R7zVsbqAA3R1P

The ideal teacher

Source: domena publiczna.

Link to the lesson

You will learn
  • what are the different definitions of the teacher and what are the meaning differences between them

  • to express your opinion on a literary text

RyGHa33bW6DhM
nagranie abstraktu

The ideal teacher is the mastermastermaster – an unrivalled model of virtues and treasury of wisdom, the mentormentormentor and the guideguideguide, the inspirer, educatoreducatoreducator and friend. Is this always the case?

What characteristics, in your opinion, should an ideal teacher have?1
What characteristics, in your opinion, should an ideal teacher have?
R8S1y8Ss9UnkY1
Ćwiczenie alternatywne: Think about characteristics that, in your opinion, should an ideal teacher have. Which are the most important?
R1EhY8DEcPNNE
Exercise 1
How else can we name a teacher? Match the definitions with the words master Możliwe odpowiedzi: 1. educator of children in wealthy families; home teacher, 2. an experienced, wise adviser, teacher and educator; and: someone who constantly instructs others and likes to moralise others», 3. a person educating others, shaping their personality, 4. a person who is excellent in a particular field and who outperforms others in terms of skills, abilities and proficiency, 5. a person instructing someone, teaching them some rules, giving them instructions, explanations, etc., 6. a person leading a group, directing someone’s actions, influencing someone mentor Możliwe odpowiedzi: 1. educator of children in wealthy families; home teacher, 2. an experienced, wise adviser, teacher and educator; and: someone who constantly instructs others and likes to moralise others», 3. a person educating others, shaping their personality, 4. a person who is excellent in a particular field and who outperforms others in terms of skills, abilities and proficiency, 5. a person instructing someone, teaching them some rules, giving them instructions, explanations, etc., 6. a person leading a group, directing someone’s actions, influencing someone tutor Możliwe odpowiedzi: 1. educator of children in wealthy families; home teacher, 2. an experienced, wise adviser, teacher and educator; and: someone who constantly instructs others and likes to moralise others», 3. a person educating others, shaping their personality, 4. a person who is excellent in a particular field and who outperforms others in terms of skills, abilities and proficiency, 5. a person instructing someone, teaching them some rules, giving them instructions, explanations, etc., 6. a person leading a group, directing someone’s actions, influencing someone instructor Możliwe odpowiedzi: 1. educator of children in wealthy families; home teacher, 2. an experienced, wise adviser, teacher and educator; and: someone who constantly instructs others and likes to moralise others», 3. a person educating others, shaping their personality, 4. a person who is excellent in a particular field and who outperforms others in terms of skills, abilities and proficiency, 5. a person instructing someone, teaching them some rules, giving them instructions, explanations, etc., 6. a person leading a group, directing someone’s actions, influencing someone guide Możliwe odpowiedzi: 1. educator of children in wealthy families; home teacher, 2. an experienced, wise adviser, teacher and educator; and: someone who constantly instructs others and likes to moralise others», 3. a person educating others, shaping their personality, 4. a person who is excellent in a particular field and who outperforms others in terms of skills, abilities and proficiency, 5. a person instructing someone, teaching them some rules, giving them instructions, explanations, etc., 6. a person leading a group, directing someone’s actions, influencing someone educator Możliwe odpowiedzi: 1. educator of children in wealthy families; home teacher, 2. an experienced, wise adviser, teacher and educator; and: someone who constantly instructs others and likes to moralise others», 3. a person educating others, shaping their personality, 4. a person who is excellent in a particular field and who outperforms others in terms of skills, abilities and proficiency, 5. a person instructing someone, teaching them some rules, giving them instructions, explanations, etc., 6. a person leading a group, directing someone’s actions, influencing someone
Exercise 2
Think about the different film and literary teachers. Present the figure to others without mentioning his/her name or pseudonym. Names of characteristic figures or the title of the work may not be mentioned either. The task of the class is to guess the figure.
Think about the different film and literary teachers. Present the figure to others without mentioning his/her name or pseudonym. Names of characteristic figures or the title of the work may not be mentioned either. The task of the class is to guess the figure.
Exercise 3

Read the text – an excerpt from the novel “Stowarzyszenie umarłych poetów”. Pay attention to the teachers mentioned in the text.

