Show empathy
you will tell what othernessotherness is associated with
you will tell how the term empathyempathy developed and what it means today
you will explain what political correctnesspolitical correctness is
you will analyse the features of the characters presented in the text and their ways of handling difficult situations
Ask your parents and friends with what they associate the terms: normnorm and typicality
Read the fragment of the novel by Dorota Terakowska “Chrysalis” (“Poczwarka”).
PoczwarkaGdy Adam zobaczył w szpitalu skośnie opadające fałdki nad oczami nowo narodzonej córeczki, skrzywił się zabawnie i spytał:
– Urodziłaś Azjatę? Moda na egzotykę?
– Nie żartuj. To niedobry żart – odparła Ewa.
– Co w nim złego? – zdziwił się, nie odrywając oczu od niemowlęcia. – Mógłbym też powiedzieć „mała Chinka”, „Mongołka” lub „Japonka”…
– Wszystko, byle nie Mongołka – odparła Ewa i zagryzła usta. „Byle się nie rozpłakać. Jeszcze nie. Mogę się przecież mylić”, pomyślała z nadzieją.
– Czemu nie? – zdziwił się Adam. – Ma w sobie coś azjatyckiego. Gdybym ci nie ufał, tobym podejrzewał, że mnie zdradziłaś – zaśmiał się.
”Te jego żarty… Jak ja ich czasem nie cierpię”, myślała Ewa, zmuszając się do uśmiechu.
– Nie, tylko nie mały Mongoł – powtórzyła błagalnie.
”Czy on naprawdę nigdy nie słyszał o mongolizmie? Czy naprawdę wie tylko, co to hossa, bessa, parkiet, lobbing, e‑biznes? Czy słowo «down» kojarzy mu się wyłącznie ze spadkiem notowań na giełdzie? «Down» i «up» lub «Dow JonesDow Jones» ? […]
Rodziła się w najdroższej prywatnej klinice, jaka była w mieście. Dziecko Adama musiało mieć wszystko, co najlepsze. Wprawdzie z założenia miało być synem (Kiedyś będzie supergwiazdą informatyki i giełdy, cieszył się, zanim ujrzeli ten cudaczny obraz USG, w którym on dopatrzył się wyłącznie zdumiewającego chaosu, ona ujrzała jedynie malutkie bijące serce, ale doktor bezspornie określił płeć embriona). Ku zdumieniu Ewy Adam łatwo pogodził się z faktem, że to córka.
– Prestiżowa uczelnia, dobry mąż – nakreślił w czerech słowach przyszłość małej istotki, zanim jeszcze przyszła na świat. A teraz leżała tu, obok matki, i nad jej zamkniętymi oczkami wypiętrzały się dwie grube, skośne fałdki. Zbyt grube. Zbyt skośne.
– Wszystko tylko nie mongolizm – wyszeptała Ewa do siebie, gdy Adam już opuścił izolatkę, pozostawiając po sobie mocny zapach markowej wody toaletowej, zmieszany z mdłymi, perfumowanymi wyziewami wielkiego bukietu róż.
Nie wiedziała prawie nic o mongolizmie, o odmianach i stopniach tej choroby,
o możliwościach leczenia, znała tylko jej zewnętrzne objawy. I tym bardziej się bała.[…]
Marysia, Migotka, Misia, Mysza – taką drogą wędrowało imię Myszki, nim otrzymała to najwłaściwsze. Ewa już wiedziała, że dzieci z zespołem Downa nazywane są muminkami. Domyślała się, skąd to literackie skojarzenie: istoty, wymyślone przez Tove Jansson, przedstawiano na rysunkach jako pulchne, bezkształtne, choć pełne wdzięku stworzonka.
A właśnie bezkształtność była typową cechą tych dzieci. Ich tułowie było mniej foremne, ręce i nogi poruszały się w sobie tylko wiadomy, nieskoordynowany sposób, a ich mali właściciele nie umieli nad nimi zapanować. Malutka Myszka potrafiła tak mocno chwycić dłoń Ewy, że nie sposób było rozewrzeć jej palce. I choć dziewczynka miała wtedy raptem rok, to Ewie wydawało się, że ten rozpaczliwy uścisk jest wyrazem świadomego i równie rozpaczliwego szukania bezpieczeństwa, a nie brakiem ruchowej koordynacji. Od czasu gdy Myszka, przez przypadek, schwyciła w ten sposób rękę Adama i przyciągnęła do swoich zawsze półotwartych ust, mocząc ją banieczkami śliny, Adam jak ognia unikał zbliżenia. – Wszystkie niemowlęta się ślinią – Ewa usiłowała usprawiedliwić Myszkę, ale obrzydzenie na twarzy męża było wymowniejsze niż słowa:
– Ona już nie jest niemowlęciem.
