Atmosfera panująca na posiedzeniu Sojuszniczej Komendantury Berlina 16 czerwca 1948 r. była wyjątkowo napięta. Podczas trwającej 16 godzin narady nie udało się przedstawicielom władz okupacyjnych z Francji, Wielkiej Brytanii, USA i ZSRS podjąć żadnej decyzji. Sfrustrowany płk Frank Howley, amerykański komendant stolicy Niemiec, wreszcie stracił cierpliwość. Podniósł się z miejsca, mruknął pod nosem „przepraszam” i opuścił posiedzenie.
Następnego dnia sowieckie media obiegła informacja o „chuligańskim” zachowaniu przedstawiciela USA. Sowiecki delegat do Sojuszniczej Komendantury Berlina zaprotestował przeciw tego rodzaju sposobom postępowania i zawiesił swój udział w kolejnych posiedzeniach. Ostry konflikt między USA i ZSRS wisiał w powietrzu. 24 czerwca 1948 r. świat wstrzymał oddech. Tego dnia Sowieci poinformowali o ograniczeniu dostaw prądu dla Berlina oraz zapowiedzieli zawieszenie ruchu kolejowego i drogowego prowadzącego do miasta. Gen. Lucius Clay, gubernator amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec, postanowił odpowiedzieć na takie poczynania w sposób zdecydowany. Nie zastanawiając się długo, wybrał numer do dowódcy amerykańskich sił powietrznych Curtisa LeMaya. Curtis, czy dasz radę transportować drogą powietrzną węgiel do Berlina?
– zapytał wprost. Skonsternowany rozmówca poprosił, aby powtórzyć pytanie. Wkrótce okazało się, że tego rodzaju karkołomna akcja jest wykonalna.
Wyjaśnisz przyczyny, dla których opłacało się, by samoloty pasażerskie woziły mleko, węgiel i cukierki.
Opiszesz, jak doszło do tego, że po pokonaniu III Rzeszy powstały dwa, wrogie wobec siebie, państwa niemieckie.
Ocenisz amerykańskie i sowieckie działania w Europie po zakończeniu II wojny światowej.