Zdjęcie przedstawia ułożone dłonie na dłoniach trzech osób. Jest to charakterystyczny gest dla podkreślenia grupowego działania.
Zdjęcie przedstawia ułożone dłonie na dłoniach trzech osób. Jest to charakterystyczny gest dla podkreślenia grupowego działania.
Antoine de Saint‑Exupéry Mały Książę
Współpraca
Źródło: Pixabay, domena publiczna.
JPOL_E3_E4_Tekstykultury
Warto wiedzieć!
RniIfq1tOhPV0
Ćwiczenie 1
Zadanie interaktywne polega na uzupełnieniu tekstu właściwymi formami imion bohaterów "Małego Księcia".
Zadanie interaktywne polega na uzupełnieniu tekstu właściwymi formami imion bohaterów "Małego Księcia".
Źródło: Learnetic SA, licencja: CC BY 4.0.
Ćwiczenie 2
Rlcm0xSmXadPG
Zadanie interaktywne polega na dopasowaniu cytatów do postaci występujących w "Małym Księciu".
Zadanie interaktywne polega na dopasowaniu cytatów do postaci występujących w "Małym Księciu".
Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.
Ćwiczenie 3
Mały Książę przeżył podczas swojej podróży niejedno rozczarowanie. Wymień co najmniej trzy ze straconych złudzeń złotowłosego chłopca.
R10isdeNEm2IX
Miejsce na notatkę
Zwróć uwagę na to, co powoduje rozczarowanie Małego Księcia.
Spotkanie Pijaka sprawiło, że Mały Książę dostrzegł brak sensu i niszczący wpływ nałogu.
Bankier ukazuje bohaterowi świat pozbawiony uczuć, gdyż skupiony jest tylko na materialnej stronie życia.
Podczas wizyty na planecie Geografa chłopiec przeżywa rozczarowanie, gdyż spotkany człowiek nie jest badaczem, odkrywcą, lecz obojętnym urzędnikiem.
Ćwiczenie 4
Dokonaj analizy słowotwórczej wyrazu „złotowłosy”.
R1eYIkFGPqiHn
Miejsce na notatkę
Pamiętaj, że analiza słowotwórcza polega na wykazaniu, od jakiego słowa i za pomocą jakiego elementu łączącego został utworzony dany wyraz. Wykonując polecenie do ćwiczenia, uwzględnij to, że wyraz podstawowy to wyraz, od którego tworzymy wyraz pochodny, a formant to cząstka słowotwórcza, za pomocą której tworzy się nowe wyrazy o zmodyfikowanym znaczeniu.
Wyraz „złotowłosy” powstał przez połączenie słów „złoty” i „włosy” za pomocą formantu -o-.
Ćwiczenie 5
Sformułuj co najmniej dwa argumenty, dzięki którym Mały Książę mógłby przezwyciężyć uczucie rozczarowania po spotkaniu z mieszkańcami innych planet.
RHHNQpQ5W8Vmn
Miejsce na notatkę
Zastanów się, co Małemu Księciu dały podróże po planetach.
Dzięki podróży można było poznać mieszkańców innych planet – ich historię, zachowania i poglądy. Była to możliwość poszerzenia horyzontów Małego Księcia.
Każda kolejna część podróży, poznana osoba i odbyta rozmowa wpłynęła na lepsze poznanie siebie samego. Mały Książę dzięki podróży dowiedział się, co jest w życiu najważniejsze.
Na podstawie znajomości całego tekstu i zamieszczonego poniżej fragmentu Małego Księcia wykonaj ćwiczenia.
