Przeczytaj
Awangarda dwudziestolecia międzywojennego w Polsce
Język poezji dwudziestolecia międzywojennego ukształtował się pod wpływem dwóch konkurencyjnych społecznych pragnień:
Źródłem dla poety awangardowego był wspomniany otwarty, zdemokratyzowany słownik. Wybrany z niego wyraz mógł wtedy stać się częścią utworu, gdy artysta pozbawił go zastanych, stereotypowych znaczeń.
Nowość nie oznaczała jednak gloryfikacji neologizmuneologizmu. Język poezji wymagał użycia wyrazu, oprawionego w różne konstrukcje stylistyczno‑językowe, np. frazeologiczne.
Jan BrzękowskiJan Brzękowski napisał: Samo słowo oderwane od innych nie ma wartości elementu poezji. […] Istota poezji nie tkwi więc w słowach, ale w wiązaniach słów […] w ich zdolności asocjacyjnejasocjacyjnej w sposobie łączenia.
Zatem - nie słowo, ale zdanie jest celem pracy poety awangardowego.
Awangarda Krakowska
Metafora [...] jest samowolnym spokrewnianiem pojęć; jest tworzeniem związków pojęciowych, którym w świecie realnym nic nie odpowiada. Nie jest więc środkiem realistycznego odtwarzania świata. Nie jest niewolniczym inwentarzowaniem rzeczywistości. Nie jest opisem. Przenosząc pojęcia w dzielnice, do których one metrykalnie nie należą, metafora przekształca rzeczywistość doznań i przetwarza ją na nową rzeczywistość, rzeczywistość czysto poetycką. Nic więc dziwnego, że dzisiaj, kiedy cała sztuka buduje swą drogę z wiaduktów anty‑realizmu, przenośnia musiała stać się najbardziej poszukiwanym środkiem poetyckim. Dokonuje ona tego samego procesu transformacji, do którego innymi środkami zmierza plastyka dzisiejsza.
Poezja, według Tadeusza PeiperaTadeusza Peipera, miała polegać na tworzeniu pięknych, czyli niezwykłych, oryginalnych zdań, które można utożsamić z wyrażeniami metaforycznymi. Z kolei proza była rozumiana jako mowa służąca nazywaniu rzeczy, idei, przeżyć.
Nic nie jest bardziej obce poezji od nazywania rzeczy po imieniu: Proza nazywa, poezja pseudonimuje.
„Pseudonim” ma być wyrażeniem zdecydowanie odmiennym od nazwy powszedniej, prozaicznej. To rodzaj konceptu, który często przyjmował formę wymyślnej, a nawet dziwacznej peryfrazyperyfrazy.
Choć grupa poetycka występująca pod nazwą Awangarda KrakowskaAwangarda Krakowska programowo odcinała się od tradycji literackiej, to jednak widać jasno, że w stosunku do języka rozwija ona myśli symbolistów o poezji jako języku, w którym rządzą swoiste cele i zasady. To znaczy, materiałem poezji jest język, składający się ze słownika i reguł. „Język” (poezji) „w języku” (naturalnym) jest efektem wprowadzenia innowacji, które mogą polegać na naruszeniu gramatycznych reguł użycia wyrazu albo wykorzystaniu skojarzeń fonetycznych w celu pomnożenia znaczeń. Poezja to „inne mówienie”.
Na kołach Juliana Przybosia – przykład liryki awangardowej
Jednym z członków Awangardy Krakowskiej był Julian Przyboś. Poeta rozpoczął karierę od wydania tomu Oburącz (1925), Śruby (1926). Kolejne zbiory to Sponad (1930) i W głąb las (1932). Właśnie one uznawane są za świadectwa dojrzałości artystycznej Juliana Przybosia. Wypracowany w tekstach lirycznych charakterystyczny dla tego twórcy styl poetycki w dużej mierze utożsamiany jest z modelem kierunku awangardowego w poezji polskiej. Wiersz Na kołach z tomiku Sponad jest przykładem innowacyjnego języka poetyckiego awangardy początku XX wieku.
Na kołachJak swój dzień wywieść z obiegu?
Miasto kołami woła,
turkot zajeżdża do uszu robotników, którzy
zarobiony dzień niosą na plecach.
Stacje ruszyły z miejsca
wyprzedzając spóźnionych podróżnych,
trotuar staje z jezdnią do biegu.
Kable wiją ramionami u wyłomu
dnia, którego za mało!
Z placów, porosłych kołami, lecą
gościńce, które inżynier przedłuża
o rozpęd nóg zadyszanych przechodniów.
Ulicę – od rogu do rogu zalewają domy,
domów – po dachy przybrało,
nadmiar dzieło pod dach wyprowadza co dnia.Jak zatoczyć poemat na kołach?
Rozpoczynając analizę powyższego tekstu, jeszcze raz przytoczmy hasło manifestu Awangardy Krakowskiej: „Miasto, masa, maszyna”. W myśl tej idei grupa zwróciła uwagę na nowoczesny postęp i rozwój cywilizacji miejskiej, poprawiającej jakość życia mieszkańców, oraz popularyzację kultury masowej, dającej nadzieję rozgłosu nowoczesnej sztuki, której towarzyszyła awangardowa zasada „minimum słów, maksimum treści”. Do tej sztuki należało nie tylko miasto, lecz także maszyny, które stały się tematem artystów po zakończeniu I wojny światowej.
