Wróć do informacji o e-podręczniku Wydrukuj Pobierz materiał do PDF Pobierz materiał do EPUB Pobierz materiał do MOBI Zaloguj się, aby dodać do ulubionych Zaloguj się, aby skopiować i edytować materiał Zaloguj się, aby udostępnić materiał Zaloguj się, aby dodać całą stronę do teczki
Polecenie 1
Zapoznaj się z tekstem nagrań Określ, jaki stosunek do śmierci mają bohaterowie przytoczonych utworów.
Zapoznaj się z tekstem nagrań Określ, jaki stosunek do śmierci mają bohaterowie przytoczonych utworów.
R1ENv9nNqIEUR
(Uzupełnij).
Polecenie 2

Wskaż elementy ars moriendi, które dostrzegasz w cytowanych tekstach literackich.

R1MFuaIbF2fGz
(Uzupełnij).
RJXfEulJ7CpTB
Nagranie dźwiękowe dotyczące utworu Skarga umierającego.
Źródło: Englishsquare.pl Sp. z o.o., licencja: CC BY-SA 3.0.

Skarga umierającego to tekst nieznanego autora, pochodzący z XV wieku. Jest przykładem abecedariusza, czyli utworu, którego kolejne strofy zaczynają się od kolejnych liter alfabetu. Tematem wypowiedzi lirycznej umierającego człowieka jest żal za popełnione grzechy, pragnienie wybaczenia przez Boga i strach o życie po śmierci.

Skarga umierającego (przekaz płocki)

A
Ach! Moj smętku, ma żałości!
Nie mogę się dowiedzieci,
Gdzie mam pirwy nocleg mieci,
Gdy dusza z ciała wyleci.

B
Byłżem s młodości w rozkoszy,
Nie usłałem swojej duszy,
Już stękam, już mi umrzeci,
Dusza nie wie, gdzie się dzieci1się dzieci.

C
Com miał jimienia2jimienia na dworze,
Com miał w skrzyni i w komorze,
To mi wszytko opuścici,
Na wieki się nie wrocici.

D
Dziatki s matką narzekają,
Bracia mię w rzkomo3rzkomo żałują,
Ku jimieniu przymierzają,
Na mą duszę nic nie dbają.

E
Eja, eja, dusza moja,
Ocuci się, długoś spała,
Nie masz wierniejszego k sobie,
Uczyń dobrze sama w sobie!

F
Fałszywy mi świat powiedał,
Bych ja długo żyw byci miał,
Wczora mi tego nie powiedał,
Bych ja długo żyw byci miał.

G
Gdzie ma siła, ma robota,
Głupiem robił po ty lata:
Ośm miar płotna, sidm stop w grobie,
Tom tylo wyrobił sobie.

H
Halerzem4Halerzem łakomo zbierał,
Swoj żywot rozpustnie chował5chował:
Prze ty dwa bogi przeklęta
Nie czciłem żadnego święta.

I
Jałmużnym nędznem nie dawał,
Ofierym Bogu nie czynił,
Ni z pirwiny, ni z nowiny6Ni z pirwiny, ni z nowiny
Bogum nie dał z siebie winy.

K
Kaki to moj rozum głupi,
Sobiem był szczodr, Bogu skąpy:
Com kiedy Bogu poślubił,
Tegom nigdy nie uczynił.

L
Leży ciało, barzo stęka,
Duszyca się barzo lęka,
Bog się z liczby upomina7z liczby upomina,
Diabeł na grzechy wspomina.

M
Młotem moje pirzsi biją,
Dusza nie śmie wynić8wynić szyją;
Widzi niebo zatworzone9zatworzone,
Widzi piekło otworzone.

N
Nie gdzie się przed Bogiem skryci,
Dusza nie śmie przed sąd jici10jici;
Widzi niebo zatworzone,
Widzi piekło otworzone.

O
O duszyco, drogi kwiecie,
Nic droszego na tem świecie,
Tanieś się diabłu przedała,
Iżeś się w grzeszech kochała.