Z punktu widzenia estetyki, a organizowała ona prawie całe życie Adama, hołdującego jej zasadom, rytuałom i niezmienności – Myszka była stworzeniem wyjątkowo nieestetycznym i Ewa musiała się z tym pogodzić.
[…]
Półka z książkami w pokoju Ewy – który miał być ich małżeńską sypialnią, ale Adam przeniósł się do gabinetu – zaczęła wypełniać się nowymi lekturami. Początkowo, gdy jeszcze urządzali ten dom, Ewa kupowała tylko takie książki, jakie chciał Adam: miały pasować do wnętrza. To dekorator, za niemałe pieniądze, określił, co pasuje, a co nie.
– Proszę kupować książki w podobnych formatach, inaczej okładki będą brzydko wystawać. Nie powinny mieć jaskrawych okładek, bo zepsują kompozycję. Pasują kolory rozbielone, minimalizm kolorystyczny, pani wie…
Ewa nie wiedziała, ale w księgarniach posłusznie szukała dzieł uzupełniających kompozycję wnętrz. Tylko czasem zwracała uwagę na tytuł, niekiedy na autora. Zdarzało się, że do wnętrza pasowała książka, którą przeczytała z przyjemnością, ale częściej to, co naprawdę chciała czytać, chowała pod poduszkami obszernej kanapy (z rozbielonym błękitem obicia), bo okładka zakłócała harmonię.
Adam i Ewa budowali swoje życie według starannie ustalonych reguł. „Nasz mały, rodzinny biznesplan”, śmiał się Adam. Najpierw musieli się upewnić, że zawodowo on idzie w górę, a potem, że stał się cenny dla headhunters, łowców głów w branży informatycznej,
i że nie tylko będzie w zarządzie, ale ma szansę zostać wiceprezesem. A może prezesem, jeśli Amerykanie mu zaufają? Gdy wartość Adama wzrosła, mogli nie tylko zmienić samochód, ale i zacząć budowę domu. Dom był „pod klucz”, wykonany przez godną zaufania firmę, ale to oni decydowali o rozkładzie wnętrz. Duży hol, wspólna sypialnia, pokój dzienny, pokój dla niespodziewanych gości, jadalnio‑kuchnia, gabinet Adama, salon, dwie łazienki – i pokój dla dziecka. Piwnica i strych. Parter, piętro i poddasze.
[…]
Wesołe kolory pojawiły się jedynie w pokoju dziecinnym, co miało ulec zmianie, gdy dziecko podrośnie, po to aby i ono kształtowało sobie dobry gust. Ewie i Adamowi spodobała się ta, początkowo jedynie narzucona, estetyka minimalizmu: minimum koloru, minimum mebli, dużo jasnej, wolnej przestrzeni. Każdy, kto ich odwiedzał, był zachwycony, choć niektórzy czuli się nieswojo, biorąc do ręki kieliszek czerwonego wina czy filiżankę kawy. Było jasne, że jedna kropla strącona niechcący na beżowy dywan czy śmietankowe obicia krzeseł zepsuje cały efekt. Nawet Ewa wolała pić kawę w kuchni niż w salonie.Source: Dorota Terakowska, Poczwarka, Kraków 2004, s. 8–28.
Everyday life shows that people have problems with everything that deviates from the so‑called standards. If someone is different, he/she usually encounters resentment and rejection. It applies for example to people with different sexual orientation, disabled or those who are begging on the streets. Why is that happening? Maybe because we are convinced that we are better. What would happen if a person who differs from the standards became a part of our family? It might seem that the problem will disappear because it is much easier to be opened and engagedengaged when it comes to our relatives. But it is not always like this...
What does it mean: otherness? How do you understand this word?
Dorota Terakowska (1938‑2004) – one of themost popular contemporary writers. Her bestselling novels were: Córka czarownic (1992), Samotność bogów (1998), Tam gdzie spadają anioły (1999), Poczwarka (2001), Ono (2004).
