Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
R1N9hXcIU5ftO1
Poziomo zorientowana reprodukcja barwna obrazu przedstawiającego polską szlachtę tańczącą poloneza w sielankowym krajobrazie wiejskim. Sadząc po długich cieniach widocznych na trawie, zabawa odbywała się u schyłku dnia albo o świcie. Słońce rozświetla dwa miejsca: jedno po lewej tam odbywa się taniec i drugie po prawej, skąd płynie muzyka. Przedstawione na obrazie szlachcianki mają podkasane, by ich nie pobrudzić, obfite, u każdej inaczej jednolicie barwione, wierzchnie suknie z rękawami do łokci. Podwiązane z boku przyjmują one kształt kulistych sfałdowanych puf, spod których wyłaniają się węższe spódnice w innym kolorze. Na głowach każdej wysoka, lokowana biała peruka z kokardą. Mężczyźni natomiast przybrali, też długie kontusze, u każdego innej jednolitej barwy, podobnie jak noszone pod nimi żupany, a na nogi czerwone buty z cholewami. U pasa, którym każdy przewiązał strój, zawisa przy lewym boku szabla. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni mają wyidealizowane, nienaturalnie drobne stopy. Poniżej środka kompozycji z uniesioną wysoko w lewej ręce czapką szlachcic w brązowym kontuszu i białym żupanie, przegięty w tańcu z lewą nogą wysuniętą w kroku poloneza podtrzymuje prawą ręką lewą dłoń towarzyszącej mu damy. Uśmiechnięty pod ciemnym wąsem zwraca ku niej twarz. Ona ukazana prawym bokiem trochę bliżej na lewo od niego wolną ręką podtrzymuje seledynową spódnicę, ukazując stópkę w buciku, którego czubek dotyka wdzięcznie ziemi. Lekko pochylona ku przodowi odwzajemnia partnerowi spojrzenie, zwracając ku niemu głowę tak, że możemy zobaczyć czerwoną kokardę z tyłu jej peruki. Oświetlona słońcem, odsłonięta, jak i część ramion, długa szyja wyłania się zza głęboko wydekoltowanej srebrzystej sukni, której tył przysłania czerwona suknia damy tańczącej przed nią w grupie kilku osób po lewej stronie obrazu. Kobieta ta, zwrócona w przeciwną stronę, co pozwala dostrzec, że jej suknia obrębiona białą koronką odsłania również górną część pleców, podała uniesioną na wysokość wzroku dłoń stojącemu naprzeciw niej mężczyźnie. Uchwycił ją uniesioną dłonią prawej ręki, by utworzyć charakterystyczną dla poloneza figurę nazywaną mostem, ukazując przy tym rękaw zielonego żupana. Ich uniesione dłonie widać wyraźnie na tle oświetlonego słońcem stogu siana. Kobieta nie spogląda na partnera, lecz nad lewym ramieniem opuściwszy wzrok w dół, zerka na zmierzającą przejść pod ich rękoma, pochyloną parę tancerzy. Zwrócili się oni nieco ku sobie, skłaniając, a przy tym, niemal zetknęli głowami. Idący z prawej strony mężczyzna ma ciemne włosy i wysoko podgolony kark, poniżej którego, na plecach ciemnozielonego kontusza, wiszą jego zrolowane rękawy, z czerwoną jak widoczny rękaw żupana, podszewką. Ręka od strony partnerki jest cofnięta za plecy, natomiast bliższa jemu prawa dłoń kobiety unosi złocistobrązową suknię, ukazując czubek bucika. Dłonie ich zewnętrznych rąk spotykają się na środku przed nimi. Powyżej jasnych odkrytych pleców tancerki i jej przypiętego do peruki niewielkiego kapelusika z różową kokardą widać wąsatą twarz mężczyzny, pod którego ręką wraz z partnerem zaraz przejdzie. Mężczyzna ten również nie spogląda na swoją partnerkę i nie patrzy na przechodzących pod mostkiem. Wykręcił do tyłu nad prawym ramieniem głowę i podkręcając palcami lewej dłoni wąsa, spogląda na stojącą za nim kobietę w ciemnozielonej sukni. Dama ta szyję i dekolt chłodzi błękitnym wachlarzem. Jej lewą dłoń całuje ubrany w perukę mężczyzna stojący za nią, którego nóg nie widać, gdyż przysłania je złocistobrązowa suknia tancerki zmierzającej pod bramkę. Po prawej stronie obrazu na łagodnie wznoszącej się skarpie zajęło miejsce dwoje muzyków. Przysiadła tam kobieta w ciemnoniebieskiej sukni, grająca na harfie, która okrytym ciemnozłotą spódnicą lewym kolanem podtrzymuje instrument, ukazując przy tym wystawioną w przód stopę w białej pończosze i pantofelku. Podana ciałem w stronę harfy trąca oburącz struny, a wyprostowaną głowę na długiej szyi kieruje z ciekawością w stronę tańczących. Obok niej, z lewej strony stoi flecista, trochę przysłonięty wyższą od niego harfą. Młody mężczyzna jako jedyny nie ma na sobie szlacheckiego stroju, lecz frak. Jest on zielony podobnie jak sięgające kolan spodnie culotte, poniżej których bieleją pończochy. W dłoniach unosi przyłożony do ust, skierowany w stronę tańczących wolnym końcem, boczny flet. Jego lekko podana na prawe ramie głowa w peruce, instrument i prawa ręka wyraźnie rysują się na tle jasnego nieba w tle. Resztę tła dla grających stanowią krzewy, a w prawo wyżej pień drzewa i jako ostatni z tej strony kompozycję zamykający, słusznej wagi, już nie pierwszej daty, sarmata, w jasnobrązowym kontuszu i czerwonym żupanie. Jego głową zdobi, również czerwona, czapka konfederatka u dołu szeroko obszyta białym kożuszkiem. Zwrócony w lewo w stronę tancerzy prawą dłoń ułożył na sercu w lewej, przy szabli, trzyma sporą flaszę. Na pucołowatej rumianej, rozochoconej popitką, wąsatej twarzy króluje uśmiech. Za nim gruby pień drzewa, który nie sięga jednak górnej krawędzi obrazu, gdyż poniżej niej kończy go złamany kikut. Z pnia wyrastają na boki pokryte listowiem drobne gałęzie. Na prawo widoczna jeszcze przy krawędzi obrazu połowa korony drzewa w oddali. Na lewo od flecisty niewielkie postaci sporo oddalonych od uciech zabawy spacerują blisko siebie dwaj prowadzący rozmowę mężczyźni. Z lewej z założonymi do tyłu rękami w niebieskim, a po prawej gestykulujący w czerwonym kontuszu. Od połowy ich sylwetki ukazane są na tle jasnego nieba nad odległym horyzontem nieznacznie pofalowanego krajobrazu. Na lewo od nich pierwszy z opisywanych tańczących zasłania ten daleki widok. Za nim wznosi się liściastą koroną drzewo, a za plecami jego partnerki wysoki jak baszta, podtrzymywany czterema żerdziami i okryty strzechą, rzucający na prawo głęboki cień, stóg siana – to on jest tłem dla rąk tworzących przed nim most tancerzy. Jeszcze bardziej w lewo fragment podobnie krytej chałupy i jeszcze jednej wyższej za nią. Nad tancerzami, stogiem i dachami domostw zielone korony oddalonych drzew ukazujące nad sobą jeszcze skrawek jasnego przetykanego różowymi obłokami nieba. Wzdłuż dolnej krawędzi obrazu w cieniu poniżej tańczących zalega potężny zmurszały konar, a na prawo od niego w słońcu kwitnie kępka drobnych wyrastających na cienkich łodyżkach kwiatów.
Polonez pod gołym niebem
Źródło: Korneli Szlegel, Polonez pod gołym niebem, 2 poł. XIX w, domena publiczna.