P
Pamiętaj coś na chrzcie ślubowała,
Gdyś się diabła otrzekała,
Jego pychy, jego działa11działa
Toś wszytko przestępowała.

Q
Kwap się rychło ku spowiedzi,
Kapłany w swoj dom powiedzi,
Płacz za grzechy, przymi świątość,
Boże Ciało, święty olej!

R
Rolą z domem dziatkam podaj,
Coś urobił12urobił za duszę daj,
S jimienia przyjacioł nabywaj,
Coć przyłączą twą duszę w raj.

S13S
Zbierz gniewliwe i dłużniki,
Odproś, zapłać pieniądz wszelki:
Za jeden pieniądz w piekle być –
Na wieki stamtąd nie wyniść.


Tam sam oczy moje głądzą14głądzą,
Toć już trzy złe duchy widzą,
Na mię me grzechy wzjawiają15wzjawiają,
Mej duszy sidła stawiają.

V
Wircę się, wołam pomocy,
Nikt za mię nie chce umrzeci,
Nikt przyjaciel na tym świecie,
Jedno w Bodze16Bodze nadzieję mieci.

X
Kryste, przez twe umęczenie,
Rozprosz diable obstąpienie,
Daj duszycy przeżegnanie17przeżegnanie,
Daj ciału dobre skonanie!

Y
Ja twoj synek marnotrawny,
Tyś moj ociec miłosierny,
Żal mi tego, iżem cię gniewał,
Ale ciem się nie otrzekał.

Z
Zażżycie‑ż18Zażżycie‑ż mi świeczkę ale,
Moji mili przyjaciele!
Dusza jidzie z krawym19z krawym potem;
Co mnie dzisia, to wam potem.

Amen

5 Źródło: Skarga umierającego (przekaz płocki), [w:] Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, wybór W. Rzepka, W. Wydra, Wrocław 1995, s. 278–280.
Dusza z ciała wyleciała... (przekaz wrocławski)

Dusza z cieła wylecieła,
Na zielone łące20łące stałe.
Stawszy, silno, barzo rzewno zapłekałe.
K nie przyszedł Święty Piotr a rzeknęcy21rzeknęcy:
Czemu, duszo, rzewno płaczesz?
Ona rzekłe:
Nie wola mi rzewno płakać,
A ja nie wiem, kam sie podzieć.
Rzekł święty Piotr je:
Podzi, duszo moje miła!
Powiedę cie do rejskiego,
Do krolestwe niebieskiego.
Do ktorego krolestwa dowiedzie nas
Ociec Bog, Syn i Duch Święty.
Amen.

6 Źródło: Dusza z ciała wyleciała... (przekaz wrocławski), [w:] Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, wybór W. Rzepka, W. Wydra, Wrocław 1995, s. 282.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21

Śmierć rycerza

Pieśń o Rolandzie to utwór pochodzący z XI wieku. Ta francuska pieśń o czynie opowiada o wyprawie Franków przeciw Saracenom do Hiszpanii w 778 roku. Główny bohater, hrabia Roland, umiera tak:

Pieśń o Rolandzie

Hrabia Roland leży pod sosną. Ku Hiszpanii obrócił twarz. Wiele rzeczy przychodzi mu na pamięć: tyle ziem, które zdobył dzielny rycerz, i słodka Francja, i krewniacy, i Karol Wielki, jego pan, który go wychował. Płacze i wzdycha, nie może się wstrzymać. Ale nie chce przepomnieć siebie samego; bije się w piersi i prosi Boga o przebaczenie: „Prawdziwy Ojcze, któryś nigdy nie skłamał, ty, któryś przywołał świętego Łazarza spośród umarłych, ty, któryś ocalił Daniela spomiędzy lwów, ocal moją duszę od wszystkich niebezpieczeństw za grzechy, którem popełnił w życiu!”. Ofiarował Bogu swą prawą rękawicę, święty Gabriel wziął ją z jego dłoni. Opuścił głowę na ramię; doszedł ze złożonymi rękami swego końca. Bóg zsyła mu swego anioła Cherubina i świętego Michała Opiekuna; z nimi przyszedł i święty Gabriel. Niosą duszę hrabiego do raju.

