Awangardy poetyckie były wewnętrznie zróżnicowane, a niekiedy nawet ze sobą skłócone. Różnice dotyczyły zarówno stosunku do rzeczywistości, jak i – przede wszystkim – sposobu jej wyrażania. […]
Julian Przyboś […] uwypuklał w poezji rolę niepowtarzalnego przeżycia lub uczucia znajdującego wyraz w odkrywczości poetyckiego kształtu, i to na różnych płaszczyznach – znaczeniowej, rytmicznej i obrazowej. Obrazowość poezji Przybosia łączyła się z wielkim bogactwem skojarzeń oraz z wykorzystaniem dodatkowej wartości, wynikającej ze zderzenia się słów i obrazów. Poeta nazywał to „międzysłowiem”. Przyboś […] posługiwał się mową o największej zwięzłości i kondensacji. Najmniej słów, najwięcej znaczeń – taki był poetycki nakaz Przybosia. Inni poeci Awangardy eksponowali odmienne wartości. […]Poezja Czechowicza oparta była w dużej mierze na wartościach muzycznych. One decydowały o jej odrębności zarówno w nurcie awangardowym, jak i całej liryce międzywojennej. „Nieśpiewna muzyczność” – to klasyczne określenie, jakie zaproponował kiedyś dla poezji Czechowicza Kazimierz Wyka.Wejdźmy w świat poetycki Czechowicza od tej właśnie strony. Kiedyś krytycy łączyli muzyczność liryki Czechowicza przede wszystkim z ludowością, z nutą kołysanki oraz z bezpośrednim nawiązaniem do formy poezji ludowej. […]Muzyczność tej poezji była o wiele bogatsza, bardziej złożona i czerpała z wielu źródeł. Koncepcje poetyckie Czechowicza łączyć można z późnym, „ciemnym” i mistycznym polskim romantyzmem, a zwłaszcza z liryką Słowackiego i – szczególnie – z symbolizmem, dla którego muzyka stanowiła wzór wiersza i poezji. „Muzyka nade wszystko” – pisał poeta Paul Verlaine. Czechowicz widzi rzeczy podobnie. Pisał on m.in. „[…] dla mnie samego poezja nie wabi, nie woła w krąg lunatyczny, jeżeli nie grają w niej towarzyszące cichutko przydźwięki z muzycznego porządku rzeczy”. Poezja Czechowicza powstawała zawsze w stanie „rozfalowania muzycznego”, w grze dźwięków miała swoje główne źródło. […]Czytelnik łatwo zauważy, jakie to miało skutki dla wierszy. Bardzo często już ich tytuły wskazywały na muzyczną lub śpiewną formę wypowiedzi (nuta na dzwony, kołysanka, pieśń) […]. Czechowicz wykazywał stałą skłonność do wykorzystywania słownictwa i motywów należących do sfery muzycznej, takich jak: skrzypce, smyczki, organy, dzwony, struny, a także form muzycznych – kantyczka, kołysanka, śpiew, piosenka czy chór. Ale były to jedynie zewnętrzne znamiona zjawisk znacznie bardziej skomplikowanych. Można by powiedzieć, że najważniejsze cechy wypowiedzi poetyckich Czechowicza wywodziły się z ducha samej muzyki. Poeta przywiązywał wielką wagę do brzmieniowej organizacji wypowiedzi, od najprostszych onomatopeicznych, a więc dźwiękonaśladowczych sposobów – do bardziej skomplikowanych. Pojawiły się gry dźwiękowe („muska muzyka kwiatami skroń”), instrumentacje głoskowe, współbrzmienia, powtórzenia, echolalie. Muzyczność przenikała wszystkie elementy obrazowe wiersza, promieniowała na całe otoczenie słowne. Dodajmy, że muzyczność tej liryki nie miała wartości wyłącznie autonomicznej, lecz wypełniała dodatkowe, a niezwykle istotne funkcje. Związana była bowiem z całym światopoglądem pisarskim Czechowicza. W jego świecie poetyckim, stale zagrożonym i wypełnionym katastroficznymi wizjami oraz przeczuciami, muzyka ma mianowicie wartość ocalającą, pełni funkcję zaklęcia magicznego. […]To prawda, że Czechowicz w swoich wierszach tworzył wizje arkadyjskie i łagodne pejzaże, wprowadzał czytelnika w świat dobry i nieomal rajski. Trzeba jednak pamiętać, iż liryka Czechowicza ma strukturę dramatyczną, złożona jest z wewnętrznych napięć. Arkadia jest bowiem nieustannie zagrożona przez zagładę, zastępuje ją Apokalipsa.Poezja Czechowicza jest świadectwem egzystencjalnej udręki, niepokoju i lęku.