Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1

Zapoznaj się z fragmentem Solilokwiów Augustyna, który dotyczy poznania – iluminacji. Wynotuj podstawowe kategorie epistemologiczne: podmiot, przedmiot, warunki oraz narzędzie poznania. Na tej podstawie uzupełnij znajdujące się pod tekstem podsumowanie.

R1VbUIsYU7zNf
(Uzupełnij).
Rl3lflAUWoQb01
Film pod tytułem: Augustyn Solilokwia.
Augustyn Solilokwia

Rozum, który z tobą rozmawia, obiecuje, że tak twojej myśli ukaże Boga, jak słońce się ukazuje oczom. Umysł bowiem ma jakby oczy: są nimi wewnętrzne zmysły duszy, a niewątpliwe prawdy nauki są niczym przedmioty, które musi oświecić słońce, aby stały się widzialnymi, jak na przykład ziemia i inne rzeczy ziemskie. Zaś sam Bóg jest tym, który oświeca. Ja – rozum – jestem tym w umyśle, czym w oczach jest wzrok. Nie dość bowiem mieć oczy, aby patrzeć, patrzenie nie wystarczy, aby widzieć. Trzech zatem rzeczy potrzebuje dusza: musi mieć oczy, którymi by umiała dobrze się posługiwać, musi patrzeć, musi widzieć. Zdrowymi oczami jest myśl nie skalana żadną zmazą ciała, to znaczy uwolniona już i oczyszczona od pożądań rzeczy ziemskich. Czystość tę na początku może dać duszy jedynie wiara. Widzieć bowiem może tylko dusza zdrowa; jeśli więc nie uwierzy, że inaczej nie ujrzy tego światła, którego nie można jej pokazać, póki jest jeszcze dotknięta chorobą i splamiona występkami, nie będzie się starała o zdrowie. […]

Wzrokiem duszy jest rozum. Ale skoro nie każdy, kto patrzy, musi widzieć, dlatego też wzrok prawidłowy i doskonały, to jest taki, który umożliwia widzenie, nazywa się cnotą – cnota jest bowiem prawidłowym albo doskonałym rozumem. Choćby jednak oczy były zdrowe, sam wzrok nie zdoła ich zwrócić ku światłu, jeżeli brak jest owych trzech cnót: wiary, dzięki której wierzymy, że słońce, ku któremu mamy wzrok nasz zwrócić, jest takiego blasku, iż widok jego nas uszczęśliwi; nadziei, dzięki której ufamy, że zobaczymy, jeżeli będziemy dobrze patrzeć; miłości, dzięki której pragniemy widzieć i cieszyć się z posiadania. W ten sposób patrząc dochodzimy do oglądania Boga, a to jest już kres patrzenia. Nie znaczy to, że przestajemy patrzeć, ale że nie ma już przedmiotu, do którego można by kierować wzrok. I to jest prawdziwie doskonała cnota, rozum, który osiąga swój kres; owocem tego jest życie szczęśliwe. Samo zaś widzenie Boga jest dopełnianym w duszy aktem pojmowania, na który składa się ten, co pojmuje i to, co jest pojmowane – podobnie na czynność oczu zwaną widzeniem składa się sam zmysł i to, co pod zmysł podpada, a jeżeli jednego lub drugiego zabraknie, nie można nic zobaczyć.

cyt Źródło: Augustyn, Solilokwia, [w:] Barbara Markiewicz, Od filozofów jońskich do Pascala. Wybór tekstów, Warszawa 1999, s. 102–103.
Polecenie 2

Na podstawie tekstu Augustyna uzupełnij luki:

Ru0Gphx3vdU9z
1. [podmiot]
By poznać Boga, człowiek musi zwrócić się ku sobie, swoim myślom – badać własną Tu uzupełnij. 2. [narzędzie]
Narzędziem takiego poznania jest Tu uzupełnij. 3. [warunki]
By móc poznać Boga człowiek musi posiadać trzy cnoty: Tu uzupełnij, nadzieję i miłość. 4. [przedmiot]
Najwyższym przedmiotem poznania jest Tu uzupełnij.