Nancy H. Kleinbaum Stowarzyszenie umarłych poetów

Świt pierwszego dnia szkoły wstał jasny i promienny. Chłopcy z najmłodszych klas wpadali pędem do łazienki, myli się w pośpiechu i mknęli z powrotem do pokojów, by zdążyć się ubrać i spakować przed lekcjami.
– Te siódmaki są tak nerwowe, że z wrażenia narobią zaraz w gacie – stwierdził Neil, ochlapując sobie twarz zimną wodą.
– Ja czuję się podobnie – wyznał Todd.
– Nie przejmuj się. Pierwszy dzień zawsze jest trudny – pocieszał Neil. – Jakoś sobie poradzimy. Zawsze jakoś sobie radzimy.
Skończyli poranną toaletę, ubrali się i pobiegli do budynku szkolnego na pierwszą lekcję chemii.
– Nie powinienem był spać tak długo – rzucił Neil. – Ominęło mnie śniadanie i teraz burczy mi w brzuchu.
– Mnie też burczy, ale z innych powodów – powiedział Todd, gdy wchodzili do laboratorium.
Knox, Charlie, Cameron, Meeks i inni uczniowie siedzieli już na swoich miejscach. Łysiejący nauczyciel w okrągłych okularach rozdawał przy katedrze opasłe zbiory zadań i ćwiczeń laboratoryjnych.
– Poza zadaniami z podręcznika – mówił surowym głosem – każdy z was będzie musiał wykonać dowolne trzy doświadczenia laboratoryjne i co pięć tygodni będzie zdawał mi sprawozdanie z jednego z nich. Na jutro proszę się przygotować do pierwszych dwudziestu zagadnień z pierwszego rozdziału.
Charlie Dalton, spoglądając to na tekst w podręczniku, to na nauczyciela, w rozpaczy wzniósł oczy ku niebu. Z niedowierzaniem spojrzał na Knoxa Overstreeta. Obaj z dezaprobatą pokręcili głowami. Todd chyba jedyny w klasie zdawał się nie przejmować ani podręcznikiem, ani tym, co mówił nauczyciel. Pedagog grzmiał dalej, ale po słowach „do pierwszych dwudziestu zagadnień” chłopcy przestali zwracać na niego uwagę. W końcu zadźwięczał dzwonek i przeszli do klasy pana McAllistera. McAllister, prawdopodobnie jedyny w historii współczesnego szkolnictwa łacinnik ze szkockim akcentem, nie marnując czasu, przeszedł od razu do rzeczy. Wręczył każdemu podręcznik i zakomenderował:
– Zaczniemy od deklinacji rzeczowników. Uwaga, słuchać! Agricola, agricolae, agricolae, agricolam, agricole… – Spacerował po klasie, recytując odmiany rzeczowników, podczas gdy chłopcy rozpaczliwie usiłowali zapamiętywać końcówki deklinacyjne. Po czterdziestu minutach zatrzymał się i spojrzał na uczniów. – Jutro pytam z deklinacji tych rzeczowników, moi drodzy. To zadanie w sam raz dla was. – Odwrócił się do tablicy, a za jego plecami rozległ się ponury, męczeński jęk.
Przed dalszym ciągiem wywodów McAllistera wybawił chłopców dzwonek kończący lekcję.
– Ten facet ma bzika! Nigdy się tego nie nauczę w ciągu jednego popołudnia – jęknął Charlie.
– Nie przejmuj się – pocieszył go Meeks. – Pokażę wam bardzo dobry system wkuwania. Przysiądziemy nad tym dziś wieczorem. Chodźmy, bo spóźnimy się na matmę.
Ściany klasy doktora Hagera obwieszone były tablicami i wykresami matematycznymi. Na półkach leżały plastikowe modele brył geometrycznych. Na ławkach czekały już podręczniki.
– Nauka trygonometrii wymaga wielkiej systematyczności – perorował doktor Hager. – Każdy, kto nie odrobi zadania domowego, otrzyma jeden punkt karny, który będzie uwzględniany przy ocenie na koniec semestru. Uprzedzam was o tym, żeby nikt nie miał do mnie później pretensji. Kto zechce podać mi definicję cosinusa?
Do odpowiedzi poderwał się Richard Cameron.
– Cosinus jest odwrotnością sinusa kąta alfa. Jeśli kąt alfa zdefiniujemy jako…
