Polecenie 1

Scharakteryzuj przeciwników człowieka przedstawionych przez Mikołaja Sępa Szarzyńskiego w Pieśni V: O Fridruszu, który pod Sokalem zabit od Tatarów Roku Pańskiego 1519 oraz w Pieśni V: Na kształt psalmu LXXDeus, in adiuntorium meum intende.

RJj8XVDv8HvNI
(Uzupełnij).
Polecenie 2

Zredaguj tekst, w którym przedstawisz obecność dwóch koncepcji motywu miles christianus w utworach Mikołaja Sępa Szarzyńskiego.

RdBsCTWXW00Y4
(Uzupełnij).
RCIVtnvmx0Cce
Nagranie dźwiękowe dotyczące twórczości Mikołaja Sępa Szarzyńskiego.
Źródła: [1] Mikołaj Sęp Szarzyński, Pieśń V: O Fridruszu, który pod Sokalem zabit od Tatarów Roku Pańskiego 1519, [w:] I w odmianach czasu smak jest. Antologia polskiej poezji epoki baroku, oprac. Jadwiga Sokołowska, Warszawa 1991, s. 62–63.
[2] Czesław Hernas, Literatura baroku, Warszawa 1989, s. 27.
[3] Mikołaj Sęp Szarzyński, Pieśń V: Na kształt psalmu LXX, [w:] I w odmianach czasu smak jest. Antologia polskiej poezji epoki baroku, oprac. Jadwiga Sokołowska, Warszawa 1991, s. 63–64.
Mikołaj Sęp Szarzyński Pieśń V: O Fridruszu, który pod Sokalem zabit od Tatarów Roku Pańskiego 1519

Umysł stateczny i w cnotach gruntowny 
Kto ma od Boga, żywie świętym rowny; 
Nie tylko wytrwa gniew szczęściawytrwa gniew szczęściawytrwa gniew szczęścia surowy, 
Ale i łaskąłaskałaską wzgardzić jest gotowy.

Tysiąc przykładów! Ale dostateczny 
Słów moich świadek, sam FridruszFridruszFridrusz serdeczny, 
Który to sprawił, że się mniej wstydamy 
BliznybliznyBlizny, prze upórprze upórprze upór co nieszczęścia mamy.

Na Sokal wojska gdy już płaczliwego 
Ostatek uwiódł od rąk okrutnego 
– wolny, serce nielękliwe 
Odkrył, te słowa mówiąc pamiętliwe:

„Farbę Bugowej, widziałem, krew wody 
Nasza zmieniła, prócz pohańskiej szkody, 
Skryły się pola pod zacnemi ciały, 
A mnie, niestetyż, kto w te zagnał waływaływały?

Bojaźń wyrodna w serce me nie wchodzi, 
Lecz, mogąc pomóc żywiąc, umrzeć szkodzimogąc pomóc żywiąc, umrzeć szkodzimogąc pomóc żywiąc, umrzeć szkodzi
Choć miejsce wzywa i dusza uczciwa, 
Krwią, ciałem, zbroją sławę kupić chciwa.

Ale jeszcze trwa ten targtargtarg: otwórz bronębronabronę
Otwórz, już mię wstyd mur mieć za obronę; 
Niechaj przypłaci pohaniec zdradliwy, 
Że tyłtyłtył mój widział, gdym zbrojny i żywy”.

To rzekszy, jako z działa śmiertelnego 
KamieńkamieńKamień, płomienia gwałtem siarczystego 
Z hukiem wyparty, jako przez wiatr rzadki 
Leci przez ciała dając im upadki,

Tak mężny Fridrusz, gniewy ślachetnemi 
Zapalon, z zamku z krzyki rycerskiemi 
Wypadł i przeszedł zastęp niezliczony 
Swą i tatarską prawie krwią zjuszonyprawie krwią zjuszonyprawie krwią zjuszony.

Tam zaś, by tygris, gdy swe baczy dzieci 
MiedzymiedzyMiedzy myśliwcy, choć tysiąc strzał leci, 
Wpada w pośrodek, nie o ratunk dbając,
Ale o pomstę, szkodzi i konając.

