tłum. Miriam, wybór M. Jastrun, Wrocław 1965, s. 81.
RgKJ1lELclbdT
(Uzupełnij).
21
Ćwiczenie 6

Sformułuj własną definicję symbolu.

RCbct7g7NB5eV
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 7

Przeczytaj wiersz belgijskiego poety Emila Verhaerena (1855–1916). Napisz rozprawkę na 200 słów, w której odpowiesz na pytanie: Czy występujący w utworze wiatrak można uznać za symbol?

Przeczytaj wiersz belgijskiego poety Emila Verhaerena (1855–1916). Napisz rozprawkę na 200 słów, w której odpowiesz na pytanie: Czy występujący w utworze wiatrak można uznać za symbol?

Émile Verhaeren Wiatrak

Wiatrak się wieczorami obraca powoli,
Na niebie pełnym smutku kręci się i kręci.
Żagiel, koloru winnych drożdży, bez pamięci
Jest słaby, ociężali smutny i bez woli.

Od świtu te ramiona, jak skargi ramiona,
Wznoszą się, opadają; te ramiona, które
W powietrzu ciemnym znowu zwisają bezpióre
I w zupełnym milczeniu natury przyćmionej.

Zimowe odległości chorego dnia śpią tam,
Obłoki są zmęczone posępną podróżą,
Gęsty cień niskopiennych lasów, co się dłużą,
Koleiny za martwym ciągną horyzontem.

Na skrawku ziemi kilka chat z buka ciosanych
Wokół stawu przysiadło, mizernych i małych,
Lampa naftowa zawieszona u powały
Rzuca płomień przez okna i oświeca ściany.

I na równinie, co się sennie rozpościera,
Te ułomne chałupki z daleka utkwiły
Swe kwadratowe ślepia tam, gdzie się bez siły
Stary wiatrak obraca i z wolna umiera.

EV197_198 Źródło: Émile Verhaeren, Wiatrak, [w:] tegoż, Symboliści francuscy (od Baudelaire’a do Valéry’ego), tłum. M. Jastrun, wybór M. Jastrun, Wrocław 1965, s. 197–198.
RIwTOpGzZrYbu
(Uzupełnij).
31
Ćwiczenie 8

Napisz rozprawkę na 300 słów, w której porównasz ze sobą postawy, przeżycia i pragnienia wyrażane przez podmiot w wierszu Stéphane’a Mallarmégo Okna oraz w utworze o tym samym tytule autorstwa polskiego poety Gustawa Daniłowskiego.

Stéphane Mallarmé Okna

Znużon smutkiem szpitala i kadzidłem wstrętnym,
Co boje śród banalnej firanek białości
Ku krzyżowi na murze nagim, obojętnym,
Konający prostuje czasem stare kości.

Zwłóczy się i – nie tyle, by rozgrzać swe padło,
Ile, by ujrzeć słońce na bruku – przyciska
Biały zarost i twarz swą kościstą, wybladłą,
Do szyb, gdzie blask wypala tęczowe zjawiska.

Usta wyschłe a żądne nieb, lazurów trunku,
Jak za młodu wdychały skarb, świeżość dziewczęcą,
Zatłuszczają w przeciągłym, gorzkim pocałunku
Ciepłe i lśniące tafle z radością zwierzęcą.

Pjany, żyje, zapomniał o olejach świętych,
Lekach, kaszlu, zegarze, łożu w ciemnym kącie…
A gdy wieczór krwią zbroczy zręby dachów świętych,
Oko jego, na sytym światłem horyzoncie,

Widzi galery złote, piękne jak łabędzie,
Śpiące cicho na rzece z purpur i wonności
I kołyszące lśniące swych linij krawędzie
W ogromnej, wspomnieniami brzmieniennej gnuśności.

Tak ja, zdjęty niesmakiem, wstrętem do człowieka
Twardej duszy, co w szczęściu brodzi życie całe
I plugastwo rozkoszy zwiększyć się zacieka,
Aby je dać kobiecie karmiącej mu małe,

Pierzcham – i wszystkich okien czepiam się przebojem,
Gdzie tyłem się do życia staje, i z zachwytem
W ich szybach, zmytych rosy wiekuistej zdrojem,
Nieskończoności czystym ozłoconych świtem,

Przyglądam się – i nagle widzę się aniołem!
Mrę i – czy szybą sztuka, czy mistyka – szczytnie
Odradzam się, w diademie marzenia nad czołem,
Pod jakimś dawnym niebem, kędy piękno kwitnie!

Lecz biada! Rzeczywistość jest panem: jej tchnienie
I w tym pewnym schronieniu ściga mię i plami,
A gdy Głupota rzygnie nieczyste swe rdzenie,
Muszę śpiesznie zatykać nos przed lazurami.

Niepodobna‑ż, o moje Ja, co znasz gorycze,
Rozbić szkło przez potworu zelżone wszeteczność,
I skrzydły bez piór wzbić się w sfery tajemnicze,
– Chociażby potem przyszło spadać całą wieczność?

Symb55_56 Źródło: Stéphane Mallarmé, Okna, [w:] tegoż, Symboliści francuscy (od Baudelaire’a do Valéry’ego), tłum. Miriam, wybór M. Jastrun, Wrocław 1965, s. 55–56.
Gustaw Daniłowski Okna

Mam cztery dziwne okna w moim domu:
Przez jedno patrzę smutnymi oczyma
Na bliskich ludzi rozproszone plemię,
Nad którym Pan Bóg błyskawicę gromu
W surowej dłoni ustawicznie trzyma.
Przez drugie widzę w mgły spowitą ziemię,
Tę dawną gwiazdę, zgaszoną w błocie,
Do której żywe istnienia się tulą,
Odkąd się stała z jasnej mroczną kulą,
Plamą błądzącą w błękitnym namiocie.
Przez trzecie śledzę głąb mego ducha
I widzę serce dzikie i podarte…
Lecz najdziwniejsze jest to okno czwarte,
Raczej nie okno, lecz framuga głucha,
Którą zamyka jakaś gęsta krata;
I tylko czasem przez szczeliny ciasne
Dochodzą oczu zarysy niejasne
Nieznanych świateł, płynących z zaświata.
Gdy trzech poprzednich zmęczą mnie widoki,
Uciekam w czwarte i źrenicą suchą
Śledzę ciekawie tajemnicze mroki.
I mam przeczucia, którymi się łudzę,
Że śmierć, co widne, zatrzaśnie na głucho,
Kratę wsadzi w tej ciasnej framudze.

JB382 Źródło: Gustaw Daniłowski, Okna, [w:] J. Bajda, Poezja drugiej połowy XIX wieku (pozytywizm - Młoda Polska). Antologia, red. J. Kolbuszewskiego, Wrocław 2007, s. 382.
RaKIxHwOiyE0j
(Uzupełnij).
Praca domowa

Napisz krótki wiersz, w którym pojawi się symbol. Może nim być przedmiot codziennego użytku lub zwierzę. Pamiętaj, że symbol powinien być niejednoznaczny i tylko sugerować kryjącą się za nim treść.