Na bezludnej wyspie Robinsona
Wizja pobytu na bezludnej wyspie wywołuje sprzeczne emocje. Dla jednych spędzenie choćby kilku dni w takim miejscu to spełnienie marzeń, okazja do przeżycia wspaniałej przygody. Dla innych - koszmarna wizja, której nigdy nie chcieliby doświadczyć. Czy chciałabyś/chciałbyś znaleźć się na bezludnej wyspie?
Najbardziej znanym mieszkańcem bezludnej wyspy jest bohater literacki Robinson CrusoeCrusoe. Jego przygodom jest poświęcona poniższa lekcja.
Wśród produkcji filmowych poruszających tematykę przetrwania na bezludnej wyspie na szczególną uwagę zasługuje amerykański film Poza światemPoza światem (2000) w
reżyserii Roberta ZemeckisaRoberta Zemeckisa. Tom HanksTom Hanks gra zapracowanego człowieka sukcesu, który jako jedyny przeżywa katastrofę samolotu. Trafia jednak na bezludną wyspę.
Gdybyś miała/miał spędzić tydzień na bezludnej wyspie, co byś ze sobą zabrała/zabrał? Sporządź listę dziesięciu przedmiotów, które twoim zdaniem ułatwiłyby pobyt w odosobnieniu.
Daniel DefoeDefoe i jego dzieło
W XVIII stuleciu mieszkańcy Europy coraz częściej decydowali się na opuszczenie Starego Kontynentu. Osiedlali się w Ameryce i Australii. Wtedy też szczególną popularnością zaczęła cieszyć się literatura podróżniczo‑przygodowa.
Wśród najważniejszych utworów ukazujących wojaże Europejczyków do egzotycznych krain wymienić należy Podróże Guliwera Jonathana SwiftaJonathana Swifta. Tytułowy bohater powieści odwiedza fantastyczne miejsca np. kraj Liliputów. Utwór nie koncentruje się jednak na opisie niezwykłych krain czy fascynujących obyczajów ich mieszkańców. SwiftSwift przede wszystkim ukazał w krzywym zwierciadle współczesnych sobie mieszkańców Europy. Obnażył ich skłonność do wojen, obłudę oraz brak współczucia. Dość powiedzieć, że w jednej z opisywanych krain - na wyspie Houyhnhnmów
[czyt. hłinamów] żyją istoty wyglądem przypominające ludzi, a zachowaniem dzikie zwierzęta. Władzę nad nimi sprawują mądre i szlachetne… konie.
Odmienny cel przyświecał innemu angielskiemu twórcy – Danielowi DefoeDefoe, autorowi słynnych Przypadków Robinsona CrusoeCrusoe.
Szczypta historii...
Przypadki Robinsona CrusoeCrusoe to powieść podróżniczo‑przygodowa wydana w 1719 r. Opowiada o niemal trzydziestoletnim pobycie angielskiego żeglarza na bezludnej wyspie. Inspiracją do jej napisania stały się wspomnienia szkockiego marynarza Aleksandra Selkirka, który na początku XVIII wieku spędził samotnie cztery lata
na wyspie Más a TierraMás a Tierra niedaleko Chile.
Wielki sukces utworu sprawił, że DefoeDefoe w zaledwie kilka miesięcy napisał Dalsze przygody Robinsona CrusoeCrusoe (bohater odwiedza m.in. Madagaskar i Syberię).
Później poszerzył jeszcze kolekcję o Robinsona CrusoeCrusoe poważne rozmyślania.
O popularności Przypadków Robinsona CrusoeCrusoe świadczy to, że powieść miała ponad 700 wydań (skierowanych zwłaszcza do dzieci i młodzieży). Doczekała się również kilku ekranizacji i adaptacjiekranizacji i adaptacji. Stała się nawet podstawą libretta opery Robinson Crusoé, którą skomponował Jacques OffenbachJacques Offenbach.
