Typowym celem zamachu stanu jest przejęcie władzy. Organizatorzy Nocy Listopadowej wypędzili z Warszawy księcia Konstantego, faktycznego władcę Królestwa Polskiego, ale podporządkowali się natychmiast Radzie Administracyjnej, która formalnie i wcześniej była rządem królestwa. Konstanty tylko dowodził jego armią, a władzę nad państwem sobie uzurpował. W zasadzie, przywrócono w ten sposób porządek konstytucyjny nadany królestwu przez cara Aleksandra I. Nazajutrz po Nocy Listopadowej Polska nadal chciała być częścią Cesarstwa Rosyjskiego. Tak widziano to w rządowej Warszawie i z tego powodu nikt tu wojny z Rosją sobie nie życzył i jej planował.
Na czele państwa stali od lat politycy zasłużeni dla Rosji w okresie jej wojny z Napoleonem, m.in. książę Adam Czartoryski, były minister spraw zagranicznych Rosji i książę Franciszek Ducki‑Lubecki, były oficer generała Suworowa, pogromcy Napoleona.
Wojny nie chcieli też generałowie królestwa, zdając sobie sprawę, że dzięki olbrzymim zasobom ludności, rozgromienie jednej czy nawet pięciu kolejnych armii rosyjskich nie ma znaczenia, bo Rosja wciąż może wysyłać do Polski następne ekspedycje (nawet bez ogłoszenia w Rosji mobilizacji, w chwili wybuchu powstania przewaga liczebna nad armią polską była 10‑krona).
Wbrew polskim, rządowym kalkulacjom, inaczej na wydarzenia w Warszawie patrzono w Petersburgu. Carem nie był już Aleksander I, przyjaciel Czartoryskiego, a Mikołaj I, który wypędzenie Konstantego (Mikołaj był jego bratem) potraktował jako rewolucję. Doszło więc do wojny, której po polskiej stronie nikt nie chciał.
Poznasz poglądy polskich przywódców na sens prowadzenia wojny z Rosją.
Omówisz, czy przeprowadzenie uwłaszczenia chłopów mogło zmienić losy powstania.
Dowiesz się, czym spowodowany był stosunek rządów innych państw do powstania w Warszawie.