Sprawdź się
Zdecyduj, które stwierdzenia są prawdziwe, a które fałszywe.
Stwierdzenie | Prawda | Fałsz |
W ramach Rady Dialogu Społecznego współpracują: rząd, samorządy i pracodawcy. | □ | □ |
Przewodniczącym OPZZ jest obecnie Andrzej Nowakowski. | □ | □ |
Data założenia OPZZ to 24.11.1984 r. | □ | □ |
Kongres OPZZ zwołuje Rada. | □ | □ |
Jednym z organów OPZZ są rady przemysłowe. | □ | □ |
Materiał źródłowy do ćwiczeń nr 6–7.
Źródło I
Statut Ogólnopolskiego Porozumienia Związków ZawodowychArt. 5
1. Celem OPZZ jest dążenie do zapewnienia godnych warunków życia i pracy w demokratycznym państwie prawa.
2. Zadaniami OPZZ są w szczególności:
1) obrona praw i godności, a także interesów zawodowych i socjalnych pracowników, emerytów i rencistów, bezrobotnych oraz ich rodzin,
2) ochrona praw i wolności związkowych,
3) oddziaływanie na politykę społeczną i gospodarczą państwa, zgodnie z interesami ogólnospołecznymi,
4) działanie na rzecz rozwijania i utrwalania demokratycznych praw, stosunków społecznych i swobód obywatelskich,
5) kreowanie aktywności społecznej oraz kształtowanie etyki zawodowej i kultury stosunków międzyludzkich.
Źródło II
Statut NSZZ „Solidarność”Celem Związku jest obrona godności, praw i interesów pracowniczych (zawodowych i socjalnych) członków Związku, a w szczególności:
1. zabezpieczanie praw pracowniczych w zakresie wykonywanej pracy zawodowej, wynagrodzenia, warunków socjalno‑bytowych oraz bezpieczeństwa i higieny pracy,
2. przeciwdziałanie zjawisku bezrobocia i pomoc członkom Związku pozostającym bez pracy,
3. dążenie do zapewniania pracownikom warunków podnoszenia kwalifikacji zawodowych,
4. ochrona interesów zdrowotnych, materialnych, socjalnych i kulturalnych członków Związku oraz ich rodzin,
5. podejmowanie działań w duchu dialogu społecznego, zmierzających do zharmonizowania interesów pracodawcy z interesami pracowników,
6. wpływanie na kształt polityki gospodarczej i społecznej,
7. szerzenie zasad demokracji i występowanie w obronie uniwersalnych wartości humanitarnych,
8. kształtowanie aktywnej postawy działania dla dobra Ojczyzny,
9. działanie na rzecz osób niepełnosprawnych i potrzebujących szczególnej troski,
10. umacnianie rodziny oraz ochrona życia rodzinnego,
11. współpraca z organizacjami międzynarodowymi w zakresie solidarnej obrony interesów pracowniczych i respektowania praw człowieka,
12. ochrona i promocja kultury oraz szeroko pojętej edukacji,
13. podejmowanie działań na rzecz ochrony naturalnego środowiska człowieka,
14. reprezentowanie interesów pracowniczych na forum międzynarodowym,
15. podejmowanie działań na rzecz ubezpieczania członków Związku.
Materiał źródłowy do ćwiczeń nr 8–10.
Źródło I
Źródło II
Działacze związkowi: dla pracowników bezradni, dla siebie zaradniZwiązki zawodowe. Szefowie pracowniczych organizacji i ich członkowie na związkowych etatach często twierdzą, że są bezsilni wobec rządu i traktowani jak marionetki. Trwają jednak na posadach. Bardzo dobrze płatnych posadach.
– Związki zawodowe są w Polsce bardzo potrzebne, bo miliony osób są wyzyskiwane, dostają marne pensje, nie mają pewności zatrudnienia – mówi prof. Ryszard Bugaj, ekonomista z PAN, były szef Unii Pracy. Przyznaje jednak, że w działalności związków pełno jest patologii i nie radzą sobie one z wyzwaniami. (…) Jeszcze w 2000 r. zrzeszało się 24%. Polaków, w 2014 r. już tylko 12%. Faktem jest jednak, że u nas do założenia zakładowej organizacji potrzeba co najmniej 10 pracowników.