Przez całą lekcję doktor Hager bombardował klasę pytaniami z trygonometrii. Ręce podnosiły się i opadały, uczniowie niczym roboty wstawali i siadali, recytowali odpowiedzi lub dukali nieporadnie, wysłuchując ostrych reprymend za popełniane błędy.
Kiedy wreszcie odezwał się dzwonek, wszyscy mieli wrażenie, że dzwoni o całe czterdzieści pięć minut za późno.
– Dzięki Bogu – wymamrotał Todd, składając zeszyty i książki. – Zdawało mi się, że nie wytrzymam już ani minuty dłużej.
– Do Hagera można się przyzwyczaić – pocieszał go Meeks. – Kiedy złapiesz tempo, pójdzie ci jak po maśle.
– Na razie wydaje mi się, że jestem sześć okrążeń do tyłu – burknął Todd, zbierając się do wyjścia.
Czekała ich następna lekcja. Bez słowa weszli do klasy języka angielskiego, rzucili książki na ławki i usiedli ciężko na krzesłach. Nawet nie zauważyli, że nie są już sami.
Wpatrując się w okno, przy katedrze siedział nieruchomo nowy nauczyciel języka angielskiego. Chłopcy czekali w milczeniu, wdzięczni za chwilę spokoju, która nastąpiła nieoczekiwanie po kilku godzinach stresu. Keating ciągle spoglądał w okno. Chłopcy w końcu zaczęli się wiercić. Wreszcie Keating wstał. Wziął do ręki patyczek, który nie wiadomo skąd znalazł się w sali, i zaczął przechadzać się między rzędami. Zatrzymał się przed jednym z uczniów i popatrzył mu w oczy.
– Nie obawiaj się – powiedział łagodnie do chłopca, który natychmiast oblał się rumieńcem. Ruszył dalej, patrząc po kolei każdemu w twarz.
– Hmm, hmmm – powiedział głośno, stając przed Toddem Andersonem. – Hmm, hmmm – powtórzył to samo przed Neilem Perrym.
– Ha! – uderzył patyczkiem w otwartą dłoń i dużymi krokami wrócił na środek klasy. – Uwaga, wytężcie swoje młode umysły! – krzyknął, wodząc po klasie oczami i wymachując patyczkiem. Nagle wskoczył na swoje biurko i stanął przodem do uczniów. – „O kapitanie mój, kapitanie!” – wyrecytował żarliwie i umilkł, patrząc uważnie na chłopców. – Kto wie, skąd pochodzi ten cytat? Proszę? Nikt? – Wpatrywał się w nich przenikliwie.
Nie podniosła się żadna ręka. […]
– W taki oto sposób, moi kochani żacy – wyjaśnił łagodnie – napisał o Abrahamie Lincolnie pewien poeta, który nazywał się Walt Whitman. Na naszych lekcjach możecie zwracać się do mnie: “panie Keating” albo po prostu: “O kapitanie mój, kapitanie!” – Zeskoczył z biurka i znowu zaczął przechadzać się między rzędami. – Jako że zapewne dotarły do was plotki na temat mojej skromnej osoby, pozwólcie wyjaśnić, iż owszem, jestem wychowankiem tej zacnej instytucji, oraz że wcale nie posiadam w związku z tym charyzmatycznej osobowości. Niemniej jednak… gdybyście zamierzali mnie naśladować, to nie wątpię, że będzie to miało jak najbardziej pozytywny wpływ na wasze stopnie. A teraz, panowie, zbierajcie swoje książki i pójdźcie za mną do Sali Reprezentacyjnej!
Wyciągnął przed siebie rękę i trzymając patyczek jak drogowskaz, pomaszerował ku drzwiom. Po chwili zniknął na korytarzu. Chłopcy siedzieli w ławkach, nie bardzo wiedząc, co zrobić.
– Lepiej będzie, jeśli pójdziemy – powiedział po namyśle Neil. Wzięli książki i notatniki i wyszli na korytarz. Nie widząc nigdzie nauczyciela, poszli w kierunku Sali Reprezentacyjnej.
Kiedy weszli do środka, Keating spacerował dookoła sali. Z uwagą oglądał porozwieszane na ścianach fotografie, z których najstarsze pochodziły jeszcze z poprzedniego wieku. Na półkach i w szklanych gablotkach wystawione były okazałe puchary i różnego rodzaju szkolne nagrody. Kiedy chłopcy już usiedli, Keating odwrócił się do nich twarzą.