Robinson CrusoeCrusoe przedstawia się…
Robinson Crusoe. Jego życia losy, doświadczenia i przypadkiUrodziłem się roku Pańskiego 1632, w angielskim mieście Jorku. Mimo to mógłbym się niemal zwać Niemcem, albowiem ojciec mój pochodził z Bremy i w późnym dopiero wieku osiadł w Anglii. Matka moja, Angielka, nosiła rodowe nazwisko Robinson, ja zaś, obyczajem angielskim, otrzymałem je przy chrzcie św. za imię. Ojciec mój zwał się KreutznerKreutzner, przeto i ja byłem właściwie Robinsonem KreutzneremKreutznerem, ale Anglicy, nie mogąc nigdy wymówić tego wyrazu niemieckiego, zwali mego ojca: Mister CrusoeMister Crusoe tak że w końcu cała rodzina przybrała to nazwisko.
W ten sposób zostałem ostatecznie Robinsonem CrusoeCrusoe.
Rodzice moi mieli oprócz mnie jeszcze dwóch synów i jedną córkę. […] Mnie, najmłodszego, rodzice starali się jak najdłużej zatrzymać w domu. Ojciec mój był kupcem, ale na starość wycofał się z interesów, a chcąc ze mnie zrobić uczonego, dał
mi wykształcenie, jakie tylko osiągnąć było można w naszym mieście. Jednakże nauka nie nęciła mnie wcale. Przeciwnie, rad bym był ruszyć w szeroki świat, napatrzeć się ludziom i krajom oraz zaznać wszelakich przygód.
Po przeczytaniu fragmentu powieści Daniela DefoeDefoe wykonaj polecenia:
Wyjaśnij pochodzenie imienia i nazwiska bohatera powieści.
Określ typ narracji zastosowanej w przytoczonym fragmencie powieści.
Do typów narracji przyporządkuj właściwe cytaty oraz cechy charakterystyczne dla danej odmiany narracji.
Stanąwszy na nogi, obejrzałem się naokoło i wyznać muszę, żem jeszcze nigdy nie miał tak pięknego widoku. Cała okolica miała wygląd ogrodu, a pola, które zajmowały przeważnie po czterdzieści stóp kwadratowych, wyglądały jak grządki kwiatów.<br/>(Jonathan Swift, <em>Podróże Guliwera</em>), Narrator jest obserwatorem wydarzeń., Narrator bierze udział w wydarzeniach., Pan Skrzetuski przypatrywał się ciekawie tej nowej figurze, która istotnie zasługiwała na nazwę cudaka. Przede wszystkim był to mąż wzrostu tak wysokiego, że głową prawie powały dosięgał, a chudość nadzwyczajna wydawała go wyższym jeszcze.<br/>(Henryk Sienkiewicz, <em>Ogniem i mieczem</em>), Ograniczona wiedza o wydarzeniach., Obiektywizm., Wiedza o wydarzeniach może być nieograniczona., Stosowanie zaimków: ja, mnie, moje itd., Subiektywizm.
Narracja pierwszoosobowa | |
---|---|
Cechy narracji pierwszoosobowej | |
Narracja trzecioosobowa | |
Cechy narracji trzecioosobowej |
Morska katastrofa
Robinson Crusoe. Jego życia losy, doświadczenia i przypadkiŻeglowaliśmy ku północy wzdłuż wybrzeży Brazylii, potem zaś, osiągnąwszy dziesiąty stopień północnej szerokości, mieliśmy skierować się wprost ku Afryce. Pogoda była piękna, ale upał panował wielki. Dotarłszy do przylądka San Augustino, skierowaliśmy okręt na pełne morze i ląd znikł nam niebawem z oczu. Po dwunastu dniach minęliśmy równik i znaleźliśmy się mniej więcej na siódmym stopniu szerokości północnej, gdy powiało straszliwe tornado, czyli trąba powietrzna, i odrzuciło nas daleko z drogi obranej. […] Zaledwie jednak upłynęliśmy półtorej mili morskiej, wzniosła się poza nami ogromna jak góra ściana wody i zaczęła nas ścigać. Uciekaliśmy niby jagnię przed lwem, ale potwór dosięgnął nas i nim zdołaliśmy zebrać zmysły, łódź została przewrócona, a ja uczułem, że zapadam w niezmierną głębię.
