Lata 50. XX w. były w Stanach Zjednoczonych czasem wzrostu gospodarczego, z którego w szczególności korzystała coraz liczniejsza klasa średnia. Był to czas narodzin społeczeństwa konsumpcyjnego, celem stało się posiadanie własnego domu wyposażonego w nowinki techniczne (jak telewizor czy też sprzęt gospodarstwa domowego) oraz możliwość wyjazdu na wakacje i bywania w restauracjach. Liczba domów jednorodzinnych w USA w tym czasie podwoiła się. W 1960 r. 80% Amerykanów posiadało własny samochód.

Jednak z dobrodziejstw cudu gospodarczego nie korzystali w równym stopniu wszyscy amerykańscy obywatele. Połowa ludności afroamerykańskiej żyła w ubóstwie, a jej możliwości, jeśli chodzi o zatrudnienie, awans czy wykształcenie były – z powodu segregacji rasowej – mocno ograniczone.