Mały KsiążęAntoine de Saint‑Exupéry
Antoine de Saint‑ExupéryMały Książę
XVI
Siódmą planetą była Ziemia. […] Liczy sobie stu jedenastu królów (nie pomijając oczywiście królów murzyńskich), siedem tysięcy geografów, dziewięćset tysięcy bankierów, siedem i pół miliona pijaków, trzysta jedenaście milionów próżnych – krótko mówiąc: około dwóch miliardów dorosłych. Aby łatwiej wam było pojąć, jak wielka jest Ziemia, powiem wam, że przed wynalezieniem elektryczności trzeba było zatrudniać na wszystkich sześciu kontynentach całą armię latarników, złożoną z czterystu sześćdziesięciu dwóch tysięcy pięciuset jedenastu osób. To był wspaniały widok – gdy się patrzyło z pewnej odległości. Ruchy tej armii były podobne do baletu. Pierwsi zaczynali pracę latarnicy Nowej Zelandii i Australii, którzy potem szli spać. Następnie do tańca wstępowali latarnicy Chin i Syberii. I oni po pewnym czasie kryli się za kulisami. Wtedy przychodziła kolej na latarników Rosji i Indii. Potem Afryki i Europy. Potem Ameryki Południowej. Następnie Ameryki Północnej. I nigdy nie pomylono porządku wchodzenia na scenę. To było wspaniałe. Tylko latarnik jedynej lampy na Biegunie Północnym i jego kolega latarnik jedynej lampy na Biegunie Południowym prowadzili niedbałe i próżniacze życie: pracowali dwa razy w roku. […]
XXI
Wtedy pojawił się lis. – Dzień dobry – powiedział lis. – Dzień dobry – odpowiedział grzecznie Mały Książę i obejrzał się, ale nic nie dostrzegł. – Jestem tutaj – posłyszał głos – pod jabłonią. – Ktoś ty? – spytał Mały Książę. – Jesteś bardzo ładny... – Jestem lisem – odpowiedział lis. – Chodź pobawić się ze mną – zaproponował Mały Książę. – Jestem taki smutny... – Nie mogę bawić się z tobą – odparł lis. – Nie jestem oswojony. – Ach, przepraszam – powiedział Mały Książę. Lecz po namyśle dorzucił: – Co znaczy „oswojony”? – Nie jesteś tutejszy – powiedział lis. – Czego szukasz? – Szukam ludzi – odpowiedział Mały Książę. – Co znaczy „oswojony”? – Ludzie mają strzelby i polują – powiedział lis. – To bardzo kłopotliwe. Hodują także kury, i to jest interesujące. Poszukujesz kur? – Nie – odrzekł Mały Książę. – Szukam przyjaciół. Co znaczy „oswoić”? – Jest to pojęcie zupełnie zapomniane – powiedział lis. – „Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”. – Stworzyć więzy? – Oczywiście – powiedział lis. – Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.
RlbPVh9TTi6wn
Ilustracja przedstawia chłopca w zielonym kombinezonie z szalikiem na szyi stojącego na łące. Ma żółte włosy i patrzy na lisa, który znajduje się po prawej stronie. W oddali po lewej stronie widoczne są skały, po prawej stronie wzgórze z drzewami. Niebo jest białe.
Ilustracja autora
Źródło: Antoine de Saint-Exupéry, domena publiczna.
– Zaczynam rozumieć – powiedział Mały Książę. – Jest jedna róża... zdaje mi się, że ona mnie oswoiła... – To możliwe – odrzekł lis. – Na Ziemi zdarzają się różne rzeczy... – Och, to nie zdarzyło się na Ziemi – powiedział Mały Książę.
Ro1U0ZjPkpoGf
Na ilustracji znajduje się mężczyzna w zielonym kapeluszu i ze strzelbą przewieszoną przez ramię. Ubrany jest w żółty strój. Ma wąs. Stoi na wzgórzu. Za nim są drzewa. Tło jest białe.
Ilustracja autora
Źródło: Antoine de Saint-Exupéry, domena publiczna.
[…] – Nie ma rzeczy doskonałych – westchnął lis i zaraz powrócił do swej myśli: – Życie jest jednostajne. Ja poluję na kury, ludzie polują na mnie. Wszystkie kury są do siebie podobne i wszyscy ludzie są do siebie podobni. To mnie trochę nudzi. Lecz jeślibyś mnie oswoił, moje życie nabrałoby blasku. Z daleka będę rozpoznawał twoje kroki – tak różne od innych. Na dźwięk cudzych kroków chowam się pod ziemię. Twoje kroki wywabią mnie z jamy jak dźwięki muzyki. […]
R1calhacxHnFz
Na ilustracji przedstawiony jest lis, który wygląda z jamy. Znajduje się po lewej stronie obrazka. Przed nim znajduje się łąka z kwiatami. Nad nim rozciąga się wzgórze z drzewem na szczycie. Tło jest białe.
Ilustracja autora
Źródło: Antoine de Saint-Exupéry, domena publiczna.
