Wybuch powstania w nocy z 29 na 30 listopada 1830 r. był dla Europy zaskoczeniem, we Francji i Anglii zdawano sobie jednak sprawę, że oddala ono perspektywę rosyjskiej interwencji w Brukseli lub Paryżu. Mimo że mocarstwa zachodnie patrzyły na kłopoty Petersburga z pewną satysfakcją, to polskim emisariuszom nie robiono nadziei na pomoc nie tylko zbrojną, ale nawet dyplomatyczną. Prusy prowadziły politykę jednoznacznie antypolską, podczas gdy Austria, choć zaniepokojona rosnącymi wpływami Rosji na Bałkanach, zwlekała z reakcją, oczekując na dalszy rozwój wydarzeń. W lipcu 1831 r. wskutek aktywności Karola Talleyranda, francuskiego ambasadora w Londynie, rząd angielski rozważał wspólne z Francją dyplomatyczne wystąpienie wobec Rosji, ale niekorzystny dla powstańców przebieg walk w Królestwie spowodował, że nie podjęto żadnych działań. Ostatecznie Polacy pozostali osamotnieni w swoim niepodległościowym zrywie.
Scharakteryzujesz uwarunkowania międzynarodowe, które przesądzały o losach powstania listopadowego.
Przeanalizujesz, dlaczego Francja i Anglia nie udzieliły pomocy powstańcom listopadowym.
Wyjaśnisz, dlaczego papież Grzegorz XVI odciął się od powstania listopadowego i jego katolickich uczestników.