W czasach Rzeczpospolitej Obojga Narodów naród polski utożsamiano jedynie ze szlachtą. Była ona liczniejsza niż w innych krajach ówczesnej Europy. Reprezentanci stanu szlacheckiego, powołując się na kroniki Wincentego Kadłubka i Jana Długosza, wywodzili swoje pochodzenie od starożytnego ludu Sarmatów. Mieliby oni jakoby reprezentować wybitne cechy rycerskie i dzięki temu podbić ziemie, na których
w późniejszym czasie powstała pierwsza Rzeczpospolita. Według tego poglądu,
a w zasadzie legendy, ludność miejscową Sarmaci zniewolili, co mogło tłumaczyć nędzne położenie ludu składającego się głównie z chłopów — nazywanych smerdami, chamami i włościanami — i czeladzi, czyli ludności służebnej. W swoim mniemaniu szlachta wzorowała się na obyczaju i etosie rycerskim pradawnego plemienia, którego istnienia potwierdzenia szukała w tekstach starożytnych historyków, a pełny opis znajdowała w wydanej w 1578 roku, popularnej w całej Europie książce, pod wielce znaczącym tytułem 'Sarmatiae Europeae descriptio”14Sarmatiae Europeae descriptio”, napisanej przez polskiego historyka pochodzenia włoskiego, Alessandro Guagniniego18Alessandro Guagniniego. Autor ten
w Rzeczpospolitej nazywany był Aleksander Gwagnin, a jego dzieło przetłumaczono
i wydano jako 'Kronika sarmacji europejskiej'. Przekonanie o starożytnym rodowodzie umacniało szlachtę w poczuciu wyjątkowości i wyższości, którą podkreślała swoim specyficznym strojem i zachowaniem.