Lis zamilkł i długo przypatrywał się Małemu Księciu. – Proszę cię... oswój mnie – powiedział. – Bardzo chętnie – odpowiedział Mały Książę – lecz nie mam dużo czasu. Muszę znaleźć przyjaciół i nauczyć się wielu rzeczy. – Poznaje się tylko to, co się oswoi – powiedział lis. – Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie! – A jak się to robi? – spytał Mały Książę. – Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej... Następnego dnia Mały Książę przyszedł na oznaczone miejsce. – Lepiej jest przychodzić o tej samej godzinie. […] A jeśli przyjdziesz nieoczekiwanie, nie będę mógł się przygotowywać... Potrzebny jest obrządek. – Co znaczy „obrządek”? – spytał Mały Książę. – To także coś całkiem zapomnianego – odpowiedział lis. – Dzięki obrządkowi pewien dzień odróżnia się od innych, pewna godzina od innych godzin. Moi myśliwi, na przykład, mają swój rytuał. W czwartek tańczą z wioskowymi dziewczętami. […] W ten sposób Mały Książę oswoił lisa. […] Mały Książę poszedł zobaczyć się z różami. – Nie jesteście podobne do mojej róży, nie macie jeszcze żadnej wartości – powiedział różom. Nikt was nie oswoił i wy nie oswoiłyście nikogo. Jesteście takie, jakim był dawniej lis. Był zwykłym lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz zrobiłem go swoim przyjacielem i teraz jest dla mnie jedyny na świecie. Róże bardzo się zawstydziły. – Jesteście piękne, lecz próżne – powiedział im jeszcze. – Nie można dla was poświęcić życia. Oczywiście moja róża wydawałaby się zwykłemu przechodniowi podobna do was. Lecz dla mnie ona jedna ma większe znaczenie niż wy wszystkie razem, ponieważ ją właśnie podlewałem. Ponieważ ją przykrywałem kloszem. Ponieważ ją właśnie osłaniałem. Ponieważ właśnie dla jej bezpieczeństwa zabijałem gąsienice (z wyjątkiem dwóch czy trzech, z których chciałem mieć motyle). Ponieważ słuchałem jej skarg, jej wychwalań się, a czasem jej milczenia. Ponieważ... jest moją różą. Powrócił do lisa. – Żegnaj – powiedział. – Żegnaj – odpowiedział lis. – A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. – Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu – powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać. – Twoja róża ma dla ciebie tak wielkie znaczenie, ponieważ poświęciłeś jej wiele czasu. – Ponieważ poświęciłem jej wiele czasu... – powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać. – Ludzie zapomnieli o tej prawdzie – rzekł lis. – Lecz tobie nie wolno zapomnieć. Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. Jesteś odpowiedzialny za twoją różę. – Jestem odpowiedzialny za moją różę... – powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać.
XXII
– Dzień dobry – powiedział Mały Książę. – Dzień dobry – powiedział Zwrotniczy. – Co ty tu robisz? – spytał Mały Książę. – Sortuję podróżnych na paczki po tysiąc sztuk – odpowiedział Zwrotniczy. – Wysyłam w lewo i w prawo pociągi, które ich unoszą. Oświetlony pociąg pospieszny, hucząc jak grzmot, zatrząsł domkiem Zwrotniczego. – Bardzo się spieszę – powiedział Mały Książę. – Czego oni szukają? – Nawet człowiek prowadzący parowóz tego nie wie – odparł Zwrotniczy. I znowu zagrzmiał oświetlony ekspres, pędzący w przeciwnym kierunku. – Już wracają? – spytał Mały Książę. – To nie ci sami – odpowiedział Zwrotniczy. – To wymiana. – Czy było im źle tam, gdzie byli przedtem? – Zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej – powiedział Zwrotniczy. Znowu rozległ się grzmot trzeciego oświetlonego ekspresu. – Czy oni ścigają poprzednich podróżnych? – zapytał Mały Książę. – Nie nikogo nie ścigają – odparł Zwrotniczy. – Śpią w wagonach lub ziewają. Jedynie dzieci przyciskają noski do okien. – Jedynie dzieci wiedzą, czego szukają – rzekł Mały Książę. – Poświęcają czas lalce z gałganków, która nabiera dla nich wielkiego znaczenia, i płaczą, gdy się im ją odbierze. – Szczęśliwe – powiedział Zwrotniczy.[…]
XXIV
