Henryk Sienkiewicz Quo vadis
Warto wiedzieć!
Na pewno każdy kiedyś zastanawiał się nad tym, co to znaczy być bohaterem. Czy bohater to ktoś, kto dokonuje czynów wielkich, heroicznych – na przykład dzielnie walczy w obronie ojczyzny? A może ten, kto ratuje komuś życie lub pozostaje wierny wyznawanym przez siebie wartościom i nawet wtedy, gdy grozi mu śmierć, nie wypiera się tego, w co wierzy? W jednym ze słowników pojawia się krótka definicja bohatera: ten, który odznacza się męstwem. Według starożytnego filozofa Platona – męstwo wiąże się z odwagą i oznacza dążenie do tego, co szlachetne i piękne. Męstwo rodzi czyny godne pochwały, wyklucza natomiast zasługujące na pogardę. Bohaterem będzie więc człowiek odznaczający się siłą duchową, która pozwala mu, szczególnie w sytuacjach trudnych, wybierać najwyższe dobro, ocalić zagrożone wartości, pozostać wiernym temu, co ważne. Bohaterem może też być ten, kto mężnie znosi los, zmaga się z uporczywymi trudnościami i problemami dnia codziennego, chorobą swoją lub innej bliskiej mu osoby. Taki człowiek wykazuje się męstwem bycia – jest cichym bohaterem. Różne więc mogą być oblicza bohaterstwa i różne do niego drogi. Jedni marzą o bohaterstwie i sławie, inni stają się bohaterami w jednej chwili, ale czynami swoimi się nie chwalą. A jakie oblicza bohaterstwa można odnaleźć w Quo vadis Henryka Sienkiewicza?
Zapoznaj się z poniższą fotografią, czy twoim zdaniem przedstawia ona przykład bohaterstwa. Uzasadnij swoją odpowiedź.

Zapoznaj się z przejawami bohaterstwa przedstawionymi na poniższej grafice. Napisz, która z ukazanych na ilustracjach postaci lub grup jest twoim zdaniem przykładem największego bohaterstwa. Uzasadnij swoją opinię.

Różne oblicza bohaterstwa
Zapoznaj się z poniższym tekstem i wykonaj ćwiczenia.
Czym jest bohaterstwo? Sonda ulicznaNagranie przedstawia sondę uliczną na temat rozumienia bohaterstwa przez współczesnych Polaków.
— Dzień dobry! Adam Zabłocki, Radio Alfa, prowadzimy sondę uliczną: czym dla współczesnych Polaków jest bohaterstwo?
— Wie pan, ja jestem starej daty, dla mnie bohaterstwo to pełna poświęcenia walka, oddanie życia za ojczyznę lub za drugą osobę. Tak jak na przykład ojciec Maksymilian Kolbe albo Janusz Korczak, który pojechał razem z dziećmi do Oświęcimia, chociaż mógł przecież uratować swoje życie. Powstańcy Warszawscy albo rotmistrz Pilecki. Wielu mamy takich bohaterów, bo historię mieliśmy trudną, takie czasy sprzyjające bohaterstwu albo tchórzostwu.
— Czy pani zdaniem coś łączy wymienione osoby?
— Co łączy? No na pewno odwaga. To byli ludzie, którzy żyli zgodnie z przyjętymi wartościami; ludzie, dla których ważny był inny człowiek albo ojczyzna, ważniejsze niż oni sami. Żyli dla czegoś, co było ważniejsze od nich.
— Dziękuję za rozmowę.
— Wracacie ze szkoły, tak wcześnie?
— Mieliśmy skrócone lekcje, Dni Kultury w szkole...
— Adam Zabłocki, Radio Alfa, prowadzę sondę uliczną na temat bohaterstwa. Kim, waszym zdaniem, jest bohater?
— Iron Man, Rey z Gwiezdnych Wojen...
— Na przykład Alek, Zośka i Rudy.
— Albo ta nauczycielka z wiersza, co uratowała dzieci. Bohater to ktoś, kto nie zachowuje się jak większość, stać go na więcej, jest bardzo odważny.
— Pamiętacie, jak Piotrek z VII b znalazł gruby portfel i oddał go do sekretariatu. To chyba też bohaterstwo jakieś jest.