– Oznacza to, że ponad 3 mln osób w ogóle nie może ich powoływać – podkreśla prof. Juliusz Gardawski, kierownik Katedry Socjologii Ekonomicznej SGH. Przekonuje, że ocena polskich związków zawodowych nie może być uproszczona. – Z jednej strony są słabe, zwłaszcza na tle związków z krajów zachodnich, ale z drugiej – nie jest z nimi aż tak źle, jak się często twierdzi. Na ich liczebność i rolę patrzeć należy przez nasze realia, w tym niską aktywność Polaków na niwie publicznej.
Prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego, również przestrzega przed uogólnieniami. – Znam różne kategorie związkowców. Takich, którzy spełniają swe role znakomicie oraz myślących głównie o sobie – mówi. – Niestety, znacząca grupa działaczy dba głównie o własną kieszeń. Wielu z nich miałoby ogromne problemy z odnalezieniem się na wolnym rynku pracy – dodaje.
(…) Polskim fenomenem jest, że choć liczba związkowców maleje, to przybywa organizacji związkowych. W 2011 r. było ich niespełna 19 tys., a dziś jest już blisko 20 tys. Ciekawe jest też, że – według CBOS – działalność związków popierają głównie ludzie określający siebie jako zwolennicy prawicy. Najliczniejsi są wśród wyborców PiS (niemal 70%).
Innym polskim fenomenem jest to, że choć szefowie związków i etatowi działacze raz po raz podkreślają, że są bezsilni wobec rządu, traktowani jak marionetki, wciąż trwają na posadach. Te bowiem są bardzo dobrze opłacane. Niektórzy z nich zarabiają więcej niż premier, prezydent RP czy szefowie sporych firm.
O ile jednak pensje najważniejszych ludzi w państwie są jawne, to liderzy związkowi własne wynagrodzenie ukrywają. Powołują się przy tym na ustawę o ochronie danych osobowych. Piotr Duda, szef „Solidarności”, dostaje ok. 12 tys. zł brutto. Do tego dochodzi samochód z kierowcą, dwa służbowe mieszkania (w Gdańsku i Warszawie), fundusz reprezentacyjny. Jest też członkiem rady nadzorczej spółki handlowej Dekom. Duda nie chce jednak powiedzieć, jakie wynagrodzenie pobiera z tego tytułu.
Jeszcze bardziej tajemniczy jest Jan Guz, lider OPZZ. Swoich zarobków nie ujawnia. Liderzy central górniczych także nie podają wynagrodzeń, choć nieoficjalnie wiadomo, że przeciętna ich płaca wynosi 15,5 tys. zł brutto. Działacze górniczy dostają także dodatkowe pieniądze (barbórkę i czternastkę), deputat węglowy (8 ton lub 5 tys. zł ekwiwalentu) dopłaty do biletów, jedzenia i podręczników dla dzieci.
W dużych państwowych spółkach koszt wsparcia działalności związków idzie w miliony złotych rocznie, z czego większość pochłaniają płace działaczy. W Kompanii Węglowej to ok. 30 mln zł, w PKP – ok. 25 mln zł rocznie. Koszt wsparcia związków to jedna sprawa, lecz nie mniej istotne jest rozdrobnienie związków. W wielu firmach każda większa zmiana proponowana przez zarząd oznacza konieczność negocjacji i porozumienia ze wszystkimi związkami. W części zakładów jest tak, że nawet jeśli szefowie chcieliby zmienić zasady wynagradzania tak, by pracowici zarabiali więcej, nie mogą. Na każdy ruch w płacach muszą się zgodzić wszystkie działające w firmie związki. A tych jest nieraz kilkadziesiąt, a nawet ponad sto.