[…] Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela. Bardzo się cieszę, że miałem przyjaciela‑lisa. „Nie docenia niebezpieczeństwa – pomyślałem. – Nigdy nie odczuwa głodu ani pragnienia. Wystarcza mu trochę słońca”. Popatrzył na mnie i odpowiedział na moją myśl. – Mnie także chce się pić... Poszukajmy studni... Zrobiłem gest zniechęcenia: szukanie studni na olbrzymiej pustyni jest absurdem. Mimo to udaliśmy się w drogę. Gdyśmy tak szli godzinami, milcząc, noc zapadła i gwiazdy zabłysły. Widziałem je jakby we śnie – miałem gorączkę z pragnienia. Słowa Małego Księcia tańczyły mi w pamięci. – Więc ty także odczuwasz pragnienie? – spytałem go. Nie odpowiedział mi na pytanie. Po prostu rzekł: – Woda może także przynieść korzyść sercu... Nie zrozumiałem odpowiedzi, lecz mimo to zamilkłem. Wiedziałem dobrze, że nie należy zadawać mu pytań. Był zmęczony. Usiadł. Usiadłem obok niego. Po chwili milczenia powiedział jeszcze: – Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać...[…] Pustynia jest piękna – dorzucił. To prawda. Zawsze kochałem pustynię. Można usiąść na wydmie. Nic nie widać. Nic nie słychać. Ale mimo to coś promieniuje w ciszy... – Pustynię upiększa to – powiedział Mały Książę – że gdzieś w sobie kryje studnię... Nagle ze zdziwieniem zrozumiałem to tajemnicze promieniowanie piasku. Gdy byłem małym chłopcem, mieszkałem w starym domu, do którego przywiązana była legenda o ukrytym skarbie. Oczywiście nikt skarbu nie znalazł, a może nawet nie szukał go. Lecz on rzucał czar na dom. Mój dom ukrywał w sobie tajemnicę... – Tak – powiedziałem Małemu Księciu – to, co upiększa dom czy gwiazdy, czy pustynie jest niewidzialne. – Jestem zadowolony – powiedział – że zgadzasz się z moim lisem. Ponieważ Mały Książę był senny, wziąłem go na ręce i poszedłem dalej. Byłem wzruszony. Wydawało mi się, że niosę kruchy skarb. Wydawało mi się nawet, że na Ziemi nie istnieje nic bardziej nietrwałego. W świetle księżyca patrzyłem na blade czoło, na zamknięte oczy, na pukle włosów poruszane wiatrem i mówiłem sobie, że to, co widzę, jest tylko zewnętrzną powłoką. Najważniejsze jest niewidoczne. Ponieważ półotwarte wargi uśmiechały się leciutko, powiedziałem sobie jeszcze: „To, co mnie wzrusza najmocniej w tym małym śpiącym królewiczu, to jego wierność dla kwiatu, to obraz róży, który świeci w nim jak płomień lampy nawet podczas snu”. I wydał mi się jeszcze bardziej kruchy. Byle podmuch wiatru może zgasić lampę – trzeba dobrze uważać. I tak idąc, o świcie odnalazłem studnię.
XXV
[…]
R1FkqhWUzpiWo
Na ilustracji znajduje się chłopiec w zielonym stroju, który pochyla się przy kamiennej studni. Ciągnie za linę. Wokół pustynia. W oddali po prawej stronie znajdują się dwie palmy i ściana skalna. Tło jest białe.
Ilustracja autora
Źródło: Antoine de Saint-Exupéry, domena publiczna.
Studnia, którą znaleźliśmy, nie przypominała zupełnie studni saharyjskich. Studnie saharyjskie są po prostu dziurami wykopanymi w piasku. Ta natomiast przypominała wiejską studnię. Lecz nigdzie nie było wioski. Zdawało mi się, że śnię. – To zadziwiające – powiedziałem do Małego Księcia – wszystko jest przygotowane: blok, lina i wiadro... […] – Ludzie z twojej planety – powiedział Mały Książę – hodują pięć tysięcy róż w jednym ogrodzie... i nie znajdują w nich tego, czego szukają... – Nie znajdują – odpowiedziałem. – A tymczasem to, czego szukają, może być ukryte w jednej róży lub w odrobinie wody... – Oczywiście – odpowiedziałem. Mały Książę dorzucił: – Lecz oczy są ślepe. Szukać należy sercem. […] – Wiesz... mój przyjazd na Ziemię... jutro jest rocznica... – powiedział i po chwili milczenia dodał: – Spadłem niedaleko stąd... I poczerwieniał. Znowu z niewiadomych przyczyn zrobiło mi się dziwnie smutno. Postanowiłem go o coś zapytać. – Więc to nie przez przypadek przechadzałeś się tutaj samotnie, o tysiąc mil od zamieszkałych terenów, kiedy poznałem cię osiem dni temu? Powróciłeś na miejsce, na które spadłeś? Mały Książę poczerwieniał jeszcze bardziej. Wahając się, dorzuciłem: – A może z powodu rocznicy? Mały Książę znowu zaczerwienił się. Nigdy nie odpowiadał na pytania, ale kiedy się ktoś rumieni, to jakby mówił „tak”, prawda? – Wiesz – powiedziałem mu – boję się... Tym razem odpowiedział mi: – Musisz teraz pracować. Musisz iść do twojej maszyny. Będę tu czekał na ciebie. Wróć jutro wieczorem... Nie uspokoiło mnie to. Przypomniała mi się historia lisa. Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez.