— Słyszeliście o tej dziewczynce ze Szczecina, która reanimowała brata i wezwała pogotowie. Czasem o byciu bohaterem decyduje moment i trudna sytuacja i nawet nie wiesz, że się nim stałeś. W telewizji mówili o tej dziewczynce, a ona była zdziwiona, że nazywają ją bohaterką.
— Podajecie wiele przykładów! Czy, gdyby nadarzyła się okazja, stać by was było na bohaterski czyn?
— Hm... Trudno powiedzieć. To zależy. Nigdy tego nie wiemy. Ktoś powiedział: tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono.
— Nie ktoś, tylko Szymborska. To ona pisała o nauczycielce, która uratowała dzieci i sama zginęła.
Źródło: Eduexpert Sp. z o.o. / Evaco Sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.
Na podstawie wypowiedzi osób biorących udział w sondzie ulicznej przedstaw, w jakich okolicznościach można stać się bohaterem.
Odwołując się do powyższej sondy określ, jakimi cechami powinien odznaczać się bohater.
Rozważ, czy twoim zdaniem wszyscy ludzie wymienieni przez rozmówców sondy ulicznej są bohaterami. Uzasadnij swoje stanowisko.
Przeczytaj poniższy fragment powieści Henryka Sienkiewicza Quo vadis, który przedstawia zachowanie Chilona ChilonidesaChilona Chilonidesa podczas krwawych igrzysk urządzonych przez NeronaNerona z udziałem chrześcijan - podczas ostatniej części igrzysk w ogrodach ustawiono smolne słupy, poprzywiązywano do nich chrześcijan i podpalono słomę pod ich stopami, na jednym ze słupów kona Glaukus – lekarz, który doznał wielu krzywd ze strony Chilona.
Quo vadis (fragment)– Glaukus! Glaukus!
Jakoż istotnie z płonącego słupa patrzył na niego Glaukus, lekarz. Żył jeszcze. Twarz miał zbolałą i pochyloną, jakby chciał po raz ostatni przypatrzeć się swemu katowi, który go zdradził, pozbawił go żony, dzieci, nasadził na niego zabójcę, a gdy to wszystko zostało mu w imię Chrystusa odpuszczone, raz jeszcze wydał go w ręce oprawców. Nigdy człowiek nie wyrządził człowiekowi straszniejszych i bardziej krwawych krzywd. I oto ofiara płonęła teraz na smolnym słupie, a kat stał u jej stóp. Oczy Glauka nie odwracały się od twarzy Greka. Chwilami przesłaniał je dym, lecz gdy dmuchnął powiew, Chilo widział znów te utkwione w siebie źrenice. Podniósł się i chciał uciekać, lecz nie mógł. Nagle wydało mu się, że nogi jego są z ołowiu i że jakaś niewidzialna ręka zatrzymuje go z nadludzką siłą przed tym słupem. I skamieniał. Czuł tylko, że coś przepełnia się w nim, coś się zrywa, że dosyć ma mąk i krwi, że przychodzi koniec życia i że wszystko znika naokół: i cezar, i dwór, i tłumy, a otacza go tylko jakaś bezdenna, straszna i czarna pustka, w niej zaś widać tylko te oczy męczennika, które wzywają go na sąd. A tamten, schylając coraz niżej głowę, patrzył ciągle. Obecni odgadli, że między tymi ludźmi coś się dzieje, lecz śmiech zamarł im na ustach, w twarzy bowiem Chilona było coś strasznego: wykrzywiła ją taka trwoga i taki ból, jak gdyby owe języki ognia paliły jego własne ciało. Nagle zachwiał się i wyciągnąwszy w górę ramiona zawołał okropnym, rozdzierającym głosem:
— Glauku! W imię Chrystusa! Przebacz!
Uciszyło się naokół: dreszcz przebiegł obecnych i wszystkie oczy mimo woli podniosły się w górę.
A głowa męczennika poruszyła się lekko, po czym usłyszano z wierzchołka masztu podobny do jęku głos:
— Przebaczam!
[…] Chilo rzucił się na twarz, wyjąc jak dziki zwierz i nabrawszy ziemi w obie garści, posypał sobie nią głowę. Tymczasem płomienie strzeliły w górę, objęły piersi i twarz Glauka, rozplotły mirtową koronę na jego głowie i zajęły wstęgi na wierzchu słupa, który zajaśniał cały wielkim, jaskrawym światłem. Lecz Chilo podniósł się po chwili z twarzą tak zmienioną, iż augustianom wydało się, że widzą innego człowieka. Oczy płonęły mu niezwykłym blaskiem, ze zmarszczonego czoła biło uniesienie; niedołężny przed chwilą Grek wyglądał teraz jak jakiś kapłan, który, nawiedzony przez bóstwo, chce odkryć prawdy nieznane.