Byłem wyśmienitym pływakiem, ale cóż mi to mogło pomóc w tym razie. Wir porwał mnie na dół, potem zgoła bez wysiłku z mej strony pchnął ku lądowi. Fala odpłynęła, ja zaś zostałem na piasku. Na poły oszalały posiadałem jednak jeszcze tyle przytomności, żem zauważył, iż ląd był bliższy, niż sądziłem. […] Odetchnąłem głęboko i nabrałem trochę otuchy. Nowy bałwan zaniósł mnie na ląd, uczułem ponownie ziemię pod nogami, znowu jak przedtem zacząłem uciekać i znowu przegoniła mnie fala, zagarniając ze sobą. Wychyliwszy się na powierzchnię, spostrzegłem, że mnie prąd niesie z szaloną szybkością ku zębatej skale, sterczącej czarno spośród śnieżnobiałej piany. Pomyślałem jeszcze, że tu będzie mój grób, westchnąłem do Boga… potem zaś otrzymałem straszliwy cios, tak że straciłem przytomność.
Po przeczytaniu powyższego fragmentu powieści wykonaj polecenia:
Wyjaśnij, w jaki sposób autor buduje napięcie w opisie katastrofy statku.
Wyjaśnij, o czym mogą świadczyć szczegółowe informacje Robinsona na temat jego podróży (wymienianie nazw, określanie położenia geograficznego).
Odszukaj w tekście epitety, a następnie określ, jaką pełnią w nim funkcję.
Robinson CrusoeCrusoe poznaje 'swoją' wyspę
Robinson CrusoeCrusoe dotarł do wyspy, na której będzie mieszkał przez ponad 28 lat.
Jedną z jego pierwszych reakcji była chęć poznania miejsca, w które rzucił go los.
Robinson Crusoe. Jego życia losy, doświadczenia i przypadkiTrzeba było teraz zbadać okolicę, celem znalezienia bezpiecznego miejsca dla siebie i swych ruchomości.
Nie wiedziałem, gdzie jestem, na wyspie czy lądzie stałym,
nie wiedziałem też, czy mieszkają tu ludzie i czy mam się obawiać dzikich zwierząt. W odległości niespełna mili angielskiej leżało strome wzgórze, poza nim zaś szereg innych, w kierunku północnym. Uzbrojony w strzelbę, pistolet i zabrawszy róg z prochem, wszedłem nie bez trudności na szczyt. Stąd jednym spojrzeniem ogarnąłem swe położenie. Byłem na wyspie pośród pełnego morza! Kędyś w dali, spostrzegłem kilka skał,
zaś w kierunku zachodnim, jak mi się wydało dwie jeszcze małe wyspy. I na tym koniec.
Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa wyspa była bezludna, a także nie dostrzegłem zwierząt drapieżnych, tylko ogromne stada nieznanego mi zgoła ptactwa. Wracając, zastrzeliłem wielkiego ptaka, siedzącego na drzewie u skraju lasu. Mój strzał był pewnie pierwszym, jaki od stworzenia świata padł
na tej wyspie. Na jego odgłos podniosły się wokół z lasów istne chmary ptaków, wrzeszczących przeraźliwie. Zastrzelony przeze mnie musiał to być, sądząc po szponach i zakrzywionym dziobie, jakiś jastrząb nieznanego mi gatunku, a mięso jego cuchnęło brzydko i nie było jadalne.
Po przeczytaniu powyższego fragmentu powieści wykonaj polecenia:
Określ cechy Robinsona.
Określ typ poniższego wypowiedzenia nazwij również emocje, które wyraża.
Byłem na wyspie pośród pełnego morza!
Określ typ poniższego wypowiedzenia oraz sporządź jego wykres.
Wracając, zastrzeliłem wielkiego ptaka, siedzącego na drzewie u skraju lasu.