Przeczytaj uważnie tekst Krystyny Bockenheimj0000008PMB6v21_000tp001Bockenheim, a następnie wykonaj polecenia.

Pstrzy się jak dzięcioł PolakKrystyna Bockenheim
Krystyna Bockenheim Pstrzy się jak dzięcioł Polak

Szlachcic wynosił z domu znajomość obyczajów i form towarzyskich. Sarmacki savoir‑vivrej0000008PMB6v21_000tp002savoir‑vivre był wbrew pozorom niezmiernie skomplikowany […]. Zawiły sposób tytułowania, składania ukłonów, odkrywania głowy, umiejętność wiązania pasa i znajomość tysiąca drobiazgów, które młody szlachcic przejmował z domu tak jak znajomość języka, były trudne do naśladowania.
Ważny element świata szlacheckiego to tytuły. Wprawdzie wszyscy byli braćmi, ale użycie niewłaściwej formy przy zwracaniu się do jednego z nich mogło doprowadzić do ciężkiego konfliktu. Kancelaria królewska miała ściśle określone ramy tego, co się komu należy: 'Urodzony, wiernie nam miły', pisze król do hetmana polnego, Krzysztofa Radziwiłła. Hetmanj0000008PMB6v21_000tp003Hetman to nie senatorj0000008PMB6v21_000tp004senator, nie był więc 'wielmożny', tylko 'urodzony' i był 'wiernością', a nie 'uprzejmością'. 'Wielmożny' i 'Uprzejmość Twoja' należały się tylko senatorom. 'Urodzony' oznaczało stan rycerski. Bratem był każdy, ale zwracanie się w ten sposób rezerwowano dla rzeczywiście równych. Zwrócenie się 'Panie bracie' do na przykład starostyj0000008PMB6v21_000tp005starosty było niewybaczalnym nietaktem. Zwrot 'Przyjaciel' przeznaczony był dla plebejuszaj0000008PMB6v21_000tp006plebejusza. […]
We wczesnej młodości szlachcicowi wpajano też pojęcie honoru. Była to zasada bezwzględnego kierowania się w życiu wyższymi wartościami. Ten zespół ideałów nie był w żaden sposób skodyfikowany. Młody obywatel był zobowiązany do ochrony znaku rodowego, czyli herbu, przed obrazą, dbałości o rodziców i bliskich, obrony ojczyzny, wiary i wreszcie samego siebie. Brak ścisłego określania, co jest ujmąj0000008PMB6v21_000tp007ujmą czy obrazą, powodował, że oprócz wypadków ewidentnegoj0000008PMB6v21_000tp008ewidentnego uchybienia zdarzały się drobne incydenty, często nieumyślne, które powodowały nadmierną reakcję. Stąd ogromna ilość zatargów i zwad, które kończyły się krwawo. Honor Sarmaty był ogromnie czuły.
Nieostrożne słowo, nieumyślne potrącenie w tłoku powodowały, że szabla sama wychodziła z pochwy. Karabelaj0000008PMB6v21_000tp009Karabela była atrybutem Sarmaty, jak lira – Apollina, a waga – Temidy. Była oznaką stanową i żaden mężczyzna nie wychodził bez niej z domu. Odpasanie broni w gościnie oznaczało gest uprzejmości i zaufania. Szabla przechodziła z ojca na syna i stanowiła często rodową świętość, zdobioną kamieniami i złotem, była prawdziwym dziełem sztuki. […]
Polacy zresztą […] nosili się strojnie i barwnie, uwielbiali kolory, które dziś określilibyśmy jako papuzie. Buty z szerokimi cholewami, w które wpuszczano szarawaryj0000008PMB6v21_000tp00Aszarawary, szlachta nosiła zawsze żółte. Kontusz15Kontusz lub delia16deliażupan17żupan były w kontrastowych kolorach, chętnie czerwone, błękitne, zielone. Używano też kosztownych orientalnychj0000008PMB6v21_000tp00Borientalnych materiałów, przetykanych złotą lub srebrną nicią. Na tle większości nacjij0000008PMB6v21_000tp00Cnacji europejskich, preferujących raczej czerń, nawet polscy protestanci wyglądali bardzo egzotycznie. Ubiór polski składał się z elementów stałych, to jest delii (a zimą szuby11szuby), kontusza i żupana, nie wnikając w szczegóły bielizny […].