Taki był on mąż. Widząc swój lud zbity, 
Drugi związany, aż go znamienity 
Duch ze krwią odbiegł, padł. Krzyknął bezbożny 
Zastęp i więźnie, lecz był okrzyk rożnyokrzyk rożnyokrzyk rożny

O, cny rycerzu! Nie tylko szczęśliwie 
Duch twój z wielkimi bohatyry żywie: 
I tu, dokąd Bug cichy wody swoje 
Niesie do Wisły, dotąd imię twoje

Trwać będzie w ustach ludu rycerskiego. 
I rzecze człowiek serca wspaniałego: 
„Z lepszym ojczyzny szczęściem, wieczny Panie, 
Racz mi naznaczyć tak prętkie skonanie”.

piesn5 Źródło: Mikołaj Sęp Szarzyński, Pieśń V: O Fridruszu, który pod Sokalem zabit od Tatarów Roku Pańskiego 1519, [w:] tegoż, I w odmianach czasu smak jest. Antologia polskiej poezji epoki baroku, oprac. J. Sokołowska, Warszawa 1991, s. 62–63.
Fridrusz
wytrwa gniew szczęścia
łaska
blizny
prze upór
pohaniec
wały
mogąc pomóc żywiąc, umrzeć szkodzi
targ
brona
tył
kamień
prawie krwią zjuszony
miedzy
okrzyk rożny
Mikołaj Sęp Szarzyński Pieśń V: Na kształt psalmu LXX

Deus, in adiuntorium meum intendeDeusDeus, in adiuntorium meum intende

Ciebie, wszego stworzenia o obrońco wieczny,
Wzywam, wątły, ubogi i nigdzie bezpieczny:
Miej mię w pilnej opiece, a we wszytkiej trwodze
Pośpiesz przynieść ratunek duszy mej niebodze.

UskromuskromUskrom choć rózgą Twoją ciało zaślepione
I żądzą próżną, sprośną, szkodną napełnione;
Niech się wstyda, że pragnie duszy swej panować:
Słuszniej wiecznej ma służyć, co sie musi psować.

I wy, wojska zazdrosnewojska zazdrosnewojska zazdrosne (Pan Bóg mnie obroną)
Tył podajcietył podajcieTył podajcie i weźmcie hańbę nieskończoną,
Co dóbr (skąd was wygnano) stworzeniu Pańskiemu
Nie życzycie i chwały Stwórcowi swojemu.

Szczęście me, chwało moja, niech wskok wstyd poczują,
Którzy mi inszą chwałę, nie Ciebie, cukrują.
Co ma człowiek nie Twego? A który sie chlubi
Z darów Twych, wieczny królu, dary Twoje zgubi.

To szczęśni, to weseli, którzy wyznawają,
Że Twe jest, co jest dobrze, i Ciebie szukają,
Wiecznotrwałej ozdoby, i czynią staranie,
By chcąc samego Ciebie miłowali, Panie.

I mnie policz w tę liczbę, Ojcze miłosierny,
A daj, bym i tu baczył, iżem proch mizerny,
I, nierówny tak ciężkich przygód nawałnościnierówny tak ciężkich przygód nawalnościnierówny tak ciężkich przygód nawałności,
Niech znam moją możnością wielkie Twe lutościlutośćlutości.

Ale kto jest szczęśliwy, choć dyjamentowądyjamentowadyjamentową
Wdział zbroję, wojnę cierpiąc długą i surową?
Przeto proszę: Ty, któryś jest obrońcą w boju,
Nie odwłaczajnie odwłaczajNie odwłaczaj dać sie nam, zbawienny pokoju.

6 Źródło: Mikołaj Sęp Szarzyński, Pieśń V: Na kształt psalmu LXX, [w:] I w odmianach czasu smak jest. Antologia polskiej poezji epoki baroku, oprac. J. Sokołowska, Warszawa 1991, s. 63–64.
Deus
psalm LXX
uskrom
wojska zazdrosne
tył podajcie
nierówny tak ciężkich przygód nawalności
lutość
dyjamentowa
nie odwłaczaj