Przez ląd
Robinson Crusoe. Jego życia losy, doświadczenia i przypadkiDnia piętnastego lipca podjąłem dalszą wycieczkę. Idąc w górę biegu strumienia, stwierdziłem, że przypływ morza sięga najwyżej na dwie mile angielskie w głąb lądu. Odkryłem kilka uroczych dolin i bujnych łąk, na których rósł tytoń, aloesy i dzika trzcina cukrowa. Dalej w głębi znalazłem melony wijące się
po ziemi, a w końcu, ku wielkiemu zdumieniu, także winorośl, zwieszoną po pniach drzew, pełną soczystych gron. Spożyłem z rozkoszą znaczną ich ilość, przyszło mi jednak zaraz na myśl,
że owoce te wysuszone oddadzą mi, jako rodzynki, większą jeszcze przysługę, gdyż będę mógł zgromadzić znaczny
ich zapas. Odległość od domu była tak znaczna, że spędziłem noc na drzewie, gdziem spał wyśmienicie. Następnego dnia ruszyłem dalej. Dążąc ciągle ku północy, dotarłem do przełęczy gór, poza którą teren opadał w kierunku zachodnim, zaś od wschodu płynął tuż przy mnie mały strumyk. Było tu cudnie, jak w najpiękniejszym ogrodzie i mimo uczucia pustki i opuszczenia przejęła mnie duma. Wszakże byłem nieograniczonym panem i królem tej wspaniałej wyspy!
Znalazłem tu palmy kokosowe oraz mnóstwo drzew pomarańczowych i cytrynowych. Owoce nie dojrzały jeszcze
co prawda, ale sok zielonych cytryn zaprawił wodę strumienia orzeźwiającym smakiem.
Miałem tedy znowu przed sobą mnóstwo roboty, musiałem gromadzić zapasy winogron, pomarańcz i cytryn i przenosić
je do domu. Odkrycie tych owoców było mi tym bardziej pożądane, że nadciągała pora deszczowa. Wziąłem się zaraz
do pracy, zebrałem w miejscu osłoniętym dużą stertę winogron, drugą mniejszą w innym miejscu, a wreszcie tuż trzecią, pomarańcz i cytryn, po czym ruszyłem do domu po worki. Wycieczka ta, obfita w odkrycia, zajęła mi trzy dni.
Po przeczytaniu kolejnego fragmentu powieści wykonaj polecenia:
Zastanów się i odpowiedz, co skłoniło Robinsona do wędrówki po wyspie.
Wyspa obfitości
Robinson Crusoe. Jego życia losy, doświadczenia i przypadkiUjrzałem po tej stronie wyspy innych jeszcze jej mieszkańców, mianowicie zające i lisy, a raczej zwierzęta do nich podobne.
Na wybrzeżu pełno było żółwi i ptaków wodnych, pośród których rozpoznałem pingwiny. Mogłem ich ubić mnóstwo, ale musiałem szczędzić prochu. Napotkałem też lamy i dzikie kozy w większej znacznie obfitości niż po mojej stronie, ale mimo to nie wpadło mi na myśl przenosić się tu, przeciwnie, zacząłem tęsknić
za domem. […] W drodze mój pies schwytał młodą kozę, ja zaś nadbiegłem i uwiązałem ją na postronku, który zawsze miałem przy sobie. Z dawna już planowałem, że muszę złapać kilka młodych kóz i stworzyć sobie trzodę. Ale koza szarpała się i opóźniała mnie w drodze, przeto doprowadziłem ją tylko
do letniego mieszkania i tam zamknąłem. Pilno mi było do domu, który opuściłem przed całym już tygodniem.
Odpoczywając przez dni kilka, zrobiłem klatkę dla papugi,
którą nazwałem Polem. Potem przypomniawszy sobie o mojej kózce, poszedłem po nią. Zwierzątko wycieńczone było głodem, dałem mu przeto trawy i wody, gdy zaś chciałem kózkę potem wziąć na sznur, okazało się to zbyteczne. Poszła za mną sama, czując we mnie swego żywiciela. Podobnie jak lama, kózka przywykła do mnie tak, że nie chciała odejść krokiem. […]
Po upływie półtora roku posiadałem już trzodę w ogólnej liczbie dwunastu głów, zaś gdy ubiegły następne dwa lata, doszedłem
do czterdziestu trzech sztuk, nie licząc tych, które w tym czasie zarżnąłem. Ogrodziłem następnie jeszcze pięć dalszych pastwisk, komunikujących ze sobą, umieszczając też gdzieniegdzie daszki i koleby dające zwierzętom ochronę podczas słoty.