Rwv5031IDOSMk
Portret Królewicza Władysław Wazy (1595‑1648)
Źródło: Pieter Claesz Soutman [czyt. piter klas sautmen], technika olejna, 1642 r., kopia warsztatowa obrazu z 1626 r., domena publiczna.

Delia była szerokim płaszczem z charakterystycznym wykładanym kołnierzem. Zakładano ją na jedną rękę, na drugą zarzucano, a pod szyją spinano kosztownymi agrafami. W domu noszono żupan, wąski, zapinany z przodu, na który, wychodząc z domu, nakładano delię albo kontusz. Był to rodzaj płaszcza, z rękawami wysoko rozciętymi, spod których ukazywały się wąskie, marszczące się rękawy żupana.

RBcGjE1i42MmC
Polski szlachcic
Źródło: Jean-Pierre Norblin de La Gourdaine [czyt. żon pier norblę de la gurden], Polski szlachcic, akwarela na papierze, 1790 r., domena publiczna.

Na nim też wiązano nieodzowny składnik stroju – pas. Początkowo składał się on z drobnych, metalowych, czasem złotych ogniwek. Później został wyparty przez orientalne pasy z kosztownych jedwabnych materii, a w końcu przez słynne, krajowe pasy słuckie. Ten element stroju był bardzo kosztowny […]. Samo nakładanie pasa wymagało pomocy drugiej osoby, a nieumiejętność wiązania go mogła zdemaskować plebejusza, który pragnąłby się podszyć pod szlachcica. Stroje były kosztowne, przekazywano je z pokolenia na pokolenie. […]

RHAZK4yd3HeSz
Pas słucki czterostronny. Można go było złożyć wzdłuż i eksponować na cztery różne sposoby, zależnie od noszonego stroju. Zazwyczaj była w nim jedna strona czarno‑srebrna, używana na pogrzeby. Motyw dekoracji głów z wyrastającymi z pni krzaczkami widoczny u dołu na fotografii jest rzadko spotykany, a jeśli się pojawia to tylko na pasach słuckich.
Źródło: a. nn., domena publiczna.

Zastanowić się należy, w jaki sposób strój wpływał na zachowanie ówczesnych Polaków. Sarmacki gest nie został wymyślony przez historyków i kostiumologów. Odbijał się w tańcu, znanym jako 'polski' albo 'chodzony', czyli polonezie. Ów ruch zarzucania wylotów kontusza uwieczniony został później przez Mickiewicza:

– Podkomorzy rusza
I z lekka zarzuciwszy wyloty kontusza,
I wąsa pokręcając, podał rękę Zosi
I skłoniwszy się pięknie w pierwszą parę prosi.

Rozcięte rękawy kontusza przypinano tylko na uroczyste okazje. Wymagały odrzucania do tyłu, a nawet spięcia, gdyż w przeciwnym razie plątałyby się i przeszkadzały właścicielowi. Ten ruch zaważył na sylwetce Sarmaty. Był elegancki, nonszalancki, znamionujący pewność siebie. Jednocześnie postawa znana nam z wielu portretów sarmackich, pełna dumy, a czasem pychy, nie przypominała wielmożów hiszpańskich czy angielskich. Z kolei gesty powitalne, niski ukłon, niemający nic z uniżoności, zamiatanie czapką przed kobietą czy kimś znacznie godniejszym, padanie do nóg rodzicom lub magnatom składały się na sylwetkę, która odróżniała Polaka od przedstawicieli wszystkich innych nacji.

R1AKeJsR9Hl0X
Portret Stanisława Antoniego Szczuki – sarmaty w stroju reprezentacyjnym. Czerwony kontusz, pod nim brokatowy żupan bez kołnierza, szarawary wpuszczone w buty z safianową cholewą, w ręku futrzana czapka.
Źródło: a. nn., ok. 1735–1740, olej na płótnie, domena publiczna.