XXVI
[…] Zdjąłem z jego szyi złoty szalik. Zwilżyłem mu skronie i napoiłem go. Nie śmiałem go o nic pytać. Popatrzył na mnie z powagą i objął mnie ramionami. Czułem bicie jego serca, tętniącego podobnie jak serce zranionego ptaka. Powiedział: – Jestem zadowolony, że udało ci się naprawić samolot. Będziesz mógł powrócić do siebie. – Skąd wiesz? Właśnie miałem zamiar mu powiedzieć, że mimo wszystko udało mi się naprawić motor. Nie odpowiedział na moje pytanie, lecz rzekł: – Ja także dzisiaj wracam do siebie... – A po chwili, pełen smutku, ciągnął: – To znacznie dalej... i znacznie trudniej... […] – Mam twojego baranka. I mam skrzynkę dla niego... I mam kaganiec... Uśmiechnął się smutno. Długo czekałem. Wyczuwałem, że powoli ożywia się. – Mały przyjacielu, bałeś się... Bał się, na pewno. Zaśmiał się cichutko: – Dzisiejszego wieczoru będę się bał znacznie bardziej... I znowu zmroziło mnie przeczucie czegoś nieodwołalnego. Nie słyszeć więcej jego śmiechu – ta myśl mnie zadręczała. Ten śmiech był dla mnie jak studnia na pustyni. – Mały przyjacielu, chcę usłyszeć twój śmiech... Odpowiedział: – Tej nocy mija rok. Moja gwiazda znajdzie się dokładnie nad miejscem, gdzie spadłem rok temu... – Mały przyjacielu, prawda, to był tylko zły sen o żmii, o spotkaniu i o gwieździe... Nie odpowiedział na moje pytanie. – Tego, co najważniejsze, okiem zobaczyć nie można...
RtlOnpQkGxE6u
Na ilustracji znajduje się chłopiec, który siedzi na ziemi i wyciąga prawą rękę. Na niebie znajduje się gwiazda. W oddali widoczny jest kwiat. Tło jest białe.
Ilustracja autora
Źródło: Antoine de Saint-Exupéry, domena publiczna.
– Oczywiście. – To samo jest z kwiatem. Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone... […] Nocą będziesz oglądać gwiazdy. Moja jest zbyt mała, abym mógł pokazać ci, gdzie jest. To lepiej. Moja gwiazda będzie dla ciebie jedną spośród wielu gwiazd... Dlatego przyjemnie ci będzie patrzeć na gwiazdy. Każda z nich będzie twoim przyjacielem. Chcę ci zrobić prezent. Zaśmiał się znowu. – Mały przyjacielu! Mały przyjacielu, twój śmiech sprawia mi tyle radości! – To właśnie będzie mój prezent... W zamian za wodę... – Nie rozumiem... – Gwiazdy dla ludzi mają różne znaczenie. Dla tych, którzy podróżują, są drogowskazami. Dla innych są tylko małymi światełkami. Dla uczonych są zagadnieniami. Dla mego Bankiera są złotem. Lecz wszystkie te gwiazdy milczą. Ty będziesz miał takie gwiazdy, jakich nie ma nikt. – Co chcesz przez to powiedzieć? – Gdy popatrzysz nocą w niebo, wszystkie gwiazdy będą się śmiały do ciebie, ponieważ ja będę mieszkał i śmiał się na jednej z nich. Twoje gwiazdy będą się śmiały. I zaśmiał się znowu. […] I nagle urwał, ponieważ się rozpłakał... – To tu. Pójdę sam jeden krok naprzód. Usiadł jednak, ponieważ bał się. Powiedział jeszcze: – Wiesz... moja róża... jestem za nią odpowiedzialny. A ona jest taka słaba. I taka naiwna. Ma cztery nic niewarte kolce dla obrony przed całym światem. […]
R1J0PBAeE815c
Na rysunku chłopiec w żółtym stroju i z żółtymi włosami odchyla się do tyłu. Zasłania rękami twarz. Stoi na palcach. Na niebie znajduje się żółta gwiazda. Tło jest białe.
