Gdy przyjrzymy się historii filozofii, to z miejsca zauważymy, że przedrostki takie, jak „neo-” czy „post-” pojawiają się w niej bardzo często. Pierwszy sugeruje powrót do jakieś dawnego nurtu, drugi zaś ukazuje, że dane rozważania mają miejsce w następstwie jakiegoś nurtu. Był w końcu stoicyzm i neostoicyzm, był romantyzm i neoromantyzm, był pozytywizm i neopozytywizm, był modernizm i jest postmodernizm. Stara anegdota głosi, że wielu niemieckich filozofów uprawiało kantyzm, później zaś postkantyzm, a jeszcze później – postneokantyzm… Z tej perspektywy sensowne wydaje się pytanie, dlaczego u progu XX wieku wielu wybitnych filozofów zwróciło swoją uwagę na średniowieczny tomizm – nurt, który już oświeceniowcy uważali za „stary”, „przebrzmiały” i „wypalony”. Dlaczego więc właśnie na początku minionego stulecia atrakcyjnym nurtem okazał się neotomizm?
Określisz, czym była średniowieczna scholastyka.
Zdefiniujesz, czym jest neotomizm.
Poznasz głównych przedstawicieli dwudziestowiecznego neotomizmu.
Zapoznasz się z fragmentami filozoficznej encykliki Leona XIII.