Istniał cały skomplikowany ceremoniał powitań, odkrywania głowy. Odkrycie głowy było oznaką wielkiego szacunku, zazwyczaj kołpakaj0000008PMB6v21_000tp00Dkołpaka tylko uchylano. Wymagało to nie lada wiedzy, kogo można ucałować (równego sobie), kogo pocałować w rękę, przed kim paść na kolana albo plackiem do stóp wymagało wiedzy, której nie miał nuworyszj0000008PMB6v21_000tp00Enuworysz czy spryciarz pragnący nielegalnie awansować do stanu szlacheckiego.
Znakomitą okazję do pokazania kosztownego stroju i zalet towarzyskich stanowiły uczty. Nie ma żadnych wątpliwości, że Sarmaci uwielbiali jeść i pić. Przodkowie nasi nie byli niestety smakoszami, tylko żarłokami, i strach pomyśleć, co by się działo, gdyby nie rygory Kościoła w postaci postów, których liczba dochodziła do około stu pięćdziesięciu dni w roku. Co prawda i z tym sobie radzono, przyrządzając znakomicie ryby, co podkreślają cudzoziemcy w swoich relacjach, zatem o umartwianiu się nie było mowy.
Menu sporej części XVII‑wiecznej szlachty (bo nie można mówić jednym tchem o nich i o chłopach czy mieszczanach) zależało oczywiście od stopnia zamożności, ale każdy miał pod dostatkiem produktów z własnego folwarku. Ogólnie mówiąc, pożerano ogromne ilości mięsiwa i wypijano dużo wina oraz miodu. Tłuszcz uważano za zdrowy, mięso zatem musiało być tłuste. Jadłospis uzupełniały chleb, kasze, groch, potrawy mączne, natomiast jarzyny – oprócz kapusty – uważano za paszę dla bydła. […]
Podstawową rozrywką szlachty, niezależnie od stopnia zamożności, było polowanie, które w owym czasie zastępowało sport, dostarczało ruchu na świeżym powietrzu, zaspokajało potrzebę ryzyka i ducha współzawodnictwa. Najbardziej pożądane były łowy na grubego zwierza z nagonką, ale nie każdy mógł sobie na nie pozwolić. Nieprawdziwa jest natomiast wymowa tyradyj0000008PMB6v21_000tp00Ftyrady Wojskiego z 'Pana Tadeusza' na temat łowów:

Za moich, panie, czasów, w języku strzeleckim
Dzik, niedźwiedź, łoś, wilk, zwany był zwierzem szlacheckim,
A zwierzę niemające kłów, rogów, pazurów
Zostawiano dla płatnych sług i dworskich ciurów10ciurów;
Żaden pan nigdy przyjąć nie chciałby do ręki
Strzelby, którą zhańbiono sypiąc w nią śrut cienki!
[…]
Nazywam się Hreczecha, a od króla Lecha
Żaden za zającami nie jeździł Hreczecha.

Co powiedziałby na te słowa Albrycht Stanisław Radziwiłł, kanclerz wielki litewski, piszący we wrześniu 1632 r.: 'Na początku miesiąca zabawiałem się polowaniem na zające, aby odprężyć umysł znużony przeszłymi troskami […]'. Podobnie rozrywali się Władysław IV Waza w 1636 r. i Jan III Sobieski, nie wiedząc, że za dwieście lat Mickiewicz ustami Wojskiego odsądzi ich od czci i wiary. Oczywiście nikt nie zapraszał czcigodnego kolegi senatora, a tym bardziej króla na zające. Nie można jednak oprzeć się przekonaniu, że takie polowanie na otwartym terenie było szlachetniejszym sportem od egzekucji zwierząt pod mianem łowów w czasach saskich, gdzie dla króla Augusta III i jego świty zbudowano pawilon, z którego bez fatygi można było strzelać do zegnanych w jego pobliże niedźwiedzi, łosi, jeleni i dzików.
Łowy były rozrywką kosztowną, ponieważ wymagały zarówno odpowiednich koni, jak i utrzymywania sforyj0000008PMB6v21_000tp00Gsfory gończychj0000008PMB6v21_000tp00Hgończych 
legawcówj0000008PMB6v21_000tp00Ilegawców. Para rasowych psów była zaliczana do królewskich podarków i często panujący, przy okazji wysyłania poselstwa, obdarzali się wzajemnie nie tylko końmi, ale i psami. Do tego dochodził koszt utrzymania na dworze łowczych12łowczychsokolników13sokolników, łowy z sokołem należały bowiem do rozrywek królów.

unikatowy_nr_id_wpisu_01 Źródło: Krystyna Bockenheim, Pstrzy się jak dzięcioł Polak, [w:] tejże, Dworek, kontusz, karabela, Wrocław 2002, s. 90–103.
j0000008PMB6v21_000tp001
JPOL_E3_E4_Dodatkowyopiszasobow
Ciekawostka