7 Źródło: Pieśń o Rolandzie, oprac. A. Drzewicka, tłum. T. Żeleński-Boy, Wrocław 1991, s. 35–100.

Śmierć świętego

Legenda o świętym Aleksym to średniowieczny tekst hagiograficzny. Aleksy, po wielu latach spędzonych na tułaczym i żebraczym życiu, umierał pod schodami rodzinnego domu:

Legenda o świętym Aleksym

A leżał tu sześćnaćcie lat,
Wsztko cirpiał Bog rad;
Siodmegonaćciex9Siodmegonaćcie lata zamorzon był,
Co sobie nic nie czynił.
A więc gdy już umrzeć miał,
Sam sobie list napisał
I ścisnął ji twardo w ręce,
Popisawszy swoje wsztki męki
wsztki skutkix10wsztki skutki, co je płodził,
Jako się na świat narodził.
A gdy Bogu duszę dał,
Tu się wielki dziw zstał:
Samy zwony zwoniły,
Wsztki, co w Rzymie były.
Więc się po nim pytano,
Po wsztkich domiech szukano;
Nie mogli go nigdziej najć,
A wżdy nie chcieli przestać.
Jedno młode dziecię było,
To jim więc wzjawiłox11wzjawiło,
A rzekąc: „Azax12Aza wy nie wiecie o tym,
Kto to umarł? Jać wam powiem.
U Eufamijanać leży,
O jimże ta fała bieży;
Pod wschodem ji najdziecie,
Acz go jedno szukać chcecie”.
Więc tu papież z kardynały,
Cesarz z swymi kapłany
Szli są k niemu z chorągwiami,
A zwony wżdy zwoniły samy;
Tu więc była ludzi siłax13siła,
Silno wielka ciszczba była.
Kogokole para zaleciałax14Kogokole para zaleciała
Od tego świętego ciała,
Ktory lex15Ktory le chorobę miał,
Natemieściex16Natemieście zdrow ostał.
Tu są krasne cztyrzy świece stały,
Co są więc w sobie święty ogień miały.
Chcieli mu list z ręki wziąć,
Nie mogli go mu wziąć:
Ani cesarz, ani papież,
Ani wszytko kapłaństwo takieżx17wszytko kapłaństwo takież,
I wszytek lud k temu,
Nie mogł rozdrzećx18rozdrzeć nikt ręki jemu.
Więc wszytcy prosili Boga za to,
Aby jim Bog pomogł na to,
By mu mogli list otjąćx19otjąć,
A wżdy mu go nie mogli otjąć,
Eżbyx20Eżby ale poznali mało,
Co by na tym liście stało.
Jednox21Jedno przyszła żona jego,
wściągłax22wściągła rękę do niego,
Eż jej w rękę upadł list,
Przeto, iż był jeden do drugiego czyst.
A gdy ten list oglądano,
Natemieście uznano,
Iż był syn Eufamijanow,
księdza rzymskiego cesarzowx23księdza rzymskiego cesarzow.
A gdy to ociec [...]
(dalszego ciągu w rękopisie brak)

8 Źródło: Legenda o świętym Aleksym, [w:] Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, wybór W. Rzepka, W. Wydra, Wrocław 1995, s. 260–265.
x9
x10
x11
x12
x13
x14
x15
x16
x17
x18
x19
x20
x21
x22
x23
1
Ćwiczenie 1
Zapoznaj się z opisem ilustracji, która przedstawia rycinę ze średniowiecznego traktatu Ars moriendi.  Wyjaśnij, w jakim celu pojawia się na niej diabeł.
Zapoznaj się z opisem ilustracji, która przedstawia rycinę ze średniowiecznego traktatu Ars moriendi.  Wyjaśnij, w jakim celu pojawia się na niej diabeł.
RGpqvdBXxEcnL
Rycina przedstawia wnętrze pokoju. Znajduje się w nim łoże i leżący w nim, umierający mężczyzna. Przy łożu stoi ksiądz i błogosławi umierającego. U wezgłowia i stóp łoża znajdują się także stojące anioły. W pokoju zgromadzona jest rodzina umierającego. Jest także płaczka i krążący wokół łoża diabeł.
Marcin Włodarski, Ars moriendi w literaturze polskiej XV i XVI w., Kraków 1987.
Źródło: tylko do użytku edukacyjnego na zpe.gov.pl.
R1DWK5Q7ZkTPA
(Uzupełnij).
1
Ćwiczenie 2