– Pan… – Keating zerknął na listę uczniów – Pitts. Raczej niefortunne nazwisko. Proszę wstać, panie Pitts.
Pitts wstał.
– Drogi Panie Pitts, otwórz podręcznik na stronie pięćset czterdziestej drugiej i przeczytaj nam pierwszą strofę wiersza, którą tam znajdziesz.
Pitts przewertował książkę.
– Chodzi o wiersz Dziewicom, by próżno nie czekały?
– Właśnie o ten – przytaknął Keating. Po sali przeleciał szmer tłumionego chichotu.
– Uwaga, czytam. – Pitts chrząknął z powagą.
”Rwijcie pąki swoich róż, póki jeszcze możecie,
Bo czas uleci, choć stary swym wiekiem.
Kwiat, co dziś uśmiechem się ukłoni,
Umrze jutro w waszej dłoni”.
Pitts przerwał. – Rwijcie pąki swoich róż – powtórzył Keating. – Po łacinie myśl tę można wyrazić zwrotem carpe diem. Czy ktoś wie, co ten zwrot znaczy?
Carpe diem – wyrwał się natychmiast Meeks, mistrz w łacinie – znaczy tyle, co „chwytaj dzień”.
– Doskonale, panie…?
– Meeks.
– Doskonale panie Meeks. Zatem „chwytaj dzień” – powtórzył Keating. – Jak myślicie, dlaczego poeta napisał te słowa?
– Pewnie mu było spieszno – rzucił ktoś z tyłu.
Chłopcy parsknęli śmiechem.
– Nie, nie, nie! – powiedział w uniesieniu Keating. – Napisał tak, ponieważ jesteśmy tylko pokarmem dla robactwa. Ponieważ jest nam dane ujrzeć tylko kilka wiosen i kilka jesieni. Ponieważ któregoś dnia, choć trudno w to uwierzyć, każdy z nas przestanie oddychać, zrobi się zimny, umrze! – Przerwał nagle. – Proszę wstać – polecił. – Przyjrzyjcie się uczniom, którzy chodzili do tej szkoły sześćdziesiąt, siedemdziesiąt lat temu. Śmiało, zbliżcie się, spójrzcie na ich twarze.
Chłopcy wstali i podeszli do ściany, na której w długim rzędzie wisiały portrety niegdysiejszych uczniów. Popatrzyli na spoglądające na nich z dalekiej przeszłości młode oczy.
– Niczym się od was nie różnią, prawda? Ta sama nadzieja w oczach, ta sama wiara w dokonanie w życiu wielkich rzeczy. Jak w wielu z was. Cóż, gdzie te uśmiechy? Co z nadzieją?
Chłopcy w zamyśleniu wpatrywali się w fotografie. Keating ruszył dookoła sali i zaczął pokazywać palcem kolejne zdjęcia.
– Ilu z nich udało się dokonać choć odrobinę z tego, do czego byli zdolni, zanim zorientowali się, że jest już za późno? Czy w pogoni za wszechwładnym bogiem sukcesu… nie pogubili swoich chłopięcych marzeń? Trzeba wam wiedzieć, że większość z tych dżentelmenów użyźnia teraz ziemię pod cmentarnymi żonkilami! A jednak, jeśli tylko mocno wytężycie słuch – usłyszycie ich wołanie. Zbliżcie się do nich – zachęcił – Śmiało. Słyszycie? Słyszycie ich głos?
W sali zapanowała cisza. Niektórzy chłopcy niepewnie podeszli do fotografii.
Carpe diem – wyszeptał Keating niskim głosem. – Chwytajcie dzień. Uczyńcie wasze życie niezwykłym.
Todd, Neil, Knox, Charlie, Cameron, Meeks, Pitts i wszyscy pozostali w napięciu wpatrywali się w zdjęcia na ścianach.
Zdawało się, że twarze z czarno‑białych fotografii naprawdę do nich przemawiają. Z głębokiego zamyślenia wyrwał ich dzwonek.
– Dziwak – stwierdził Pitts, kiedy pakowali książki.
– Przynajmniej raz coś innego – powiedział w zadumie Neil.
– Lekcja z duchami – podsumował Knox nieco drżącym głosem.
– Jak myślicie, czy on zrobi z tego jutro klasówkę? – spytał niepewnie Cameron.
– Daj spokój, Cameron! – zaśmiał się Charlie. – Ty kompletnie nic nie kapujesz.