Kulturę, obyczaje i sposób myślenia polskich szlachciców żyjących w XVII wieku poznajemy między innymi dzięki pamiętnikom, które stały się wówczas bardzo modne. Najsłynniejszym pamiętnikarzem tego okresu jest Jan Chryzostom Pasek. Był on wielkim awanturnikiem, który ciągle się procesował. Pięciokrotnie został skazany na banicjęj0000008PMB6v21_000tp00Jbanicję, a w 1700 r. na infamię, czyli utratę czci, dobrego imienia, majątku i ochrony prawnej. To kara orzekana wobec szlachty za najcięższe przestępstwa. Infamis mógł zostać przez każdego bezkarnie uwięziony lub zabity.
Jeśli chcesz wiedzieć, jakie wrażenie wywarła na Janie Chryzostomie Dania i jej mieszkańcy, posłuchaj nagrania 'Gołe Dunki i kaszanka'.

R17fqx1OtUbrN
Słuchowisko na podstawie Pamiętników Jana Chryzostoma Paska: Lud też w tej Danii pełen powabu, białogłowy gładkie stroją się pięknie, ale w drewnianych trzewikach chodzą, wiejskie i miastowe. Gdy po bruku w mieście idą, to taki czynią stukot co nie słychać, kiedy człowiek do człowieka mówi. Łóżka mają w ścianach zasuwane jako szafa, a pościeli tam okrutnie dużo ścielą. Nago sypiają tak jako matka urodziła i nie mają tego za żadną sromotę, rozbierając się i ubierając jedno przy drugim, a nawet nie wstydzą się gościa. Przy świecy zdejmują wszystek odziewek i dopiero tak nago w ową szafę włażą spać. Kiedyśmy im mówili, że to tak szpetnie, powiadają, że koszula i inszy ubiór powinna też, przynajmniej w nocy, mieć swoją ochronę, a do tego, po co robaki, pchły brać ze sobą na nocleg do łóżka i dać im się kąsać, mając od nich w smacznym spaniu przeszkodę. Strawa ich ucieszna bardzo, bo rzadko co ciepłego jedzą, na cały tydzień różne potrawy w kupie uwarzywszy, tak na zimno tego po kęsie zażywają. Wołu, wieprza albo barana kiedy zabiją, to najmniejszej krople krwie nie zepsują, ale ją wytoczą w naczynie. Namieszawszy w to krup jęczmiennych albo tatarczanych, kiszki owego bydlęcia tym nadzieją i razem w kotle uwarzą. I tak na stole stawiają, przy kożdym obiedzie i mają za wielki specyjał i mnie częstowano tym do uprzykrzenia. A żem powiedział, że się Polakom tego jeść nie godzi, bo by nam psi nieprzyjaciółmi byli, gdyż to ich potrawa. Materiał zrealizowany w ramach projektu „Opracowanie i wdrożenie kompleksowego systemu pracy z uczniem zdolnym” współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
R1HVUWM92Rmie
Ćwiczenie 1
hetman Możliwe odpowiedzi: 1. , 2. , 3. , 4. starosta Możliwe odpowiedzi: 1. , 2. , 3. , 4. plebejusz Możliwe odpowiedzi: 1. , 2. , 3. , 4. senator Możliwe odpowiedzi: 1. , 2. , 3. , 4.
Źródło: Learnetic SA, licencja: CC BY 4.0.
Polecenie 1
RSmXiQ7xCI19w
Wypiszcie kilka obyczajów, o jakich jest mowa w tekście pt. „Pstrzy się jak dzięcioł Polak”
Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.
Ciekawostka

Szlachecka szabla karabela była szablą noszoną na co dzień przez polską szlachtę. Składała się ona z trzech zasadniczych części, z których każda miała przypisaną inną funkcję. Do zadawania ciosów oraz obrony przed nimi służyła głownia o łukowatym kształcie. To metalowa, ostro zaostrzona z jednej albo obu stron, najdłuższa część szabli. Broń trzymało się, obejmując dłonią rękojeść. W bojowych szablach miała ona drewniane okładziny trzonka przymocowane na mosiężne gwoździe. Na końcu trzonek się rozszerzał. To głowica o kształcie orlej głowy. Dziób orła stanowił oparcie na mały palec, co ułatwiało wymachy szablą. Pomiędzy głownią a rękojeścią mocowano jelec. Miał on kształt krzyża, stąd nazwa krzyżowy. Stanowił ochronę trzymającej szablę dłoni przed ciosami przeciwnika i jednocześnie zabezpieczał ją przed zsunięciem się na ostrze głowni. Im bardziej reprezentacyjną funkcję pełniła szabla, tym bardziej zdobione drogimi metalami, kamieniami czy innymi materiałami były wszystkie elementy karabeli, a szczególnie rękojeść i jelec. Równie ozdobna bywała pochwa służąca do przechowywania szabli. Pochwę podwieszano do pasa na dwóch paskach zwanych rapciami.

