R1ZXRAH9UF3FE1
Ilustracja przedstawia dłonie dyrygenta, który w lewej dłoni trzyma batutę. Napis: Szukamy dyrygenta

Szukamy dyrygenta

Źródło: tylko do użytku edukacyjnego na zpe.gov.pl.

Sięgaj, gdzie wzrok nie sięga...

Uznani dyrygenci XIX i XX wieku

W XIX wieku Berlioz i Wagner stworzyli pierwsze prace teoretyczne dotyczące dyrygentury. Od tego czasu sztuka ta dołączyła do grona nauk muzycznych. Wśród XX‑wiecznych dyrygentów zasłynęli: Herbert von Karajan, Leonard Bernstein oraz Arturo Toscanini [czytaj: arturo toskanini]. Wśród technik dyrygentury pojawiały się różne, często skrajne sposoby i metody, czego dowodzi działalność dwóch kompozytorów: Karajana oraz Bernsteina. Dyrygenci stali się także postaciami uwiecznionymi w tekstach literackich i filmowych.

Leonard Bernstein wystąpił raz, pierwszy i ostatni, gościnnie jako dyrygent Berliner Philharmoniker. Legendarny zespół prowadzony wówczas na co dzień przez równie legendarnego Karajana, kultywował piękno i blask dźwięku jako najwyższą wartość i cel pracy. Bernstein zaś wymarzył sobie, aby pewien fragment w IX symfonii Mahlera [malera] zabrzmiał brzydko, zgrzytliwie. Pierwszy waltornista, który miał wykonać solówkę, odmówił występu. Pół biedy, że zgodził się, aby zastąpił go student.

W 1978 powstał godzinny film Federika Felliniego „Próba orkiestry”, odebrany wówczas jako alegoria chaosu politycznego panującego we Włoszech: tylko silny człowiek może zaprowadzić porządek i zamienić zgraję indywidualistów w zgrany zespół. W tym samym czasie (1979) Andrzej Wajda nakręcił „Dyrygenta” – grubo ciosaną alegorię sytuacji politycznej w gierkowskim Peerelu. Wajda przeciwstawia starego łagodnego artystę młodemu brutalnemu karierowiczowi. Dwie koncepcje interpretacji symfonii Beethovena to również dwie wykluczające się wizje świata, stosunku do ludzi, do rodziny i miłości; jedna z nich po prostu umiera.