W książce Życie na pełnej petardzie. Czyli wiara, polędwica i miłość, która jest wywiadem‑rzeką, zdając sobie sprawę ze zbliżającego się końca, ksiądz Jan Kaczkowskixxksiądz Jan Kaczkowski pożegnał się z żyjącymi. Przeczytaj poniższy cytat i znajdź w nim elementy średniowiecznego ars moriendi.

ks. Jan Kaczkowski Posłowie

Sporo o sobie opowiedziałem, mówiłem też o Kościele. Chcę przeprosić tych wszystkich, których kiedykolwiek jakieś moje słowa zabolały. Proszę, by wyrażonych tu ocen nie odbierać personalnie. Nikogo nie chciałem urazić. Postępuję w najlepszej wierze.
Jestem katolikiem i pragnę zadbać o swoje zbawienie. Proszę o wsparcie, nie o recepty na zdrowie, ale o modlitwę, żebym zgodnie z Bożym planem dotrwał do końca mężnie, żebym się na końcu nie wywalił, nie wpadł moralnie w błoto. Jeśli ktoś z was sądzi, że już w nie wpadłem, tym bardziej proszę o modlitwę, a moich oponentów zachowuję w sercu. Chcę wam powiedzieć, że jesteście mi bardzo bliscy, szczególnie wtedy, kiedy się ze mną nie zgadzacie. Przecież moja osoba jest tu mało ważna. Jestem przejęty słowami fascynującego mnie papieża Benedykta XVI, który po wyborze konklawe ogłosił: ,Po wielkim papieżu Janie Pawle kardynałowie wybrali mnie, skromnego pracownika winnicy Pańskiej”. Wielki kardynał, zwany pancernym, który mówi, że jest skromnym pracownikiem w winnicy Pańskiej! Również ja nie jestem nikim wyjątkowym i proszę mnie za takiego nie mieć. Jestem najzwyklejszym, błądzącym księdzem i chrześcijaninem, waszym bratem Janem, który często się w życiu gubił. Proszę także mocno, żebyście nie zapominali o hospicjum w Pucku. To także apel do moich współpracowników. Błagam, żebyście tego dobra, które wspólnie wypracowaliśmy, nie rozmienili na drobne. Żebyście trzymali najwyższe standardy opieki, przejrzystości finansowej i moralnej. Ale też żebyście o mnie pamiętali. Nie stawiając broń Boże pomników, ale zachowując w modlitwie. Największym darem, jaki będziecie mogli mi śmierci ofiarować, jest Msza Święta gregoriańska.
A ja, jeśli Pan Bóg przyjmie mnie do siebie, obiecuję, że na tyle, na ile mi pozwoli, bo to też nie jest takie oczywiste, będę próbował być blisko was.
Przepraszam wszystkich tych, których skrzywdziłem, których niesprawiedliwie oceniłem. Proszę o wybaczenie wszystkich, którzy się poczuli przeze mnie dotknięci w tych momentach, kiedy nie stanąłem na wysokości zadania. I chciałem powiedzieć, że nie mam żalu do nikogo. Tak mi, Panie Boże, dopomóż.

9 Źródło: ks. Jan Kaczkowski, Posłowie, [w:] ks. Jan Kaczkowski, Piotr Żyłka, Życie na pełnej petardzie. Czyli wiara, polędwica i miłość, Kraków 2015, s. 245–246.
R1a9rLrn80fMk
(Uzupełnij).
xx