R1CvDUcE3Ibh8
Ćwiczenie 2
W powyższej Ciekawostce wyróżniono pogrubioną czcionką elementy karabeli. Przyporządkuj je do części szabli zaznaczonych na ilustracji, wpisując wyrazy i wyrażenia w odpowiednie miejsce.
Źródło: Fot. Samuel Uhrdin, licencja: CC BY-SA 3.0.
RkFeL8nO5cq4q
Ćwiczenie 2
Przeczytaj „ciekawostkę” i przyporządkuj nazwy elementów karabeli do jej części o różnych funkcjach. Zaostrzona część do cięcia: Możliwe odpowiedzi: 1. głowica, 2. głownia, 3. mosiężne gwoździe mocujące okładziny, 4. dziób, 5. jelec krzyżowy, 6. drewniane okładziny trzonka Część chroniąca dłoń przed ciosami przeciwnika i przed ześlizgnięciem się jej na ostrze: Możliwe odpowiedzi: 1. głowica, 2. głownia, 3. mosiężne gwoździe mocujące okładziny, 4. dziób, 5. jelec krzyżowy, 6. drewniane okładziny trzonka Rękojeść do trzymania szabli w dłoni: Możliwe odpowiedzi: 1. głowica, 2. głownia, 3. mosiężne gwoździe mocujące okładziny, 4. dziób, 5. jelec krzyżowy, 6. drewniane okładziny trzonka
Źródło: Learnetic SA, licencja: CC BY 4.0.
Polecenie 2

Na podstawie fragmentu tekstu Krystyny Bockenheim Pstrzy się jak dzięcioł Polak opisz wygląd polskiego szlachcica.

R14jbDOy3WGNF
(Uzupełnij).
Ćwiczenie 3

Wyjaśnij, jak polscy Sarmaci podkreślali swoją pozycję i zamożność.

R16ApdIUcoPFj
(Uzupełnij).
Polecenie 3

Sformułuj pięć rad przeznaczonych dla młodego polskiego szlachcica.

R1RYiK32Ui8AH
.
Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.
Polecenie 4

Wykorzystując informacje zawarte w tekście Krystyny Bockenheim, zredaguj plan dnia Sarmaty. Weź pod uwagę posiłki, spotkania, rozrywki.

R4eMcOn6rGtC1
(Uzupełnij).
Ćwiczenie 4

Określ, jaki system wartości był od wczesnej młodości wpajany młodym szlachcicom.

RW34D55WBKzCv
(Uzupełnij).
Ćwiczenie 5
RouLQCN9NFMtI
Ułóż sarmacką krzyżówkę, w której znajdą się wyrazy związane z obyczajowością szlachecką.
Źródło: Learnetic SA, licencja: CC BY 4.0.
RCkx3CzO9cPi0
Ćwiczenie 6
Połącz tytuły ze zdaniami wskazującymi na to, do kogo były skierowane. Jejmość Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca. Aśćka Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca. Acani Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca. Acan Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca. Waść Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca. „Urodzony” Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca. Waćpan Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca. Przyjaciel Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca. Wasza Miłość/Jaśnie Wielmożny Pan Możliwe odpowiedzi: 1. Zwrot stosowany przez szlachtę w rozmowach między sobą, nierzadko wypowiadany z lekceważeniem., 2. Zwrot do kobiety o niższym statusie społecznym., 3. Skrót od waszmość pan, skierowany do kogoś równego stanem., 4. Tytułowanie kogoś pochodzącego z wyższego stanu., 5. Zwrot do starszej, nieznajomej do kobiety., 6. Skrót od waśćka; wasza miłość; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 7. Tytuł, jaki nosił tylko szlachcic., 8. Skrót od waszmość pani; zwrot skierowany do kobiet równych stanem., 9. Zwrot szlachcica do kogoś niższego stanem, np. mieszczanina lub kupca.
Źródło: Learnetic SA, licencja: CC BY 4.0.
potentat
potentat