Ilustracja autora
Źródło: Antoine de Saint-Exupéry, domena publiczna.
Żółta błyskawica mignęła koło jego nogi. Chwilę stał nieruchomo. Nie krzyczał. Osunął się powoli, jak pada drzewo. Piasek stłumił nawet odgłos upadku.
k_2 Źródło: Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę, tłum. Jan Szwykowski, Warszawa 1981, s. 51–81.
JPOL_E3_E4_Tekstykultury
Ćwiczenie 6
Zredaguj plan wydarzeń przedstawionych w powyższym fragmencie.
RRqeNvZ0eAufP
Miejsce na notatkę
Pamiętaj, że plan wydarzeń to zapis najważniejszych zdarzeń w utworze, musi mieć układ chronologiczny. Poszczególne punkty zapisuj w formie równoważników zdań.
Przykładowy plan wydarzeń:
Spotkanie Małego Księcia i Pilota na Saharze.
Prośba o namalowanie baranka.
Opowieść Małego Księcia o życiu na asteroidzie i podróży po różnych planetach.
Historia pojawienia się Małego Księcia na Ziemi.
Wyprawa w poszukiwaniu studni.
Odnalezienie studni i radość Małego Księcia.
Decyzja chłopca o powrocie na swoją planetę.
Przerażenie Pilota pomysłem żmii.
Rozmowa i pożegnanie bohaterów.
Ćwiczenie 7
Opisz, jak Mały Książę postrzega Ziemię i jej mieszkańców .
R85eo65VGo4AV
Miejsce na notatkę
Zwróć uwagę na to, jakie wartości są ważne dla mieszkańców Ziemi.
Ziemia jest wielka i zamieszkują ją ludzie podobni do tych spotkanych przez Małego Księcia podczas podróży po planetach. Planeta jest zaludniona przez dwa miliardy ludzi, w tym wielu bardzo licznych Królów, Próżnych, Latarników, Geografów, Bankierów, Pijaków. Są to ludzie charakteryzujący się próżnością, głupotą, żądzą posiadania władzy, postrzeganiem świata przez pryzmat tego, co materialne i odrzucający wartości nadrzędne takie jak: miłość, dobroć, przyjaźń, wyobraźnia, dbanie o dobro drugiego człowieka. Mały Książę dziwi się, widząc, w jaki sposób dorośli patrzą na świat i z powodu swojego młodego wieku – nie rozumie go.
Ćwiczenie 8
Jedną z istot poznanych przez Małego Księcia był lis. Ustal, co symbolizuje to zwierzę oraz zastanów się i odpowiedz, jakie znaczenie ukryte ma ono w utworze Exupéry’ego.
R1eTz1MnkNz81
Miejsce na notatkę
Zwróć uwagę na to, czego uczy Małego Księcia spotkanie z lisem.
Lis symbolizuje oszustwo, fałsz, obłudę, pochlebstwo, tchórzostwo oraz podstęp. Odzwierciedla więc negatywne zachowania i emocje człowieka. W utworze Exupéry’ego lis natomiast symbolizuje mądrość. To on uczy Małego Księcia, czym jest prawdziwa przyjaźń, a także jak należy ją pielęgnować.
Ćwiczenie 9
Scharakteryzuj narratora Małego Księcia.
RNTNiueiXFTR7
Miejsce na notatkę
Zwróć uwagę na to, w jaki sposób ujawnia się narrator oraz formy jakich wyrazów o tym świadczą.
Narratorem i jednocześnie bohaterem utworu jest Pilot. Wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej i jest to dorosły, samotny człowiek. Dzięki Małemu Księciu uświadamia on sobie, że potrafi w sposób dziecięcy patrzeć na świat. Początkowo jest typowym, poważnym dorosłym, z czasem się to jednak zmienia.
Polecenie 1
Wciel się w postać Pilota i zredaguj ogłoszenie, w którym poinformujesz, że szukasz przyjaciela.
