Audiobook
Język Gombrowicza
Wyjaśnij, jak rozumiesz umieszczone w tabeli Gombrowiczowskie sformułowania.
Zinterpretuj przytoczone wyżej sformułowania w odniesieniu do sytuacji przedstawionych w powieści Ferdydurke (wizyta na wsi, mieszkanie u Młodziaków, nauka w szkole). Zastanów się, co oznaczają w kontekście fabuły powieści.
Zapoznaj się z poniższym fragmentem tekstu krytycznoliterackiego. Następnie podaj podobieństwa językowe między cytatem z Trans‑Atlantyku Witolda Gombrowicza i fragmentem powieści Michała Witkowskiego Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna‑Szczakowej.
Żywotność formy językowej Witolda Gombrowicza w literaturze ostatnich dekadCecha niejednoznaczności charakteryzująca styl Gombrowicza dobrze widoczna jest w kolejnym fragmencie, w którym eksponowane jest napięcie semantyczne między znaczeniem dosłownym a metaforycznym: ՙpić do kogoś’ – robić aluzje, przytyki, krytykować kogoś:
Zapomniał chyba, że właśnie o to Picie zwada była! Jakoż Starego dało się słyszeć zapytanie: – Do kogo pan pijesz? Ale do kogo on tam pił? Do nikogo nie pił. Pił ze strachu i od ust kubka nie odejmuje... Pije tedy Pije, żeby Zapić... Pije i Przepija!... Ze strachu jeszcze bardziej Pije i tym Piciem na Gniew Tomasza się wydaje... a Gniewu coraz bardziej się lękając Pije i Pije. Wykrzyknął Tomasz: – A, do mnie pan pijesz! A przecie nie do niego Pił tylko do SynaZapomniał chyba, że właśnie o to Picie zwada była! Jakoż Starego dało się słyszeć zapytanie: – Do kogo pan pijesz? Ale do kogo on tam pił? Do nikogo nie pił. Pił ze strachu i od ust kubka nie odejmuje... Pije tedy Pije, żeby Zapić... Pije i Przepija!... Ze strachu jeszcze bardziej Pije i tym Piciem na Gniew Tomasza się wydaje... a Gniewu coraz bardziej się lękając Pije i Pije. Wykrzyknął Tomasz: – A, do mnie pan pijesz! A przecie nie do niego Pił tylko do Syna.
Ta sama Gombrowiczowska maniera stylistyczna ujawni się pod piórem Michała Witkowskiego w jego utworze Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna‑Szczakowej. Spójrzmy na następujący fragment eksploatujący niejednoznaczność czasownika ՙkręcić się / kręcić – ՙbyć w ciągłym ruchu’, ale także ՙporuszać się bez celu po jakimś terenie’:
Owszem, dużo się tego kręci. Luźnych, bezpańskich. Psychłopców. Koło pizzerii dużo się tego kręci. Na rogu ulicy Kablowej, tuż przy samej stacji się kręcą... Bo jak się urwis już raz tu kręci, to już się kręci i zawsze można go tu spotkać, w tej części miasta, z samej natury kręcenia to wynika. Chyba żeby była poważniejsza jakaś draka z policją, to on się może przenieść z tym swoim kręceniem na bezpieczną odległość dwie ulice dalej i już się tam odtąd będzie zawsze plątał. Ale normalnie to wrócisz, patrzysz i nie ma go, znaczy, że tylko po coś poleciał... (ale wróci zziajany i dalej będzie się kręcił)Owszem, dużo się tego kręci. Luźnych, bezpańskich. Psychłopców. Koło pizzerii dużo się tego kręci. Na rogu ulicy Kablowej, tuż przy samej stacji się kręcą... Bo jak się urwis już raz tu kręci, to już się kręci i zawsze można go tu spotkać, w tej części miasta, z samej natury kręcenia to wynika. Chyba żeby była poważniejsza jakaś draka z policją, to on się może przenieść z tym swoim kręceniem na bezpieczną odległość dwie ulice dalej i już się tam odtąd będzie zawsze plątał. Ale normalnie to wrócisz, patrzysz i nie ma go, znaczy, że tylko po coś poleciał... (ale wróci zziajany i dalej będzie się kręcił).