W lipcu 1878 r. żałobne dzwony rozbrzmiały w głównym kościele ordynatów pińczowskich w Młodzawach Małych. Delegacje z Królestwa Polskiego i Krakowa, przedstawiciele gmin żydowskich, tłumy chłopów, dziennikarze – w sumie ponad 5 tys. osób – przybyli, by towarzyszyć w ostatniej drodze zmarłemu przed kilkoma miesiącami niegdysiejszemu naczelnikowi rządu cywilnego Królestwa Polskiego, Aleksandrowi Wielopolskiemu. Gdy 15 lat wcześniej, w 1863 r., margrabia w pośpiechu opuszczał Warszawę i udawał się do Drezna na emigrację, odprowadzało go niewiele przyjaznych spojrzeń. Do Królestwa Wielopolski już nigdy nie powrócił. Kraj ten na zawsze pozostał dla niego symbolem największych nadziei i jednocześnie największych rozczarowań. Przez współczesnych margrabia postrzegany był jako dumny i samowolny magnat, który wbrew całemu społeczeństwu starał się o ugodę z największym wrogiem – Rosją, dopuszczając się tym zdrady interesów narodowych. Niewielu było w stanie dostrzec w Wielkopolskim polityka o ogromnym talencie.
Wyjaśnisz, dlaczego członkowie jednego ze stronnictw politycznych istniejących w Królestwie Polskim przed wybuchem powstania styczniowego nazywani byli przez przeciwników politycznych millenerami.
Ocenisz, która z koncepcji dotycząca przyszłych losów Królestwa Polskiego miała najwięcej mocnych stron.
Omówisz, dlaczego Polki przed powstaniem styczniowym zaczęły nosić obrączki na prawej dłoni zamiast na lewej.
Wytłumaczysz, dlaczego w polskiej tradycji utrwalił się obraz Aleksandra Wielopolskiego jako zdrajcy interesów narodowych.