Sprawdź się
Przewodnik po Unii EuropejskiejTo wrogie nastawienie do Unii Europejskiej i do członkostwa w niej Wielkiej Brytanii trwało zbyt długo, aby można było je wyjaśnić, podając jedną przyczynę. Historyczne doświadczenie Wielkiej Brytanii oraz istnienie kanału, który pozostawił w świadomości Brytyjczyków silną barierę psychologiczną długo po fakcie, gdy dla nowoczesnych środków transportu kanał stał się tylko mało znaczącą przeszkodą fizyczną, miały bez wątpienia poważny wpływ na postawy jej mieszkańców. (…) Fatalnym zrządzeniem losu było i to, że Wielka Brytania została wreszcie członkiem Wspólnoty Europejskiej (po prawie dziesięcioletniej zwłoce, spowodowanej nieprzejednanym stanowiskiem de Gaulle’a) w momencie, kiedy zaczynał się kryzys ekonomiczny, wywołany wzrostem cen ropy naftowej w roku 1973. Do tego czasu sześć pierwszych państw członkowskich cieszyło się już piętnastoletnim okresem wzrostu gospodarczego, w dużej mierze zawdzięczanego członkostwu we Wspólnocie. Natomiast inaczej było z Wielką Brytanią. Jej doświadczenia jako członka Wspólnoty pochodzą głównie z okresu ogólnych trudności ekonomicznych. Wielu Brytyjczyków oskarżało w związku z tym WE o wszystkie niepowodzenia gospodarcze. Wspólnota była dla nich swego rodzaju kozłem ofiarnym.
Tekst I
Audyt siły w stosunkach UE–RosjaKwestia rosyjska stała się zagadnieniem, które najbardziej podzieliło Unię Europejską od czasu, gdy Donald Rumsfeld podzielił klub europejski na »nowe« i »stare« państwa członkowskie. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku członkom unii łatwo było uzgodnić wspólne stanowisko wobec Moskwy. Ciążyli ku strategii demokratyzacji i westernizacji słabej i zadłużonej Rosji. Ale ta strategia jest teraz w strzępach. Gwałtownie rosnące ceny ropy naftowej i gazu ziemnego spowodowały, że Rosja stała się potężniejsza, mniej skłonna do współpracy i przede wszystkim mniej zainteresowana przyłączeniem się do Zachodu.
Tekst II
Freedom House: Kryzys demokracji w 2017 r. najpoważniejszy od ponad dekadyRok 2017 był 12. rokiem z rzędu, gdy odnotowano regres wolności na świecie: w 71 państwach nastąpiło pogorszenie w dziedzinie praw politycznych i swobód obywatelskich, a tylko w 35 nastąpiła poprawa – napisała w corocznym raporcie amerykańska organizacja obrony praw człowieka. Na całym świecie atakowane było prawo do wolnych i sprawiedliwych wyborów, prawa mniejszości, wolność prasy i praworządność.
Zapoznaj się z tekstem i wykonaj polecenie
Polska a przyszłość Unii EuropejskiejWiększość naszych instytucji i procedur zależy od dobrej woli i poczucia przyzwoitości państw członkowskich. Mechanizm ten działa w miarę sprawnie przy sprzyjających okolicznościach. A jeśli na granicy unijnej pojawiają się masowo imigranci, w naszym sąsiedztwie wybucha wojna domowa albo rynki finansowe reagują paniką, co wówczas zazwyczaj robimy? Szukamy schronienia w dobrze znanych ramach państwa narodowego. Kryzys strefy euro jest bardziej dramatycznym przejawem europejskiej niemocy, ponieważ jej założyciele stworzyli system, który może być doprowadzony do rozpadu przez każdego z jej członków, za co on i całe otoczenie zapłaci zatrważającą cenę. Rozpad spowodowałby kryzys apokaliptycznych rozmiarów, wykraczający poza nasz system finansowy. Z chwilą, gdy zacznie obowiązywać logika »każdy dba o siebie«, czy rzeczywiście możemy ufać, że wszyscy będą działać w duchu wspólnotowym i odrzucą pokusę wyrównywania rachunków w innych dziedzinach, na przykład w handlu?
Materiał źródłowy do ćwiczeń 7–8
Zjawisko deficytu demokratyczności w Unii Europejskiej a reformy Traktatu z LizbonyW chwili obecnej w UE występuje brak faktycznej władzy prawodawczej po stronie organu przedstawicielskiego (Parlamentu Europejskiego), przy jednoczesnym połączeniu tego rodzaju władzy (prawodawczej) z wykonawczą w rękach dwóch instytucji – Komisji i Rady Unii Europejskiej. (...) Uwagi te bezpośrednio korespondują z występującym w Unii zjawiskiem, które w literaturze przedmiotu określa się mianem »deficytu demokratyczności«. Nie oznacza ono bynajmniej, że UE jest organizacją o niedemokratycznym charakterze. Za pojęciem tym kryje się bardzo ograniczony wpływ obywateli Unii na kształt prawa unijnego, które później decyduje o ich losie.