— Co z nim jest? Oszalał! – ozwało się kilka głosów.
On zaś odwrócił się ku tłumom i wyciągnąwszy w górę prawą rękę, począł wołać, a raczej krzyczeć tak donośnie, by nie tylko augustianie, ale i tłuszcza mogła głos jego dosłyszeć:
— Ludu rzymski! Na moją śmierć przysięgam, że oto giną niewinni, a podpalaczem jest – ten…!
I wskazał palcem na Nerona.
Nastała chwila ciszy. Dworzanie zdrętwieli. Chilo stał ciągle z wyciągniętym drżącym ramieniem i palcem zwróconym ku cesarzowi […].
— Popełniłeś zbrodnię obrazy majestatu — rzekł mu [Tygellin[Tygellin] – i kara cię nie minie. Lecz jeśli jutro oświadczysz w amfiteatrze, żeś był pijany i szalony, i że sprawcami pożaru są chrześcijanie, kara twoja skończy się na chłoście i wygnaniu.
— Nie mogę, panie! – odpowiedział cicho Chilo.
A Tygellin zbliżył się do niego krokiem powolnym i głosem również przyciszonym, ale strasznym, zapytał:
— Jak to nie możesz, psie grecki? Zaliś nie był pijany i zali nie rozumiesz, co cię czeka? Spójrz tam!
I to rzekłszy wskazał na kąt atrium, w którym obok długiej drewnianej ławy stało w mroku czterech nieruchomych niewolników trackich z powrozami i obcęgami w ręku.
A Chilo odrzekł:
— Nie mogę, panie!
Tygellina poczęła ogarniać wściekłość, lecz pohamował się jeszcze.
— Widziałeś – zapytał – jak umierają chrześcijanie? Czy chcesz tak umrzeć?
Starzec wzniósł w górę wybladłą twarz; czas jakiś wargi jego poruszały się cicho, po czym odrzekł:
— I ja wierzę w Chrystusa!
Tygellin spojrzał na niego ze zdumieniem:
— Psie, tyś oszalał naprawdę!
I nagle nagromadzona w jego piersi wściekłość zerwała tamę. Skoczywszy do Chilona, chwycił go obiema rękami za brodę, zwalił na ziemię i począł deptać, powtarzając z pianą na ustach:
— Odwołasz! Odwołasz!
— Nie mogę! – odpowiedział mu z ziemi Chilo.
— Na męki z nim!
Usłyszawszy ów rozkaz, Trakowie porwali starca i położyli go na ławę, po czym przytwierdziwszy go do niej za pomocą sznurów, poczęli cęgami ściskać jego wychudłe piszczele. Lecz on, w czasie gdy go przywiązywano, całował z pokorą ich ręce, następnie zaś przymknął oczy i wydawał się jak umarły.
Żył jednak, gdy bowiem Tygellin pochylił się nad nim i raz jeszcze zapytał: „Odwołasz?”, zbielałe jego wargi poruszyły się lekko i wyszedł z nich zaledwie dosłyszalny szept:
— Nie mogę!
Tygellin kazał przerwać męki i jął chodzić po atrium z twarzą zmienioną przez gniew, lecz zarazem bezradną. Na koniec widocznie przyszła mu do głowy jakaś nowa myśl, albowiem zwrócił się do Traków i rzekł:
— Wyrwać mu język.
Źródło: Henryk Sienkiewicz, Quo vadis, Kraków 2004, s. 372–377.
Chilon zachował się jak bohater, ponieważ...
Wymień te cechy Chilona, które twoim zdaniem świadczą o jego bohaterstwie. Uzasadnij swój wybór, odwołując się do tekstu.
Sprawdź, czy umiesz!
Przedstaw w kilku zdaniach wybraną postać literacką, którą można nazwać bohaterem. Uzasadnij swój wybór, odwołując się do treści lektury.
Napisz rozprawkę na temat: „Bohaterstwo ma różne oblicza”. W wypowiedzi odwołaj się do lektury obowiązkowej i wybranego tekstu literackiego. Twoja rozprawka powinna liczyć nie mniej niż 200 wyrazów.