Na tym nie koniec. Miałem nie tylko pod dostatkiem mięsa,
ale także sześć do ośmiu litrów mleka dziennie, że zaś przyroda nie tylko dostarcza każdemu stworzeniu pożywienia, ale uczy
je również należycie spożytkować przez ludzi, przeto wziąłem się i ja do przerabiania mleka na masło i ser. Nigdy nie doiłem dotąd krów czy kóz, teraz jednak zostałem skrzętnym i zręcznym mleczarzem. Soli dostarczał mi odpływ, susząc w szczelinach skał wodę morską.
Tak to Bóg miłosierny zastawił mi na bezludnej wyspie obficie zaopatrzony stół.
Jadałem zawsze w towarzystwie mych domowników, niby król otoczony wasalami. Pol, mój ulubieniec, miał sam jeden prawo mówić do mnie, staruszek pies siadywał po prawicy mojej, koty zaś zwinięte na stole czekały bacznie na kąski, jakie im rzucałem.
Po przeczytaniu fragmentu powieści wykonaj polecenia:
Wyjaśnij, jaki był stosunek Robinsona do zwierząt oraz jakie korzyści przynosiło mu zajmowanie się nimi.
Wymień umiejętności, które Robinson zdobył na bezludnej wyspie.
Ludzie na… bezludnej wyspie
Pobyt Robinsona na wyspie nie ograniczał się jedynie do zgodnego życia z miejscową faunąfauną i florąflorą. Obfitował również w niebezpieczeństwa wywołane pojawieniem się grupy tubylców zamieszkujących pobliskie wyspy. Wyczekiwani przez Robinsona ludzie okazują się ludożercami, którzy przybyli odprawić swój przerażający rytuał. Dzięki odwadze i pomysłowości rozbitek ratuje ich niedoszłą ofiarę, młodego mężczyznę. Nadaje mu imię Piętaszek.
Robinson Crusoe. Jego życia losy, doświadczenia i przypadkiMogłem się teraz dokładnie przypatrzyć memu towarzyszowi.
Był to piękny, okazały mężczyzna, o członkach silnych i elastycznych, niezbyt rosły, ale harmonijnie zbudowany, w wieku około lat dwudziestu sześciu. Wyraz twarzy jego nie był wcale dziki ani zuchwały, przeciwnie, nawet szczery, śmiały i męski, zaś uśmiech, jaki przedtem już dostrzegłem, świadczył o serdeczności godnej każdego cywilizowanego Europejczyka. Włosy miał długie i czarne, ale nie wełniste jak Murzyn, czoło szerokie i wysokie, zaś oczy wielkie i ogniste. Nade wszystko spodobała mi się piękna, ciemnooliwkowa barwa jego skóry. Twarz była krągła, nos cienki, nie zaś szeroki jak u Afrykanina,
zaś spomiędzy kształtnych warg błyskały zęby przypominające kość słoniową.
Podczas jego snu wyszedłem w zagrodzenie, by wydoić kozy,
ale w niespełna pół godziny wybiegł z jaskini, spostrzegłszy mnie, zbliżył się szybko i legł przede mną na ziemi, usiłując mi wyrazić na wszelkie sposoby swą wdzięczność, pokorę i gotowość
do usług. W końcu postawił sobie znowu na karku mą stopę,
tak że nabrałem pewności, iż pragnie służyć wiernie do końca życia. Rozumiałem większą część jego gestów i starałem się
ze swej strony zapewnić go o mej życzliwości.RWt1EhX0MLCPN Potem zacząłem do niego mówić powoli i wyraźnie. Nasamprzód wyjaśniłem mu, że będzie odtąd nosił imię: Piętaszek, ponieważ w piątek nastąpiło jego ocalenie. Potem nauczyłem go słowa: pan, dając do zrozumienia, że tak mnie ma zwać, w końcu zaś poznał słowa: 'tak' i 'nie' i pojął szybko ich znaczenie. Następnie wziąłem garnek z mlekiem i pokazawszy mu, jak maczam w nim chleb i jem, poleciłem mu zrobić to samo. Usłuchał zaraz i zaczął wysławiać gestami uniesienia dobroć tego jadła. […]
Zapoznał się już więc z zupą i gotowanym mięsem, zaś dnia następnego umyśliłem zrobić mu niespodziankę pieczenia. Zawiesiłem nad ogniem, jak to widziałem w Anglii, kawałek mięsa na trójnogu z patyków. Przez ciągłe obracanie sznurka z wiszącym mięsem doprowadziłem rychło do tego, że się upiekło. Piętaszek podziwiał to wielce, a skosztowawszy soczystej pieczeni, wyraził znakami, że nie jadł jeszcze w życiu nic równie dobrego. Dodał, iż odtąd nie tknie ludzkiego mięsa, z czego byłem oczywiście bardzo zadowolony.