kleinbaum Source: Nancy H. Kleinbaum, Stowarzyszenie umarłych poetów, tłum. Paweł Laskowicz, Poznań 2003, s. 22–28.
R1JPnUYcUcakG
Exercise 4
Ćwiczenie alternatywne: Present short characteristics of teachers mentioned in the text. Every characteristic should contain teacher's full name, subject taught and characteristics of a good and bad teacher presented by him or her.
Exercise 5

Explain what was the difference between Mr Keating’s method and that of other teachers? What feelings did the students have during the first lesson with the new teacher? Justify your answer.

R1FY0lVFsRHQP
(Uzupełnij).
Exercise 6

Explain what the words carpe diem mean in this excerpt of the novel. Specify in what context Mr Keating is saying these words.

RfiINkH91nl3k
(Uzupełnij).
Exercise 7

Working in groups, define what poetry means to Mr Keating.

RAiQqHMV3K7PN
(Uzupełnij).
Exercise 8

The fragment ends with a conversation between two students:

  • Jak myślicie, czy on zrobi z tego jutro klasówkę? – spytał niepewnie Cameron.

  • Daj spokój, Cameron! – zaśmiał się Charlie. Ty kompletnie nic nie kapujesz.

Consider why Charlie said Cameron had not understood the Keating’s lesson? Justify your answer.

RY0wao8OOKqq0
(Uzupełnij).
R2PRACwzRqN5S
Exercise 9
Ćwiczenie alternatywne: Try to create list of keywords for this topic. Suggest your own order of words – you can be guided by what interested, moved, surprised you, etc. Prepare a short justification of your suggestions.
Exercise 10

Is the carpe diem concept still relevant? Write a few sentences about it. You can also tell how you implement the carpe diem concept.

Keywords

teacher, learning, knowledge, ideal

Glossary

educator
educator
R1XzWDSBnmlWO
Nagranie słówka: educator

pedagog

mentor
mentor
RrJcg7ozwncME
Nagranie słówka: mentor

mentor

master
master
R1AG8PMc3vX1S
Nagranie słówka: master

mistrz

tutor
tutor
RHMQn8G38uvPp
Nagranie słówka: tutor

guwerner

guide
guide
RWvsuhAFMBuUG
Nagranie słówka: guide

przewodnik

instructor
instructor
Rqd3vsu8OlbUp
Nagranie słówka: instructor

instruktor