osoba majętna

Turczyn
Turczyn

obywatel Turcji

Septentrion
Septentrion

określenie Rosjanina

odżenie
odżenie

odegna, odpędzi

obacz
obacz

zobacz

splantował
splantował

wyrównał grunt

pacholik
pacholik

sługa

R1AyXon9uY23c
Ćwiczenie 7
Uzupełnij fragmenty tekstu Henryka Sienkiewicza Potop formami odpowiednimi dla stanu i statusu osoby, która zwracała się do szlachcica lub on do niej. — Ciężko, 1. miłościwy panie, 2. waści, 3. panie bracie, 4. waści, 5. waszą miłością, 6. waszeć, 7. Mości panie, 8. jegomości, ciężko — mówił czasem szlachcic do szlachcica — ale tak
i powinniśmy być radzi z nowego pana. Potentat to i wojownik wielki; ukróci on Kozaków,
Turczyna pohamuje i Septentrionów od granic odżenie, a my ze Szwecją we współce
zakwitniem.
Niższy do szlachcica
— Kto tam? — zawołał Kmicic.
Po czym do pacholika:
— Idź no, obacz!
Pacholik poszedł i rozmówiwszy się za drzwiami, wrócił niebawem.
— Jakiś żołnierz chce pilno widzieć się z 1. miłościwy panie, 2. waści, 3. panie bracie, 4. waści, 5. waszą miłością, 6. waszeć, 7. Mości panie, 8. jegomości. Powiada, że się zwie Soroka.
— Puszczaj, na miły Bóg! — krzyknął Kmicic.
— Zakryć te wozy! — krzyknął nagle Kmicic — a 1. miłościwy panie, 2. waści, 3. panie bracie, 4. waści, 5. waszą miłością, 6. waszeć, 7. Mości panie, 8. jegomości bierz rannych i jedź do
diabła!
— Dziękuję pokornie 1. miłościwy panie, 2. waści, 3. panie bracie, 4. waści, 5. waszą miłością, 6. waszeć, 7. Mości panie, 8. jegomości — rzekł pan dzierżawca z Wąsoszy.
Do niższego statusem, ale równego stanem
— „Jakaś głowa kiepska — musi być z Witebska!” — odparł niezmieszany Zagłoba.
Słysząc to, pułkownicy aż zlękli się, ale wojewoda witebski przechylił się w tył i wziął
się w boki ze śmiechu.
— A to mnie splantował!… Niechże 1. miłościwy panie, 2. waści, 3. panie bracie, 4. waści, 5. waszą miłością, 6. waszeć, 7. Mości panie, 8. jegomości uściskam!… Jak będę chciał brodę golić,
to języka od 1. miłościwy panie, 2. waści, 3. panie bracie, 4. waści, 5. waszą miłością, 6. waszeć, 7. Mości panie, 8. jegomości pożyczę!
— 1. miłościwy panie, 2. waści, 3. panie bracie, 4. waści, 5. waszą miłością, 6. waszeć, 7. Mości panie, 8. jegomości — rzekł na to Kmicic — łeb szlachecki to rejestr, na którym coraz
inna ręka szablą pisze… Ale jest tu i twoja konotatka, poznajże mnie…
To rzekłszy, schylił podgoloną głowę i wskazał palcem na długą, białawą bruzdę ciągnącą się tuż koło czuba.
— Moja ręka! — krzyknął pan Wołodyjowski. — To Kmicic!
— A ja ci mówię, że ty Kmicica nie znasz! — wtrącił król.
— Jak to, 1. miłościwy panie, 2. waści, 3. panie bracie, 4. waści, 5. waszą miłością, 6. waszeć, 7. Mości panie, 8. jegomości?…
Źródło: Learnetic SA, licencja: CC BY 4.0.
Polecenie 5

Zastanów się, jakie menu mogłoby się spodobać nawet najbardziej wymagającym XVII‑wiecznym szlachcicom. Zaproponuj przykładową listę dań.

RzZ2M2zzuPJkB
(Uzupełnij).
j0000008PMB6v21_000tp002
j0000008PMB6v21_000tp003
j0000008PMB6v21_000tp004
j0000008PMB6v21_000tp005
j0000008PMB6v21_000tp006
j0000008PMB6v21_000tp007
j0000008PMB6v21_000tp008
j0000008PMB6v21_000tp00A
j0000008PMB6v21_000tp00B
j0000008PMB6v21_000tp00C
j0000008PMB6v21_000tp00D
j0000008PMB6v21_000tp00E
j0000008PMB6v21_000tp00G
j0000008PMB6v21_000tp009
j0000008PMB6v21_000tp00F
j0000008PMB6v21_000tp00H
j0000008PMB6v21_000tp00I
j0000008PMB6v21_000tp00J
10
11
12
13
14
15
16
17
18