Sprawdź się
Poczucie pełniWszystko, co we mnie trwożne, poddańcze, pokorne,
Zgniotłem brutalną, dziką pięścią wielkoluda,
Bom ubóstwił potęgi szalejącej cuda,
Orkany rozkiełznane, butne i niesforne!I rozdzwoniłem serce swe w rozgrane tętno,
Rozbujałem swą duszę niezłomną i hardą
W pieśń mocy wielką, prostą, surową i twardą,
W pieśń burzy i swobody zuchwałą, namiętną.Znalazłem siebie w wichrów rozuzdaniu ślepem,
W ryku gromu, co wstrząsa oceanów łożem,
W błyskawicy, co pomrocz rozdziera północną!Teraz jestem bezbrzeżnym, wolnym, dzikim stepem!
Teraz jestem huczącym, rozpętanym morzem
I burzą gwiezdnych wirów potężną, wszechmocną!
Scharakteryzuj postawę podmiotu lirycznego wiersza Poczucie pełni, opisując jego stosunek do świata zewnętrznego oraz do własnych, wewnętrznych przeżyć.
Wskaż, jakie wątki charakterystyczne dla literatury Młodej Polski Leopold Staff poruszył w wierszu Poczucie pełni.
O nauczaniu cnotyNauczyciel pogodny, uczę ucznie moje,
Ażeby żyli pięknie i kochali cnoty.
Wiodę ich w wonne gaje, w zachodu czas złoty,
Oplatając krzew marzeń w tęsknoty powoje.Ubogie są me ucznie, w księgach nie uczone,
Są ze mną i chadzają cierpliwie w me ślady,
Albowiem są strwożeni i zbawieni rady,
A widzą u mnie usta zawsze uśmiechnione.Na trawie nad strumieniem siadamy w szat bieli.
Mówię im słowa słodkie, mądre jak milczenie,
W których śpiewa głębina, pokój i zdziwienie…
Ale uczniowie moi – nieczujni – posnęli.Wtedy cicho odchodzę od gromadki sennej
I z prętów łozy plotę przez długą noc kosze,
Które zabieram świtem i na targ wynoszę,
By dla nich i dla siebie zdobyć chleb codzienny.I za grosz dwoje ryby i chleba pięcioro
Kupiwszy, strawą łamię się z rzeszą tułaczą…
Oni biorą, lecz twarze odwracając płaczą:
„Dobry nasz mistrz znów wczoraj prawił mową chorą…”Po co źdźbłu wiedzieć, czym jest rosa, która pada?...
Wszak czynią, jakby znali, czego znać nie mogą:
Miłość czynią i miłość sprawia, że mą drogą
Idąc nie naigrawa się z mych słów gromada…Patrzy‑ż ziarno, gdzie pada, gdy zeń łuska spęknie?
Mnie miłości uczyła zaduma wieczora…
Miłują‑ż za chleb oni? za ryby z jeziora?...
Ucznie me czynią pięknie, co ja czuję pięknie…Wiodę ich w chłodne gaje w zachodu czas złoty,
Oplatając krzew marzeń w tęsknoty powoje…
Nauczyciel pogodny, uczę ucznie moje,
Ażeby żyli pięknie i kochali cnoty.
W powyższym wierszu wskaż elementy, które świadczą o wpływach franciszkanizmu.
Porównaj powyższe wiersze i wskaż ich najważniejsze podobieństwa i różnice.
Scharakteryzuj twórczość Staffa na tle poezji młodopolskiej.