Następnego dnia pokazałem mu, jak młócić i czyścić zboże. Pojął to prędko i pełnił tę robotę tym chętniej, że wiedział, iż ze zboża będzie chleb. Nauczył się też niebawem sztuki piekarskiej. W czasie bardzo krótkim stosunkowo mógł wykonywać każdą pracę domową równie dobrze jak ja sam.
Po zapoznaniu się z powyższym fragmentem powieści wykonaj polecenia:
Wyjaśnij, jak na podstawie obserwacji wyglądu, zachowania i usposobienia Robinson ocenił młodego tubylca.
Rozstrzygnij, czy stwierdzenia w tabeli są prawdziwe, czy fałszywe.
Stwierdzenie | Prawda | Fałsz |
Piętaszek to imię nadane bohaterowi w dniu narodzin. | □ | □ |
Piętaszek wyglądał jak typowy Afrykanin. | □ | □ |
Imię Piętaszek wiąże się z dniem, w którym spotkał Robinsona. | □ | □ |
Piętaszek dobrze znał sposób pieczenia mięsa. | □ | □ |
Piętaszek nie był ludożercą. | □ | □ |
Piętaszek szybko uczył się prac domowych. | □ | □ |
Wyjaśnij, w jaki sposób Robinson budował pozytywne relacje z Piętaszkiem.
Wyjaśnij, jaką prawdę o człowieku można wyczytać z powieści Daniela Defoe.
Od tytułu Przypadki Robinsona CrusoeCrusoe została zaczerpnięta nazwa jednej z odmian powieści, tzw. robinsonady.
jest to odmiana powieści awanturniczo‑przygodowej, osnutej na motywie rozbitka na bezludnej wyspie; ukazuje bohatera należącego do cywilizowanego świata, który zmuszony jest przebywać i radzić sobie wśród dzikiej natury
Jak przeżyć na bezludnej wyspie?
Wyjaśnij, dzięki czemu udało się Robinsonowi przetrwać tyle lat na bezludnej wyspie.
Mit wspaniałej wyspy, na której człowiek może żyć szczęśliwie, występuje w literaturze od czasów antycznych. Jednak w XX wieku pojawiały się też dzieła poddające w wątpliwość tę optymistyczną wizję.
Szczególnie interesująca jest powieść Władca much napisana w 1954 roku przez brytyjskiego pisarza Wiliama GoldingaWiliama Goldinga. Przedstawia ona losy kilkunastu uczniów, którzy trafiają na wyspę w trakcie konfliktu nuklearnego. Autor pokazuje z jaką łatwością to, co miało być wspaniałą przygodą w cudownej scenerii, przeradza się w dramatyczną historię. Chłopcach stają się 'dzikusami'. Dochodzi do zbrodni.
Golding ukazał świat inny niż DefoeDefoe. Ludzie (a właściwie dzieci) nie budują zgodnie cywilizacji, a zamieniają się w barbarzyńców, którzy walczą i niszczą. Równie głośna stała się ekranizacja powieści w reżyserii Petera BrookaPetera Brooka, zrealizowana w 1963 roku.
Poeta na bezludnej wyspie
Robinson CruzoeWrzucił mnie na tę wyspę los
Za karę albo ku przestrodze.
Z małych radości, prac i trosk
Stworzyłem świat, z którym się godzę.