Chrysalis (Poczwarka) is a moving story about otherness. It is a story of a married couple and their expected child who was born with Down syndromeDown syndrome. At first, Adam and Ewa don’t accept their daughter, but finally, Marysia’s mother overcomes the prejudice and decides to bring her up. She talks to her child, tries to understand, and learns how to love Marysia. Adam, in contrast, drifts away from his daughter and wife. The family is being constantly judged by other people. It is worth to read this novel, to face our own perception of both: being normal and empathy.
Read the next fragment of the novel. List all the names that refer to the children with Down’s syndrome. Add those from the previous fragment. What aspects of this disorder are highlighted by the particular terms?
Poczwarka[…] Kobieta […] mówiła dalej:
– Nazywamy je Darami Pana, wie pani? Lub dziećmi Boga.
Ewa parsknęła śmiechem.
– Kto wymyślił tę głupią nazwę?
– Nie wiem – odparła kobieta. – Gdy urodziła się Elżbietka, ta nazwa już była w użyciu. Używa się jej od lat. Może od zawsze? Mnie przekazała ją inna matka, która przyszła do mnie do szpitala, tak jak ja teraz przychodzę do pani. Niekiedy mówi się także „dzieci czujące inaczej”.– Ha! ! – prychnęła gniewnie Ewa. Na temat political correctness mieli z Adamem ustalone zdanie. Teraz, z nietajoną satysfakcją, wykrzykiwała je przed tą obcą kobietą: – Murzyn to Afroamerykanin, tak? Jakiś zwolennik politycznej poprawności tak się zagalopował, że Afroamerykaninem nazwał , byle nie powiedzieć „czarny”! Cygan to Rom, pedał to gej lub „kochający inaczej”? A przygłup to „czujący inaczej”, a nawet „Dar Pana”, tak?
– Właśnie tak – powiedziała spokojnie kobieta. – Czemu raczej nie zastanowi się pani, skąd się to wzięło?
– Skąd? – spytała gniewnie Ewa.
– Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło, nie rób mu przykrości, gdy nie musisz… kochaj bliźniego…Source: Dorota Terakowska, Poczwarka, Kraków 2004, s. 20.
Political correctness or empathy?
“Political correctness” is an unwritten rule of using the language in public spaces. It consists of avoiding words that may be offensive to someone and replacing them with neutral terms. Political correctness applies particularly to those situations in which the discrimination on the grounds of sex, race, religion, culture or age is possible. Its aim is to reduce the level of antisocial prejudices and discrimination towards some particular social groups.
In the colloquial sense, the empathy is the ability to share another person's feelings and emotions as if they were our own. This term is derived from the Greek word empátheia meaning suffering. At first, this word was of a very general character and meant: to unite with the world. Later, at the turn of the 19th and 20th centuries, empathic thinking began to refer to the interpersonal relations, to rapprochement, unity, and the ability to enter into another’s personality and imaginatively experiencing his experiences. At that time, there was the German term Einfühlung translated into English as: empathy what means: compassioncompassion. In the recent years, the dilemma of how to behave towards other people is more important. The issue of empathy shifts clearly towards ethicsethics. It also gains a more concrete meaning, as it implies certain obligations, for example: helphelp, dedicationdedication or responsibilityresponsibility for another person.
Give two synonyms for the word “empathy” and two for the word “empathetic”. Is empathy important? Justify your answer.
empathy - {}
empathy - {}
empathetic - {}
empathetic - {}
When Ewa enters the shop with her daughter, she hears: “Do you really have to come to the shop with a child like this?” Can you recognise the approach that is: tolerant, empathetic and full of acceptance? Look at the statements below.
When you come to the shop with your child I will help you do the shopping., When I see you in the shop with your child I smile at you., You can enter this shop with your child just like everyone else.
| tolerance | |
| empathy | |
| acceptance |
Keywords
otherness, norm, political correctness, empathy, tolerance
Glossary
inność
norma
wyobcowanie
odrzucenie
poprawność polityczna
empatia
etyka
tolerancja
altruizm
poświęcenie
odpowiedzialność
pomoc
współodczuwanie
troska
zaangażowanie
zespół Downa
niepełnosprawność
chaos
stałość
nieprzewidywalność
plan
wyobrażenie