Kluczowym słowem w wierszu jest „koło”, będące pojemnym pseudonimem różnych, często odległych odniesień w świecie rzeczywistym. Poeta za pomocą tego wyrażenia odniósł się do postępu komunikacji miejskiej, w tym pociągów, samochodów („turkot”, „stacje”, „place”, „porosłe kołami”), technologii, a nawet miejskich hałasów – z kształtem otwartych ust („Miasto kołami woła”). Koło stało się również modelem dla klamrowej kompozycji wiersza: rozpoczyna go i kończy zdanie pytające (pytanie retoryczne).
Obraz miejskiej przestrzeni budowany jest przez rzeczowniki i czasowniki, nie zaś, co typowe dla opisu, rzeczowniki i przymiotniki. Dzięki temu mamy wrażenie ruchu.
Przyjrzyjmy się tym rzeczownikom. Tylko niektóre z nich nazywają ludzi (robotnicy
, przechodnie
,podróżni
, inżynier
) lub części ciała (uszy
, plecy
). Pozostałe nazywają elementy miejskiego pejzażu. Oprócz „kół” i „miasta” są nimi: „stacja”, „trotuar”„trotuar”, „jezdnia”, „kable”, „plac”, „gościńce”, „ulica”, „róg”, „domy”, „dachy”. Wszystkie, z wyjątkiem słowa „gościńce”„gościńce”, należą do słownictwa stylistycznie neutralnego.
W wierszu Przybosia gościńce
niczym ptaki z drzew potrafią wzbić się do lotu z placów porosłych kołami
. Jeśli za punkt wyjścia weźmiemy potoczne doświadczenie, to także inne składniki przedstawianego pejzażu jawią się jako szokujące, absurdalne, niejasne, a nawet baśniowe. Artysta nie zastrzega, że podmiot mówiący może ulegać złudzeniu; w wierszu nie ma żadnego zdaje mi się
, które tradycyjnie uprzedzało odbiorcę, że ma do czynienia z wyobrażeniami. Elementy świata ukazane są w nowych związkach, których objaśnienie jest bardzo trudne.
Awangardowa onomatopeja
Poeci Awangardy gardzili muzycznością (dla Peipera były to „kataryniarskie współdźwięczności”) i bliskimi rymami (hałaśliwy rymów
– pisał Peiper; według Przybosia działają one grubiańsko jak talerze orkiestry wojskowej
). Może więc dziwić obecność w drugim wersie instrumentacji głoskowej i rymów wewnętrznych: miasto kołami woła
. W całym utworze, nastawionym na kreację dynamicznego obrazu, stanowią one niemal jedyne odwołanie do wrażeń słuchowych (mamy jeszcze dźwiękonaśladowczy rzeczownik turkot
, rozpoczynający wers trzeci). Ich obecność jest uzasadniona, gdyż konsekwencją miejskiego życia (ruchu) są hałas i rozgwar (dźwięk). Instrumentacja głoskowa, podobnie jak kompozycja, tworzy zamknięty (kolisty) układ powtórzeń (mia–ami; oła–oła), które są także dodatkowymi wykładnikami związków łączących wyrazy. Jeśli pamiętać, że współbrzmienia (instrumentacja, rym) łączą w awangardowej poezji to, co odpowiada sobie i służy ekspozycji układu słów, staje się jasne uprzywilejowanie wyrazów miasto
, kołami
i woła
jako centralnych motywów, rozwijanych i dopełnianych w kolejnych zdaniach.
Słownik
(łac. animo – ożywiam) rodzaj metafory nadającej przedmiotom martwym lub abstrakcyjnym właściwości istot żywych
(łac. associatio – połączenie) – automatyczne skojarzenie myślowe
wprowadzenie do utworu literackiego wypowiedzi ukazującej czytelnikowi proces tworzenia, powstawania dzieła, tajniki warsztatu autora, czy refleksji nad pisarstwem; w powieści może przybierać formę rozbudowanych refleksji na temat powstawania utworu lub demaskujących fikcję świata przedstawionego, w liryce autotematyzm pojawia się w utworach programowych, manifestach poetyckich
(franc. equivalent – odpowiednik < łac. aequus – równy, valere – tu: znaczyć, mieć znaczenie) – przekazywanie czegoś nie wprost, na przykład za pomocą metafor, odpowiedników lub innych konstrukcji słownych
(gr. élleipsis – pominięcie) opuszczenie w zdaniu wyrazu lub wyrazów domyślnych w szerszym kontekście
poziomy
(gr. néos – nowy, lógos – słowo) – wyraz, zwrot lub znaczenie wyrazu nowo powstałe w jakimś języku
(łac. paráfrasis – omówienie, opowiadanie) – swobodna przeróbka utworu lub jego fragmentu, która rozwija albo upraszcza jego treści, na tyle podobna do pierwowzoru, że bez trudu można go zidentyfikować
(łac. persona – osoba; facere – robić) – uosobienie, czyli środek stylistyczny polegający na przenośnym przedstawieniu zwierząt, roślin, rzeczy, zjawisk lub idei jako osób ludzkich
(gr. peri – wokół i phrásis – zwrot) (omówienie) jest figurą retoryczną, która polega na zastąpieniu nazwy mniej lub bardziej rozbudowanym opisem
słowa lub wyrażenia często obecne w wypowiedziach poetyckich
(gr. polýsēmos – wieloznaczny) możliwość przypisania danemu wyrażeniu językowemu więcej niż jednej interpretacji semantycznej
wyrazy odczuwane jako pospolite
(gr. sēmanticós) – związany ze znaczeniem wyrazów; będący nośnikiem znaczenia lub uwzględniający znaczenia
(łac. urbanus – miejski) – proces społ. i kulturowy wyrażający się w rozwoju miast, wzroście ich liczby, powiększaniu obszarów miejskich i udziału ludności miejskiej w całości zaludnienia (bądź udziału ludności żyjącej wg miejskich wzorów)
pionowy