RBTnSQ2u28mhV
Miejsce na notatkę
R1Ica1GIr5IBp
Ćwiczenie 10
Zadanie interaktywne polega na pogrupowaniu wyrazów bliskoznacznych i wyrazów przeciwstawnych do słowa "przyjaciel".
Zadanie interaktywne polega na pogrupowaniu wyrazów bliskoznacznych i wyrazów przeciwstawnych do słowa "przyjaciel".
Źródło: Learnetic SA, licencja: CC BY 4.0.
RkTIoNl8gaqfk
Ćwiczenie 11
Zadanie interaktywne polega na połączeniu w pary związków frazeologicznych z ich objaśnieniami.
Zadanie interaktywne polega na połączeniu w pary związków frazeologicznych z ich objaśnieniami.
Źródło: Learnetic SA, licencja: CC BY 4.0.
Sprawdź, czy umiesz!
Ćwiczenie 12
Wyjaśnij sens stwierdzenia: „Oswoić znaczy stworzyć więzy”. Swoje zdanie poprzyj cytatem z Małego Księcia.
R1UIFV4ZZ1byW
Miejsce na notatkę
Przypomnij sobie, jak lis opisuje przyjaźń – kim, według niego, są dla siebie przyjaciele i jaka więź ich łączy. Pamiętaj, aby cytując fragment utworu, zastosować cudzysłów.
Stwierdzenie „Oswoić znaczy stworzyć więzy” nie odnosi się do zniewolenia, oznacza przywiązanie wynikające z oddania i wzajemnej przyjaźni, budowanie trwałej relacji opartej na solidnej podstawie. Przyjaźń jest wartością wyjątkową, która powstaje powoli i wymaga cierpliwości. Należy o nią dbać. Świadczy o tym cytat: „[...] jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie”.
Ćwiczenie 13
Opisz stosunek Pilota do Małego Księcia. W swojej odpowiedzi uwzględnij cytat, który, twoim zdaniem, najbardziej oddaje charakter tej relacji.
R1I13BuIB0fv3
Miejsce na notatkę
Zwróć uwagę na to, jaki wpływ na Pilota miała relacja z Małym Księciem.
Pilot zaprzyjaźnił się z Małym Księciem. Chłopiec stał się dla niego ważny. Obudził w nim uczucia opiekuńcze i chęć do życia. Pozwolił zrozumieć, że to, co najcenniejsze, jest niewidoczne i bardzo kruche: „– Mały przyjacielu! Mały przyjacielu, twój śmiech sprawia mi tyle radości!”, „Ponieważ Mały Książę był senny, wziąłem go na ręce i poszedłem dalej. Byłem wzruszony. Wydawało mi się, że niosę kruchy skarb. Wydawało mi się nawet, że na Ziemi nie istnieje nic bardziej nietrwałego”.
JPOL_E3_E4_Zadaniowo
Polecenie 2
Wyobraź sobie pierwsze chwile pobytu Małego Księcia na Ziemi. Napisz kartkę z pamiętnika, w której przedstawisz to, co bohater zobaczył zaraz po przybyciu na Błękitną Planetę.
RYaWg43eJqsWD
Miejsce na notatkę
Ćwiczenie 14
Ustal, jak oceniają Ziemię wskazani poniżej bohaterowie utworu Antoine de Saint‑Exupéry’ego. Wyraź także swoją opinię na temat naszej planety. Uzupełnij podane punkty.
Zwróć uwagę na to, jak zmienia się sposób postrzegania Ziemi przez Małego Księcia.
Żmija ocenia Ziemię jako miejsce, gdzie ludzie czują się samotni, a życie nie jest łatwe. Mały Książę postrzega Ziemię z perspektywy dziecka. Jest ufny, a niekiedy nawet naiwny. Początkowo uważa planetę, na której się znalazł, za miejsce nieprzyjazne, w którym ludzie nie potrafią określić swojego celu. Z czasem jednak odkrywa, czym jest prawdziwa przyjaźń i nie czuje się już samotny.
Polecenie 3
R1Rxfxr3NayBC
Miejsce na rysunek
Miejsce na rysunek
Miejsce na rysunek
Polecenie 3
Wyobraź sobie, że tak jak Mały Książę znalazłeś się na Saharze i chcesz wysłać kartkę pocztową do bliskiej ci osoby. Zredaguj krótką wiadomość.