Znam pory roku, kwitnień czas,
Przypływów i odpływów poziom,
Rytm, w którym żyło czworo nas –
Ja, pies, papuga, stary kozioł.Aż w życie moje wtargnął strach,
Rozpacz i drżenie w całym ciele,
Gdym ujrzał krwią nasiąkły piach,
Ślad stopy, czaszkę i piszczele.
Tak więc się kończy każdy ład –
W tych sypkich resztkach sens szyderczy.
Czemu akurat ten mój świat,
Za swój uznali ludożercy?Odtąd zaszyty w duszny gąszcz
Patrzę wstrząśnięty, oniemiały,
Jak mięsem nowych ofiar wciąż
Sycą się dzikie rytuały.
Nie strzeże mnie już puszczy mrok,
Bezpieczne ścieżki nikną w złudzie,
Gdy pytam Boga, wznosząc wzrok:
Czy ja i oni – my – to ludzie?Tak bym zwątpienia pełen stał
I na stworzenia cud pomstował,
Gdyby nie to, że los mi dał
Choć jedną z ofiar uratować.
I trwamy w lęku, który zna
Dusz naszych najciemniejsze strony:
Kozioł, papuga, pies i ja,
I jeden człowiek ocalony.
Na podstawie powieści Daniela Defoe oraz piosenki Jacka Kaczmarskiego zredaguj rozprawkę na jeden z poniższych tematów:
- 'Pojawienie się drugiego człowieka na bezludnej wyspie budzi lęk'.
- 'Pojawienie się drugiego człowieka na bezludnej wyspie budzi nadzieję'.
W swojej argumentacji odwołaj się do różnych tekstów kultury.
Pusty dom niczym bezludna wyspa
RobinsonPusty mój dom
tylko w skrzynce śpią listy
pachnie cynamon
na mojej wyspie
pokój mój tkwi
pośród oceanuChcę Wiadomości śledzić
zgubiłem wątek
Piętaszek mnie odwiedził
w miniony piątek
przyjdź nie bój się
nie będzie nam źleJak Robinson
wszystko notuję ściśle
już od brzasku
znalazłem na mej wyspie
ślady w piasku
ma samotność jest jak plaży szmat
ty zatarłeś ślad
nie odchodź PiętaszkuW pokoju ciemno
ja przypływu się boję
zostaniesz żywy ze mną
chociaż ślady twoje
zmyje jak fala noc
czarnaOtwieram dom i listy
spóźnione wieści
być może o mnie myślisz
i także nie śpisz
przyjdź czekam cię
gdzie jesteś gdzie?Jak Robinson
jedną myślą jednym tchem
i sercem całym
dni samotne
cynamonem zapachniały
więc z wiarą że pomożesz
żłobię tępym nożem
ślad twój w piasku
ach pomóż Piętaszku
Piętaszku
Po przeczytaniu utworu Robinson Jaromíra Nohavicy sformułuj dwa argumenty na poparcie tezy: 'Robinson bardziej potrzebuje Piętaszka niż Piętaszek – Robinsona'. Wykorzystaj informacje zawarte w powieści Daniela Defoe. Możesz również odwołać się do filmu Poza światem w reżyserii Roberta Zemeckisa lub do innych tekstów kultury.
Kultura kontra kultura
Zastanów się i odpowiedz, czy mamy prawo zmieniać sposób życia przedstawicieli innych kultur, nawet gdy uważamy, że oznaczałoby to ich rozwój cywilizacyjny. Uzasadnij swoją wypowiedź.
Zadaniowo
Wyobraź sobie, że los rzucił cię na wyspę zamieszkaną przez Robinsona CrusoeCrusoe. Napisz opowiadanie, w którym przedstawisz to wydarzenie.
Sformułuj po dwa argumenty na poparcie każdej z tez: 'Żyć na bezludnej wyspie?
To straszne!' lub 'Żyć na bezludnej wyspie? To wspaniałe!'.
Zapoznaj się z poniższymi słowami kluczami związanymi z lekcją, a następnie zaproponuj ich własną kolejność. Możesz kierować się tym, co cię zaciekawiło, poruszyło, zaskoczyło itp. Przygotuj krótkie uzasadnienie swojej propozycji. Słowa klucze: powieść, robinsonada, narracja pierwszoosobowa, narracja trzecioosobowa.